"Popełniliśmy błędy w kluczowych momentach"

Nie popelniliśmy błędu tylko caly mecz zagraliśmy do dupy mentalnie. To co wczoraj grali nasi to było żałosne, aż ciężko się oglądało takie piz*eczki na boisku. Nasi to tacy grzeczni chłopcy. Potrzeba im twardej ręki, a nie głaskania jak Wenger.

#DiegoSimeone

Sezon jak co roku...

Ja nie rozumiem czemu Walcott zagrał od początku po tak kiepskiej drugiej połowie kariery w Arsenalu.

Nie rozumiem dlaczego Walcott zagrał od początku po tak kiepskiej drugiej połowie z Watford. Już Welbeck byłby lepszym wyborem

Giroud, Walcott, szkoda, że Perez wypadł.. Można mówić - szkoda, ale moim zdaniem to nie ma dużego znaczenia. Chelsea rozniosła nas taktycznie. Ich wymiana pozycji i zagęszczanie pola przy atakach Arsenalu było dla mnie momentami mistrzowskie. Arsenal jest na ten moment zbyt statycznym zespołem. Nasza statyczność przegrała ze świetnym balansem, wolą walki Chelsea i kunsztem Conte. Niestety..

Pierdu pierdu

Największym błędem było wystawienie Wallcota do składu , on nawet na rezerwy się nie nadaje. I dlaczego Olivier siedział na ławce?

OXowi można zarzucić chyba najmniej, co nie znaczy że zagrał jakoś super. A propo rajdu Hazarda, owszem, Coq mógł faulować ale wtedy były by głosy : "po co faulował na żółtą w sytuacji 1vs3". Kosa i Mustafi na spółkę z Coqiem spierd.... to koncertowo

Z ostatniego zdania wynika więc, że nie powinno Cię tu być Ox, bo nie grałeś do końca, nawet nie cofałeś się po piłkę pod koniec meczu.

"Po przerwie kontrolowaliśmy przebieg gry, lecz to Chelsea po wspaniałym golu Hazarda podwyższyła prowadzenie."

erm... jak można mówić, że kontrolowało się spotkanie przez... 8 minut.

Najlepsze jest to, że prawie każdy z nich sie tak wypowiada, a tymczasem ch*ja z gry do konca, oxowi sie nawet nie chcialo cofac i pokryc w obronie na początku meczu..

Okej, przynajmniej jest szczery i mówi jak jest. Szkoda, że zabrakło nam skupienia i zdecydowania w konkretnych momentach. Chelsea była o klasę lepsza i nie mieliśmy pomysłu jak przez nich przejść, ale gdyby nie pech przy pierwszym golu i błąd sędziego nie byłoby 1:0. Przy drugim golu Coq mógł po prostu sprowadzić Hazarda do gleby i dostałby żółtą kartkę, a tylko odbił się od konusa. 3 gol to dziecinny błąd Cecha, trudny do wytłumaczenia. Także jeśli spojrzeć na same bramki to można było spokojnie na remis zagrać...

Dobrze powiedziane.