Postawić kropkę nad "i": Arsenal vs West Brom

03.05.2014, 10:56, Kamil Stasiak 1395 komentarzy

Do zakończenia obecnego sezonu Premier League pozostały już zaledwie dwie kolejki. Mimo tego jeszcze wiele kwestii nie zostało wyjaśnionych. Nadal nie znamy drużyny, która sięgnie po tytuł, ani trzech drużyn, które spadną do The Championship. Najbardziej klarowna sytuacja wydaje się być w walce o ostatnie miejsce gwarantujące grę w Lidze Mistrzów. Arsenal ma 4 punkty przewagi nad goniącym go Evertonem i tylko kataklizm może spowodować ich nieobecność w przyszłorocznych eliminacjach do LM. Aby zagwarantować sobie awans, Kanonierzy muszą w pozostałych dwóch spotkaniach zdobyć tylko trzy punkty. Doskonałą okazją na to, by tego dokonać będzie jutrzejszy domowy mecz z WBA!

Podopieczni Arsene Wengera przystąpią do tego spotkania w wyśmienitych nastrojach. Po obniżce formy, przez którą Arsenal odpadł z walki o tytuł, nie ma już śladu. Trzy ostatnie mecze Arsenalu zakończyły się zwycięstwami zespołu z północnego Londynu, co w połączeniu ze słabszymi wynikami Evertonu znacznie przybliżyło ich do zakończenia sezonu w Top 4. W podobnej sytuacji znajdują się podopieczni Pepe Mela w walce o utrzymanie w ligowej elicie. The Baggies mają cztery punkty przewagi nad strefą spadkową, mając dodatkowo w zanadrzu jedno spotkanie zaległe z Sunderlandem. Wydaje się więc, że drużyna z The Hawthorns nie powinna mieć problemów z utrzymaniem.

Jutrzejsze spotkanie będzie 132. pojedynkiem tych drużyn w historii. Lepszym bilansem w tych spotkaniach może poszczycić się Arsenal, który jak do tej pory 65 razy pokonywał The Baggies. W 31 spotkaniach zwycięzca nie został wyłoniony, a 36 razy górą był zespół z The Hawthorns. W tym sezonie obie drużyny mierzyły się już dwukrotnie: najpierw Kanonierzy po rzutach karnych wyeliminowali WBA z Capital One Cup, by tydzień później zremisować z nimi w meczu ligowym.

Przyjrzyjmy się teraz najbardziej znienawidzonej części futbolu, czyli urazom w obu zespołach. W Arsenalu tradycyjnie wielu zawodników leczy urazy, a są to Theo Walcott, Alex Oxlade-Chamberlain, Serge Gnabry, Jack Wilshere, Bacary Sagna oraz Kieran Gibbs. W lepszej sytuacji wydaje się być Pepe Mel, który nie będzie mógł skorzystać z zaledwie dwóch graczy, a mianowicie Liama Ridgewella oraz Zoltana Gery. Do składu powraca natomiast Gareth McAuley.

Podsumowując, obie drużyny są bardzo bliskie osiągnięcia swoich ligowych celów. Wyraźnym faworytem tego pojedynku są podopieczni Arsene'a Wengera, lecz na pewno drużyna WBA nie odda punktów za darmo. Warto również nadmienić, że jest to ostatni w tym sezonie domowy pojedynek Arsenalu, a według francuskiego trenera drużyna chce godnie pożegnać się z londyńską publicznością. Czy Kanonierzy nie zawiodą swoich fanów i postawią przysłowiową kropkę nad "i" w walce o miejsce w Lidze Mistrzów? Tego dowiemy się już jutro o 14:30 czasu polskiego!

Rozgrywki: 37. kolejka Premier League

Miejsce: Anglia, Londyn, Emirates Stadium

Data: Niedziela, 4 maja, godzina 14:30

Arbiter spotkania: Mike Jones

Skład Kanonierzy.com: Szczęsny - Jenkinson, Mertesacker, Koscielny, Monreal - Arteta, Ramsey – Podolski, Özil, Cazorla – Giroud

Typ Kanonierzy.com: 3-0