Podsumowanie sezonu 2010/11 według Kanonierzy.com
07.06.2011, 01:31, Michał Kowalczyk 2206 komentarzy
Sezon, który na twarzach sympatyków Arsenalu pozostawił tylko wyraźną frustrację i rozczarowanie, właśnie dobiegł końca. Za sobą mamy kampanię, która rozbudziła wielkie nadzieje, a która skończyła się chyba jeszcze tragiczniej niż poprzednie podejścia do zakończenia pucharowej posuchy.
Obecna sytuacja w Klubie nie napawa optymizmem. Mnożą się akty dezercji, które powoli stają się dniem powszednim w północnym Londynie. Sprawa wydaje się rozwojowa i choć okienko oficjalnie jeszcze się nie otworzyło, wydaje się niemal pewnym, że w Arsenalu podczas tego lata dojdzie nie tyle do rewolucji, co do istnego trzęsienia ziemi.
Skupmy się na krótkim podsumowania sezonu 2010/11 w wykonaniu Arsenalu. Poniżej opinie poszczególnych redaktorów naszego wortalu.
Eryk Delinger (Vpr)
Dziwny to był sezon. Na pewno pełen emocji, tyle, że nie tylko tych pozytywnych. Zaczęło się… niemrawo. Pierwsza połowa rozgrywek upłynęła pod znakiem tradycyjnej w ostatnich latach dla Kanonierów huśtawki formy, widowiskowych zwycięstw przeplatanych haniebnymi porażkami na własnym boisku. Do składu wkroczyli niespodziewanie młodziutki Jack Wilshere i skreślony przez niemal wszystkich Łukasz Fabiański i swoich miejsc nie zamierzali już oddać. Eksplodował talent Samira Nasri, który wreszcie udowodnił, że wszelkie pseudonimy w rodzaju „nowego Zidane’a” czy „Małego Księcia” nie były tak bardzo na wyrost. Rok 2011 rozpoczęliśmy w wielkim stylu – pasmem zwycięstw i doskonałą grą. Wrócił wreszcie Robin van Persie. Wrócił i rozpoczął prawdopodobnie najlepsze pół roku swojej kariery. Pół roku w trakcie którego nie miał sobie równych. Drużyna nabrała rozpędu, awansowała we wszystkich rozgrywkach, do tego prezentując świetną piłkę i nagle w głowach kibiców zaczęła się rodzić jedna myśl – to jest ten moment, teraz wygramy. Było bardzo blisko. Pojechaliśmy na Wembley, zagraliśmy w finale Pucharu Ligi. Jak zagraliśmy, nie ma co wspominać… Wraz z szansą na trofeum upadł duch zespołu. Moim zdaniem decydująca nie była jednak ta porażka, a to co nadeszło chwilę później - odpadnięcie w przeciągu tygodnia z Champions League i Pucharu Anglii okazało się ciosem, który powalił Arsenal na deski. Ciężko wyjaśnić, jak zespół, który pokonał Chelsea czy Barcelonę, mógł nagle zapomnieć jak wygrywa się mecze. Ludzie mówią, że to brak doświadczenia, ale czy 3 lata temu kiedy, również niejako za sprawą Birmingham, zespół podobnie jak teraz się zagubił, jednym z piłkarzy, którzy „pękli” nie był doświadczony kapitan, William Gallas? Nieważne. Stało się. Znów skończyliśmy z pustymi rękami. Szkoda tylko, że przez ostatnie miesiące będziemy musieli puścić w niepamięć cały sezon – dobrą grę Nasriego, wejście do drużyny Wilshere’a i Szczęsnego (swoją drogą, żywych dowodów, że „projekt” Wengera wcale porażką nie jest), kosmiczne osiągnięcia Van Persiego i bądź co bądź spektakularne zwycięstwo nad Barceloną. Jeszcze słowo o przyszłości i potencjalnych odejściach gwiazd – Cesc i Samir są ważni, ale lepsi piłkarze od nich opuszczali północny Londyn, a Arsenal jak na złość i wbrew apokaliptycznym prognozom wciąż istnieje. Żaden piłkarz nie jest większy od klubu.
