Piłkarski maraton 10/11

Piłkarski maraton 10/11 17.01.2011, 21:27, Krzysztof Kuczewski 89 komentarzy

Spory o to, która z lig europejskich jest najlepsza, najciekawsza i najbardziej pasjonująca są oczywiście całkowicie jałowe. Podobnie jak ciężko się spierać czy lepszy jest kapuśniak czy pomidorowa - ot, rzecz gustu, a o tym podobno się nie dyskutuje. Są zwolennicy Gran Derbi i Primera Division, miłośnicy rosnącej w siłę Bundesligi, jak również wytrwali fanatycy zmierzającej w przeciwnym kierunku Serie A. Tak więc przytaczanie argumentów na korzyść mojej ulubionej Premiership mija się z celem, ale co najmniej jedna rzecz odróżnia ligę angielską od pozostałych. To świąteczno-noworoczny maraton, który właśnie mamy za sobą. W okresie który kojarzy się raczej z odpoczynkiem, wyspiarscy gladiatorzy przyspieszają, rozgrywając spotkania w natężeniu niespotykanym nigdzie indziej, ponosząc wysiłek niezrozumiały dla zwykłego kibica w kapciach. Gdy my biegamy po sklepach kupując skarpetki pod choinkę, oni grają. Gdy obżeramy się przy świątecznym stole, oni zasuwają. Gdy leczymy tradycyjnego noworocznego kaca, oni znów pracują, a okazuje się w przerwie między świętami również zdążyli trochę poganiać za piłką. Taka częstotliwość spotkań, jak również narastające zmęczenie śmiertelnych bądź co bądź kopaczy, powoduje że mecze w tym okresie należy rozpatrywać raczej całościowo niż pojedynczo. Przyjrzyjmy się więc, co udało się osiągnąć Arsenalowi w tym okresie w bieżącym sezonie.

Jak wszyscy pamiętamy, graliśmy z Chelsea, Wigan, Birmingham i Manchesterem City. Przeciwnicy na papierze na pewno niełatwi (może poza Wigan), ale bawiąc się w przedmeczowe przewidywania oczekiwałem od naszych chłopaków minimum 10 punktów. To dużo, pewnie, ale uważam że w kontekście walki o mistrzostwo, po kilku sromotnych porażkach w tym sezonie, właściwie każda strata punktów może być brzemienna w skutkach, więc poprzeczkę trzeba ustawiać wysoko.

Maraton rozpoczęliśmy bardzo trudnym meczem z Chelsea. Meczem, co do którego chyba każdy kibic żywił pewne obawy. Bilans ostatnich spotkań z Niebieskimi jest wszystkim znany, nie przywołujmy tak ohydnej statystyki bez powodu, szczególnie że po spotkaniu nagle straciło to trochę na znaczeniu. Arsenal rozegrał kapitalne zawody. Szybka, pomysłowa, twarda i co najważniejsze skuteczna gra. Świetny Fabregas (jak bardzo go brakowało!), ekspresowy Walcott, twardzi jak skała środkowi obrońcy. Nawet stracona bramka nie spowodowała wielkiego stresu, kontrolowaliśmy grę od początku do końca. Chelsea naprawdę wyglądała na naszym tle mizernie, nawet biorąc pod uwagę ich beznadziejną formę. Czy nie można było tak z Manchesterem dwa tygodnie wcześniej?!

