Rozpoczynamy zmagania w Europie: Dinamo vs Arsenal
15.09.2015, 17:07, Sebastian Czarnecki 1674 komentarzy
Tegoroczne zmagania w europejskich pucharach Arsenal rozpoczyna wyjątkowo później niż w ostatnich sezonach. Trzecie miejsce zajęte na finiszu ubiegłych rozgrywek Premier League sprawiły, że londyńczycy w końcu nie musieli przedzierać się przez eliminacje i od razu przystąpią do fazy grupowej. Na pierwszy ogień przyjdzie im się zmierzyć z mistrzem Chorwacji, który na papierze wygląda na najsłabszą ekipę w grupie, jednak doskonale wiemy, że na tym poziomie nie można lekceważyć żadnego rywala. Pojedynek z Dinamem już w pierwszej kolejce jest jednak o tyle dobry, że jeżeli wszystko pójdzie po myśli Arsene'a Wengera, to Kanonierzy mogą się dodatkowo zmotywować na kolejne spotkania trzema punktami na swoim koncie.
Zespół dowodzony przez Zorana Mamicia może być jednak o wiele trudniejszym sprawdzianem, niż wszyscy się spodziewają. Dinamo Zagrzeb to w końcu uznana firma w Chorwacji. Po całkowitym zdominowaniu rodzimej ligi Modri w końcu chcą zaistnieć w Europie i pokazać się z dobrej strony przed szerszą publicznością. Najlepszą okazją do tego są właśnie takie mecze jak te z Bayernem, czy właśnie Arsenalem, gdzie nawet jeden zdobyty punkt pozwoli Chorwatom nabrać rozpędu. Nie spodziewajmy się więc, że gospodarze jutrzejszego pojedynku będą odstawiali nogi i z miejsca przestraszą się o wiele bardziej renomowanego przeciwnika. Ba, jego globalna marka będzie tylko dodatkową motywacją dla drużyny Mamicia, która tylko będzie czekać, aż londyńczycy popełnią jakiś błąd.
O ile w ostatnich latach Dinamo nie mogło się poszczycić sukcesami w Europie, to na pewno warto docenić ich starania na krajowym podwórku. Niebiescy nie dość, że w poprzednim sezonie nie przegrali żadnego meczu, to od listopada zeszłego roku są niepokonani we wszystkich rozgrywkach, kontynuując tym samym wspaniałą serię 41 meczów bez porażki. Ostatnią ekipą, która utarła Chorwatom nosa, była rumuńska Astra Giurgiu.
Kanonierzy, choć zajmują na chwilę obecną 4. miejsce w ligowej tabeli, na pewno nie mogą zaliczyć początku sezonu do udanych. Zwycięstwo nad Chelsea w Tarczy Wspólnoty miało dać londyńczykom potężnego kopa na kolejne mecze, jednak styl gry zespołu Wengera pozostawia wiele do życzenia. Na całe szczęście nie przeszkadza im to w osiąganiu przyzwoitych rezultatów, ale mecze z West Hamem i Liverpoolem powinny zakończyć się zwycięstwami Arsenalu.
Rzeczą, którą na pewno londyńczycy muszą poprawić, jest fatalna skuteczność. Zaledwie pięć bramek w czterech kolejkach, z których dwie były trafieniami samobójczymi, nie przystoi drużynie, która szczyci się pięknym, ofensywnym futbolem, jednym z najatrakcyjniejszych nie tylko w Anglii, jak i w całej Europie. Theo Walcott i Olivier Giroud mają nad czym pracować, a Arsene Wenger wciąż nie wie, który z nich jest w lepszej/gorszej formie i komu może zaufać na dłuższą metę.
Arsenal i Dinamo Zagrzeb po raz pierwszy i ostatni spotkały się ze sobą w fazie grupowej Ligi Mistrzów sezonu 2006/2007. Wówczas obie potyczki zwyciężyli londyńczycy (3-0 i 2-1), a jedyną bramkę dla Chorwatów strzelił Eduardo da Silva, który później strzelał gole właśnie w barwach Arsenalu. I być może robiłby to po dziś dzień, gdyby nie fatalna kontuzja, której nabawił się w feralnym meczu z Birmingham. Kto wie, może gdyby nie ten incydent i późniejszy drastyczny spadek formy, Chorwat już jutro wychodziłby na murawę swojego dawnego klubu w koszulce z armatką a piersi przy aplauzie całej publiczności.
