Podsumowanie sezonu 2010/11 według Kanonierzy.com
07.06.2011, 01:31, Michał Kowalczyk 2206 komentarzy
Sezon, który na twarzach sympatyków Arsenalu pozostawił tylko wyraźną frustrację i rozczarowanie, właśnie dobiegł końca. Za sobą mamy kampanię, która rozbudziła wielkie nadzieje, a która skończyła się chyba jeszcze tragiczniej niż poprzednie podejścia do zakończenia pucharowej posuchy.
Obecna sytuacja w Klubie nie napawa optymizmem. Mnożą się akty dezercji, które powoli stają się dniem powszednim w północnym Londynie. Sprawa wydaje się rozwojowa i choć okienko oficjalnie jeszcze się nie otworzyło, wydaje się niemal pewnym, że w Arsenalu podczas tego lata dojdzie nie tyle do rewolucji, co do istnego trzęsienia ziemi.
Skupmy się na krótkim podsumowania sezonu 2010/11 w wykonaniu Arsenalu. Poniżej opinie poszczególnych redaktorów naszego wortalu.
Eryk Delinger (Vpr)
Dziwny to był sezon. Na pewno pełen emocji, tyle, że nie tylko tych pozytywnych. Zaczęło się… niemrawo. Pierwsza połowa rozgrywek upłynęła pod znakiem tradycyjnej w ostatnich latach dla Kanonierów huśtawki formy, widowiskowych zwycięstw przeplatanych haniebnymi porażkami na własnym boisku. Do składu wkroczyli niespodziewanie młodziutki Jack Wilshere i skreślony przez niemal wszystkich Łukasz Fabiański i swoich miejsc nie zamierzali już oddać. Eksplodował talent Samira Nasri, który wreszcie udowodnił, że wszelkie pseudonimy w rodzaju „nowego Zidane’a” czy „Małego Księcia” nie były tak bardzo na wyrost. Rok 2011 rozpoczęliśmy w wielkim stylu – pasmem zwycięstw i doskonałą grą. Wrócił wreszcie Robin van Persie. Wrócił i rozpoczął prawdopodobnie najlepsze pół roku swojej kariery. Pół roku w trakcie którego nie miał sobie równych. Drużyna nabrała rozpędu, awansowała we wszystkich rozgrywkach, do tego prezentując świetną piłkę i nagle w głowach kibiców zaczęła się rodzić jedna myśl – to jest ten moment, teraz wygramy. Było bardzo blisko. Pojechaliśmy na Wembley, zagraliśmy w finale Pucharu Ligi. Jak zagraliśmy, nie ma co wspominać… Wraz z szansą na trofeum upadł duch zespołu. Moim zdaniem decydująca nie była jednak ta porażka, a to co nadeszło chwilę później - odpadnięcie w przeciągu tygodnia z Champions League i Pucharu Anglii okazało się ciosem, który powalił Arsenal na deski. Ciężko wyjaśnić, jak zespół, który pokonał Chelsea czy Barcelonę, mógł nagle zapomnieć jak wygrywa się mecze. Ludzie mówią, że to brak doświadczenia, ale czy 3 lata temu kiedy, również niejako za sprawą Birmingham, zespół podobnie jak teraz się zagubił, jednym z piłkarzy, którzy „pękli” nie był doświadczony kapitan, William Gallas? Nieważne. Stało się. Znów skończyliśmy z pustymi rękami. Szkoda tylko, że przez ostatnie miesiące będziemy musieli puścić w niepamięć cały sezon – dobrą grę Nasriego, wejście do drużyny Wilshere’a i Szczęsnego (swoją drogą, żywych dowodów, że „projekt” Wengera wcale porażką nie jest), kosmiczne osiągnięcia Van Persiego i bądź co bądź spektakularne zwycięstwo nad Barceloną. Jeszcze słowo o przyszłości i potencjalnych odejściach gwiazd – Cesc i Samir są ważni, ale lepsi piłkarze od nich opuszczali północny Londyn, a Arsenal jak na złość i wbrew apokaliptycznym prognozom wciąż istnieje. Żaden piłkarz nie jest większy od klubu.