Na świętowanie nie było niestety czasu, bo już za dwa dni Arsenal grał na wyjeździe z Wigan. Tzn. „Arsenal Drugi” i nie grał, tylko próbował, co nie bardzo wychodziło. Po 90 minutach nędznawej kopaniny skończyło się na 2-2 i gromy posypały się na zespół. A przede wszystkim na Wengera. Że wystawił rezerwowy skład, zignorował przeciwnika, źle zmieniał, no i w ogóle wygrany mecz zawalił. Nie do końca się z tym zgadzam. Pewnie,że fajnie byłoby znów zagrać podobnym zestawieniem co z Chelsea, ale tak naprawdę to chyba było niemożliwe. 48 godzin po ekstremalnym wysiłku, znów wystawiać tych samych piłkarzy? Znów grać ozdrowieńcem van Persiem i szalenie eksploatowanym Nasrim? A może Walcottem na którego, ze względu na wyczerpujący i kontuzjogenny styl gry, chucha się i dmucha? Zresztą sam kalendarz aż prosił o rezerwy w tym meczu. Oczywiste jest, że czterech interesujących nas meczy nie dało się zagrać jednym składem. Przy takim natężeniu gier rotacja musi być. Chelsea i City są zbyt mocne aby wystawiać na nich rezerwy. Z dwóch pozostałych spotkań – wyjazdów do Wigan i Birmingham- ten drugi wydaje się trudniejszy, przynajmniej teoretycznie. Więc kiedy wykorzystywać rezerwy jeśli nie w najłatwiejszym meczu najbardziej męczącego okresu w sezonie? Zresztą ten „Drugi Arsenal” to też są tak naprawdę piłkarze pierwszej drużyny, a nie jakieś ogórki z głębokich rezerw czy nieopierzone gołowąsy z U19. Między innymi po to są w klubie - aby dawać wytchnienie pierwszej jedenastce gdy ta tego potrzebuje. Schrzanili ten mecz, oczywiście, straciliśmy ważne punkty, ale patrząc z perspektywy czasu i po opadnięciu emocji, uważam że pretensje do Wengera o rezerwowy skład były mocno przesadzone.

A pośredni dowód na to otrzymaliśmy już po 3 dniach. Z Birmingham zagrała drużyna wypoczęta, świeża, dynamiczna. Zwycięstwo przez większość meczu było niezagrożone, a zawodnikiem z którego gry cieszyłem się najbardziej, był oczekiwany niczym zbawca Robin van Persie. Wiem, w pierwszej połowie marnował sytuacje w stylu iście ekstraklasowym, czym doprowadzał do białej gorączki, miał sporo strat i nawet gol z wolnego był tylko częściowo jego zasługą (rykoszet). Jednak sposób rozgrywania piłki w ataku, błyskawiczne podania do kolegów, kombinacyjna gra i tworzenie zagrożenia pod bramką przeciwnika spowodowały, że przypomniałem sobie jak bardzo nam go brakowało. Na dzień dzisiejszy z trzech napastników walczących o miejsce na szpicy, van Persie bije Bendtnera i Chamakha na głowę. I nie chodzi tu tylko o ilość goli i asyst, ale głównie o całościowy wpływ na ofensywną grę zespołu. Nasri, Fabregas i van Persie – to trio wspierane Walcottem stanowi obecnie o sile ataku Arsenalu i brak jakiegokolwiek z nich jest bardzo odczuwalny. A wracając do meczu należy zdawać sobie sprawę, że Birmingham ze swoim iście rzeźnickim stylem gry bardzo rzadko daje się pokonać na własnym boisku. W bieżących rozgrywkach, przed meczem z Arsenalem, przegrali na St. Andrews tylko jeden raz, w zeszłym sezonie dali się pokonać u siebie dwukrotnie (podobnie jak AFC i MU, lepsza była tylko Chelsea). Tym bardziej wygrana w dobrym stylu powinna cieszyć.

