Sromotna porażka Kanonierów z Sevillą!

Sromotna porażka Kanonierów z Sevillą! 27.11.2007, 21:37, Patryk Bielski 98 komentarzy

Arsenal Londyn otrzymał dziś porządną lekcję futbolu od drużyny Sevilli, która pokazała, iż wciąż liczy się na ligowym podwórku jak i arenie międzynarodowej. Kanonierzy przegrali 3-1 po bardzo słabym spotkaniu. Miejmy nadzieję, że gracze Arsene Wengera wyciągną z tego meczu wnioski i kolejne spotkania będą wyglądały inaczej.

Arsene Wenger zdecydował się na dość odważne i tym samym eksperymentalne ustawienie. Kanonierzy bowiem już wcześniej wywalczyli sobie awans do dalszej fazy rozgrywkowej. Mecz ten miał jednak znaczenie jeśli chodzi o pozycję lidera w tabeli. Tak jak zapowiadał francuski szkoleniowiec, w ataku The Gunners od pierwszych minut wybiegł Niclas Bendtner, a towarzyszył mu Eduardo. Także linia defensywna i formacja obronna nie zostawały bez zmian, bowiem na boisku od początku grali: Traore, Senderos, Hoyte, Denilson czy Gilberto.

W poczynania graczy Arsenalu już od początku wdarło się niewielkie zamieszanie. Pierwsza groźna akcja gości miała miejsce w 4. minucie spotkania. Wówczas to piłkę w polu karnym Almuni świetnie przyjął Kanoute, jednak napastnik reprezentacji Mali chybił, uderzając futbolówkę wolejem. Każde dotknięcie piłki przez graczy Arsene Wengera było przyjmowane głośnymi gwizdami kibiców zgromadzonych na Sánchez Pizjuán. Te jednak szybko ucichły, bowiem już w 11. minucie meczu Arsenal objął prowadzenie! Z prawego skrzydła piłkę w pole karne dośrodkował Bendtner, tam czaił się już Eduardo da Silva, który przyjął piłkę na klatkę piersiową i odpychany przez Daniela Alvesa minął bramkarza, po czym zdobył bramkę!

Sevilla wyraźnie podrażniona takim stanem rzeczy ruszyła do ataku. Akcje ofensywne hiszpańskiej drużyny kończyły się jednak przeważnie jeszcze przed polem karnym. W 16. minucie spotkania Luis Fabiano próbował wymusić rzut karny, kiedy to górą w polu bramkowym okazał się Armand Traore. Sędzia nie dał się jednak nabrać. Akcje Sevilli ograniczały się do długich podań kierowanych na Kanoute, który nie mógł poradzić sobie jednak z rosłymi obrońcami Kanonierów. W 26. minucie arbiter główny spotkania po raz pierwszy pokazał żółtą kartkę. Tę, za faul na Eboue ujrzał Crespo. W 23. minucie spotkania cały stadion ponownie ożył. Wszystko za sprawą bramki wyrównawczej dla graczy Sevilli. Dośrodkowanie z prawej strony boiska przed pole karne wybił jeden z obrońców Arsenalu, piłka trafia jednak wprost pod nogi Keity, który mocnym strzałem wprost w okienko pokonał Almunię. Już 6 minut później gospodarze mogli prowadzić, jednak Luis Fabiano w sytuacji sam na sam zbyt długo namyślał się co zrobić z piłką, w konsekwencji czego piłkę spod nóg snajpera Sevilli wybił Kolo Toure. Ataki Sevilli z każdą chwilą nabierały rozmachu.

