Skromne, ale jednak zwycięstwo: Arsenal 1:0 Norwich
30.04.2016, 19:34, Michał Koba 3606 komentarzy
Dla każdego fana Arsenalu trwający jeszcze sezon jest już kampanią straconą. Dzisiejszy mecz miał jednak dostarczyć miłośnikom klubu z północnego Londynu nieco emocji i wynagrodzić ostatnie niepowodzenia. Kanonierzy wygrali co prawda spotkanie, ale styl, w jakim to zrobili, nadal pozostawia wiele do życzenia. Piłkarze z Londynu przez długi czas operowali futbolówką, momentami pozwalając rywalom na przeprowadzanie kontrataków, ale nie potrafili kończyć swych akcji strzałami, których zaliczyli jedynie dziewięć, a pierwszy celny dopiero w 59. minucie. Strzeleckiej niemocy nie przerwał także Olivier Giroud, który przez całe spotkanie – z wyjątkiem dwóch niezłych główek – był tylko cieniem samego siebie.
Trzeba jednak oddać The Gunners, że po ostatnich trzech remisach w końcu zdobyli komplet punktów, a przecież to właśnie liczba oczek w tabeli, a nie styl gry w końcowej fazie sezonu, liczy się najbardziej. Miejmy nadzieję, że skromne zwycięstwo podniesie na duchu podopiecznych Wengera, a także samego Francuza, wobec którego swoją nieprzychylność prezentowała dziś część fanów zebranych na Emirates Stadium, i za tydzień Arsenal zaprezentuje widowiskowy oraz skuteczny futbol w ważnym spotkaniu z Manchesterem City.
Oto składy, w jakich wystąpiły obie ekipy:
Arsenal: Čech - Bellerin, Mertesacker (51' Gabriel), Koscielny, Monreal - Elneny, Ramsey, Özil - Iwobi (55' Welbeck), Alexis (84' Coquelin), Giroud
Norwich City: Ruddy - Pinto, Martin, Bassong (88' Jarvis), Olsson Redmond, Howson, O'Neil, Brady (79' Naismith)- Hoolahan (68' Mbokani) - Jerome
Początek meczu był dość niemrawy. Żadna z drużyn nie kwapiła się, by ruszyć śmiało do przodu, przez co byliśmy świadkami nieśmiałych podań wzdłuż boiska.
Dopiero w 6. minucie dośrodkowanie z lewej strony trafiło do młodego Redmonda, którego uderzenie mogło zaskoczyć Čecha. Golkiper Arsenalu był jednak na posterunku i dobrze odbił piłkę nogami.
Odpowiedź Arsenalu przyszła kilka chwil później. Gra na jeden kontakt piłkarzy gospodarzy dała możliwość Iwobiemu, by wbiec przebojowo w pole karne rywali, ale po jego uderzeniu piłka minęła lewy słupek bramki. Minutę później szansę miał także Giroud, ale i strzał Francuza z kilku metrów został zablokowany.
Przez długi czas mecz przybierał obraz, do którego kibice Kanonierów zdążyli się przyzwyczaić. Podopieczni Arsene'a Wengera dominowali, wymieniali masę podań, ale nie potrafili sobie wypracować dobrej pozycji do zagrożenia bramce Ruddy'ego.
Wreszcie podanie Iwobiego ładnie między nogami przepuścił Özil, a ta trafiła do Alexisa. Chilijczyk wbiegł z nią w pole karne, ale jego strzał na krótki słupek zablokowali defensorzy Norwich.
Na kwadrans przed końcem pierwszej połowy po zamieszaniu na skrzydle futbolówkę przed polem karnym otrzymał Elneny. Zimowy nabytek The Gunners zbyt długo jednak przymierzał się do strzału i zamiast gola wywalczył rzut rożny.
