Ramsey: Nigdy nie wątpiłem w swój sukces w Arsenalu

Jak ja się ciesze, że Wenger tak wierzył w Ramseya. Jednak Boss to ma smykałkę do takich zawodników.

I teraz sobie pomyślcie co by było gdyby nie atak Shawcross'a.

Co byśmy zrobili bez tego Ramsey'a w tym sezonie..

Wiele osób się z niego śmiało w tym kibice Arsenalu, jedna kto niesamowite, że udało mu się pkonać blokadę psychiczną. Kiedyś jak uderzył ponad bramką to wszyscy wywracali głową, a teraz każdy sobie myśli "nic się nie stało Aaron". Tottenham miał swojego Walijczyka teraz my mamy swojego równie dobrego, tyle, że on u nas gra.

Ramsey zawsze byl dla mnie szaro-bury bez fajerwerkow, niewidoczny.

W tym sezonie jest kolorowy, wystrzelil jak petarda i wszedzie go pelno.

Większość z nas traciła wiarę w Aarona. Ja bardzo długo wierzyłem w jego powrót do formy, ale z biegiem czasu coraz bardziej w to wątpiłem. Ale w tym sezonie Aaron zaskoczył wszystkich, od pierwszej kolejki w każdym kolejnym meczu prezentuję się przynajmniej dobrze. Według mnie jeszcze nie zagrał w tym sezonie słabego meczu, za który można mieć do niego pretensje. Jeśli nie mam racji to napiszcie mi w którym meczu w tym sezonie Ramsey zagrał słabo. Jeśli Walijczyk utrzyma formę i reszta drużyny będzie w podobnej dyspozycji do tej teraźniejszej to naprawdę mamy niepowtarzalną okazję do zdobycia tytułu mistrzowskiego. Na ten moment jesteśmy głównymi kandydatami do mistrza bo cała czołówka gubi punkty. Jutro trzeba wygrać z Evertonem i powiększyć przewagę nad resztą stawki.

marzenie na ten sezon: Arsenal wygrywa ligę, a Ramsey gracza sezonu :D

Dooobrze RAAMBO powiedział. Pokażmy całemu światu Jak gra ARSENAL co gra ARSENAL i Jak wygrywa ARSENAL!

Nie wierzyłem w niego moge to powiedzieć. Teraz posypuje glowe popiolem.

Ja też miałem chwile zawahania co do Rambo, ale wiara Arsene'a nas uchroniła przed stratą tak wielkiego talentu. :)

Podobnie będzie moim zdaniem z Jenkinsonem. Przeplata dobre mecze z fatalnymi i czasem wszyscy po nim jadą. Za jakieś 2 lata będzie TOP RB. :]

Był moment, że chyba tylko Football Manager nie zwątpił w Ramseya :)

ja uważałem że ten sezon powinien być dla niego decydującym w Arsenalu i póki co przekonuje mnie :)

Nie lubiłem go bardzo, bo mimo że cała drużyna przegrywa, mialem wrażenie że to on głównie sie do tego przyczyniał kiedy był w składzie (niezawsze, ale często). Teraz widać co w nim siedziało i po prostu wybuchło jak bomba atomowa. Myśle, że wraz z Jackiem mają podobne możliwości, chociaż odmienne style w jakich grają. Wenger zbudował nam niesamowitą pomoc, teraz napastnik, prawy obrońca (klasy Sagn'y) i mamy kompletny skład idący po trofea imo.

Ja zawsze w niego wirzyłem i broniłem go jak tylko mogłem, a nawet mówiłem że możenbędzie lepszy od Jacka.

Ja zawsze w niego wirzyłem i broniłem go jak tylko mogłem, a nawet mówiłem że możenbędzie lepszy od Jacka.

a ja wątpiłem, przyznaje sie bez bicia. Byłem jego wielkim antyfanem, a dzisiaj moge jedynia uderzyć sie w pierś. Oby tak dalej Aaron!

a ja glupi dalem na MU ilosc goli +

A ja nigdy nie wątpiłem że Aaron jeszcze będzie naszą gwiazdą. Może na k.com go nie broniłem (bo w sumie mało tutaj piszę, wolę poczytać wasze komentarze), ale na różnych fanpage'ach Arsenalu na facebooku nie raz pisałem, że jeszcze będziemy się nim zachwycać ;)

W tym sezonie zaczynam myśleć ,że już nigdy nie podważe decyzji Wengera.

Niesamowite, jak wielu dobrych pomocników mamy teraz w składzie. Jak patrze na te wszystkie nazwiska, to nikt w PL nie może nawet marzyć, żeby się z nami równać w linii pomocy.

Również muszę się przyznać do błędu - nie wierzyłem że Aaron może wrócić do formy sprzed kontuzji, a tu się okazało że wrócił 2x mocniejszy :) Mam tylko nadzieję że zwiąże na dłużej przyszłość z Arsenalem i nie zmieni barw klubowych przez dłuższy czas.

Myślę, że wszyscy kibicie wątpili w Ramseya. Jedynym, którym w niego wierzył był Wenger i teraz pokazuje, że po raz kolejny miał rację :)

Ja zupełnie nie wierzyłem. Posypuje głowe popiołem, ale z drugiej strony... piłka była by nudna, gdyby nie to, że wszystko jest w niej nieprzewidywalne.

Też już powoli skreślałem Ramsey'a, ale na szczęście zagrał mi na nosie. Do tej pory nie mogę wyjść z podziwu, w jak wielkiej formie jest Walijczyk.

Ja wątpiłem w sukces Aarona, ale na szczęście się myliłem