Kolejnym meczem nasza drużyna miała niejako podsumować około noworoczny maraton. Właściwie od wyniku tego spotkania w dużym stopniu zależała ocena na cenzurce za ten okres. Zwycięstwo i co za tym idzie dziesięć punktów w czterech meczach, spełniłoby moje oczekiwania i byłoby naprawdę niezłym wynikiem, biorąc pod uwagę iż Arsenal w ostatnich latach (patrząc wstecz do sezonu 2005/06) nigdy nie zdobył w analogicznym okresie kompletu punktów. Przed meczem powodów do optymizmu mieliśmy całkiem sporo. Efektowna i skuteczna gra w poprzednich spotkaniach, brak kontuzji, a naprzeciwko dosyć kuriozalny zlepek piłkarzy, grający pod szyldem Manchester'u City. Toure tłucze się na treningu z Adebayorem, Tevez chce za wszelką cenę odejść, Mancini dwoi się i troi żeby to wszystko jakoś w ryzach utrzymać. No i nie tak dawno, w październiku zeszłego roku rozbiliśmy ich na wyjeździe 3-0. Nie pozostaje nic innego, jak tylko grać pięknie i wygrywać. I rzeczywiście, do jakości gry naszych herosów przyczepić się za bardzo nie można, szkoda tylko, że chłopaki najwyraźniej zapomnieli coś strzelić. Wynik 0-0 po takim meczu to definicja frustracji. Ja wiem, że spotkania takie jak to, po prostu się zdarzają i niestety zdarzać się będą. I nie ma co miażdżyć naszych piłkarzy bezlitosną krytyką, bo zagrali naprawdę dobrze. Jednak nie zmienia to faktu, że zgubiliśmy niezmiernie istotne punkty i właśnie te dwa stracone oczka w mojej opinii powodują iż świąteczno-noworoczny maraton 2010/2011 należy niestety ocenić negatywnie. Zdobyliśmy osiem punktów w czterech meczach, a dla mnie oznacza to iż straciliśmy aż cztery. Za dużo. Przewaga MU urosła i mimo że na pewno nie jest to otchłań nie do przeskoczenia, to coraz ciężej mi wierzyć w końcowy sukces. A za taki uważam zwycięstwo w Premiership. Chyba każdy z nas będzie mniej lub bardziej rozczarowany jakimkolwiek innym wynikiem niż pierwsze miejsce. Rozum co prawda podpowiada, iż mistrzostwo w tym sezonie to osiągnięcie raczej ponad stan i może tak naprawdę ostatnie wyniki nie powinny za bardzo rozczarowywać, jednak piłka to dla kibiców zdecydowanie gra emocji i często nadmiernych oczekiwań. Dlatego patrząc na okupujące szczyt tabeli MU, a nie na coraz mocniej naciskające Tottenhamy, City i Sunderlandy, dwa zwycięstwa i dwa remisy w czterech spotkaniach uważam za wynik niewystarczający. No ale cóż, taka jest piłka, jak zapewne rzekłby Andrzej Strejlau. Nie pozostaje nic innego, jak czekać na dalszy ciąg Arsenalowego tasiemca z huczącą w głowie patetyczną łacińską sentencją: dum spiro, spero!

Chelsea FCManchester City autor: Krzysztof Kuczewski źrodło:
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia12następna
fabregas1987 komentarzy: 2609118.01.2011, 18:26

szkoda remisu z ManC, bo gralismy lepiej, ale coz zyje sie dalej i teraz nadrabiamy ... ;p

adam3462 komentarzy: 273218.01.2011, 17:06

Dobre druzyny grają wszędzie. Brawo dla Arsenalu i ligi angielskiej.

rol18 komentarzy: 192918.01.2011, 16:09

Dla mnie to najlepsza liga na świecie i nigdy żadna liga nam nie dorówna

Ciasteck2 komentarzy: 446718.01.2011, 15:50

Zgadzam się, że PL jest najlepszą ligą. Moim zdaniem La Liga jest przecenianą ligą. Barcelona i Real tylko liczą się w mistrzostwie.

dicpauca komentarzy: 296618.01.2011, 15:06

maciejewski2345- jedyne co bym zmienil to serie A nad niemcow;]

maciejewski2345 komentarzy: 23518.01.2011, 14:49

Premiership
La Liga
Bundesliga
Seria A
Ligue 1

laskowski19051995 komentarzy: 494518.01.2011, 14:33

Myślę że najlepsza ligą na świecie jest Premier League, cieszy się dużą popularnością, w niej graja najlepsze kluby świata, między innymi Arsenal :P