W 42. minucie to goście wypracowali sobie najlepszą sytuację jak do tamtej pory. Znów dokładna wrzutka trafiła do Redmonda, który bez zastanowienia huknął z woleja. Na szczęście dla Arsenalu ponownie dobrze zachował się Čech.
Norwich chwyciło wiatr w żagle i przeprowadziło kolejną ciekawą akcję: kilka podań na jeden kontakt strzałem sprzed pola karnego zakończył O'Neil, ale i ta próba okazała się niecelna. Dwie minuty po tej sytuacji znów głównym bohaterem widowiska był Redmond, który dobrze poradził sobie z kilkoma obrońcami Arsenalu i zdołał oddać kąśliwy strzał z okolic siedemnastego metra. Wynik spotkania nadal jednak był remisowy.
Jeszcze przed ostatnim gwizdkiem sędziego w tej części gry Mertesacker starał się zaskoczyć Ruddy'ego, ale jego uderzenie głową po dośrodkowaniu Özila poszybowało daleko od bramki.
Do końca nic godnego odnotowania się nie wydarzyło i gracze schodzili do szatni przy wyniku 0:0.
Początek drugiej połowy odważnie zaczęli goście. Tego tempa nie wytrzymało udo Mertesackera, który przez uraz mięśniowy musiał zejść z boiska, a zastąpił go Gabriel.
Już w 55. minucie francuski menadżer Kanonierów zareagował na to, co działo się na boisku i zdecydował się na wprowadzenie Welbecka. Ku zdziwieniu kibiców Anglik nie zastąpił fatalnego Girouda, ale energicznego Iwobiego.
Dosłownie kilka sekund po tej zmianie Welbeck mógł pomóc w zdobyciu gola. Jego podanie dało szansę Elneny'emu na uderzenie, ale strzał został zablokowany.
Arsene Wenger chyba wiedział, co robi, bo w 59. minucie Arsenal wyszedł na prowadzenie za sprawą duetu Giroud-Welbeck! Dośrodkowaną piłkę w pole karne głową do Anglika zgrał Giroud, a były napastnik United świetnym uderzeniem zdobył bramkę, 1:0!
Przez długie minuty po golu nie działo się nic spektakularnego. Arsenal próbował pójść za ciosem, ale ze słabym skutkiem. Jedynym strzałem popisał się Alexis, a z drugiej strony odpowiedzieć próbował Brady.
W 68. minucie doszło do pierwszej roszady w szeregach Norwich: Hoolahana zmienił Dieumerci Mbokani, a już chwilę potem Kongijski piłkarz mógł wpisać się do notesu Mike'a Jonsa. Prawą stroną pomknął Redmond, któremu przeszkadzać próbował Monreal, niepotrzebnie zbiegł do Anglika także Koscielny, gdyż w tym momencie skrzydłowy gości płasko podał w pole karne do Mbokaniego i tylko świetny wślizg Gabriela uchronił Kanonierów przed utratą gola.
W odpowiedzi Özil kapitalnym podaniem obsłużył Alexisa. Chilijczyk długo prowadził futbolówkę, ale jego strzał w środek bramki złapał Ruddy. W następnej akcji to Özil zdecydował się zaskoczyć rywali sprzed pola karnego, ale znów dobrze interweniował bramkarz gości.
W 79. minucie drugą zmianę przeprowadził opiekun Norwich. Steven Naismith wszedł w miejsce Brady'ego.
Chwilę potem Giroud, pomimo rozgrywania kolejnego fatalnego spotkania, drugi raz w tym meczu mógł wystąpić w roli asystenta. Jego zgranie głową do Elneny'ego prawie dało Arsenalowi drugiego gola, jednak świetny strzał Egipcjanina sprzed pola kernego w jeszcze lepszym stylu na rzut rożny sparował Ruddy.
Po tej sytuacji Wenger przeprowadził ostatnią zmianę: Sancheza zastąpił Coquelin, a minutę potem żółtą kartkę za przypadkowe kopnięcie w twarz i niesportowe zachowanie po tym incydencie zarobił Özil.