Przejdźmy teraz do najmniej przyjemnej części każdej zapowiedzi, czyli sytuacji kadrowej obu drużyn. A ta w Arsenalu nie jest chwilowo za ciekawa. Najpierw nawrotu kontuzji nabawił się Daniel Welbeck, który musiał przejść operację i nie zagra minimum do stycznia, dziś okazało się, że to samo czeka Jacka Wilshere'a. Tak, tego samego Jacka, który w ciągu tygodnia, maksymalnie dwóch, miał wrócić do optymalnej dyspozycji, a tym czasem optymistyczne prognozy to powrót do gry razem z Welbeckiem. Na całe szczęście, oprócz nich nie zagra jedynie Tomas Rosicky, a tak wszyscy są dostępni do dyspozycji Wengera.
Zoran Mamić za to nie musi się o nic martwić. Jego kadra jest cała i zdrowa, a w spotkaniu z Arsenalem nie zagra jedynie pauzujący za kartki Goncalo Santos.
Podsumowując, zanosi się na kolejne trudne spotkanie dla Arsenalu. Londyńczycy oczywiście są faworytem i trudno oczekiwać, że Dinamo Zagrzeb urwie im choć punkt, jednak trzeba się nastawić na grę do samego końca przy maksymalnym dopingu chorwackiej publiczności. A wszyscy doskonale wiemy, jak gorąco potrafi być na Bałkanach, zwłaszcza gdy tamtejsze zespoły podejmują uznane europejskie firmy. Podstawowym warunkiem do łatwego zwycięstwa Arsenalu będzie niezlekceważenie teoretycznie słabszego rywala, bo wszyscy doskonale wiemy co się dzieje, kiedy Kanonierzy podchodzą do takich meczów ze zbytnią nonszalancją. To nie może być kolejny sezon, kiedy londyńczycy znowu na własne życzenie przegrywają pozornie łatwe mecze w Europie.
Typ Kanonierzy.com: 1:3
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Jedno jest pewne: Zlekceważyli przeciwnika.
"swietne" zachowanie obrony, szkoda ze pilka sie odbila od Chorwata
Ich bramkarz wyczynia cuda a Nasz piłkę w niego strzeloną przepuszcza. Powinno być złapane.
Anglia pokazuje swoją siłę
Pan niezadowolony właśnie pokazał, że grać nie powinien.
Moze campbella wpusci wkoncu
lays
taka mała?
No i w piz***....
oho, chyba na Own Goal wykończył.
strata gola i Ox w pobliżu standard
Ale żenada...
ładna obrona Czecha....
patologi w środku ciąg dalszy
zaczyna się ...
Ahhahaha
samoboj
Macie swojego Debuchego, kozaka w obronie. xD
hahah o matko :o
Tak sie konczy lekcewazenie rywala
Co ten debuchy
ZAGRZEB>LONDYN :D
Debuchy nie pokrył...
Gdzie był Debuchy?
gdzie był Debuchy?
I niech się w końcu obudzą bo to jest nienormalne
ZNOWU SIĘ ZACZYNA
No, typowy Arsenal
Giroudowi odbiła się w bramkarza, tamtym w bramkę :D
Co za pi*dy. Giroud, Gibbs i Arteta nie powinni grać w Arsenalu, są za słabi.
Mowilem ze dzisiaj Londyn na REMIS!
dinamo prowadzi
haha co za leszcze... chodzą po tym boisku
nie wierze
i już
gramy słabo i to już któryś mecz z kolei
...
Ale poklepali
ja pier....
Boze swiety... luka jak z Torunia do Bydgoszczy
buahahah 1/:0
Hahahaha
Co to ma być O.o
Brawo ... :/
niż kur
łeeeee. Że co ?
Ok***a...
Ale sędzia to chyba z hiszpańskiej wzięty....
Giroud żółta za pyskowanie
O moj Boze
hahahahahahahaha