Skromne, ale jednak zwycięstwo: Arsenal 1:0 Norwich
30.04.2016, 19:34, Michał Koba 3606 komentarzy
Dla każdego fana Arsenalu trwający jeszcze sezon jest już kampanią straconą. Dzisiejszy mecz miał jednak dostarczyć miłośnikom klubu z północnego Londynu nieco emocji i wynagrodzić ostatnie niepowodzenia. Kanonierzy wygrali co prawda spotkanie, ale styl, w jakim to zrobili, nadal pozostawia wiele do życzenia. Piłkarze z Londynu przez długi czas operowali futbolówką, momentami pozwalając rywalom na przeprowadzanie kontrataków, ale nie potrafili kończyć swych akcji strzałami, których zaliczyli jedynie dziewięć, a pierwszy celny dopiero w 59. minucie. Strzeleckiej niemocy nie przerwał także Olivier Giroud, który przez całe spotkanie – z wyjątkiem dwóch niezłych główek – był tylko cieniem samego siebie.
Trzeba jednak oddać The Gunners, że po ostatnich trzech remisach w końcu zdobyli komplet punktów, a przecież to właśnie liczba oczek w tabeli, a nie styl gry w końcowej fazie sezonu, liczy się najbardziej. Miejmy nadzieję, że skromne zwycięstwo podniesie na duchu podopiecznych Wengera, a także samego Francuza, wobec którego swoją nieprzychylność prezentowała dziś część fanów zebranych na Emirates Stadium, i za tydzień Arsenal zaprezentuje widowiskowy oraz skuteczny futbol w ważnym spotkaniu z Manchesterem City.
Oto składy, w jakich wystąpiły obie ekipy:
Arsenal: Čech - Bellerin, Mertesacker (51' Gabriel), Koscielny, Monreal - Elneny, Ramsey, Özil - Iwobi (55' Welbeck), Alexis (84' Coquelin), Giroud
Norwich City: Ruddy - Pinto, Martin, Bassong (88' Jarvis), Olsson Redmond, Howson, O'Neil, Brady (79' Naismith)- Hoolahan (68' Mbokani) - Jerome
Początek meczu był dość niemrawy. Żadna z drużyn nie kwapiła się, by ruszyć śmiało do przodu, przez co byliśmy świadkami nieśmiałych podań wzdłuż boiska.
Dopiero w 6. minucie dośrodkowanie z lewej strony trafiło do młodego Redmonda, którego uderzenie mogło zaskoczyć Čecha. Golkiper Arsenalu był jednak na posterunku i dobrze odbił piłkę nogami.
Odpowiedź Arsenalu przyszła kilka chwil później. Gra na jeden kontakt piłkarzy gospodarzy dała możliwość Iwobiemu, by wbiec przebojowo w pole karne rywali, ale po jego uderzeniu piłka minęła lewy słupek bramki. Minutę później szansę miał także Giroud, ale i strzał Francuza z kilku metrów został zablokowany.
Przez długi czas mecz przybierał obraz, do którego kibice Kanonierów zdążyli się przyzwyczaić. Podopieczni Arsene'a Wengera dominowali, wymieniali masę podań, ale nie potrafili sobie wypracować dobrej pozycji do zagrożenia bramce Ruddy'ego.
Wreszcie podanie Iwobiego ładnie między nogami przepuścił Özil, a ta trafiła do Alexisa. Chilijczyk wbiegł z nią w pole karne, ale jego strzał na krótki słupek zablokowali defensorzy Norwich.
Na kwadrans przed końcem pierwszej połowy po zamieszaniu na skrzydle futbolówkę przed polem karnym otrzymał Elneny. Zimowy nabytek The Gunners zbyt długo jednak przymierzał się do strzału i zamiast gola wywalczył rzut rożny.
W 42. minucie to goście wypracowali sobie najlepszą sytuację jak do tamtej pory. Znów dokładna wrzutka trafiła do Redmonda, który bez zastanowienia huknął z woleja. Na szczęście dla Arsenalu ponownie dobrze zachował się Čech.