Michał Lach (Griz)
Miniony sezon będzie mi się kojarzył przede wszystkim z rozczarowaniem. W styczniu prawie każdy sympatyk The Gunners był pewien, iż jego ulubieńcy przerwą w tym sezonie niechlubną passę. Niestety, już w maju wiadome było, że po raz kolejny Kanonierzy zakończą sezon z pustymi rękoma. Przyczyniła się do tego m.in. sinusoidalna forma podopiecznych Wengera na własnym stadionie. Z Ashburton Grove na tarczy wracały największe europejskie potęgi - finaliści tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, czyli Barcelona i Man United, oraz były mistrz Anglii - Chelsea. Za to z tarczą wyjeżdżały z północnego Londynu zespoły teoretycznie dużo słabsze od gospodarzy, jak West Brom czy Newcastle. Nieraz Kanonierom brakowało zimnej krwi, nieraz szczęście nie dopisywało... Pewnym jest, że Arsenal ma potencjał, aby sięgać po trofea. Jednakże, drużyna i menedżer muszą wyciągnąć wnioski (dokonać transferów). Ale czy to zrobią? Sami odpowiedzcie sobie na to pytanie.
Martyna Masztalerz (Cesciara)
Nie odkryję Ameryki stwierdzeniem, że całkiem dobry sezon zakończył się dla nas 27 lutego na Wembley, kiedy w 89. minucie Obafemi Martins strzelił zwycięską bramkę dla Birmingham. Po tym golu, straconym w groteskowych okolicznościach, na dodatek ze spadkowiczem z Premier League, morale zespołu drastycznie spadło. Nie podniósł go również dwumecz z Barceloną w Lidze Mistrzów, kiedy po ładnym spotkaniu na The Emirates przyszło zmierzyć się Kanonierom z Katalończykami w ich twierdzy. Z Katalończykami oraz sędzią Massimo Busacca, który niesprawiedliwie obdarował van Persiego drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką, przesądzającą o dalszym przebiegu spotkania. Po tym wszystkim zawodnikom trudno było się pozbierać, czego skutki widzimy w tabeli. Pozostaje mieć nadzieję, że Boss przemyśli porządnie kwestie kadrowe i w przyszłym sezonie zobaczymy odświeżony Arsenal, z nową wiarą i siłą, która jest niezbędna, by walczyć z czołówką coraz silniejszych zespołów Premiership.
Aleksander Gruk (IceMan)
O minionym sezonie można powiedzieć wiele cierpkich słów - gorycz porażki, rozczarowania i frustracji wciąż na dobre nie przeminęła. Nie wszystko potoczyło się tak, jak sobie to wymarzyliśmy. Dramatyczna klęska w finale Pucharu Ligi Angielskiej, po której Kanonierzy nigdy na dobre się nie podnieśli, pozostanie jednym z najbardziej bolesnych epizodów w nowożytnej historii klubu. Posucha pucharowa trwa w najlepsze, defensywne niedostatki są wciąż aż nadto widoczne, mentalna kruchość naszych ulubieńców czasem nadal woła o pomstę do nieba, a z błędów przeszłości zawodnicy, a także sam menadżer, zdają się nie wyciągać dostatecznych wniosków. Nie można jednak powiedzieć, że był to sezon stracony - talent kilku zawodników (szczególnie Jacka Wilshere'a, Wojtka Szczęsnego czy Samira Nasriego) bujnie się rozwinęły, a niektóre fantastyczne zwycięstwa, jak chociażby tryumf nad FC Barceloną, Manchesterem United czy Chelsea, pokazały, że The Gunners stać na walkę z najlepszymi. Wierzmy, że tłuste czasy dla Arsenalu czają się tuż za rogiem. Że już lada moment nawiążemy do wspaniałej tradycji poprzednich mistrzowskich generacji. Do następnych rozgrywek, odpowiednio wzmocnieni, podejdziemy silniejsi.
