Sprawić kibicom świąteczny prezent: Arsenal vs Man City
20.12.2015, 16:49, Sebastian Czarnecki 1207 komentarzy
Święta tuż tuż, co dla większości rodzin oznacza szumne przygotowania do wigilijnej wieczerzy, szał zakupów oraz generalne porządki. Piłkarze nie mają jednak tej okazji, by również wciągnąć się w to szaleństwo, bo nawet w okresie przedświątecznym muszą rozgrywać spotkania na najwyższym szczeblu. Po tej kolejce zawodnicy otrzymają króciutkie wolne, by spotkać się ze swoimi rodzinami, a już w drugi dzień świąt ponownie wyjdą na murawy stadionów w tradycyjnym już dla Premier League Boxing Day.
Tym razem terminarz Premier League przyniósł nam prawdziwe spotkanie na szczycie, bowiem na Emirates Stadium zawita trzecie Manchester City. I choć sensacyjnym liderem póki co jest rewelacyjnie spisujący się Leicester City, który do świat na pewno utrzyma swoje miejsce, to właśnie między Kanonierami a Obywatelami powinny się rozstrzygnąć losy mistrzostwa.
Arsenal zajmuje obecnie drugą lokatę z pięcioma punktami straty do lidera, więc w jutrzejszym pojedynku będzie zależało im na tym, by zmniejszyć dystans do rewelacji sezonu. I choć mało prawdopodobne jest, że Lisy utrzymają tę równą dyspozycję do końca sezonu, to jak na razie nie kwapią się do strat punktów, więc dystans należałoby zmniejszać, a nie wręcz przeciwnie. Podopieczni Arsene'a Wengera wciąż zmagają się z problemami kadrowymi, a krótka ławka rezerwowych i ograniczone pole do rotacji mogą sprawić, że niektórzy zawodnicy mogą niedługo zacząć odczuwać zmęczenie.
Obywatelom ostatnio zdarzało się grać w kratkę, o czym świadczą aż trzy porażki w siedmiu spotkaniach, jednak w ostatnim czasie udało im się nieco ustabilizować formę. To jednak nie oni będą w roli faworyta przed jutrzejszym spotkaniem, o czym świadczy ich słabszy bilans w meczach wyjazdowych. Po mocnym początku sezonu zespół Manuele Pellegriniego wygrał zaledwie dwa z siedmiu wyjazdów, co stawia ich w niezbyt dobrym świetle przed spotkaniem na Emirates Stadium, gdzie Arsenal jest niepokonany od sześciu meczów.
Obie drużyny spotkały się ze sobą aż 187 razy, gdzie Kanonierzy zwyciężali aż 95 razy, co stanowi ponad połowę. Obywatele ogrywali Arsenal 49 razy, z kolei w 43 pojedynkach padał remis. Choć kibice obu drużyn wciąż mają w pamięci efektowne zwycięstwo Manchesteru City 6-3, to od tego czasu nie wygrali żadnego z czterech bezpośrednich meczów z londyńską ekipą. Podopieczni Arsene'a Wengera przez ten czas wygrali i zremisowali po 2 spotkania z The Citizens.
Przejdźmy teraz do sytuacji kadrowej w obu zespołach. Jak doskonale wszystkim wiadomo, Arsenal boryka się obecnie z prawdziwymi problemami, a krótka ławka rezerwowych może przysporzyć drużynie wielu problemów. Na całe szczęście do zdrowia wrócił już Alexis Sanchez, a o krok od powrotu jest Mikel Arteta. Arsene Wenger wciąż musi radzić sobie bez pomocy Rosicky'ego, Welbecka, Wilshere'a, Cazorli i Coquelina.
W Manchesterze City jeszcze niedawno również nie było tak kolorowo, jednak na mecz z Arsenalem do składu wraca Sergio Aguero. I choć Argentyńczyk nie będzie jeszcze w najlepszej dyspozycji, to sama jego obecność pozytywnie wpłynie na zawodników. Poza kadrą Pellegriniego wciąż pozostają tacy gracze jak Fernando, Nasri, Zabaleta i Kompany.