W 33. minucie zespół Sevilli zdobył bramkę na 2-1! Po niepotrzebnym faulu Traore na Alvesie, piłkę z rzutu wolnego w pole karne dośrodkował sam poszkodowany, tam stał już Luis Fabiano, który świetnym strzałem głową z 14. metrów pokonał Almunię. Kanonierzy ruszyli do odrabiania strat. Dwie minuty później mogło dojść do wyrównania. Bendtner świetnie poradził sobie w polu karnym z dwójką obrońców rywali, wystawił jeszcze piłkę do Eduardo, który nie zdołał jednak pokonać bramkarza gospodarzy. The Gunners wywalczyli jednak rzut rożny. Z narożnika boiska futbolówkę wrzucił Fabregas. W polu karnym dobrze do główki skoczył da Silva, jednak piłka przeleciała tuż obok bramki. W 42. minucie świetnej sytuacji nie wykorzystał Kanoute. Wszystko zapoczątkował Alves, który groźnie uderzył piłkę z prawej strony, Almunia instynktownie wybił piłkę przed siebie, a tam dopadł jej malijski napastnik, który nie trafił jednak w bramkę. W 43. minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji, kiedy to Justin Hoyte w dość przypadkowym starciu depnął na nogę Adriano. Brazylijczyk rzucił się na Anglika, lecz całą sytuację szybko zażegnał sędzia, który pokazał obu graczom żółte kartki.

W 45. minucie swoją szansę miał jeszcze Keita, jednak świetna interwencja Almuni uniemożliwiła mu zdobycie bramki. Chwilę później sędzia zakończył pierwszą część spotkania.

Obie drużyny wyszły na drugą połowę bez zmian personalnych. Już chwile po pierwszym gwizdku arbitra należał się rzut karny dla Arsenalu. Eboue został sfaulowany w polu karnym Palopa, jednak sędzia pozostał niewzruszony. W 51. minucie nadarzyła się dobra okazja do wyrównania stanu gry, jednak z lewej strony pola karnego piłkę źle wrzucił Fabregas. Obie drużyny starały się za wszelką cenę nie dopuścić do stracenia następnych goli, czego konsekwencją było wiele niepotrzebnych fauli. W 56. minucie, przy rezultacie 2-1 dla Sevilli doszło do niespodziewanej zmiany. Boisko opuścił oklaskiwany Cesc Fabregas, natomiast na murawie pojawił się Tomas Rosicky. 4 minuty później Luis Fabiano mógł zdobyć swoją drugą bramkę, jednak jego strzał po wrzutce Alvesa przeleciał obok bramki. W 61. minucie Navas łatwym zwodem minął Traore, po czym mocno uderzył, jednak jego strzał zablokował... Kanoute.

W 63. minucie nastąpiła zmiana w szeregach Sevilli, na boisku pojawił się Mosquera, zaś murawę opuścił Crespo. W międzyczasie powstało niemałe zamieszanie w polu karnym Kanonierów po rzucie wolnym na 18. metrze. Wszystko wyjaśnili jednak obrońcy The Gunners. Piłka wróciła jeszcze do Alvesa, który zdołał dośrodkować do Fabiano, a ten minimalnie chybił strzałem z głowy. Chwilę później ponownie Alves dośrodkowywał piłkę, lecz w polu karnym przytomnie zachował się Senderos. Szwajcar odbił piłkę klatką piersiową i choć gracze Sevilli domagali się karnego za rzekome zagranie ręką, sędzia po całej akcji zdecydował się na podyktowanie rzutu sędziowskiego. W 66. minucie na boisku w miejscu Jastina Hoyte pojawił się Bacary Sagna, który miał za zadanie odciążyć defensywę z naporu przeciwnika, poprzez częste rajdy prawą flanką. Mecz powoli zamieniał się w jedna wielka szamotaninę pomiędzy graczami obu zespołów. W 75. minucie zmęczonego Fabiano zmienił Kerzhakov.

W 77. minucie Daniel Alves był bliski zdobycia trzeciego gola dla swojego zespołu. Lecz piłka po strzale z woleja przeleciała tuż obok okienka bramki Kanonierów. W 83. minucie świetne podanie do Eduardo z głębi pola posłał Rosicky, jednak szybszy od Chorwata okazał się tym razem bramkarz gospodarzy. Gracze Arsene Wengera wyglądali w drugiej części gry na nieco zdziwionych poziomem prezentowanym przez graczy Sevilli. W 86. minucie z kolejną kontrą ruszyli gracze hiszpańskiego zespołu. Z prawej strony piłkę do wbiegającego w pole karne Kanoute posłał Alves. Reprezentant Mali został jednak przewrócony przez Toure i Sagnę, a sędzia bez wahania wskazał na punkt oddalony o 11 metrów od bramki Almuni. Do karnego podszedł sam poszkodowany i pewnie go wykorzystał. 3-1! Komentator słusznie podsumował stan meczu: "sprawiedliwy finał" - Kanonierzy nie byli w tym meczu tą samą drużyną, która zajmuje pierwszą lokatę w rozgrywkach Premier League i nie można tłumaczyć tego absencją kilku podstawowych graczy.