Michał Kowalczyk (couval)
Wybaczcie lapidarność wypowiedzi, ale jestem zwolennikiem stwierdzenia, że czyny mówią więcej niż słowa. A ten czyn był doprawdy niezwykły i śmiało mogę go nazwać najwspanialszym, z perspektywy wieloletniego kibica Arsenalu, przeżyciem w tym jakże rozczarowującym sezonie. Powiem tylko tyle. Nie przypuszczałem przed rokiem, że najbardziej najeżone emocjami wspomnienie z sezonu 2010/11 będzie zarejestrowane filmikiem rozpoczynającym się od słów komentatora: „Koscielny to the rescue, again!”…
Mateusz Kolebuk (RahU)
Miniony sezon był sezonem paradoksów i absurdów. Arsenal potrafił w końcówce sezonu rozprawić się z Manchesterem United, aby następnie dostać łupnia od Stoke City. Nie jest tajemnicą, że w Arsenalu od dłuższego czasu brak dużych, barczystych panów, szczególnie w formacjach defensywnych. Wenger doskonale o tym wie, co podkreślał niejednokrotnie w wywiadach, aby następnie kupić... Koscielnego i Squillaciego. O ile pierwszemu nie mam zbyt wiele oprócz wątłej postury do zarzucenia, to na podstawie gry drugiego można by napisać scenariusze do przynajmniej kilku tragikomedii. Mówi się, że to wszystko to kilkuletni plan przebudowy drużyny, tworzenie fundamentów z młodych zawodników. Czyżby jednak nikt nie przewidział, że w ciągu tych sześciu lat ważny dla klubu zawodnik może go opuścić, bo nie wystarczą mu obietnice (nota bene bez pokrycia)? Co się wówczas dzieje z fundamentami - nie trzeba wyjaśniać. Szczytem hipokryzji popisał się po zakończonych rozgrywkach wirtuoz "podania do najbliższego zawodnika", Denilson, który stwierdził, że odchodzi, bo nie może dłużej czekać na trofea, wszak jest zbyt młody. No tak, przecież na trofea się czeka, a nie o nie walczy. To logiczne. A właśnie, kryzys po meczu z Birmingham? Zaraz zaraz, czy ja mam deja vu, czy może mamy w drużynie zbyt dużo mięczaków?
Kamil Pniak (pniaq)
Miniony sezon zakończył się w sposób, w jaki Kanonierzy zdążyli nas do tego przyzwyczaić. Od kilku lat brakuje tej drużynie lidera z prawdziwego zdarzenia. Mimo wielkiego szacunku do Ceska, nie wydaje mi się, aby nasz El Capitano nadawał się do tej roli. Kiedy wygrywamy wszystko jest OK, lecz kiedy trzeba odrabiać straty, to nie ma, komu wziąć ciężaru na swe barki i krzyknąć na resztę drużyny, by wzięła się do roboty. Były podczas minionego sezonu mecze magiczne, za które kochamy tą drużynę, lecz zbyt wiele było spotkań, w których brakowało szczęścia, zaangażowania i piłkarskiego cwaniactwa. Co tu dużo mówić albo jesteśmy ekipą, która daje światu niezapomniane widowisko prowadząc w meczu czterema bramkami, a kończąc remisem, albo wygrywamy w takim spotkaniu 1:0 po nudnym meczu, ale z kompletem punktów. Po sześciu latach bez trofeum wolałbym, by w następnym sezonie na stadionie znów krzyczano Boring, Boring Arsenal, a The Gunners zdobywali w takim stylu wyczekiwane puchary.
Maciej Żmudzki (jim_morrison)
Sezon pełen rozczarowań. Nastawiałem się na puchary, nastawiałem się na łzy szczęścia, nastawiałem się na wielką radość. A dostałem to samo, co dostaje od nich co roku. Głupio tracone punkty, głupio tracone bramki, głupio stracony sezon. Konkurencja wcale nie była w tym roku taka silna. Przegraliśmy wszystko na własne życzenie i co tu dużo mówić - my po prostu nie zasłużylismy na żadne trofeum. Za te wszystkie popołudnia spędzone w smutku, żalu i we wściekłości chyba należało nam się coś więcej. Pozostaje tylko ( z każdym rokiem coraz trudniej spiewane) "We'll be back to win the league".