W 88. minucie Alex Neil postawił wszystko na jedną kartę, zdejmując z boiska obrońcę Bassonga i zastępując go Jarvisem.
W ostatnich minutach meczu Norwich oblegało bramkę The Gunners, a ci tylko się bronili, ale trzeba przyznać, że skutecznie, gdyż goście nie zdołali wpakować piłki do siatki Čecha, dzięki czemu Arsenal wygrał to spotkanie 1:0.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@gunners007
Wiele niewiadomych - czyli maksymalnie dwie. Zawsze zadanie ze wzorem s = vt, proste prawdopodobieństwo, które można sobie nawet rozpisać krok po krok, albo poszukać w karcie wzorów i zadanie z trójkątem 60, 30, 90. Cały czas ten sam schemat.
Doktor
Dla Ciebie to jest proste, ale nie potrafisz zrozumieć że dla innych wcale takie nie musi być? Nie wiem czy chociaż 1 osoba z mojej klasy (profil spoleczno prawny) zrobiła poprawnie to zadanie na maturze. To co? Wszyscy są debilami?
I mam dla Ciebie zadanie.
Podaj mi wartość logiczną poniższego zdania
"Wszystko. W tej karcie jest WSZYSTKO, co jest Ci potrzebne, by zrobić te zadania bez ŻADNEGO przygotowania.
"
I myśle że na Twojej odpowiedzi mozemy skończyć ta dyskusje
@pierre_afc
Zamknięte zadania są proste, ale w otwartych łatwo jest się pomylić, o czymś zapomnieć albo nie pamiętać po prostu sposobu w jaki sposób się dane zadanie rozwiązuje. Sam wzór to tylko początek bo trzeba mieć pomysł jak z niego skorzystać i powyliczać wiele niewiadomych, a ciężko dojść do tego jeśli się nigdy wcześniej takiego zadania nie rozwiązało tak jak to jest np. w moim przypadku.
Rozwiązałeś pewnie miliony zadań, poświęcałeś mnóstwo czasu na matematykę to teraz się mądrzysz no i masz do tego prawo bo zapracowałeś na to, ale piszesz brednie, że wstyd mieć mniej niż 90% i nie rozumiesz, że nie każdy siedzi w zeszytach, aby być jak najlepszy w określaniu sinusów czy o ile x'sów większy jest trójkąt. Niektórzy zadania z matematyki rozwiązywali jedynie na lekcji na kartkówce czy sprawdzianie (tak pisze o sobie), a w każdej z 4 klas technikum miałem po 2 matmy tygodniowo więc już samo porównywanie tego do ludzi co tłukli w liceum miliony matm i najważniejszym celem przez 3 lata było zdanie matury jak najlepiej jest głupie. Dla mnie matura nie była priorytetem, najważniejsze było zdanie trudnych egzaminów zawodowych co udało się osiągnąć, ale kosztem m.in. matematyki, czyli całkowicie odwrotna sytuacja bo dla ciebie to matematyka była pewnie jak 4 miejsce dla Wengera. Oczywiście jeśli komuś zależy to jest wstanie nauczyć się czysto schematycznie rozwiązywać te zadania maturalne przez zaledwie kilka dni. Sam przez jeden dzień bo dopiero dzień przed maturą się zacząłem coś uczyć, nauczyłem się oglądając matemaksa więcej niż przez całą 4 klasę w szkole więc da się, ale nie każdemu na tym tak samo mocno zależy i dla niektórych poniżej 90% jest wstydem, ale są różne sytuacje i nie każdy jest taki sam, aby w ten sposób określać granicę wstydu.
Ja się wziąłem za nauczenie siostry matematyki, bo w gimnazjum miała problemy. Trzy, trzy, kolejna trója... Koniec gimnazjum i spokojnie wyszła na piątkę. Każdy może.