Michał Lach (Griz)
Miniony sezon będzie mi się kojarzył przede wszystkim z rozczarowaniem. W styczniu prawie każdy sympatyk The Gunners był pewien, iż jego ulubieńcy przerwą w tym sezonie niechlubną passę. Niestety, już w maju wiadome było, że po raz kolejny Kanonierzy zakończą sezon z pustymi rękoma. Przyczyniła się do tego m.in. sinusoidalna forma podopiecznych Wengera na własnym stadionie. Z Ashburton Grove na tarczy wracały największe europejskie potęgi - finaliści tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, czyli Barcelona i Man United, oraz były mistrz Anglii - Chelsea. Za to z tarczą wyjeżdżały z północnego Londynu zespoły teoretycznie dużo słabsze od gospodarzy, jak West Brom czy Newcastle. Nieraz Kanonierom brakowało zimnej krwi, nieraz szczęście nie dopisywało... Pewnym jest, że Arsenal ma potencjał, aby sięgać po trofea. Jednakże, drużyna i menedżer muszą wyciągnąć wnioski (dokonać transferów). Ale czy to zrobią? Sami odpowiedzcie sobie na to pytanie.
Martyna Masztalerz (Cesciara)
Nie odkryję Ameryki stwierdzeniem, że całkiem dobry sezon zakończył się dla nas 27 lutego na Wembley, kiedy w 89. minucie Obafemi Martins strzelił zwycięską bramkę dla Birmingham. Po tym golu, straconym w groteskowych okolicznościach, na dodatek ze spadkowiczem z Premier League, morale zespołu drastycznie spadło. Nie podniósł go również dwumecz z Barceloną w Lidze Mistrzów, kiedy po ładnym spotkaniu na The Emirates przyszło zmierzyć się Kanonierom z Katalończykami w ich twierdzy. Z Katalończykami oraz sędzią Massimo Busacca, który niesprawiedliwie obdarował van Persiego drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką, przesądzającą o dalszym przebiegu spotkania. Po tym wszystkim zawodnikom trudno było się pozbierać, czego skutki widzimy w tabeli. Pozostaje mieć nadzieję, że Boss przemyśli porządnie kwestie kadrowe i w przyszłym sezonie zobaczymy odświeżony Arsenal, z nową wiarą i siłą, która jest niezbędna, by walczyć z czołówką coraz silniejszych zespołów Premiership.
Aleksander Gruk (IceMan)
O minionym sezonie można powiedzieć wiele cierpkich słów - gorycz porażki, rozczarowania i frustracji wciąż na dobre nie przeminęła. Nie wszystko potoczyło się tak, jak sobie to wymarzyliśmy. Dramatyczna klęska w finale Pucharu Ligi Angielskiej, po której Kanonierzy nigdy na dobre się nie podnieśli, pozostanie jednym z najbardziej bolesnych epizodów w nowożytnej historii klubu. Posucha pucharowa trwa w najlepsze, defensywne niedostatki są wciąż aż nadto widoczne, mentalna kruchość naszych ulubieńców czasem nadal woła o pomstę do nieba, a z błędów przeszłości zawodnicy, a także sam menadżer, zdają się nie wyciągać dostatecznych wniosków. Nie można jednak powiedzieć, że był to sezon stracony - talent kilku zawodników (szczególnie Jacka Wilshere'a, Wojtka Szczęsnego czy Samira Nasriego) bujnie się rozwinęły, a niektóre fantastyczne zwycięstwa, jak chociażby tryumf nad FC Barceloną, Manchesterem United czy Chelsea, pokazały, że The Gunners stać na walkę z najlepszymi. Wierzmy, że tłuste czasy dla Arsenalu czają się tuż za rogiem. Że już lada moment nawiążemy do wspaniałej tradycji poprzednich mistrzowskich generacji. Do następnych rozgrywek, odpowiednio wzmocnieni, podejdziemy silniejsi.