Dominik Kamocki (kamyk10)
Sezon 2010/ 2011 ciężko jest mi jednoznacznie ocenić. Początek wymarzony, efektowna gra, bez dwóch najważniejszych piłkarzy odpoczywających po mundialu. Okienko transferowe nie wywołało u mnie większych emocji. Jak zwykle z Arsenalem łączono wielkie nazwiska, tymczasem do Londynu trafili gracze mniej znani. Wynik końcowy, jaki jest każdy widzi. Wiele już było głosów krytyki, wiele rad dla Wengera, wszystko zostało już powiedziane. Sezon ten był okresem rozbudzonych nadziei, które potem jedna po drugiej uciekały wręcz od Arsenalu. Trzeba jednak znaleźć pewne pozytywy obecnego sezonu, a nie jest ich wcale tak mało. Przede wszystkim Jack Wilshere i Wojciech Szczęsny – dwaj młodzi piłakrze okazali się lekiem na przypadłości Arsenalu: brak bramkarza i środkowego pomocnika z charakterem. Cieszy fakt, że Kanonierzy wreszcie przełamali się w spotkaniach z najlepszymi. To co było bolączka klubu, na szczęście mamy już za sobą. Cieszy forma Robina van Persiego i ogromny postęp jaki poczynił w tym sezonie Samir Nasri. Najlepsze momenty sezonu? Gdybym miał wybrać wskazałbym na wygrane spotkania z Barceloną, Manchesterem United i Tottenhamem. Pozytywów jest więcej, jednak nie przesłonią one fatalnego wrażenia jakie pozostawili po sobie piłkarze w końcówce sezonu. Potencjał w klubie drzemie ogromny, mamy wspaniałych piłkarzy, wielki trenerski autorytet i wspaniałą historię. Kończymy tymczasem rozgrywki na czwartym miejscu. Ale kto powiedział, że futbol jest sprawiedliwy?
Drodzy użytkownicy, to jeszcze nie koniec naszych przemyśleń, bowiem nie wypowiedzieli się jeszcze wszyscy redaktorzy Kanonierzy.com. Podsumowanie to będzie sukcesywnie aktualizowane.
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Zejdźcie z tego tematu, bo zaraz pojawi się standardowy komentarz w takich sytuacjach czyli jak to ktoś miał wczoraj sen o Arsenalu i wygraliśmy 15-0 z United, a łosiem bramek strzelił Falcao, a teraz autor się zastanawia czy to prawda. Litości :x
ja nie wiem z kim bedzie inauguracja, ale wygramy 4-0 !!!
Inauguracjau z Barceloną na Santiago Bernabeu, odbyć się musi.
ja bym proponował powtórkę z przed 2 sezonów czyli Everton 1:6 Arsenal :P Ale byście się cieszyli :P
Najważniejsze jest ,abyśmy podczas spotkań ligowych w styczniu mieliśmy dosyć łatwych rywali i jak najmniej spotkań podczas meczów pucharowych w Anglii . Najlepiej bez żadnych powtórzonych meczy .
@Charlie
No to zobaczymy, czy któryś z nas miał rację już za, około 74 godziny :P
Ja oczywiście pisałem o Euro ^^ A w PL to chciałbym na początek jakieś Wolverhampton żeby dobrze zacząć.
Inauguracja Premier League: ManU 1 - 3 Arsenal
Inauguracja ME 2012: Polska 2 - 3 Anglia
@SamirRosicky
Ja bym wolał z Holandią ;D
@Arsenal_1886
Zapamiętam ;D
@bacary
Ja wiem? Ja osobiście widzę inaugurację sezonu na ES z Villą.
Ja obstawiam inaugurację z jakimś beniaminkiem.
So 2 CBs,forward and a winger all on the verge,but some wont be confirmed until players go out Arsenal fingers in pies about to be removed
@Charles
Jak dla mnie to z którymś klubem z Manchesteru :]
Charles > Wolę Kanonierze :P
Marzy mi się inauguracja z Niemcami ;D
norwich.vitalfootball.co.uk/article.asp?a=244351
Tutaj chyba coś pisze o 5 mln funtów za naszego Henriego Lansbury'ego . Bardzo dużo pieniędzy jeżeli to prawda .
@ JanekB -> ja zamiast Arboledy widziałbym Wasyla
@Arsenal_1886, Aleks, arsenallord, SamirRosicky
Dzięki Misiaczki ;D
@Aleks
Coś nowego może Ty Nam powiesz w sprawie transferów? :)
Jak obstawiacie? Z kim będzie inauguracja? :D
@SamirRosicky
No ja liczę, że Carlos w końcu pokaże się z dobrej strony, ale tak czy siak, nie liczyłbym na nic więcej niż CC czy FA w Jego wykonaniu... ;/
Charles ->
Terminarz będzie podany z tego co pamiętam w Piątek.
Charles---> terminarz będzie w piątek
Charles >
W piątek 17 czerwca poznamy terminarz rozgrywek na nowy sezon w Premier League .
Pierwsza kolejka zaplanowana jest na weekend 13/14 sierpnia.
Sorry za offtop, ale chcę się dowiediec jaki skład Polski widziceie na EURO?