Norwich chwyciło wiatr w żagle i przeprowadziło kolejną ciekawą akcję: kilka podań na jeden kontakt strzałem sprzed pola karnego zakończył O'Neil, ale i ta próba okazała się niecelna. Dwie minuty po tej sytuacji znów głównym bohaterem widowiska był Redmond, który dobrze poradził sobie z kilkoma obrońcami Arsenalu i zdołał oddać kąśliwy strzał z okolic siedemnastego metra. Wynik spotkania nadal jednak był remisowy.
Jeszcze przed ostatnim gwizdkiem sędziego w tej części gry Mertesacker starał się zaskoczyć Ruddy'ego, ale jego uderzenie głową po dośrodkowaniu Özila poszybowało daleko od bramki.
Do końca nic godnego odnotowania się nie wydarzyło i gracze schodzili do szatni przy wyniku 0:0.
Początek drugiej połowy odważnie zaczęli goście. Tego tempa nie wytrzymało udo Mertesackera, który przez uraz mięśniowy musiał zejść z boiska, a zastąpił go Gabriel.
Już w 55. minucie francuski menadżer Kanonierów zareagował na to, co działo się na boisku i zdecydował się na wprowadzenie Welbecka. Ku zdziwieniu kibiców Anglik nie zastąpił fatalnego Girouda, ale energicznego Iwobiego.
Dosłownie kilka sekund po tej zmianie Welbeck mógł pomóc w zdobyciu gola. Jego podanie dało szansę Elneny'emu na uderzenie, ale strzał został zablokowany.
Arsene Wenger chyba wiedział, co robi, bo w 59. minucie Arsenal wyszedł na prowadzenie za sprawą duetu Giroud-Welbeck! Dośrodkowaną piłkę w pole karne głową do Anglika zgrał Giroud, a były napastnik United świetnym uderzeniem zdobył bramkę, 1:0!
Przez długie minuty po golu nie działo się nic spektakularnego. Arsenal próbował pójść za ciosem, ale ze słabym skutkiem. Jedynym strzałem popisał się Alexis, a z drugiej strony odpowiedzieć próbował Brady.
W 68. minucie doszło do pierwszej roszady w szeregach Norwich: Hoolahana zmienił Dieumerci Mbokani, a już chwilę potem Kongijski piłkarz mógł wpisać się do notesu Mike'a Jonsa. Prawą stroną pomknął Redmond, któremu przeszkadzać próbował Monreal, niepotrzebnie zbiegł do Anglika także Koscielny, gdyż w tym momencie skrzydłowy gości płasko podał w pole karne do Mbokaniego i tylko świetny wślizg Gabriela uchronił Kanonierów przed utratą gola.
W odpowiedzi Özil kapitalnym podaniem obsłużył Alexisa. Chilijczyk długo prowadził futbolówkę, ale jego strzał w środek bramki złapał Ruddy. W następnej akcji to Özil zdecydował się zaskoczyć rywali sprzed pola karnego, ale znów dobrze interweniował bramkarz gości.
W 79. minucie drugą zmianę przeprowadził opiekun Norwich. Steven Naismith wszedł w miejsce Brady'ego.
Chwilę potem Giroud, pomimo rozgrywania kolejnego fatalnego spotkania, drugi raz w tym meczu mógł wystąpić w roli asystenta. Jego zgranie głową do Elneny'ego prawie dało Arsenalowi drugiego gola, jednak świetny strzał Egipcjanina sprzed pola kernego w jeszcze lepszym stylu na rzut rożny sparował Ruddy.
Po tej sytuacji Wenger przeprowadził ostatnią zmianę: Sancheza zastąpił Coquelin, a minutę potem żółtą kartkę za przypadkowe kopnięcie w twarz i niesportowe zachowanie po tym incydencie zarobił Özil.
W 88. minucie Alex Neil postawił wszystko na jedną kartę, zdejmując z boiska obrońcę Bassonga i zastępując go Jarvisem.
W ostatnich minutach meczu Norwich oblegało bramkę The Gunners, a ci tylko się bronili, ale trzeba przyznać, że skutecznie, gdyż goście nie zdołali wpakować piłki do siatki Čecha, dzięki czemu Arsenal wygrał to spotkanie 1:0.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 16 | 12 | 3 | 1 | 39 |
2. Chelsea | 17 | 10 | 5 | 2 | 35 |
3. Arsenal | 17 | 9 | 6 | 2 | 33 |
4. Nottingham Forest | 17 | 9 | 4 | 4 | 31 |
5. Bournemouth | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
6. Aston Villa | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
7. Manchester City | 17 | 8 | 3 | 6 | 27 |
8. Newcastle | 17 | 7 | 5 | 5 | 26 |
9. Fulham | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
10. Brighton | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
11. Tottenham | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
12. Brentford | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
13. Manchester United | 17 | 6 | 4 | 7 | 22 |
14. West Ham | 17 | 5 | 5 | 7 | 20 |
15. Everton | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Crystal Palace | 17 | 3 | 7 | 7 | 16 |
17. Leicester | 17 | 3 | 5 | 9 | 14 |
18. Wolves | 17 | 3 | 3 | 11 | 12 |
19. Ipswich | 17 | 2 | 6 | 9 | 12 |
20. Southampton | 17 | 1 | 3 | 13 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
FabsFAN
WIadomo że każdy zawodnik ponabija sobie staty na słabszych zespołach, ale co Ty gadasz ze Aguero jest królem Sunderlandów.
Aguero przez ostatnie 2 sezony strzelał:
Bayern - 3 gole
Barcelona - 1 gol
Liverpool - 2 gole
Arsenal - 1 gol
United - 3 gole
Tottenham - 5 goli
Chelsea - 4 gole
Mało?
Hubert
A najśmieszniejsze jest to, ze Arsenal, odpadajacy od paru lat w 1/8, nie miał żadnych podstaw, aby kogokolwiek lekceważyć. Nawet jeśli naprzeciw gralby Apoel czy Legia. Bardzo nie podoba mi się takie tłumaczenie porażki. To świadczy jedynie o próżności drużyny.
Co roku mówimy, że "o, tych to byśmy przeszli, szczęścliwe losowanie i inaczej by było!". Dostaliśmy raz prezent od losu i już po meczu na ES było właściwie po temacie ; p
A ja myślę, że w tym sezonie bez problemu pyknąłby nas w 1/8 Wolfsburg.
FabsFan
Bo ich zlekceważyliśmy. Real jest do pokonania nawet przez Wolfsburg.
Dancer
Nie. To opinia jednego z użytkowników tej strony, do przeczytania na dole strony albo na 2
Arsenal od paru lat odpada w tej LM i zamiast mówić o pechu, warto zacząć się ulepszać. Moim zdaniem, musem w tym oknie jest klasowy rozgrywający i skrzydłowy.
Hubert
A ja uważam, że Real by przeszedł. Czyny mówią głośniej niż słowa, a Arsenal nie dał rady nawet Monaco.
Lays
To nie brzmi śmiesznie też tak uważam właśnie.
Przypominam tylko że chyba sezon czy 2 temu Mignolet miał prawie najwięcej czystych kont w lidze czyli statystycznie można by go nazwać 1/2/3 bramkarzem ligi. A jaka jest rzeczywistość?
Oczywiście że jest przreklamowamy. Jeśli Messi i Ronaldo nabojaja sobie statystyki na ogorkach, to aguero jest królem Newcastle, sunderlandow i swansich. Dla mnie statystki nie grają.
Zadtanawialem sie jakby Arsenal zagral z Realem. Śmiesznie to zambrzmi ale czuje ze pyknelibysmy ich
Rafson
To, ze jest przereklamowany to twoja opinia?
Pół naszej drużyny bym oddał żeby mieć takiego napadziora jak Aguero
Aguero przereklamowany. Niezły fail
Jedyny klasowy pilkarz w City to Kevin? :D
Aguero, Silva, Kompany, Hart? Toure jeszcze na poczatku sezony tez byl za takiego uwazany, ale przygasł.
Z tymi słabymi przeciwnikami Realu też bym aż tak nie przesadzał. Żeby dojść do finału pokonali PSG, City, Romę czy Wolfsburg.
Atletico miało dość ciężki ćwierćfinał i półfinał, ale wcześniej jedną z najsłabszych grup i PSV w 1/8, więc też nie przesadzajmy że sumarycznie pokonali niewiadomo kogo.