Michał Kowalczyk (couval)
Wybaczcie lapidarność wypowiedzi, ale jestem zwolennikiem stwierdzenia, że czyny mówią więcej niż słowa. A ten czyn był doprawdy niezwykły i śmiało mogę go nazwać najwspanialszym, z perspektywy wieloletniego kibica Arsenalu, przeżyciem w tym jakże rozczarowującym sezonie. Powiem tylko tyle. Nie przypuszczałem przed rokiem, że najbardziej najeżone emocjami wspomnienie z sezonu 2010/11 będzie zarejestrowane filmikiem rozpoczynającym się od słów komentatora: „Koscielny to the rescue, again!”…
Mateusz Kolebuk (RahU)
Miniony sezon był sezonem paradoksów i absurdów. Arsenal potrafił w końcówce sezonu rozprawić się z Manchesterem United, aby następnie dostać łupnia od Stoke City. Nie jest tajemnicą, że w Arsenalu od dłuższego czasu brak dużych, barczystych panów, szczególnie w formacjach defensywnych. Wenger doskonale o tym wie, co podkreślał niejednokrotnie w wywiadach, aby następnie kupić... Koscielnego i Squillaciego. O ile pierwszemu nie mam zbyt wiele oprócz wątłej postury do zarzucenia, to na podstawie gry drugiego można by napisać scenariusze do przynajmniej kilku tragikomedii. Mówi się, że to wszystko to kilkuletni plan przebudowy drużyny, tworzenie fundamentów z młodych zawodników. Czyżby jednak nikt nie przewidział, że w ciągu tych sześciu lat ważny dla klubu zawodnik może go opuścić, bo nie wystarczą mu obietnice (nota bene bez pokrycia)? Co się wówczas dzieje z fundamentami - nie trzeba wyjaśniać. Szczytem hipokryzji popisał się po zakończonych rozgrywkach wirtuoz "podania do najbliższego zawodnika", Denilson, który stwierdził, że odchodzi, bo nie może dłużej czekać na trofea, wszak jest zbyt młody. No tak, przecież na trofea się czeka, a nie o nie walczy. To logiczne. A właśnie, kryzys po meczu z Birmingham? Zaraz zaraz, czy ja mam deja vu, czy może mamy w drużynie zbyt dużo mięczaków?
Kamil Pniak (pniaq)
Miniony sezon zakończył się w sposób, w jaki Kanonierzy zdążyli nas do tego przyzwyczaić. Od kilku lat brakuje tej drużynie lidera z prawdziwego zdarzenia. Mimo wielkiego szacunku do Ceska, nie wydaje mi się, aby nasz El Capitano nadawał się do tej roli. Kiedy wygrywamy wszystko jest OK, lecz kiedy trzeba odrabiać straty, to nie ma, komu wziąć ciężaru na swe barki i krzyknąć na resztę drużyny, by wzięła się do roboty. Były podczas minionego sezonu mecze magiczne, za które kochamy tą drużynę, lecz zbyt wiele było spotkań, w których brakowało szczęścia, zaangażowania i piłkarskiego cwaniactwa. Co tu dużo mówić albo jesteśmy ekipą, która daje światu niezapomniane widowisko prowadząc w meczu czterema bramkami, a kończąc remisem, albo wygrywamy w takim spotkaniu 1:0 po nudnym meczu, ale z kompletem punktów. Po sześciu latach bez trofeum wolałbym, by w następnym sezonie na stadionie znów krzyczano Boring, Boring Arsenal, a The Gunners zdobywali w takim stylu wyczekiwane puchary.
Maciej Żmudzki (jim_morrison)
Sezon pełen rozczarowań. Nastawiałem się na puchary, nastawiałem się na łzy szczęścia, nastawiałem się na wielką radość. A dostałem to samo, co dostaje od nich co roku. Głupio tracone punkty, głupio tracone bramki, głupio stracony sezon. Konkurencja wcale nie była w tym roku taka silna. Przegraliśmy wszystko na własne życzenie i co tu dużo mówić - my po prostu nie zasłużylismy na żadne trofeum. Za te wszystkie popołudnia spędzone w smutku, żalu i we wściekłości chyba należało nam się coś więcej. Pozostaje tylko ( z każdym rokiem coraz trudniej spiewane) "We'll be back to win the league".
