Pires o Wengerze i Arsenalu

17.11.2012, 01:27, Mateusz Słaby 13 komentarzy

Robert Pires stanął po stronie Arsene'a Wengera - ostrzegł go jednak, że jego ekipie brakuje odpowiedniej równowagi i musi on celować w sukces w krajowych pucharach.

Francuz spędził sześć lat w klubie z północnego Londynu, zdobywając w tym czasie dwa tytuły mistrzowskie oraz trzy Puchary Anglii. Przyznaje on, iż podobnie jak każdy kibic na trybunach, cierpi z powodu problemów, z jakimi ostatnio boryka się jego drużyna. Pires wciąż jest jednak przekonany, że to Wenger jest osobą, która poprowadzi Kanonierów ku chwale. Powiedział on:

- Arsenal pasuje do Wengera, tak jak Wenger pasuje do Arsenalu - nie można mieć jednego bez drugiego. Jednakże wyniki w tym sezonie zwyczajnie nie były wystarczająco dobre. Nie można jednak zapominać, iż to z powodu Arsene'a Wengera tak wiele oczekuje się od Arsenalu - przez wszystkie te lata wykonywał wspaniałą pracę. Nie możemy zapomnieć, co zrobił on dla tego klubu - prezes także powinien o tym pamiętać. To nie w porządku porównywać obecną sytuację z tym, czego dokonaliśmy pomiędzy rokiem 2000 a 2008 - posiadaliśmy znakomity zespół, będący idealną mieszanką piłkarzy z Anglii, Hiszpanii, Brazylii i Francji. Teraz jednak wiele się zmieniło - filozofia klubu wydaje się być inna.

- Strategia Wengera uległa zmianie. Chce on grać młodymi zawodnikami, lecz w ten sposób nie można wygrywać trofeów - to bardzo trudne. Wygląda na to, że Ferguson znalazł właściwą równowagę między starszymi i doświadczonymi graczami oraz tymi młodymi. Sądzę, iż to właśnie tego brakuje obecnie w Arsenalu. Kłopoty Kanonierów są wynikiem ich polityki. Drużynie brakuje odpowiedniej równowagi, co z kolei nakłada na nowo przybyłych piłkarzy - takich jak Santi Cazorla czy Lukas Podolski - sporą presję.

Wenger podkreślił niedawno, że ukończenie rozgrywek Premier League na czwartym miejscu oraz zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów, jest równie dobre, co zdobycie trofeum. Pires zaznacza jednak, iż fani oczekują czegoś namacalnego w nagrodę za swoje wsparcie. Dodał on:

- Wszyscy wiemy, że kibice, zawodnicy i trenerzy, mają różne spojrzenie na tą kwestię. Z jednej strony mamy Wengera, który mówi fanom, iż dostanie się do rozgrywek Champions League jest trofeum samym w sobie - i z ekonomicznego punktu widzenia, ma rację. Jednakże najważniejszą rzeczą dla kibiców i piłkarzy jest wygrywanie pucharów - czy to Puchar Anglii, czy Puchar Ligi, czy też Liga Mistrzów. Tak więc Wenger zarówno ma rację, jak i jej nie ma. Wszyscy wiemy co najbardziej liczy się dla fanów oraz piłkarzy - a jest to zdobywanie trofeów.

- Arsenal wypadł już z wyścigu o mistrzostwo Premier League - w listopadzie znajdują się 11 punktów za Manchesterem United, a to zbyt wiele. Zostaje Champions League, którą moim zdaniem wygra zespół z Hiszpanii. Pozostaje więc FA Cup i Capital One Cup, które wygrać może Arsenal. Minęło wiele lat od czasu ostatniego trofeum i wiem, że jest to bardzo frustrujące dla Wengera. To powinien być główny priorytet w tym sezonie.