Nie trzeba nikogo przekonywać o tym, że zapowiada się fascynujące widowisko pomiędzy dwoma świetnymi zespołami, które preferują widowiskowy, ofensywny futbol. I choć w ostatnich potyczkach z Manchesterem City londyńczycy byli o wiele bardziej zdyscyplinowani taktycznie i nie narzucali swojego tempa gry, to i tak pojedynki te oglądało się z wielką przyjemnością. Co jest najistotniejsze, obie drużyny muszą wygrać ten mecz, by nie oddalić się za bardzo od przodującego w tabeli Leicesteru, więc nie ma miejsca na półśrodki. Liczymy na wyrównaną i zaciętą batalię do samego końca.
Rozgrywki: 17. kolejka Premier League
Miejsce: Anglia, Londyn, Emirates Stadium
Czas: Poniedziałek, 21 grudnia, godzina 21:00 czasu polskiego
Przewidywane składy:
Arsenal: Čech - Bellerin, Mertesacker, Koscielny, Monreal - Flamini, Ramsey - Walcott, Özil, Sanchez - Giroud
Manchester City: Hart - Sagna, Otamendi, Mangala, Clichy - Toure, Fernandinho - De Bruyne, Silva, Sterling - Aguero
Typ Kanonierzy.com: 2-1
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
0304
Jeśli dobrze zobaczyłem to w Bundeslidze. Borussia Dortmund - Arminia Bielefeld 11:1 (1982–83).
Wiem, że 11 goli w PL padło w 2007 roku. Portsmouth - Reading 7:4.
Moim zdaniem Barca by zrobiła wyższy wynik od Realu
K204
No przecież nie ma Fekira i Gonalonsa
Pomoc leży
Też nie widzę powodu do podniety Realem. Jak grali 11 na 11 to przegrywali 2-1. Dopiero jak było 11 na 9 to Real wpakował 8 bramek.
Pogrom Realu na Rayo w 1 minutę
fangol.pl/view/136651/pogrom-realu-na-rayo
Jak komus sie nie chce tracic czasu na wszystkie gole :P
Widze ze Lyon w slabej formie. Juz 2-0 dla Ajaccio.
Stawiam, że jak wygramy jutro staniemy się faworytem do tytułu. Z LM odpadniemy, więc można będzie się skupić na lidze i FA.
Pep Guardiola's brother has confirmed that the Bayern manager will sign for Manchester City on a 3 year contract. [beIN Sports]
Łabędzie pecha mają strasznego. Nie dość, że cisną WHU niemiłosiernie, ale nie chce wpaść, to jeszcze przed chwilą nie dostali czyściutkiego rzutu karnego.
2-giego karnego dla Swansea sędzie nie dyktuje...parodia
Ależ strzał Corka i jeszcze lepsza parada Adriana!
Milik mógłby mieć z 3 asysty dzisiaj, ale koledzy woleli marnować setki xD
simpllemann
A jeszcze: kiedy ostatni raz jakaś drużyna uzyskała dwucyfrową ilość bramek w jednym meczu, biorąc pod uwagę 5 najlepszych lig w Europie? Albo kiedy ostatni raz padło 12 bramek w jednym spotkaniu, znowu biorąc pod uwagę 5 najlepszych lig?
Ano, masz rację. Teraz właśnie patrzę, że to było spotkanie w ramach Copa del Generalísimo.
Czym się podniecać? vs 9 mając 12 zawodników to i Manchester by wygrał.
"Tak dla pryzmatu Barça z Rayo 5:2 , Real 10:2 , i okazuje się ze Barça tez stracila 2 bramki z ta najslabsza druzyna, a my im nastrzelalismy 2 razy wiecej bramek."
Jeżeli ten komentarz z rm.pl jest n serio to bez komentarza
0304
Tak 11:1 było z Barceloną. I był to puchar o którym wspomniałem poniżej.