Dominik Kamocki (kamyk10)
Sezon 2010/ 2011 ciężko jest mi jednoznacznie ocenić. Początek wymarzony, efektowna gra, bez dwóch najważniejszych piłkarzy odpoczywających po mundialu. Okienko transferowe nie wywołało u mnie większych emocji. Jak zwykle z Arsenalem łączono wielkie nazwiska, tymczasem do Londynu trafili gracze mniej znani. Wynik końcowy, jaki jest każdy widzi. Wiele już było głosów krytyki, wiele rad dla Wengera, wszystko zostało już powiedziane. Sezon ten był okresem rozbudzonych nadziei, które potem jedna po drugiej uciekały wręcz od Arsenalu. Trzeba jednak znaleźć pewne pozytywy obecnego sezonu, a nie jest ich wcale tak mało. Przede wszystkim Jack Wilshere i Wojciech Szczęsny – dwaj młodzi piłakrze okazali się lekiem na przypadłości Arsenalu: brak bramkarza i środkowego pomocnika z charakterem. Cieszy fakt, że Kanonierzy wreszcie przełamali się w spotkaniach z najlepszymi. To co było bolączka klubu, na szczęście mamy już za sobą. Cieszy forma Robina van Persiego i ogromny postęp jaki poczynił w tym sezonie Samir Nasri. Najlepsze momenty sezonu? Gdybym miał wybrać wskazałbym na wygrane spotkania z Barceloną, Manchesterem United i Tottenhamem. Pozytywów jest więcej, jednak nie przesłonią one fatalnego wrażenia jakie pozostawili po sobie piłkarze w końcówce sezonu. Potencjał w klubie drzemie ogromny, mamy wspaniałych piłkarzy, wielki trenerski autorytet i wspaniałą historię. Kończymy tymczasem rozgrywki na czwartym miejscu. Ale kto powiedział, że futbol jest sprawiedliwy?
Drodzy użytkownicy, to jeszcze nie koniec naszych przemyśleń, bowiem nie wypowiedzieli się jeszcze wszyscy redaktorzy Kanonierzy.com. Podsumowanie to będzie sukcesywnie aktualizowane.
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@maciekbe
Póki co jeszcze nikt nie odszedł. Z tego jakaś kasa też powinna być. Zobaczymy co Wenger wymyśli ale on musi kupować bo nie ma wyjścia. Na spotkaniu z AST było ponoć bardzo ostro. Rotacja ma być duża. Nie ma zmiłuj.
najlepsza obrona jest atak:)
Myślę, że jeśli te 3 transfery dojdą do skutku to o ile utrzymamy Samira i Cesca. to będzie to koniec transferów. 30+mln w jednym okienku? więcej nie będzie, nie ma szans
co za dziwny koncert zyczen. najwieksza bolaczka byla obrona a tu wg niektorych powinismy sciagnac najlepiej z 4,5 ofensywnych zawodnikow. chyba cos z city wam sie pomyliło...
Gervinho, Samba i Chamberlain jeszcze do nich Hazard i Falcao i pieknie:)
Ciekaw jestem, ile by Walcott kosztował, gdyby ktoś się po niego zgłosił. 13 mln? :P
Nie rozumiem logiki Wengera, na nastoletniego zawodnika, grającego w trzeciej lidze (Chamberlain) wydaje ok 12 mln, a na świetnego zawodnika z ligi francuskiej (Hazard) nie chce wydać 30 mln. Francuz nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać... ;)
@ Vpr
Jeżeli Oni przychodzą to kto opuszcza Arsenal, oprócz wspomnianyych wcześniej Bendtnera i Denilsona?
Cieszę się jeśli to prawda!
Lille odejście Gervinho zabezpieczyło już
sprowadzeniem 21-letniego napastnika Nantes
- Ronny'ego Rodelina.
Bardzo spoko Samba, umiarkowanie spoko Gervinho (no liczyłem na coś lepszego, ale tak realnie, to ciężko...), mniej spoko Chamberlain (nieopierzony chłopaczyna w cenie Gervinho...).
Vpr- smieszne :|
Vpr--> Skad to wiesz? ;p
@Vpr
Byłoby świetnie ;D
Na to wygląda - tak więc póki co
30 - 35 mln wydane. Ciekawe jak będzie
z potwierdzeniami. Tzn. czy poczekają do
1 lipca z ogłoszeniem wszystkiego officjalnie.
Ponoć Gervinho, Samba i Chamberlain podpisali już kontrakty. Zobaczymy.