Ja widzę taki :
--------------------------Szczęsny--------------------
Piszczek----Arboleda----Perquis-----------Boenich
---------------Matuszczyk--------Muraś-------------
Kuba-------------Lewandowski------------Oborniak
---------------------Paweł-----------------------------
Oby ktoś zrozumiał, że to jest być może decydujący moment i nadszedł czas na zmiany. Oby przyszli piłkarze dobrze przystosowani do warunków PL, silni i mocni psychicznie. Potrzebujemy przywódcy takiego jak Vermaelen czy w przyszłości Wilshere. Dość kupowania takich piesków jak Fabregas, tylko prawdziwych walczaków. Oczywiście walczaków, którze jednocześnie prezentują wysoki poziom.
Charlie ->
Roy to skończony kretyn, ale w przeciętniakach typu Fulham czy WBA nieźle mu się powodzi...na nieszczęście Carlosa. Najwyższy czas żeby Vela pokazał coś w barwach Arsenalu, a jak nie to jeszcze jakieś krótkie wypożyczenie. Ile można było stawiać na Bendtnera i marnować Velę, co do którego nie mam wątpliwości, że ma bardzo duże umiejętności...tylko pozostaje pytanie, czy jest w stanie poradzić sobie w Premier League. Jeśli nie to trzeba go będzie sprzedać do Primiera Division i niech tam robi furorę.
@sebasz
No ja doskonale o tym pamiętam... ale w takim bądź razie kto? Bo ja nie widzę nikogo specjalnie wartego uwagi,a szczerze wątpię, żeby Boss ni z gruchy ni z pietruchy pieprznął na stół ofertę 45 mln za Kun'a albo Bóg jeden raczy wiedzieć kogo jeszcze...
@Arsenal_1886
Wiadomo coś o terminarzu na przyszły sezon?
Willian to rozgrywający, ewentualny zmiennik Cesc, a Larsson to skrzydło na którym i tak mamy komplet. Tyle, ze jest za darmo, ale i tak wydaje mi się, że to tylko ploty z wiadomych względów.
Co do Gyana to tak jak pisze concrete - PNA się zbliża, a sami Afrykanie w składzie to średni pomysł.
Charles > Możliwe ,że to będą stroje na LM .
@Arsenal_1886
Nasz trzeci komplet chyba najfajniejszy... koszulka ;P
Charles - > Suareza możemy od razu odrzucić ...ale Gyan jest chyba do wyciągnięcia..z tym, że Sebasz Mi o czymś przypomniał i chyba ten pomysł też nie jest dobry..
@sebasz
Wiadomo... mam nadzieję, że się obejdzie bez *@$**#^.
@Topek
No niestety coraz więcej informacji się pokazuje na temat powrotu Larsson'a do Arsenalu ;/
Wolę Larssona za darmo na ławkę niż
Denilsona + 12 mln funtów za Williana .
Jak Rosicky odejdzie to Szwed będzie idealnym dla niego zastępcą .
dailymail.co.uk/sport/football/article-1375998/PREMIER-LEAGUE-NEW-KIT-SPECIAL-The-strips-2011-12.html
Stroje na sezon 2011-2012 klubów ligi angielskiej .
Myślałem, że z Larssonem to żart. Ja rozumiem, że nie zajmuje miejsca w kadrze, bo jest 'homegrown', ale przecież to nie ta jakość.
Pamiętajcie, że w tym sezonie jest PNA i walka na noże w eliminacjach do EURO 2012, a także nasze kwalifikacje do LM. Skład musi być szerszy, bo że przyzwyczailiśmy się przez 1/2 roku do RvP bez kontuzji to nie znaczy, że ... tfu tfu tfu, ale zabezpieczyć się trzeba.
@sebasz
No dobra, rozumiem ten punkt widzenia, ale w takim bądź razie w kim widzisz potencjalny transfer? Bo ja powiem szczerze, że jak na Nasz styl gry i Nasze możliwości widziałem tylko dwóch i to w zimie - Suarez i Gyan...
Swedish papers reporting a link-up between Seb Larsson & Arsenal, Larsson confirms that Arsenal have shown interest.
Omfg ;/
@SamirRosicky
Również lubię patrzeć na grę Carlito. Szkoda, że Hodgson to kretyn i nie dawał szansy Meksykaninowi w WBA, tak jak robił to DI Matteo.
@Charles
Do tej pory okazywało się, że zawsze podczas sezonu było o tego jednego napastnika za mało. Nie ma już miejsca na błędy. Velę porównaj do Chicharito. Przed mundialem drugi zmiennikiem pierwszego, a potem o Carlosie słuch zaginął. Jego przyszłości na ES szczerze mówiąc nie widzę. Afobe to daleka perspektywa, za daleka na ten moment.