@mistiqueAFC - Powiem Ci tak. Ja i moja dziewczyna dajemy korki dzieciakom z podstawówki czy gimnazjum. Zwykle zaczyna się tak, że taki dzieciak mówi, że nic nie rozumie (często z ułamkami mają problem) jednak jak chwilę z takim dzieckiem pogadasz, zrozumiesz jego tok myślenia, jakie ma zainteresowania i dasz radę mu to wytłumaczyć. Np. uczyłem syna mojego trenera, pogadałem z nim, wytłumaczył mi co mu nie pasuje w metodach jego nauczycielki, powiedział czego nie umie, chłopak był zagrożony z matematyki, i jaki z tego finał? Chłopak zdał spokojnie matematykę, może teraz asem nie jest, ale problemów z matematyką nie ma i jak od czasu do czasu z nim teraz rozmawiam to mówi, że problemem z jakim się mierzył to złe metody nauczania przedmiotu. Bo prawda jest taka, że uczenie na raz np. 30 osób to jest najtrudniejsza rzecz na świecie. Każda osoba jest inna, na każdego działają inne bodźce itd. Sęk w tym, że nauczyciel musi być jakimś Merlinem żeby dać radę w 45 minut pobudzić u wszystkich bodźce potrzebne do skutecznej nauki. Dlatego często korki są tak skuteczne.
@Rafson95
Czekaj? Ale akurat całki o pochodne są 3x trudniejsze od tego zadania. Chyba, że chodzi Ci o policzenie całki ze wzoru.
Ale nikt całek na maturze nie wymaga, choć zdarzali się i tacy, co pola trójkąta z podwójnej liczyli, bo łatwiej.
Ale to jest JEDEN wzór. s=vt
Masz t całościowe, to myślisz. Hmm... w takim razie:
1) równanie: na sto procent jakieś T
2) równanie: t(całościowe) - T
Masz podane, że v i v - 1:
1) równanie: v
2) v - 1
A s? Takie samo.
Przecież to logiczne jak budowa cepa.
W sumie to 3 :)
Nie zauważyłem ostatniego zadania (pomysłowy ktoś zamienił miejscami zadania za 5 i za 4 i myślałem, że to za 5pkt jest ostatnie) -8% z automatu,
do tego jeden błąd w zamkniętych i jeden w zad za 2pkt + to za 5 też nie wyszło
Więc wynik to 76%
Celowałem w over 85...
Trudno, trzeba się przygotować w 2 dni do rozszerzenia
Pisanie, że nie napisanie matury na 90% to wstyd, to idiotyzm w czystej postaci, bo idiotyzmem jest ocenianie wszystkich swoją miarą. Wszyscy się różnią inteligencją oraz predyspozycjami. Są ludzie inteligentni oraz tępi. Są osoby uzdolnione w przedmiotach ścisłych, lepsze w przedmiotach humanistycznych oraz debile. Wstydem można nazwać niezdanie matury, bo to świadczy już o poważnych brakach w logicznym myśleniu oraz wykorzystywaniu informacji z karty wzorów, ale dla osoby średnio inteligentnej wynik przykładowo 60% żadnym wstydem nie jest. Poza tym na wynik egzaminu składają się też inne czynniki, takie jak stres, czy czas. Ja sam kiedyś tutaj napisałem, że napisanie przeze mnie matury z matmy na poniżej 85% bedzie dla mnie osobistą porażką, no i po części ją poniosłem, bo egzamin napisałem na mniej %. Ale nie jest mi wstyd, bo na maturze siedziałem z 40 stopniami gorączki, przez co nie zdążyłem nawet zacząć 2 zadań otwartych.
też jestem 95 i nie uważam, żeby nasza matura była wybitnie prosta. matma to co roku to samo tylko ze zmienioną treścią, choć dochodzą mnie słuchy, że te dwie ostatnie matury mają już łatwiej
Ja sam po sobie wiem, że matmy da się nauczyć jak się człowiek przyłoży. Na miesiąc przed maturą nie wiedziałem co to jest funkcja kwadratowa, bo przez całe LO nie robiłem kompletnie nic i poziom był też żałosny. Na próbnej miałem 34%, na właściwej do której uczyłem się około tygodnia po kilka godzin dziennie miałem 66%. A pół roku później umiałem rozwiązywać całki i pochodne. Czyli na bank się da.
Ale pisanie, że brak 90% na podstawie to wstyd, albo że da się zrobić "WSZYSTKO" na podstawie karty to są takie idiotyczne i bezzasadne stwierdzenia, że nie jestem w stanie przejść obok tego obojętnie.
Doktor
Zasadniczo to wszystko, ale ja jestem łomem matemtycznym tak jak niżej pisałem
@thide
Rocznik 95, liceum. Czyli rok 2014.
@Rafson95
Co w tym trudnego?
oi65.tinypic.com/ienvrn.jpg
1. Vidal
2. Pogba
3. Verratti , Toure (jestem jego fanbojem)
pierre
To z kątami było za 4 pkt a to z turystą było za 5 bo mam arkusz przed soba.
@Rafson95 - Sorki było to zadanie z turystą za 5 pkt. Zwracam honor. To było jedyne zadanie z którym ludzie na podstawie mogli mieć problem.
A, zmiana tematu.
1. VIDAL
2. Verratti
3. Pogba
@Rafson95 - Dwa lata temu najbardziej punktowane zadanie na podstawie było to o którym wspomniałem (trójkąt o kątach: 30, 60, 90)
TOP środkowych pomocników?
1. Thiago
2. Verratti, Modric
4. Pogba
5. Marchisio
matmy nie da się niestety nauczyć. albo się potrafi rozwiązywać te zadania albo w co drugim sprawdzianie będziesz w tyle.
bi.gazeta.pl/im/b4/cb/f2/z15911860Q,arkusz__strona_17.jpg
To zdanie. Żeby twierdzić, że to zadanie Da się rozwiązać bez ŻADNEGO przygotowania opierając się tylko i wyłącznie na podstawie karty wzorów to trzeba mieć problemy z logicznym myśleniem. Więc nie pisz takich bzdur, bo nie masz racji i jeszcze próbujesz ze mnie robić jakiegoś głąba...
Pierre
Ja bym na tym poległ.Od pierwszej klasy podstawówki bylem matematyczny debil.Nic nie potrafiłem zrobić, a jak widziałem ulamki to umarł w butach.W gimbie próbowałem coś tam się nauczyć, a najwyższą ocenę jaką dostałem byla troja :D nawet na śmieszne korepetycje chodziłem tydzień w tydzień i dalej nic.To w liceum stwierdziłem, ze matme olewam.Potrzebna mi byla tylko do zdania
Twoją teorie o tym, że każdego można matmy nauczyć można sobie wsadzić tam gdzie słońce nie dochodzi.Nie każdego można,wiem to z autopsji.Brak systematyczności nie ma tutaj nic do rzeczy
a matura z polskiego jest zbyt sztywna. wszystko oceniane według klucza. trzeba wypisać wszystko, co się da i zmieścić w ilości wyrazów. bezsens.
Mam do was takie pytanko moze ktos ogarnia temat. Ostatnio znalazlem ciekawo wygladajacy kierunek studiow na UJ Matematyka komputerowa. Zna moze ktos z was kogos kto ten kierunek studiuje lub orientujecie sie jak to wyglada? Poza tym czy wie ktos z was jaki na UJ jest poziom lub jakie mniej wiecej wymogi maturalne trzeba spelniac by sie dostac?
@Qarol - Pozdrawiam z 76% z polskiego i jestem dumny z tego wyniku. Czemu? Bo jestem świadom, że w porównaniu do matematyki nie ma pewności czy odpowiedź którą podam jest prawidłowa bo może nie łapać się do kluczu odpowiedzi. Pod tym względem matematyk jest łatwiejsza. Wszystko jest logiczne, odpowiedź jest dobra albo zła. Na polskim wygląda to tak, że musisz trafić w klucz odpowiedzi.
@doktor kiedy pisałeś maturę? ja matmę i polski zdałem bardzo słabo, a gdy robiłem próbne to wychodziło po 50-60%. w domu, gdy zobaczyłem na zadania ze swojej to wszystko wydawało się łatwe. byłem chory na swojej maturze i doszedł do tego stres. to się tak wydaje z poziomu siedzenia przed monitorem, że matura jest łatwa
u mnie w szkole poziom był całkiem spory, a z matmy potrafiłem wyciągnąć na 3 (przez słabych nauczycieli w gimnazjum miałem duże problemy po przejściu do liceum z kilku przedmiotów, a jakimś orłem z matematyki nigdy nie byłem), a jednak maturę z matmy napisałem na jakieś niecałe 40%
@Rafson95
Jesteś moim rówieśnikiem, zadanie z układem było BANALNE. Tylko troszkę inne nic co roku. Tzn. dla mnie niczym się nie różniło, ale kto by pomyślał, by X był po drugiej stronie, prawda?
Już się tak nie chwalcie
@pierre_afc
Moim zdaniem KAŻDY w miarę ogarnięty człowiek jest w stanie NA LUZIE zdobyć wynik między 70 a 80 procent.
Na maturze podstawowej z matematyki są podstawy podstaw. Nie jestem tak radykalny żeby twierdzić, że wstydem jest napisać poniżej 90%, ale tylko kompletni idioci i ignoranci mogą mieć problemy z jej zdaniem.
Wymagania wobec uczniów strasznie spadają. Nie jestem o wiele starszy od obecnych maturzystów, ale poziom jest żałosny.
Wolicie nie wiedzieć jak to wyglada "od wewnątrz" w jaki sposób chcą żeby obecnie uczyć.
Doktor
A ja pamiętam, że na swojej maturze 2 lata temu miałem ostatnie zadanie takie, na ktorym trzeba było stworzyć jakiś dość skomplikowany dla mnie układ równań którego w końcu nie zrobiłem i za to zadanie dostałem 0 pkt. Nie pamiętam dokładnie treści, ale to było najtrudniejsze i najbardziej punktowane zadanie na podstawie. I nie wydaje mi się, żeby na podstawie informacji zawartych w karcie wzorów można było taki układ równań stworzyć i w konsekwencji rozwiązać to zadanie.
Więc jeśli już podałem Ci 1 taki przykład, to wiesz ile jest warte to Twoje zdanie
"Za jeden punkt?
Wszystko. W tej karcie jest WSZYSTKO, co jest Ci potrzebne, by zrobić te zadania bez ŻADNEGO przygotowania. "?
NIC
@Rafson95 - Np. zdanie 34 z 2014 roku. Jest to zadanie za 4 pkt i co tam jest potrzebne? Znajomość trójkąta o kątach: 30, 60, 90. Ta wiedza jest rok w rok powtarzana na lekcjach matematyki i tak jest to w karcie wzorów.
Można tak w kółko udowadniać, że nie trzeba być jakimś mózgiem żeby dobrze napisać matematykę na podstawie z dobrym wynikiem.
Matura podstawowa z któregokolwiek przedmiotu, to test na to, czy jesteś na tyle inteligentny, by odróżnić kaloryfer od lodówki.
A polski? Napisałem najgorsze wypracowanie w życiu na temat lektury, której nie czytałem i wykręciłem 86 procent.
Trzeba napisać wypracowanie o bananie, by nie zdać.
A tak z ciekawości orły matematyczne, jak Wam poszło wypracowanko na polskim?
@Rafson95
Za jeden punkt?
Wszystko. W tej karcie jest WSZYSTKO, co jest Ci potrzebne, by zrobić te zadania bez ŻADNEGO przygotowania.
No super że zadania za 1 pkt można rozwiązać na podstawie karty :)
Najtrudniejsze zadanie na podstawie i karta:
oi67.tinypic.com/r73z44.jpg
@Doktor - Ja też pisałem maturę dwa lata temu ;)
@Rafson95 - Po prostu jestem świadom, że wszyscy (może z małymi wyjątkami) którzy mówią, że nie umieją matematyki w ogóle nic nie robią w kierunku jej zrozumienia. Często jest tak, że ktoś trafia na jakiegoś nauczyciela, który nie potrafi takiej osobie pomóc i wręcz ją zraża do tego przedmiotu, a potem przez lata taka osoba twierdzi, że ciężko jej nauczyć się matematyki mimo tego, że w ogóle zadań nie rozwiązuje. To, że mi starczyło rozwiązywanie zadań na lekcjach + tydzień przed maturą przysiąść przy zadaniach aby wykręcić 84% z rozszerzonej matematyki nie usprawiedliwia osób, które takich umiejętności nie mają. Po prostu muszą więcej uczyć się żeby taki wynik osiągnąć, ale jak wspomniałem - zwykle jest tak, że takie osoby nic nie robią w tym kierunku i na starcie się poddają. Napisałem zwykle bo znam przypadki z mojej byłej klasy licealnej gdzie takie osoby uczyły się systematycznie i miały naprawdę fajne wyniki (niektórzy nawet lepsze od mojego).
Ej, ale coś w tym jest. Zdawałem dwa lata temu i na podstawie było takie jedno zadanie z prawdopodobieństwa. W internetach burza, bo jak to, bo wynik inny!
A wystarczyło otworzyć kartę, sama końcówka, jak byk rozpisany dwumian newtona z opisem praktycznie identycznym jak zadanie (sic!), podstawić liczby i wychodziło. A ile procent to dobrze zrobiło? A ze 20?
@pierre_afc
Słabyś. Ja miałem 86.
Ja myślę, że to zależy głównie od IQ.
Ale zachodzę w głowę jak to możliwe, że ktoś jest na tyle inteligentny, żeby mieć 84% z rozszerzonej matmy jednocześnie nie potrafi zrozumieć, że inni mogą mieć mniejsze umiejętności/większe trudności w nauce niż on.
@Rafson95 - Mam ponadprzeciętne umiejętności matematyczne od dzieciaka, dobrze o tym wiem. Jednak znam sporo przypadków gdzie osoby słabe z matematyki miały prawie taki sam wynik na podstawie co ja, a to tylko dlatego że potrafiły dobrze interpretować kartę wzorów. Takim przykładem też jest mój brat, który jest rok starszy i poszedł do technikum. Kompletnie nie łapał (i dalej tak jest) matematyki, ale przysiadł parę dni przed maturą przy karcie wzorów i wykręcił 90%.
Żebym ja mial takei wyniki jak pierre to bym musial przez 4 lata technikum poświęcać 2/3 godz dziennie na roziwazywanie zadań z matmy ;d
Każdy mirze się nauczyc matmy do perfekcji ale jedni na to potrzebują wiecej czasu a inni mniej, być może jest to uzaleznione od półkul mózgu: u jednych dominuje lewa(analityczna, logiczna) a u innych prawa(wyobraźnia,kreatywność).
Bo ludzie nie rozumieją, że matma nie jest dla każdego :)
No to nie uważasz po prostu, że masz ponadprzeciętne umiejętności matematyczne, w dodatku pewnie dużo się jej uczyłeś i dlatego dla Ciebie 90% z podstawy to jest taka norma i błahostka a dla kogoś innego może to być problem?
Taki z Ciebie mózg a nie potrafisz takiej prostej rzeczy zrozumieć?