W końcowych minutach spotkania to nadal Sevilla była drużyną przeważającą. Ostatni strzał w meczu oddał Kanoute, po którym sędzia zakończył spotkanie. Arsenal przegrał zasłużenie. Był drużyną zdecydowanie gorszą, o czym może świadczyć miażdżąca przewaga hiszpańskiej drużyny, jeśli chodzi o oddane strzały na bramkę: (celne): 13-2 (7-3).

Sevilla CF - Arsenal Londyn 3-1 (2-1)

0-1 - 11' Eduardo

1-1 - 24' S. Keita

2-1 - 33' Luis Fabiano

3-1 - 88' F. Kanoute

Posiadanie piłki: 49% - 51%

Strzały (celne): 14-2 (7-3)

Rzuty rożne: 5-5

Faule: 9-15

Miejsce: Sánchez Pizjuán

Godzina: 20:45

Data: 27.11.2007

Arbiter: Eric Braamhaar

Żółte kartki: Jose Angel Crespo, Luis Fabiano, Adriano Correia, Andres Palop, Keita - Justin Hoyte, Denilson

Arsenal Londyn: Manuel Almunia, Emmanuel Eboue, Kolo Toure, Justin Hoyte (66 Sagna), Armand Traore, Philippe Senderos, Denilson, Cesc Fabregas (56 Rosicky), Gilberto, Nicklas Bendtner, Eduardo (81 Walcott)

Ławka rezerwowych: Jens Lehmann, Bacary Sagna, Lassana Diarra, Mathieu Flamini, Alexandre Song, Tomas Rosicky, Theo Walcott

Sevilla CF: Andrés Palop, Jose Crespo (63 Mosquera), Federico Fazio, Ivica Dragutinovic, Daniel Alves, Jesus Navas, Christian Poulsen, Seydou Keita, Adriano Correia (90 Marti), Luis Fabiano (75 Kerzhakov), Fredi Kanoute

Ławka rezerwowych: Morgan De Sanctis, Aquivaldo Mosquera, Renato, Jose Martí, Alexander Kerzhakov, Tom De Mul, Arouna Kone

Liga MistrzówSevilla FC autor: Patryk Bielski źrodło: własne
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia12następna
vanPersie komentarzy: 57703.12.2007, 17:21

szkoda tej porażki

Knolek komentarzy: 266401.12.2007, 21:42

bedzie git :) wazna jest w tym sezonie premiership a nie LM wiec nie martwcie sie przegrana jeszcze w nic nie znaczacym meczu xD

martin93 komentarzy: 106301.12.2007, 20:46

no to jednak wypadek przy pracy bo z Aston Villą wygraliśmy i to jeszcze na wyjeździe

cinas90 komentarzy: 20601.12.2007, 15:34

Nie przywiązywałbym zbytniej wagi do tej przegranej , dobrze że większość zawodników odpoczęła - lepiej wygrywać te ważne mecze.

grygu komentarzy: 149830.11.2007, 14:35

no wiemy, van der sram na pewno by zatrzymał wszystkie strzały ;)

ManU_fan komentarzy: 730.11.2007, 14:25

hahhahahaha widac ze brakuje wam dobrego bramkarza eheh

fan92 komentarzy: 67230.11.2007, 13:10

no coż kiedyś musiał być ten pierwszy raz, ważne że awans mamy już zapewniony..