Świetny artykuł, słowa uznania dla autora :)

Cudi komentarzy: 12754 newsów: 9818.01.2011, 13:42

Jeśli mówimy o najciekawszych ligach to:

1. Premiership
2. Ligue 1
3. Bundesliga
4. La Liga
5. Serie A

Nie ma w tym zestawieniu nie ma nic złośliwego, ot moja własna opinia.

maciekbe komentarzy: 1245818.01.2011, 11:28

@gunner_995 gdzie zrobione było zdjęcie z Twojego avatara ? Czyżby London Eye ?

concrete13 komentarzy: 869818.01.2011, 11:14

Eta77 - > PD jest ciekawa bo :

" najwięcej strzałów" - to oznacza , że obrońcy w tej lidze nie potrafią pokryć strzelającego i uniemożliwić tych strzałów , albo grają zbyt otwarty futbol albo są tacy słabi

"najwięcej dryblingów" - > pressing w tej lidze jest również na bakier skoro nie potrafi się takiego gracza zatrzymać..zresztą od kiedy ilość dryblingów przekłada się na siłę ligi ? - bardzo ciekawe

jedną i drugą ligę różni też to , że w Anglii gra się agresywnie a w Hiszpanii ? - odpowiedź znasz..

samir87 komentarzy: 259318.01.2011, 11:14

Eta77

Połowa dryblingów w la liga należy do Messiego i pięknego Cristiano, a 1/3 strzałów do Barcy. Człowieku, Premiera Division jest nudna jak flaki z olejem. Wszyscy od dawna wiedzą kto będzie zajmować dwa pierwsze miejsca. I co w tym ciekawego?Nic.

madjer komentarzy: 553418.01.2011, 09:20

Eta77 ... Najwięcej strzałów ...Hah , ach no tak zapomniałem tam grają tylko 2 kluby ...

Eta77 komentarzy: 7518.01.2011, 09:15

najciekawsza jest primera division.najwiecej strzalow na bramke,najwiecej dryblingow.premiership jest lepsza tylko pod wzgledem kibicowania bo gra od pola karnego do pola karnego bez oddawania strzalow jest bez sens.spojrzcie na statystyi typowego meczu premiership z reguly obie druzyny lacznie oddaja 10 strzalow na bramke przez caly mecz natomiast w primera division jest ich o 10 a czesto nawet o 20 wiecej,a w lidze angielskiej wszystko sie zatrzymuje przed polem karnym.wyjatkiem sa mecze arsenalu i tottenhamu.

madjer komentarzy: 553418.01.2011, 09:04

Najciakawsze ligi:
1.Premiership
2.Bundesliga
3.League one
4.Serie A
5.Primeradivison

Gunner_995 komentarzy: 655018.01.2011, 02:12

Oki :) A ja dam ci jeszcze odp. jak już będę napewno wiedział czy jadę :))

Griz komentarzy: 3596 newsów: 27318.01.2011, 02:11

Gunner------> to się jeszcze zgadamy jak będę miał czas;)

Gunner_995 komentarzy: 655018.01.2011, 02:08

Griz---> Nie ma sprawy możemy wyskoczyć na Pizzę :))

Gunner_995 komentarzy: 655018.01.2011, 02:07

armata--->Chyba tak.