Obejrzałem właśnie cały mecz z Barcą na Emirates i muszę wam napisać, że osobami, które notowały najwięcej strat były Fabregas i Song... To była taka wisienka na beznadziejnym torcie w wykonaniu Arsenalu. Poszliśmy z Barcą na wymianę ciosów i wygraliśmy! :))
@Kacper
Haters gonna hate.
lepsze przepowiednie 'maras11'a' niż magiczna kula Czarliego
mamy już 2 bo Walcott i Wilshere :P
@Cudny
Wiesz co, zawsze może się tak zdarzyć... ale czy coś takiego będzie miało miejsce, pozwolisz, że poinformuję Cię o tym mniej więcej za rok, ok? :D
Sie okaże :D ale przynajmniej nikt by nam nie zarzucał, że mamy 1 anglika w 1 składzie albo w ogóle ...
maras11: a jesteś wiarygodnym źródłem, bo nie wiem czy się już cieszyć?
Osobiście boję się, że w momencie odejścia Clichy'ego, sprawdzi się czarna wizja Vpr. A mianowicie, Boss postawi na Gibbsa, a drugim LB będzie Traore lub Botelho. O.o
maras11 > Z takimi transferami i zatrzymaniem Fabregasa oraz Nasriego w zespole , spokojnie jedno trofeum będzie nasze :P
Moim zdaniem Wenger chce ściągnąć anglików do Arsenalu. Czyli Parker, Cahill, Baines :] no i Gervinho
@kamil
Ale ja nie mówię, że Go nie lubię. Również śmiem twierdzić, że Gael jest bardziej typem RvP niż Ade, ale nie zmienia to faktu, że jak na Arsenal... prezentuje zdecydowanie zbyt mało... ;/ jedna świetna wrzutka w meczu z Barcą to za mało, żeby mnie przekonać... ;/
@ Charles
Ja jestem za tym aby Francuz został, głównie ze względu na sympatię do niego. Bardzo go lubię, widzę, a właściwie to widziałem w nim prawdziwego Kanoniera. Ale niestety jego postawa na boisku mówi co innego. Zresztą nazwanie go "prawdziwym Kanonierem" także ostatnio budzi wątpliwości.
Jeśli odejdzie (a na to się zanosi) będzie mi go brakowało, bo wierzę że Francuz ponownie wzniesie się na poziom, którym dawniej nas wszystkich zachwycał.
@ Arsenal_1886
Racja.
@Kamil
No kogoś gorszego od Gael'a to raczej nie kupimy. Wybacz ale Francuz kompletnie niczym się nie wyróżnił w przeciągu ostatnich 2-3 sezonów... Nie ukrywam, że cieszy mnie fakt Jego odejścia.
Patrząc na ostatnie słabe dwa lata Gaela , to każdy z trójki - Baines , Enrique czy Izaguirre będzie wzmocnieniem :D
I będzie z nim jak z Francuzem, po jednym kapitalnym sezonie, nastąpi nagły spadek formy. Później już tylko przeplatanie średnich występów, słabymi. :P
@Arsenal_1886
To ja wolę, żeby Boss wydał te 20, a nawet 25 mln na Baines'a. Byłbym w niebie... ;P
justarsenal.com/wenger-resigned-to-losing-clichy-but-liverpool-cant-have-him/8431
Nasri dostanie nowy kontrakt ,ale Gael nie .
Podobno odejdzie za granicę , tak aby nie wzmacniał żadnego naszego rywala czyli raczej nie pójdzie do LFC . Jako zastępców dla Francuza wymienia się kogoś z tej trójki -
Baines , Enrique lub Izaguirre .
Gracz Evertonu ma 26 lat ,a pozostała dwójka ma 25 lat . Baines kosztowałby około od 12 do 20 mln funtów ,a pozostała dwójka maksymalnie 10 mln funtów .
Mam pytanie trochę z innej beczki :D Kupiłem wczoraj Nokie E5 i coś nie mogę tego GPSa ogarnąć ;/ Jak zrobić, żeby pokazało mi drogę z punktu A do B itp. ? Trzeba coś jeszcze instalować na tel czy nie?
goal.com/en/news/90/france/2011/06/14/2531497/lille-confirm-gervinho-is-in-advanced-talks-over-transfer-to
Nas nie powinno już interesować, że inne kluby wydają więcej. Za rok będzie wprowadzone ograniczenie w wydawaniu kasy to teraz trzeba zaszaleć !!!! a po 2gie nie mamy trofeów od wielu lat i to jest wstyd dla takiego klubu jak Arsenal. Dla porównania nawet w ta fatalnym sezonie Inter Mediolan zdobył puchar....