Eyeless komentarzy: 25729.11.2007, 11:26

Mnie uderzyło po tym spotkaniu kilka rzeczy. Reakcje trenera Sevilli i jej graczy po spotkaniu trochę mnie rozśmieszyły, fakt był to nasz wybór, że graliśmy rezerwami, ale hurraoptymizm rywala po wygranym meczu dziwi. W naszym składzie z pierwszej jedenastki rozpoczęło 3 graczy w tym bramkarz (Almunia, Toure, Fabregas). Co ciekawsze gdyby nie idiotyczne błędy Senderosa i Gilberto to po baaardzo wyrównanej pierwszej połowie (na terenie teamu z europejskiej najwyższej półki) byśmy wygrywali.
Najwazniejsze , że odpoczęli najlepsi, a The Villans których odwiedzimy w najblizszy weekend męczyli sie wczoraj z Blackburn (choć wynik niczego sobie) i będą pewnie bardziej zmęczeni niż my.
Co do występów naszych graczy z drugiego planu to kilku pokazało się z dobrej strony, może nie zagrali wybitnie, ale jestem pewien , że w lepszym towarzystwie (pierwszy skład) poradziliby sobie świetnie. Wbrew opinii oldgunnera3 występ Traore mi osobiście się podobał, brak chłopakowi ogrania na tym poziomie, ale możliwości ma niesanowite i moim zdaniem ze względu na warunki fizyczne i prawą nogę docelowo wygryzie Gaela (kiedyś) , jest równie szybki, moze tylko ustępuje przyspieszeniem, za to zdecydowanie lepiej dośrodkowuje. W tym spotkaniu kilka razy objechał D. Alvesa jak dziecko. Opróćz niego na pozytywy zasłużyli jeszcze Bendtner i Eduardo. Młody duńczyk świetnie wykorzystywał swoje warunki fizyczne, blokował zgrywał głową , potrafił rozegrać, grał bardzo inteligentnie, miejmy nadzieję, że rozwinie swoje umiejętności piłkarskie, wtedy będzie faktycznie postrachem. Na koniec kilka słów o najlepszym w naszym zespole czyli panu Da Silvie. Nie wiem jak wam, ale mi "brazylijczyk" zaimponował, po świetnym występie na Wembley wydaje się jakby coś mu zaskoczyło. Minimalna ilosć strat, profesorskie zachowanie pod bramką, typowo snajperskie (wzorowane na tak nielubianym Ruudzie van N...), kilka razy świetnie przetrzymana piłka, mądre zwolnienia, wielokrotnie wkręcał w ziemię podobno "genialnego" Alvesa. Na obecną chwilę Eduardo i Traore dają nam pewność, że w przypadku kontuzji pierwszoplanowych graczy na ich pozycjach , to właśnie oni bez problemu będą pełnoprawnym backupem.

Oldgunner3 komentarzy: 1027328.11.2007, 22:33

Tą porażką nie ma się w ogóle po co przejmować.Mecz ten poprostu pokazał po raz n-ty,że Senderos NIE NADAJE się do naszej drużyny.Konsekwencją jego [big] błędu była stracona 1 bramka.Poza tym Gilberto S.- 0 dynamiki i najwyraźniej polubił spacery.. [lepiej go sprzedać szybko ,póki coś jest wart].Młody Traore jest na pewno zdolny,ale mecze z tej klasy rywalem na razie go przerastają.To była niezła lekcja poglądowa.Całe szczęście,że w następnym meczu zagra Gallas i Clichy,oby RvP i Flam bo bez Cesca i Hleba nasza 2 linia nie wygląda już tak dobrze.

Eduardo15 komentarzy: 1151 newsów: 528.11.2007, 21:49

Wie kto może kiedy będzie video z meczu?

Koti komentarzy: 127728.11.2007, 21:38

fuksem wygrali

Knolek komentarzy: 266428.11.2007, 20:04

ale skoro dał im szanse to musi mieć w tym jakiś konkretny cel, Boss bez powodu nic nie robi... pewnie nam sie to odpłaci później , trzeba poczekac

DziabaAFC komentarzy: 13528.11.2007, 19:45

Zrobiłeś Wenger że nie dałeś innych dobrych piłkarzy na ten mecz (ważny mecz) . Niezawsze trzeba dawać innym szanse zwłaszcza w ttakich meczach