Wenger wie już od kiedy wchodzą przepisy, więc szaleństwa z tego okna spokojnie pokryje zyskami z następnych lat. Inne kluby będą miały z tym problem bo zysków na oczy nie widziały. Tak czy owak w tym względzie stoimy na wygranej pozycji, ale kupować trzeba teraz bo nam wykupią ludzi.
amadeo ->
Poza tym Gervinho i Chamakh mogą pojechać na PNA i może być krucho. Chamakh to jeszcze pewnie zostanie, bo Maroko ma chyba małe szanse, ale zostanie z dwoma napastnikami może być ryzykowne. Walcott nie nadaje się na osamotnionego napadziora, mógłby grać w ataku, ale gdyby towarzyszył mu np. RvP. Co do Veli to jestem fanem jego talentu, ale nie dostaje szansy i nie wiem czy Wenger widzi w nim przyszłość. Chciałbym, ale póki co to Meksykanin nie rozegrał zbyt wielu meczy, nawet w WBA.
@arsenallord
a ja się boje że Boss przesunie TV na lewą obronę!
Boję się, że zostaniemy z Gibbsem na LO. Marzy mi się Baines albo Cissokho z Lyonu.
sebasz ->
Jasne, kibice już dają upust swojej irytacji i rozczarowaniu, ale to jest Arsenal i to jest Arsene Wenger. Czuję, że nas zaskoczy, ale bez przesady, niebotycznych kwot nie wydamy. 50 mln to chyba górna granica, na którą może zdecydować się Wenger (wliczając w to zyski ze sprzedaży "filarów")
amadeo ->
Jeśli oglądałeś mecze Arsenalu to wiesz, że Bendtner był u nas skrzydłowym. A Gervinho był skrzydłowym w Lille. Poza tym chodzi mi o jakiegoś lisa pola karnego. Oczywiście zakładam, że Bendtnera, Denilsona i Almunii u nas już nie ma, a odejść mogą Squillaci i Rosicky, choć wolałbym żeby Czech jeszcze został.
@sebasz
Myślisz, że aż tak Mu się pali, że sięgnie po jeszcze jednego napadziora? Tym bardziej, że w odwodzie ma Velę i Afobe?
@SR
W tym okienku chyba wszystko będzie możliwe.
Bossowi grunt żywcem pali się pod nogami.
Btw.
Właśnie Eryk, jak to ma być z tym Clichym ??
@ SamirRosicky -> po co nam kolejny napastnik, jeśli kupimy Gervinho ? Zajmie on prawdopodobnie miejsce Bendtnera, ale jest jeszcze Robin, Chamakh, Vela i aspirujący na pozycję snajpera Walcott...wg mnie jest niepotrzebny następny napastnik, zwłaszcza, że gramy systemem 4-5-1
Ja bym do tego jeszcze tylko poprosił Bainesa. W ataku myślę że Chamakh się "odrodzi" a poza tym Theo się prosi o napad. Do tego Gervinho na skrzydło właśnie za Theo i kosimy
Kurczę, Vpr, potrafisz dodać człowiekowi nadziei ;D Super by było gdyby faktycznie te transfery doszły do skutku, chociaż wiadomo, wolałbym zamiast Gervinho drugiego skrzydłowego Lille, ale nie jest źle. Do tego zestawu dawać jakiegoś bardzo dobrego napastnika i następce dla Clichy'ego. Marzy mi się ten, którego wszyscy wymieniają, ale nie sądzę żeby to było możliwe.
talksport.co.uk/sports-news/football/premier-league/transfer-rumours/8333/0/arsenal-make-move-shakhtar-donetsk-playmaker
@Eryk
A o LB coś słychować? Poza tym słyszałem, że jesteśmy również bardzo blisko ugadania się z Cahill'em... ?
kamil > Chamberlain=Anglik, więc trzeba dopłacić, a zresztą zdziwię się, jeśli zapłacimy całą kwotę z góry ;)
w takim razie po co wgl nam obrona?:) spoko, wzmacniajmy sie ale odrobine trzezwego myslenia. jakis zastepca za bendtera, plus ktos jako alternatywa za ruska, badz walcotta, obronca srodkowy i git. choc jeszcze fajne by było gdyby frimpong stal sie jakas alternatywa dla songa...