Zdobycie pucharu w Anglii dla takiego klubu jak Arsenal nie powinno być problemem...
No dla mnie Wenger to tez powinien dostac ostatnia szanse1 Wlasnie teraz, kiedy zrozumial chyba, ze warto wydac troche wiecej.
Ja cały czas jestem za tym, żeby Wenger poszedł "se". Hiddinka moglibyśmy załatwić. :)
@Maikelosik miałem podobne odczucia z końcem tego sezonu. Dla mnie Wenger może się jeszcze obronić, ma czas końca okienka. Jednak żeby zatrzymać Cesca i Samira to musi zrobić szybciutko transfery. Jeśli zależy im na pucharach, to może kilka mocnych nazwisk przywróci im wiarę i zostaną w klubie.
Kazdy ma prawo do swojego zdania i wronka też. Ja już ochłonołem co prawda po sezonie kiedy w 100% chciałem, żeby Wenger odszedł. Jednak czekam na efekt okna transferowego i początku sezonu. W moim przekonaniu Wenger ma czas do końca roku...
wronka25 - wiesz, Falcao dobry wg. mnie tez dobry wybor .
Ps. ten avatar to taki troszke chyba niepotrzebny co? : P Moze wywolac klotnie :D
Falcao by się przydał już widze te 20 bramke w sezonie :)
Trzeba kupić zastępce RvP. Bendtner odejdzie, więc trzeba uzupełnić lukę. :)
A co myślicie o tej drużynie na przyszły sezon?
Szczęsny/Fabiański/Mannone
Sagna/Eboue Samba/Koscielny Vermaelen/Djourou Baines/Gibbs
Song/Diaby Wilshere/Parker
Gervinho/Walcott Fabregas/Ramsey/Rosicky Nasri/Arshavin
Van Persie/Chamakh/Vela
I np.:
Na siłowe drużyny, jak Blackburn, Newcastle, Stoke to:
Sagna-Samba-Vermaelen/Djourou-Baines
Song Parker/Diaby
Na grające bardziej techniczną piłkę, jak Aston Villa, Top 6 tego sezonu to:
Sagna-Koscielny-Vermaelen-Baines
Song Wilshere
Wiele możliwości rotacji!!!
@imprecis
Ja bym wolał Gyan'a. Nie wiem czemu, ale Falcao do mnie nie przemawia, a że Lpool sprzątnął Suarez'a... właśnie Gyan'a bym u Nas widział.
Tak czy siak... wątpię w przyjście napastnika.
tak trzepali, że teraz siedzą z gallasem, który ssie po 80-90 tys. na tydzień
co do gervinho, to ma rok do końca kontraktu podobnie jak nasri, który wg mnie jest graczem znacznie lepszym i sprawdzonym na wyspach. a oferty w prasie wyglądają następująco: 14-17 mln za gervinho, 11 mln za nasriego. tym dziennikarzynom naprawdę brakuje wyobraźni
@evelred
No z tego co pamiętam to zawsze tak było. Okienko czy dwa temu były te same historie... też patrzyli na Nasze oferty i trzepali swoimi...
♥
thesun.co.uk/sol/homepage/sport/football/3635477/Gervinho-wants-to-snub-Tottenham-and-join-Arsenal.html
Wiem ,że mało wiarygodne źródło ,ale Gervinho woli przejść do Arsenalu ;p Jednak cena - 14 mln funtów to chyba za dużo jak na gracza ,który za rok może odejść za darmo gdzie chce .
Jeżeli mamy płacić 14 to ja już wolę ,aby Wenger dorzucił kolejne 6 i mamy Hazarda .
Jednak jak Gervinho miałby kosztować 10 mln funtów to tutaj bym się zastanawiał .
Nie wiadomo też na jakiej pozycji Wenger widzi Gervinho . Czy jako zastępce Bendtnera czy jako skrzydłowy .
mam dziwne wrażenie, że tottenham ma większe zaufanie do scoutów Arsenalu niż do swoich
@Arsenal_1886
Ja z kolei słyszałem, że KFC zdążyło już złożyć oferty za Sambe i Gervinho i obie zostały odrzucone. Co się tyczy obu zawodników, oficjalne info ma być w tym tyg co do ew transferu, a Chris jest ponoć poza wyspami aktualnie ;)