Aaarsenal komentarzy: 305728.11.2007, 17:50

" lewa i prawa " oczywiscie lewa i srodek obrony-moj blad

Aaarsenal komentarzy: 305728.11.2007, 17:48

Rozumiem,ze mozna zagrac slabo i w konsekwencji przegrac....
Tylko czy Senderos,Traore,Gilberto czy Denilson
zagrali zle??W moim przekonaniu nie!!!Oni zagrali gorzej jak zle i niewidze powodu dla ktorych mielibysmy zatrzymac Gilberto.Niech odchodzi..dupy sie niechce ruszyc do pilki to jak mozna uprawiac tn sport??Senderos.Nie jestem
zwolennikiem tego zawodnika i nie bede.Kazde jego zagranie wywoluje u mnie bol glowy..
Traore-widac ze niemamy poki co 2 dobrego lewego obroncy,ktory moglby zastapic Clichego i wlasnie na lewa i prawa obrone sa potrzebne wzmocnienia!
Kontuzje sie szerza.W meczu z Sevilla kontuzji doznal Cesc.....
Mozecie mowic ze mamy wystarczajaco duzo dobrych srodkowych pomocnikow jednak wystarcza 2-3 kontuzje no i .......

LeBoss komentarzy: 3528.11.2007, 17:42

do Lee: Nie powiedziałem, że Almunia broni źle. Przy żadnej z bramek niby nie zawinił, ale też jak mówił Jens;"żadnego meczu jeszcze nam nie wygrał". I mimo to, że nie popieram zachowania Niemca, to były święte słowa.

Q_Bert komentarzy: 49228.11.2007, 16:55

buuuu buuu buu bu.... przegrana boli ale da sie przeżyć gdysz z grupy wyjdziemy xD

Konrad11 komentarzy: 16028.11.2007, 16:47

Szkoda że przegraliśmy.
Mam nadzieje że pojedziemy reszte drużyn!
Elo

Eduardo15 komentarzy: 1151 newsów: 528.11.2007, 16:46

Wystawiliśmy rezerwowy skład. Nie ma za bardzo co się dziwić. Piłkarze Arsenalu którzy grali ten mecz grali PRZEDE WSZYSTKIM aby zdobyć doświadczenie a na drugim planie było zdobycie punktów. Pamiętajmy że Sevilla to bardzo dobry klub i nie da się ograć takiemu składu. Nie oszukujmy się.

titi_henry komentarzy: 357228.11.2007, 16:38

lee- racja Manuel broni swietnie. Niestety w tym spotkaniu po prostu bylismy gorsi, sklad nei byl az tak rezerwowy, ale mniejmy nadzieje, ze to byl "wypadek przy pracy.."
ps. Szkoda, ze chociaz remisu nei bylo :/

grygu komentarzy: 149828.11.2007, 16:02

a ja powiem jedno.. To wina naszych strojów ;D poprzedni mecz w tych uniformach był słaby, ale padł remis a teraz przegrana :D no i ogólnie wole te białe ubrania :P Co do gry arsenalu to nie szło im za dobrze i zwycięstwo sevilli jest zasłużone chociaż sędzia był bardzo stronniczy

madeira55555 komentarzy: 596 newsów: 1528.11.2007, 15:58

Ten mecz potwierdził,że nie wszyscy w drużynie Kanonierów są jeszcze gotowi do walki o najwyższe cele i nawet mimo to że graliśmy słabszym składem nie tłumaczy błędów ,które popełnili gracze Arsenalu. Na niektóre fragmenty gry jeśli obejrzy się chociażby skrót z meczu nie da sie patrzeć spokojnie.Jeżeli mamy zdobywać najwyższe trofea, kolektyw drużyny musi się wyrównać i to ostro w górę.Grudzień pokaże nam prawdziwą siłę The Gunners. Oby słowa Gerrarda (odnośnie kontuzji i formy Arsenalu) nie były prorocze.Na koniec to te trzecie stroje jak na razie nie przynoszą man szczęścia i mi osobiście się nie podobają.

gunners77 komentarzy: 80628.11.2007, 15:19

ja bym to określił jako "wypadek przy pracy"

martin93 komentarzy: 106328.11.2007, 15:15

no niestety porażka nie przypadkowa Afc gral po prostu słabo mam nadzieje że gdy Hleb i vanpersie powrócą to wróci wszystko do normy okazało sie ze jednak że rezerwowi nie są jeszcze wystarczająco dobrzy aby grać w meczach o najwyższą stawkę :/

Junioor komentarzy: 8128.11.2007, 15:01

To nasza Pierwsza i miejmy nadzieje ostatnia porażka w tym sezonie mimo tego iz nie był to tak do końca rezerwowy skład.

