Pomeczowa wypowiedź Arszawina

04.05.2010, 18:03, IceMan 18 komentarzy

Andriej Arszawin jest zadowolony z powrotu do gry po niemal miesięcznej przerwie, lecz jednocześnie bardzo rozczarowany porażką swojej drużyny.

Błyskotliwy skrzydłowy powiedział, że Blackburn zwyciężyło dzięki zdecydowanej, fizycznej grze oraz dobrym wykonaniem stałych fragmentów z gry, z którymi Kanonierzy nie mogli sobie poradzić.

- Nie odczuwałem żadnego bólu w trakcie meczu - oświadczył Szawa w wywiadzie dla swojej oficjalnej strony.

- Dobrze rozpoczęliśmy wczorajsze spotkanie, udało nam się szybko trafić do siatki, ale tego wieczoru to nie wystarczyło, by odnieść zwycięstwo. Arsene Wenger uprzedził nas, że stałe fragmenty w wykonaniu Blackburn są bardzo groźne, o czym boleśnie przekonaliśmy się podczas pojedynku na Edwood Park.

- Po tym, jak gospodarze objęli prowadzenie, próbowaliśmy odwrócić losy tego starcia, ale nie udało nam się wydrzeć choćby jednego punktu. Miałem dogodną sytuację na strzelenie gola, jednak nie potrafiłem jej wykorzystać.

Arszawin opowiedział również o kulisach swojego powrotu na boisko.

- Pałałem ogromną chęcią wybiegnięcia na murawę. Niestety nie mogłem w pełni nacieszy cię swoim powrotem do gry, ponieważ musieliśmy przełknąć tego wieczoru gorycz porażki. O tym, że zostanę powołany na spotkanie z Blackburn dowiedziałem się dopiero na przedmeczowej rozgrzewce. Wszystko zależało od tego, czy czuję się gotów do gry.

Rosyjski napastnik wyjaśnił też przyczyny zmarnowanej okazji do strzelenia gola w drugich 45 minutach.

- Zabrakło mi pewności siebie przed bramką przeciwnika, pewnie dlatego, że od długiego czasu nie pojawiałem się na murawie. Zamiast uderzyć futbolówkę z odpowiednią siłą, myślałem tylko o tym, by piłka poleciała w światło bramki. Powinienem był oddać bardziej płaski strzał, wtedy wszystko potoczyłoby się inaczej.

Andriej jest również zachwycony ciepłym powitaniem ze strony kibiców Arsenalu i pragnie odwdzięczyć się im udanym występem w ostatnim spotkaniu sezonu 2009/10.

- Ucieszyłem się powitaniem, które zgotowali mi fani Kanonierów. Czeka nas w tych rozgrywkach jeszcze jeden pojedynek, który musimy rozegrać tak, abyśmy zarówno my, jak i nasi kibice zakończyli sezon w dobrych nastrojach - dodał 28-latek.