A widzieliście to ? he he he bardzo śmieszne...

demotywatory.pl/2561025/W-wieku-3-lat-raz-kopniesz-pilke

armata_PL komentarzy: 6219 newsów: 418.01.2011, 02:02

żeby zaznaczyć miejscówkę na mapie kibiców to co trzeba zrobić? napisac do redakcji? :D

Gunner_995 komentarzy: 655018.01.2011, 01:56

Pfff ale brednie... Fakt Robin miał trudny charakter, ale jego rodzice są przecież artystami xD Więc to raczej brednia, że uganiał się za jakimiś marokańskimi emigrantami ;D

Griz komentarzy: 3596 newsów: 27318.01.2011, 01:54

Gunner-----> a wbijaj, wbijaj. Skikniemy na jakąś pizze, czy coś w tym stylu;)

armata_PL komentarzy: 6219 newsów: 418.01.2011, 01:53

Mam pomysł , pójde sobie zaraz do TESCO :D
mam jakies 300 m. może mnie nie napadną xd

Gunner_995 komentarzy: 655018.01.2011, 01:49

Griz--->To lipa ;/;/ ale i tak chyba przyjadę ;D
A jak nie, to nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :) Będę chodził na orlika pograć w piłę i nie ominie mnie żaden mecz Kanonierów ;))

armata_PL komentarzy: 6219 newsów: 418.01.2011, 01:47

nie znałem Robina od tej strony, od strony plotek ;D

armata_PL komentarzy: 6219 newsów: 418.01.2011, 01:44

faktycznie, ta tura ferii dla narciarzy nie zbyt udana ;P

evelred komentarzy: 369118.01.2011, 01:44

jeszcze nie sesja, na razie kolosy

patrzcie jaki fajny artykuł z 2005 roku :D

sport.pl/sport/1,69628,2771293.html

Griz komentarzy: 3596 newsów: 27318.01.2011, 01:43

Gunner-----> a po co? Jak na narty to zapomnij, w ogóle śniegu nie ma i się nie zanosi na to że będzie:(

Gunner_995 komentarzy: 655018.01.2011, 01:42

Griz----> Bo ja wbijam za tydzień do Szczyrku :))

Griz komentarzy: 3596 newsów: 27318.01.2011, 01:40

armata-----> śniegu nie ma:( temperatura +10:(

Gunner------> a dlaczego akurat do Szczyrku?

armata_PL komentarzy: 6219 newsów: 418.01.2011, 01:37

ojjj do Szczyrka by się wyskoczyło na jakieś narty ;d u mnie same równiny ;D

Gunner_995 komentarzy: 655018.01.2011, 01:36

Griz---> Jak masz ferie to giitez ;D Wbijaj stary do Szczyrku w przyszłym tygodniu :) Jak ty z Żywca jesteś to masz rzut beretem :) Albo może ja wpadnę do Żywca :)

armata_PL komentarzy: 6219 newsów: 418.01.2011, 01:35

evelred--> pewnie sesja? :D

armata_PL komentarzy: 6219 newsów: 418.01.2011, 01:35

Ha! :D nie tylko Ty masz ferie ;p Ja również mogę korzystac z takiej opcji xd

evelred komentarzy: 369118.01.2011, 01:35

a ja się uczę! nie ma op... się!

Griz komentarzy: 3596 newsów: 27318.01.2011, 01:33

armata-----> to nieciekawie:| ferie mam, to co będę spał?

Gunner_995 komentarzy: 655018.01.2011, 01:33

armata_PL----> To u nas raczej codzienność niż bezsenność xD :D

armata_PL komentarzy: 6219 newsów: 418.01.2011, 01:32

noo cóżż. Ja gustuje najbardziej w polskim rapie, ale nie te bezmyślne JP czy tego typu.. mądrej muzyki słucham, tak to mogę nazwać. Jakoś nigdy mi nie podchodziło mocne brzmnienie, a za gitarą nie przepadam. :P

A Wy tez bezsenność czy codzienność? :D

evelred komentarzy: 369118.01.2011, 01:29

widzę big bena! he is missing a finger!