Pierdo komentarzy: 37828.11.2007, 14:22

Ojojoj;/ najpierw wygrana a teraz przegrana coś źle idzie

Lee komentarzy: 1471 newsów: 8328.11.2007, 13:02

LeBoss >> no offence, ale mam trochę brecht z tego co piszesz o Almunii. Przy żadnej z bramek nie miał najmniejszych szans, a wynik mógł być sporo wyższy gdyby nie kilka jego udanych interwencji. Manuel broni naprawdę świetnie w tym sezonie, dlatego dziwię się, że są jeszcze kibice którzy mają wątpliwości...

peter07 komentarzy: 103428.11.2007, 12:38

Początek meczu był dobry, świetna była ta bramka Eduardo, ale tą pierwszą bramkę straciliśmy przede wszystkim przez Senderosa, potem było już coraz gorzej w sumie i tak mieliśmy dużo szczęści że nie straciliśmy więcej bramek. W sumie nie ma się co zamartwiać bo awans mieliśmy już zapewniony, a w tym meczu grał drugi skład.

LeBoss komentarzy: 3528.11.2007, 11:33

W moim odczuciu początek meczu zaczął sie znakomicie. Chłopaki wyszli na boisko i grali swoje. Sewilla nie miała nic do powiedzenia przez pierwsze 20 min. Dopiero błąd Filipa S. był bodźcem do ataku dla gospodarzy. A nasza linia defensywna popełniała coraz więcej błędów. Przy drugiej bramce nawet ślepy by zauważył, że Fabiano czaił się do główki na 15.metrze, a i tak nikt go nie pokrył. Traore i Hoyte starali się jak mogli ale trochę im brakowało (może ogrania, może doświadczenia). Mecz był bardzo zacięty i ostry.Chwilami sędzia nie radził sobie z sytuacją na boisku. Pochwalił był Eboue, który po ostrych starciach z Hiszpanami nabrał sportowej złości i zaczął grać dużo lepiej niż w ostatnich spotkaniach. Brak mu jednak cały czas szybkości. Denilson pokazał jak się fauluje, a Gilberto grał jak śpiący rycerz. Jak już wspominaliście Diarra i Flamini są na obecną chwilę dużo lepsi. Nie wiem co działo się z Fabregasem.. Eduardo pokazał jak dobrym technicznie jest zawodnikiem wygrywając wiele pojedynków z przereklamowanym Alvesem. Brakowało mu jednak wsparcia w ataku.. Tu zawiódł mnie trochę Bendtner. Ile jeszcze szans mu potrzeba..? Odnośnie klubowej debaty Almunia&Lehman zdecydowanie wstawił bym do bramki Niemca. Wg mnie Almunia nie wybroni nic więcej, poza tym co musi wybronić. A w wielkim klubie potrzeba bramkarza który może wpłynąć na wynik. Jeszcze słowo odnośnie Senderosa. Myślę że ten chłopak po prostu ma złą koordynację ruchową i to jest przyczyna jego licznych błędów, nie da się tego zmienić. Dla mnie Wenger powinien go w końcu sprzedać i kupić dobrego stopera (np Richards), abyśmy w razie kontuzji Kolo czy Gallasa nie musieli martwić się o linię obrony. Szkoda porażki ale teraz najważniejszy jest mecz na Villa Park. A frajerom z sewilli jeszcze się zrewanżujemy bo jesteśmy dużo lepszą drużyną. pozdrawiam
Niech żyje ARSENAL! :-)

Knolek komentarzy: 266428.11.2007, 09:02

Oglądałem wywiad z Wengerem po meczu, powiezdział że Fabregas zszedł bo złapał kontuzję..

zetpek komentarzy: 111728.11.2007, 07:48

Wenger najlepiej to by powystrzelal wszystkich za tak glupie bledy w defenztwie... ;/ ale niezapominajmy ze gralismy w bardzo duzym oslabieniu... ;/ "Czy wygrywasz czy nie ja i tak Kocham Cie..." ARSENAL !!!!!!!!!

madeira55555 komentarzy: 596 newsów: 1528.11.2007, 07:43

Wenger był bardzo zdenerwowany co było widać, w najbliższych dniach na pewno wyciągnie wnioski po tej porażce i poustawia drużynę na cacy.

