Podolski o słabych pierwszych minutach Arsenalu
31.01.2013, 17:31, Kuba Tomaszkiewicz
19 komentarzy
Napastnik Kanonierów, Lukas Podolski, przyznaje, że Arsenal nie może oddawać przeciwnikom inicjatywy na początku spotkania. W przeciwnym razie zawodnicy z The Emirates Stadium nie zakończą rozgrywek w czołowej czwórce Premier League.
Podopieczni Arsene'a Wengera przegrywali we wczorajszym spotkaniu z Liverpoolem już od szóstej minuty. Wtedy festiwal błędów w defensywnie zakończył Luis Suarez, strzelając bramkę na 1-0. W 60. minucie kolejne trafienie dla The Reds zaliczył Jordan Henderson.
Jednak Kanonierzy po raz kolejny pokazali swoją siłę w ofensywie i, po bramkach Oliviera Girouda i Theo Walcotta, doprowadzili do remisu. Co więcej, Arsenal miał mnóstwo szans na wygraną we wczorajszym spotkaniu.
- W ostatnich meczach tracimy bramkę jako pierwsi w początkowej fazie meczu, to jest nasza bolączka. Musimy zacząć agresywniej i strzelić bramkę na początku spotkania - mówi Niemiec z polskimi korzeniami.
- Jednak jeżeli z wyniku 0-2 udaje się odrobić straty, tak jak w meczu z Liverpoolem, to ten remis smakuje jak trzy punkty. Zagraliśmy bardzo dobrze w drugiej części spotkania - zakończył Podolski.
źrodło: london24.com
7 godzin temu 0 komentarzy

16 godzin temu 5 komentarzy

16 godzin temu 2 komentarzy

18 godzin temu 15 komentarzy

18 godzin temu 8 komentarzy

18 godzin temu 2 komentarzy

30.09.2025, 12:41 207 komentarzy

29.09.2025, 10:33 28 komentarzy

28.09.2025, 20:56 5 komentarzy

28.09.2025, 20:35 5 komentarzy
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|
-
80 procent: Gdy statystyka przestaje być przypadkiem
- 29.09.2025 28 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #38: Porażka na Anfield
- 09.09.2025 9 komentarzy
-
Okiem kibica #2: Marzenie młodego chłopca
- 28.08.2025 7 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #37: Manita na Emirates
- 26.08.2025 5 komentarzy
-
Powrót do domu: Jak Arsenal odzyskał wychowanka po 14 latach
- 25.08.2025 16 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Wychodzimy bardzo słabo, a potem w drugiej zawsze strzelamy i gramy lepiej.. Albo Wenger analizuje grę rywala po pierwszej połowie? :D
Dobra to trzeba rozbic skarbonke Wengera i bierzemy obrone z barcy! (czy jak ktośtam woli z Realu) :P
Poprawic gre w obronie i jazda ze wszystkimi ;P
Wina tylko i wylacznie obrony za te bramki, w ataku dobrze to wygladalo
Niech się wreszcie nauczą, że mecz zaczyna się od pierwszej minuty. Inaczej na zbyt wiele pozwalamy przeciwnikom i najczęściej musimy gonić wynik.
Jak dla mnie za stratę gola należy winić obrońców. Sagna wyrżnął orła.. Vermalen po raz kolejny w tym roku nie wie od czego ma nogi. Mertesacker jak blokuje piłke to wiecznie zasłania Szczęsnego. Ale uważam że najgorszy nie fart miał Ramsey bo ta piłka go ewidentnie trafiła i nie zdążył chłopina zareagować. Ale Ogólnie nasza obrona wygląda słabo. Atak idzie jak burza i to było widać wczoraj.
Jeżeli wczorajszy remis smakował jak trzy punkty to ja nie wiem skąd oni mają czerpać mobilizację ;p
Wczorajszy mecz był do wygrania.
"Jednak jeżeli z wyniku 0-2 udaje się odrobić straty, tak jak w meczu z Liverpoolem, to ten remis smakuje jak trzy punkty." - ma takie podejście, jakby Arsenal walczył o utrzymanie w lidze ;p
Słabe początki są przez brak Artety.
Nie mogłem uwierzyć wczoraj ze tego nie wygraliśmy ! To miały byc 3 pkt
"Jednak jeżeli z wyniku 0-2 udaje się odrobić straty, tak jak w meczu z Liverpoolem, to TEN REMIS SMAKUJE JAK TRZY PUNKTY."
Normalnie syn Wengera.
Lukas wczoraj miala byc bramka twoja :P
Wszyscy wiedzą, że jest nie tak. Jednak wciąż nic się nie zmienia i znów widzieliśmy to samo.
Lukas nie siedż na piłce bo będzie jajo :)
No pewnie cieszcie się z remisów , a skończycie poza top 4 :(
Jeśli remis u siebie z Liverpoolem, który do tego gra tylko z kontry uważa się za 3 punkty to za rok możemy przywitać LE. Jeśli nawet się uda LE.
Jednak jeżeli z wyniku 0-2 udaje się odrobić straty, tak jak w meczu z Liverpoolem, to ten remis smakuje jak trzy punkty.
Z takim podejściem to o top4? zapomnij!