Na etapie, kiedy Atleti eliminowało Barcelonę, Real pokonał Katalończyków w lidze, więc też się z nimi mierzyli w odstępie może tygodnia.
Z tym najsłabszym mistrzem bym też nie przesadzał - wczoraj Real zagrał mocno średnio, ale jednak bez Benzemy, z wracającym po kontuzji (i grającym słabo) CR7 oraz bez Casemiro, który może nie jest jakąś gwiazdą, ale jak pożyteczny i czasem kluczowy jest taki zawodnik sami widzimy na przykładzie Coqa.
Jeśli chodzi o City, to zawodników mają dobrych, a nawet bardzo dobrych. Kłopotem ich są kontuzje, przez które nie mają pożytku z Kompanego i Silvy, a do tego wszyscy poza Aguero i De Bruyne nie są pewni swojej przyszłości. Jak mają grać jeśli połowa z nich zastanawia się czy zostanie, a druga połowa łącznie z trenerem szuka sobie nowego klubu.
Rafson95
Jasne masz rację ale zobacz z kim oni grali po drodze.
Alexis1908
Wicemistrzowie ale jak oni grali w tym sezonie powiedz? ?? Każda z tych drużyn MOCNO obniżyła loty. Dla mnie losowanie ustawione jest od kilku lat pod Real w drodze do półfinału. Być może dąży ktoś żeby w finale była Barcelona z Realem żeby zarobić kupę kasy na oglądalności. Real w tych meczach grał słabo i był do ogrania. Podkreślam jeszcze raz że jak Real wygra to w mojej opinii będzie najsłabszym zdobywcą od dawna. W finale jest tylko jeden mecz i może stać się wszystko i żeby nie było będę o tym pamiętać nawet 50 lat.
City przede wszystkim jest drużyną bardzo chimeryczną i do przebudowy. Zawodnicy, którzy do niedawna stanowili o jej sile, jak np. Yaya Toure, powoli kończą grać na wysokim poziomie. Jeszcze ze 2 lata temu wydawało się też, że Zabaleta przez kilka dobrych lat będzie w czołówce najlepszych prawych obrońców świata, a tu co chwila przegrywa walkę z prawie-że-emerytem Sagną, więc prawą obronę tez mają kompletnie do wymiany. Do tego wielka gwiazda Sterling, kupiony za 50 milionów, a bardzo często nie łapiący się do pierwszej jedenastki.
Ponadto ich kluczowi zawodnicy kiażdej z formacji - Kompany, Silva i Aguero - opuszczają bardzo wiele spotkań, przez co nie mogą stanowić o sile zespołu przez cały sezon. W tym roku ciągnął ich głównie De Bruyne i Aguero, gdy był zdrowy.
Ogólnie to zespół, który będzie potrzebował sporo zmian, jeśli będą chcieli naprawdę grać pierwsze skrzypce zarówno w PL jak i europejskich pucharach.
FabsFAN
Jak w ogóle można mówić, że gościu z najlepszym wynikiem gol/mecz w historii PL jest przereklamowany?
Przegrali 0:1 z Realem w dwumeczu, nie przesadzajmy. Oczywiście, że zagrali kiepsko, ale Real też nie porwał i ta drużyna była do ugryzienia nawet dla obecnego City, oczywiście dla City z jakąś formą i zaangażowaniem.
W MC wczoraj problemem był raczej właśnie brak zaangażowania, a nie brak umiejętności. To jak dreptał Yaya na tym poziomie rozgrywek było po prostu żałosne. Simeone się ze śmiechu turlał do rana.
@ FabsFAN:
Wydaje mi się po prostu, że City to nie jest drużyna na półfinał LM. Agüero gra słabo, ale w głównej mierze spowodowane jest to, że nie ma odpowiedniego wsparcia. Na niektóre mecze Premier League to wystarczy, ale na najwyższym poziomie jest już problem. Poza KDB nie ma praktycznie z kim grać. Toure w tym sezonie klapa totalna, Silva nie lepszy przez kontuzje, a statyczny środek F&F to raczej kiepski żart. Obywatele płacą za mizerną ławkę. Nie mają żadnego wartościowego zmiennika w drugiej linii, bo takimi na pewno nie są Delph, czy Nasri. Na temat skrzydeł chyba nawet nie trzeba się wypowiadać. Guardiola będzie miał sporo roboty i będzie trzeba jednak odświeżyć nieco szatnię.
Mam nadzieje ze Yaya bedzie w 1 skladzie w meczu z nami
Fabs
odważne stwierdzenie. Mimo tego, że jest kilka osób lepszych od niego w moim mniemaniu np. Zlatan czy Suarez to Aguero jest w topie i gdyby grał u Nas nasze problemy z atakiem byłby rozwiązane.
Thide
A Atletico?
Songoku95
Aguero? Trzymam się tego, co napisałem dawno temu. Przereklamowany zawodnik, wyraźnie gorszy od Suareza i Lewandowskiego. W dodatku praktycznie zawsze znika w wielkich meczach.
premiership na 3 miejscu? 3 drużyny odjechały daleko
barcelona real i bayern, ale za parę lat to się skończy. messi, cr7 odejdą, a obecny bayern przypomina mocniejszą wersję united fergusona. zawodnicy poodchodzą na emerytury i będą musieli ich zastąpić
spójrzcie na wiek lahma, robbena, ribery'ego, alonso
aktualnie cały bayern ma zawodników w najlepszym dla nich wieku i widać tego efekty
26-letni szkocki skrzydłowy AFC Bournemouth, Matt Ritchie już podczas letniego okienka transferowego może zmienić piłkarskie otoczenie - donoszą angielskie media.Zawodnik według najnowszych informacji znajduje się bardzo wysoko na liście życzeń londyńskiego Tottenhamu.
Spekuluje się, iż drużyna z White Hart Lane jest skłonna zapłacić za wychowanka Portsmouth FC około 10 milionów funtów. Podobno wielkim zwolennikiem talentu zawodnika jest argentyński menadżer Kogutów, Mauricio Pochettino.
Oprócz ekipy z Londynu chęć zakontraktowania utalentowanego pomocnika wyrażają również takie drużyny jak Manchester United, Chelsea FC, czy też Sporting Clube de Portugal. Nie wiadomo jednak, czy 26-latek będzie zainteresowany przenosinami na Półwysep Iberyjski.
W bieżącej kampanii Matt Ritchie rozegrał we wszystkich możliwych rozgrywkach czterdzieści spotkań, w tym trzydzieści pięć w angielskiej Barclays Premier League. Strzelił w nich trzy bramki oraz zanotował sześć asyst.
Fabs
A Aguero?
Widzieli kurs na derby Katalonii? Na Espanyol 55...
City - żałosny atak, środek i obrona. Guardiola nie prZychodzi na gotowe. Jedyny piłkarz światowej klasy tam to Kevin.
pootra;
Fajnie piszesz, fajnie. Lubie takie trolle.
Gdyby nie samobój to co by było? Gdyby Aguero sieknął gola tym chyba jedynym strzałem to byś dziś inaczej pisał.
John Terry przyznał, że jednym z jego najtrudniejszych rywali przeciwko jakim dane mu było grać był zawodnik Arsenalu Thierry Henry.
Henry był kompletnym zawodnikiem, miał wszystko. Kiedy miałem przeciwko niemu zagrać, miałem bezsenną noc. Trzeba jednak podkreślić, że poza boiskiem był prawdziwym dżentelmenem. Zawsze chwalił moja grę i robił wszystko, aby mnie nie zniechęcać i pomagać - wyznał kapitan Chelsea.
Jako piłkarz miał wszystko, naprawdę obawiałem się grać przeciwko niemu - dodał Terry.
Dzisiaj liga angielska bardziej przypomina mi lige chinska. Maja duzo gwiazd, ktorych nie chce Barca, Real i Bayern a poziomem to sa juz nawet za Bundesliga. Co z tego, ze fajnie sie oglada jakies mecze ogorkow typu WestBrom ale kogo oni interesuja? Liga angielska jest dzisiaj najlepsza ale dla ich fanow. Caly pilkarski swiat wie, ze dzisiaj to numer 3. Jesli chodzi o druzyny z ''topu'' to wczoraj widzielismy wielka druzyne w ktora wpompowano setki milionow euro a ktora to nie oddala ani jednego strzalu druzynie ktora jest w kryzysie. Do ligi hiszpanskiej to nawet nie ma co porownywac PL. Bo PD to juz nie tylko Barca i Real. Ale to tez Atletico, Sevilla, Valencia czy Villareal. Nie zdziwie sie, jak w LE bedzie drugi hiszpanski final. Za rok pewnie bedzie podobnie bo nie wierze, ze Leicester, Totenham, City czy Arsenal beda cos w stanie ugrac.