Karis7 komentarzy: 1674 newsów: 228.11.2007, 01:37

muszę się zgodzić z dość surową oceną Afc

Necro komentarzy: 243728.11.2007, 00:38

Nie bronie Senderosa, ale kiedy zlapal pilke tez slyszalem gwizdek - pewnie ktos z trybun zagwizdal. Do tego uwazam, ze sytuacja byla taka, ze bylo oczywiste, ze nasza pilka. Tymczasem sedzie (nie pierwszy raz) zagwizdal dla Sevilli.

badyl254 komentarzy: 264128.11.2007, 00:00

Afc świetna ocena... W 100% sie z Tobą zgadzam...

seL komentarzy: 380 newsów: 13627.11.2007, 23:36

Sagna powinien zmienić Senderosa, który niezbyt dobrze się zaprezentował, a Hoyte powinien zejść do środka. Zamiast Gilberto powinien grać Diarra, a Denilson zaliczył znów słaby występ. Traore dawał się ogrywać i widać było brak doświadczenia. Chyba będziemy musieli się pogodzić z 2 miejscem w grupie. Cienki mecz w wykonaniu Arsenalu.

madeira55555 komentarzy: 596 newsów: 1527.11.2007, 23:12

Senderos do ponownego przeszkolenia bardzo zły mecz tego zawodnika, podobnie Denilson nic nie pokazał. Bendtner , Eduardo,Hoyte i Traore zasługują na pochwałę.

Afc komentarzy: 523 newsów: 17327.11.2007, 23:05

Traore grał dobrze, starał się, a to najważniejsze. Hoyte tak samo, ma chłopak ambicje. Senderos ? Błędy, powinien podpatrywać grę Toure i Gallasa na jakichś taśmach i zobaczyć jak należy reagować w określonych sytuacjach. Denilson - zbyt często faulował. Eduardo - świetny występ. Podobał mi się szczególnie wtedy, gdy powalił jednego zawodnika Sevilli, a drugiego zmusił do wybicia na aut. Bendtner też grał dobrze - świetnie zastawiał się ciałem, widać, że jest silny, w przyszłości będzie czołowym napastnikiem. Fabregas - niewidoczny, może miał za mało miejsca ? Eboue - grał całkiem składnie. Gilberto - DNO I METR MUŁU. Chyba specjalnie grał tak słabo, jeśli ma się tak zachowywać, to żegnamy pana, idź do Juve i tam się obijaj...

Arlo komentarzy: 49127.11.2007, 23:03

Tak se przecież żartuje

roller komentarzy: 44 newsów: 48827.11.2007, 23:02

Arlo - Co ty gadasz:D Nastepny mecz dopiero po zimie:D To nikt nie bedzie patrzyl na to spotkanie ;p

Arlo komentarzy: 49127.11.2007, 22:59

Może specjalnie Wenger dał taki skład, żeby przed następnymi przeciwnikami 1/16 LM sprawiać wrażenie wypalonych. A wtedy jak trafimy na jakąś Barce, Inter, Milan, Real to pokażemy im gdzie raki zimują. To taka zasłona dymna. Przeciwnik nas zlekceważy a my wtedy mu w dwumeczu bum, bum, bah, bah i zanim się rozejrzy 4:0 dla nas :) A tak poza tym to Sevilla to przecież porządna firma i nie wstyd z nimi przegrac na wyjeździe rezerwowym składem.

pioafc komentarzy: 4410 newsów: 227.11.2007, 22:56

wygrywasz czy nie ja i tak kocham CIE
ARSENAL ARSENAL ARSENAL ARSENAL ARSENAL ARSENAL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Lee komentarzy: 1471 newsów: 8327.11.2007, 22:55

Zagraliśmy słabo i przegraliśmy zasłużenie. Co tu dużo pisać... Szkoda, bo liczyłem, że wyjdziemy z grupy na pierwszym miejscu...

mateuszhc komentarzy: 3727.11.2007, 22:53

Mysle ze Senderos pokazywal juz ze potrafi grac na naprawde wysokim poziomie wiec nie powinnismy z niego rezygnowac a co do tego meczu to takze wiekszosc kanonierow byla slaba niestety

roller komentarzy: 44 newsów: 48827.11.2007, 22:52

Gilberto jak kompnal pilke przez srodek w obronie co navas prawie brame strzelil gdyby nie toure co go z tylu wslizgiem powstrzymal. Palop dostał żołtą jak cos chyba. Senderos najlepszy jak zlapal te pile w rece... Ale smiech na sali... Postaram sie to gdzies znalezc dla tych ktorzy nie widzieli:D