Gunner_995 komentarzy: 655018.01.2011, 01:29

Griz----> Tylko, że tak widać na tym avku moją postać, że jej nie widać xD Ale jak się dobrze przyjrzeć to przynajmniej widać Big Bena ;D

Griz komentarzy: 3596 newsów: 27318.01.2011, 01:29

armata-----> no widzisz;) może nawet znajdzie się jakiś temat do rozmowy? Standardowo, jakiej muzyki słuchasz?

armata_PL komentarzy: 6219 newsów: 418.01.2011, 01:26

brakowało mi pomysłu na sen i pomyślałem za na stronce ktoś będzie i sie nie pomyliłem :D

Griz komentarzy: 3596 newsów: 27318.01.2011, 01:24

Gunner-----> hax miażdży system:D FIFA, PES, FM- wszystko przy tym wymięka:P

Aaa, czyli to Twa postać widnieje w avku. Co do komplementów, to jestem w tym całkiem niezły. Dominika coś o tym wie:D

Gunner_995 komentarzy: 655018.01.2011, 01:18

Griz--->No mnie jakoś nie ciągnie za bardzo do tego Haxa ;D Nawet nie próbowałem w to grać ale widzę, że prawie wszyscy do stali bzika na punkcie tej gry ;D

A co do Avka, to dzięki ci za komplement ;))

bmwz5 komentarzy: 6280 newsów: 34118.01.2011, 01:17

@Gunner_995
Ja także. Aczkolwiek jednak, pójdę zaraz spać. Pomimo iż mam ferie, nie mogę spać do 12 ;/ Dzisiaj mnie obudziły koparki urzędujące przed domem.. Ale za jakieś 2 dni powinny przesunąć się z robotą na taką odległość, z której nie będą przeszkadzały w spaniu spokojnym obywatelom. :P

Griz komentarzy: 3596 newsów: 27318.01.2011, 01:16

Gunner-----> o, chociaż jeden nie jest uzależniony od haxa:P co to za pała w Twoim avku?

Gunner_995 komentarzy: 655018.01.2011, 01:14

Ja jeszcze czuwam ;P

Griz komentarzy: 3596 newsów: 27318.01.2011, 01:05

Cóż tak nikt nie spamuje?

Gigi komentarzy: 7198 newsów: 4817.01.2011, 23:52

Jeśli chodzi o zespły z top4 to jesteśmy przecież jedyną ekipą liczącą się na wszystkich frontach. Mam nadzieję, że ta sytuacja nie zmieni się w najbliższym czasie i do końca będziemy walczyć o każde trofeum.

Griz komentarzy: 3596 newsów: 27317.01.2011, 23:45

how------> KOHANE Z WAS HLOPAKI PIEKNY GEST Z WASZEJ STRONY NA PRAWDE GOTNE PODZIFU

AlexSong7 komentarzy: 35217.01.2011, 23:45

Ale co do tego, która liga jest najlepsza to nie ma zdania. Oczywiście EPL, LL taka nie dorównuje Serie A, Bundeslidze i Ligue 1 a co dopiero EPL...

poprzednia12następna
Następny mecz
Ostatni mecz
West Ham - Arsenal 30.11.2024 - godzina 18:30
? : ?
Arsenal - Nottingham Forest 23.11.2024 - godzina 16:00
:
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool1191128
2. Manchester City1172223
3. Chelsea1154219
4. Arsenal1154219
5. Nottingham Forest1154219
6. Brighton1154219
7. Fulham1153318
8. Newcastle1153318
9. Aston Villa1153318
10. Tottenham1151516
11. Brentford1151516
12. Bournemouth1143415
13. Manchester United1143415
14. West Ham1133512
15. Leicester1124510
16. Everton1124510
17. Ipswich111558
18. Crystal Palace111467
19. Wolves111376
20. Southampton111194
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland120
Mohamed Salah86
B. Mbeumo81
C. Wood80
C. Palmer75
Y. Wissa71
N. Jackson63
D. Welbeck62
L. Delap61
O. Watkins52
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady