Podział punktów na Emirates Stadium: Arsenal 0-0 Newcastle

03.01.2023, 21:39, Łukasz Wandzel 2548 komentarzy

Po Mistrzostwach Świata Arsenal bardzo dobrze wznowił swój udział w kolejnej części sezonu Premier League. Najpierw wygrał z West Hamem, a później pokonał Brighton. Nadchodzący terminarz będzie dla Kanonierów prawdziwym testem, a pretendenci do tytułu już dzisiaj pomęczyli się ze świetną w tym sezonie ekipą Newcastle United. Sroki Eddiego Howe'a postawiły gospodarzom twarde warunki, mimo że mowa tu głównie o obronie w wykonaniu przyjezdnych. Fantastyczny Nick Pope i ostra gra przeciwko Arsenalowi pozwolił rewelacji tego sezonu zremisować i opuścić Emirates Stadium z jednym punktem.

Składy obu drużyn

Arsenal: Ramsdale – White (76' Tomiyasu), Saliba, Gabriel, Zinczenko – Partey, Xhaka – Saka, Odegaard, Martinelli – Nketiah.

Newcastle: Pope – Trippier, Schar, Botman, Burn – Guimaraes, Longstaff, Willock (87' Saint-Maximin) – Almiron, Wilson (68' Wood), Joelinton.

W pierwszej połowie zespół Newcastle najbardziej zaskoczył liderów tabeli. Grający u siebie Kanonierzy zaliczyli charakterystyczny dla siebie intensywny początek na połowie rywali, którzy przetrwali początkowy atak, a później dobrze grali w drugiej linii i nie pozwolili gospodarzom swobodnie operować futbolówką. Londyńczycy do przerwy mieli mało z gry w ofensywie, bo goście poza skuteczną obroną nie omieszkali faulować za każdym razem, kiedy zawodnikom Artety udało się wyprowadzić piłkę. Zamiast grzybów po deszczu padającym na Emirates Stadium, w całym meczu rosła tylko liczba żółtych kartek (dziewięć) pokazywanych przez arbitra.

Po przerwie Arsenal znowu zaserwował mocne dziesięć minut, ale tym razem także i później utrzymał kontrolę nad grą. Dużo częściej bezpośrednio atakował bramkę Nicka Pope'a, który miał pełne ręce roboty. Angielski golkiper nie skapitulował nawet w 87. minucie, kiedy miejsce do strzału wywalczył sobie Eddie Nketiah. Napastnik zastępujący kontuzjowanego Gabriela Jesusa wyróżniał się na tle kolegów, dlatego że był to dla Arsenalu mecz trudny, a Nketiah potrafił wyprowadzić świetną kontrę, wypracować sobie sytuację na strzał czy postarać się o żółtą kartkę dla rywala, dając się sfaulować.

W drugiej odsłonie spotkanie to zdecydowanie Arsenal był bliższy złotego, zwycięskiego gola, na którego liczyły obie drużyny. W końcówce piłkarze Newcastle skutecznie grali na czas. Ostatnią szansą meczu była akcja z 95. minuty, po której Granit Xhaka i reszta Kanonierów domagali się rzutu karnego za zagranie ręką przez zawodnika gości. Ostatecznie sędzia nawet nie sprawdził tej sytuacji na monitorze i po chwili zakończył mecz.