JKowalczyk komentarzy: 192 newsów: 327.11.2007, 22:50

Oj pecha ma ten Senderos. Ale jak nawet Silva czy Toure (choć kolo przy błędzie Gilberto zachował się na najwyższym poziomie, to był wślizg!) się gubił, to znaczy, że cała drużyna szwankowała. Nawet Fabregas był niewidoczny, może dlatego, że miał za mało miejsca w tym ustawieniu. No nic, stało się. Ja bym mimo wszystko nie rezygnował z Senderosa, bo on już dwa lata temu pokazywał na co go stać, a myślę, że stać go na naprawdę dużo. Ale jak się tak mało gra...

Necro komentarzy: 243727.11.2007, 22:50

Uwazam, ze Bend i Dudu zagrali swietnie, ale brakowalo im wsparcia... Jezu ten Gilberto naprawde mnie wkurzyl, nie dosc, ze non-stop odpowczywa po reprze to jeszcze spacerkiem se chodzi.

Kubi komentarzy: 55727.11.2007, 22:49

Knolek - od razu zaplecze, Ci najbardziej utalentowani pokazali na co ich stać - Senderos grał jak Rasialdo, ale w obronie. Walcott miał 1 ładny rajd, Eduardo walczył i całkiem nieźle mu to szło.
Bendtner - rozczarowanie na całej linii - płakał, że nie dostaje szans, dostał - i nic.
Denilson - poniżej oczekiwań. Traore zagrał całkiem solidnie i z ZAANGAŻOWANIEM, nie to co Gilberto - jak tak ma się popisywać to niech idzie do emerytów z Juve, Flamini i Diarra spokojnie go zastąpią.
To te moje najbardziej kontrowersyjne wypowiedzi :P

Necro komentarzy: 243727.11.2007, 22:48

Tragedia. Najbardziej mnie bolalo, ze Gilberto byl do zmiany juz po pierwszej polowie, ale Wenger nie mogl tego zrobic zeby go nie stracic na zawsze. On sobie po prostu spacerowal po boisku i chyba nawet nie mial zadnego przechwytu. Denilson po zoltej kartce tez powinien byl zostac zmieniony. Senderosa bym nie zmienial, ale mimo wszystko zagral slabo, brakowalo mu koncentracji. Najbardziej brakowalo mi Rosickiego (swietnie sie utrzymywal przy pilce i nie mial prawie strat) i Flaminiego albo chociaz Diarry. No ale coz, Gilberto jest nietykalny bo sie jeszcze obrazi i odejdzie...

zcatack komentarzy: 32227.11.2007, 22:47

no trudno...senderos kicha...bendtner przyjmuje i probuje cos tworzyc zamiast odegrac...tych dwoch bym wypozyczyl w zimie do konaca sezonu...boli to ze nie mamy dobrej rezerwowej obrony;/ gilberto dzis tez nic nie pokazal...ale najwazniejsze ze jestesmy dalej :) momentami i tak robilismy z sevilla co chcielismy:p

poprzednia12następna
Następny mecz
Ostatni mecz
West Ham - Arsenal 30.11.2024 - godzina 18:30
? : ?
Arsenal - Nottingham Forest 23.11.2024 - godzina 16:00
:
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool1191128
2. Manchester City1172223
3. Chelsea1154219
4. Arsenal1154219
5. Nottingham Forest1154219
6. Brighton1154219
7. Fulham1153318
8. Newcastle1153318
9. Aston Villa1153318
10. Tottenham1151516
11. Brentford1151516
12. Bournemouth1143415
13. Manchester United1143415
14. West Ham1133512
15. Leicester1124510
16. Everton1124510
17. Ipswich111558
18. Crystal Palace111467
19. Wolves111376
20. Southampton111194
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland120
Mohamed Salah86
B. Mbeumo81
C. Wood80
C. Palmer75
Y. Wissa71
N. Jackson63
D. Welbeck62
L. Delap61
O. Watkins52
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady