Saliba: Nie mogłem odejść bez debiutu

27.02.2023, 15:27, Mateusz Rosłoń 13 komentarzy

Gdy obserwuje się grę Williama Saliby, łatwo zapomnieć, że zadebiutował on w barwach Arsenalu dopiero na początku obecnego sezonu. 21-letni Francuz spędził trzy poprzednie kampanie na wypożyczeniach w swojej ojczyźnie, kolejno w St Etienne, OGC Nice i Olympique Marsylia. W niedawnej rozmowie dla oficjalnej strony Arsenalu Saliba wyjawił, że to chęć zadebiutowania w klubie, któremu kibicował w dzieciństwie, była jego motywacją podczas kolejnych wypożyczeń.

- Wypożyczenia bardzo mi pomogły, bo gdy jest się młodym zawodnikiem, to trzeba grać, żeby stawać się lepszym. Dlatego skorzystałem z tej szansy, żeby poprawić swoją grę, popełniać błędy, ale również dojrzeć. Było to dla mnie dobre doświadczenie, wróciłem mocniejszy. Nie zagrałem wtedy jeszcze w ani jednym oficjalnym meczu Arsenalu, ciągle miałem to z tyłu głowy. Nie mogłem opuścić tego wspaniałego klubu bez debiutu, więc zawsze chciałem tu wrócić i grać - stwierdził młody obrońca.

- Zanim wróciłem, chciałem grać w każdym meczu, ale nie wiedziałem, czy tak będzie. Ciężko pracowałem, a każda osoba w klubie pomogła mi w tym, żebym stał się dobrym zawodnikiem pierwszego składu, ale to jeszcze nie koniec. Muszę nadal iść naprzód i ciężko trenować, ponieważ wszyscy jesteśmy mocni, nawet zawodnicy, którzy nie zaczynają meczów. Wszyscy jesteśmy na tym samym poziomie, więc to dobra rywalizacja.

- Chcę tu wygrać wszystko co się da i wprowadzić ten klub z powrotem na szczyt. Chcę zdobyć każdy tytuł. Wszyscy pragniemy wygrać Premier League, a ja nie triumfowałem jeszcze w żadnych rozgrywkach, dlatego ciężko pracuję każdego dnia. Ale wiemy, że mamy przed sobą jeszcze 15 spotkań i nie będzie łatwo. Musimy być skupieni i nigdy się nie poddawać, bo Premier League jest bardzo trudna.

William wypowiedział się również na temat metod treningowych Mikela Artety. Przyznał, że cała drużyna czerpie korzyści z tego, jaką pasję pokazuje Hiszpan każdego dnia.

- Na boisku treningowym jest taki sam jak podczas meczu. Kocha swoją pracę i daje nam to odczuć, dobrze jest mieć takiego trenera. Przed meczami zawsze wygłasza dobre przemowy, które motywują nas do walki. Widać też, że mi ufa.

Szkoleniowiec Arsenalu ma zaufanie do wielu młodych graczy i to na nich opiera swój skład, co pomogło Salibie wpasować się w zespół.

- Mamy młodą drużynę, ale jest w niej wielu liderów - skomentował Saliba.

- Wszyscy mogą się wypowiadać i jeśli zrobisz coś źle, każdy zawodnik może ci to powiedzieć. Dobrze jest mieć taki zespół - wszyscy się rozumieją i mogą ze sobą rozmawiać. Kiedy cieszymy się po strzelonych bramkach, widać, że jesteśmy ze sobą bardzo blisko. Wszyscy się przyjaźnimy i jesteśmy niezmiernie szczęśliwi, że możemy robić wszystko razem, więc musimy dalej tak postępować. Mamy dobrą mentalność. Nawet kiedy mieliśmy kilka momentów, w których remisowaliśmy lub przegrywaliśmy, wciąż wierzyliśmy i pozostaliśmy pozytywni i dlatego wygraliśmy w sobotę.

Swoimi świetnymi występami młody defensor zapracował sobie już nawet na własną przyśpiewkę na trybunach. Oto, co miał do powiedzenia na temat wsparcia kibiców:

- Jestem niesamowicie szczęśliwy, od kiedy pierwszy raz zaśpiewali moją przyśpiewkę. Podczas meczu nie mogę się uśmiechać, bo muszę być skupiony! Bardzo to kocham. Gdy gramy, czujemy tę atmosferę, ponieważ dzięki niej jesteśmy o wiele lepsi i bardziej pewni siebie. Nie było mnie w klubie przez ostatnie trzy sezony, ale słyszałem, że wiele się pod tym względem zmieniło, a ten sezon to coś wyjątkowego. Musimy dalej iść naprzód, by sprawić radość kibicom.