Dancer
Raz pogardziłem 6:0. Tyle, że w drugą stronę.
simpllemann
A zwycięstwo 11-1 z Barceloną? Chyba, że to był puchar (?)
Czeczenia
Z pewnością jednak nie pogardziłbyś wynikiem 5:0 w meczu z Chelsea.
Dancer
8-2 nam wystarczy ^^
Rzeczywiście, historia napisana. Brawo.
Widowisko przednie musiało być. Dla mnie dobre widowisko sportowe wiąże się z rywalizacją. Czy to, że nie grzeje mnie lanie słabszych 5:0, czy 10:2 świadczy o moim "smutnym życiu"? Cóż...
Arsenal a Real? Wolę 1:0 z Chelsea niż 10:2 z Rayo. Tyle. Taki ze mnie smutny typ.
Ciekawe czy kiedykolwiek się doczekamy takiego wyniku ze strony Arsenalu. Wątpie.
0304
11:1 wygrali w Copa del Generalísimo. A ja wspomniałem o zwycięstwie ligowym (11:2 z Elche 1959/60).
Real wygrał 10-2 :o niesamwite
Mimo wszystko nie jest codziennościa obserwować tak wysokie wyniki w najlepszych ligach Europy.
Simpllemann
A nie dwóch przypadkiem? Bo z tego co wiem, 11-1 ich najwyższe zwycięstwo.
Czeczenia, nikt tu się nie podniecał, w przeciwieństwie do Ciebie, gdy wyraziłeś tu swoje żale, przeżywając, jak dziewica przed pierwszym rżnięciem. Ot - leci sobie mecz, strzelają 10 bramek, piszą historię - ludzie chcą na to patrzeć.
Rozumiem, że Arsenalu też byś nie obejrzał, gdyby strzelał 10 bramek drużynie, która walczy o utrzymanie i gra w dziewiątkę? Ktoś tak samo może czerpać przyjemność z oglądania gry Realu. Ty chyba jakieś smutne życie musisz mieć, serio.
tutaj 10 później 6 a za dwa tygodnie 4 i tak nabiją statystki na amatorach żeby później walczyć o złota piłka... a nie sory przecież to najlepsza liga na świecie
Dobra czas obejrzeć poważniejszą piłkę, Piast - Lech!
Realowi zabrakło jednego gola by wyrównać rekordowe osiągnięcie jeśli chodzi o ligowe zwycięstwo.
Tak sie konczy grając w osłabienu z Realem
pff jakby Lewy tam był, to sam by strzelił 10
I skonczyl.
Sędzia powinien to skończyć.
No dobili do 10
10
Nie rozumiem w ogóle czym się tu podniecać? Drużyna, klub który ma jakieś tam aspiracje by nazywać go najlepszym na świecie, pokazuje swoją "siłę" w starciu z drużyną walczącą o utrzymanie, grającą... w dziewięciu.
No fascynujące.
Nie obejrzałbym nawet gdyby w moim ogródku grali.
86' Bebe zostaje ukarany rzutem karnym. Toni Kroos został odepchnięty
uwielbiam te teksty z livemecz.pl :D
Kanonier
Super ciekawostka!!
Teraz 9 a przyjdzie mecz z Barceloną lub inną lepszą ekipą to znów w plecy.
Śmieszne te stroje rayo
Ale Benzema spartaczył. Powinno być 10.
Real Madrid scored more goals in this game than Manchester United has managed to score in last 2 months.
Tylko, że Malmo grało w 11, a Rayo prawie cały mecz gra w 9
Jest 9
Jeszcze jeden!
Komentator: "problem w tym, że Rayo dzisiaj grało w piłkę, a Real w hokeja". xD
A co takiego historycznego się ma wydarzyć?
Dobija do 10 czy nie, z Malmo mogli to po 8 bramce juz im sie nie chciało
co to za sparing?
9