Hubertus
Przeciez zalosna Chelsea niedawno wygrala LM
Hubert
Jak by Real był słaby to by do finału nie doszedł :) w finale słabych drużyn być nie może :) można mówić że Real miał słabych rywali ale wicemistrz Niemiec,Anglii i Włoch nie wiem czy tak słabo :)
9 LM - Zizu zawodnik 10 LM - Zizu asystent 11 LM - Zizu trener?? Oby nie.
Jak Real wygra to będzie najsłabszym zdobywcą tego trofeum od wielu lat. "Słabe" drużyny w drodze do finału, w grupie PSG jakimś cudem przegrało na SB. Ogólnie poziom gry Realu dupy nie urywa.
PL jest gorsza od Ligii Hiszpańskiej chociaż 5 lat temu bym tego nie powiedział za cholere ale wtedy było United Fergusona które zawsze broniło honoru Anglii :) no ale niestety teraz się pozmieniało jak nasz Arsenal mocna drużyna w Anglii któryś rok z rzędu już nie potrafi wyjść z 1/8 mistrze Anglii także przegrywa w 1/8 i mniejsza że pod formą Real też był długo bez formy zmieniał trenera w trakcie sezonu a ogrywają wicemistrza Anglii pompowanego wielkimi pieniędzmi :) PL nie jest lepsza ale zawsze lepsza do oglądania :P
ManCity w moich oczach w półfinale wyglądało tak:
gfycat.com/CheeryOrangeDoctorfish
Był to już mecz rewanżowy, a oni nadal byli zaskoczeni że doszli do półfinału. Awans Realu nie był nawet przez sekundę zagrożony.
O kurva pany to już predzej na mistrza leicester drugi raz z rzędu postawię.
Ja na Wisle Płock w ekstraklasie
Ja daje dyche na Crystal Palace w przyszłym sezonie :D
Co do rajo wajekano, może by tak postawić piątkę na mistrza w przyszłym sezonie.. albo jakieś chievo w serie a
Mu nie przetłumaczysz.Imprecis jest ślepo przekonany o wielkości PL, tak samo jak kolega AVP o wielkości Wengera
Szkoda nerwów na powtarzanie czegoś w kółko, bo to jest istne walenie głową w beton
A jescze ile kosztował gracz roku w BPL? Pińcet milionow czy 400 tysięcy?
Dajcie sobie spokój panowie chociaż o w 1 nocy w czwartek co :D?
"Nie ma tak, że zespoły z dołu tabeli kupują sobie piłkarzy po 10mln jak to jest w Anglii."
I co z tego, że zespoły z Anglii sobie nakupują zawodników po kilkanaście milionów, jak potem przyjeżdzają na Upton Park jakieś biedaki z Rumunii i te gwiazdy ich nie potrafią pokonać? Zespoły na poziomie LE z ANglii też wydają dużo wiecej niż zespoły z Hiszpanii no i gdzie masz Agnlików w LE? Kiedy ostatnio angielski zespół wygrał te rozgrywki? Bo ja nie pamiętam.
Albo porównaj ile Atletico wydaje na transfery a ile United/City i gdzie są te zespoły w Europie? Niebo a ziemia. (chodzi mi o to jaki bilans im wychodzi po zsumowaniu kasy za sprzedanych graczy i za ile się wzmocnili).
I w związzku z tym wszystkim nie ma żadnych podstaw do tego żeby twierdzić, że jakiś West Brom jest lepszy niż Rayo Vallecano albo inne Levante bo więcej wydaje na transfery. Co z tego że wydaje jak poziom sportowy tych klubów jest słabiutki ?
Nie.One sa brzydkie... :D
mistique
Orygialne.