Świetny David Raya i to by było na tyle, Atalanta 0-0 AFC
19.09.2024, 23:32, Łukasz Wandzel 1880 komentarzy
Zastąpienie fazy grupowej Ligi Mistrzów nowym formatem miało na celu podnieść emocje, lecz te będą pewnie rosnąć wraz z postępem rozgrywek. Pierwsze spotkanie Arsenalu w tym europejskim pucharze należało, bardzo łagodnie mówiąc, do mało interesujących. Z pewnością nikt nie zapamięta wyjazdowego meczu z Atalantą, ponieważ postawa Kanonierów pozostawiała wiele do życzenia. Gra gospodarzy również nie podnosiła poziomu widowiska, chociaż ci byli bliżej zdobycia prowadzenia. Ekipa z Begramo nie wykorzystała jednak rzutu karnego dzięki fantastycznej paradzie Davida Rayi.
Składy obu zespołów:
Atalanta: Carnesecchi – Djimsiti, Hien, Kolasinać – Zappacosta, De Roon, Ederson, Ruggeri (89' Pasalić) – De Ketelaere (61' Cuadrado), Lookman (89' Samardzić) – Retegui
Arsenal: Raya – White, Saliba, Gabriel, Timber (73' Calafiori – Havertz, Partey (58' Jorginho), Rice – Saka (73' Sterling), Jesus (58' Trossard), Martinelli
Liczbę dobrych akcji w całym meczu można policzyć na palcach jednej ręki. Tempo nijak miało się do niedzielnego starcia z Tottenhamem, w którym Arsenal, bez fundamentalnych zawodników jak Rice, zaprezentował się znacznie lepiej. Najlepszą okazję w całym meczu londyńczycy mieli w 13. minucie. Do rzutu wolnego podszedł Saka i w nietypowy sposób uderzył po ziemi, zmuszając golkipera rywali do obrony. Atalanta również nie była zespołem narzucającym swój styl gry, jednak w 30. minucie niezłą próbę miał De Ketelaere, strzelając blisko bramki z okolic 16 metra.
Na początku drugiej połowy David Raya udowodnił, że od pierwszego gwizdka czekał, aż jego koledzy dojadą na to spotkanie. Faul Kanonierów w polu karnym na Edersonie dał gospodarzom rzut karny. Sędzia po konsultacji z VAR-em podtrzymał swoją decyzję, a piłkę na wapnie ustawił Retegui. Hiszpański golkiper Arsenalu uratował swoich kolegów. Wybronił nie tylko pierwszy strzał napastnika, lecz zdążył także interweniować przy dobitce.
Postawa londyńczyków najwyraźniej nie zadowalała także Mikela Artety, który po niecałej godzinie gry zdjął z murawy Jesusa i Parteya, choć same zmiany mogły mieć związek z oszczędzaniem energii zawodników na niedzielny mecz z Manchesterem City. Finalnie Arsenal przeprowadził dwie podwójne zmiany, ale ani rzut karny, ani świeża krew na murawie nie zmotywowała przyjezdnych do przejęcia inicjatywy. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 17 | 13 | 3 | 1 | 42 |
2. Arsenal | 18 | 10 | 6 | 2 | 36 |
3. Chelsea | 18 | 10 | 5 | 3 | 35 |
4. Nottingham Forest | 18 | 10 | 4 | 4 | 34 |
5. Newcastle | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
6. Bournemouth | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
7. Manchester City | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
8. Fulham | 18 | 7 | 7 | 4 | 28 |
9. Aston Villa | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
10. Brighton | 18 | 6 | 8 | 4 | 26 |
11. Brentford | 18 | 7 | 3 | 8 | 24 |
12. Tottenham | 18 | 7 | 2 | 9 | 23 |
13. West Ham | 18 | 6 | 5 | 7 | 23 |
14. Manchester United | 18 | 6 | 4 | 8 | 22 |
15. Everton | 17 | 3 | 8 | 6 | 17 |
16. Crystal Palace | 18 | 3 | 8 | 7 | 17 |
17. Wolves | 18 | 4 | 3 | 11 | 15 |
18. Leicester | 18 | 3 | 5 | 10 | 14 |
19. Ipswich | 18 | 2 | 6 | 10 | 12 |
20. Southampton | 18 | 1 | 3 | 14 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 15 | 11 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
A. Isak | 10 | 4 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
Matheus Cunha | 9 | 3 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
J. Maddison | 8 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@praptak: na pewno zgodzę się z tym, że każdy fan ma swoje oczekiwania i z pewnością każdy z nas marzy o tym jednym najważniejszym - liga. Natomiast brak Ode jest i będzie problemem lecz poważniejszym problemem jest to, że w ataku nie potrafimy stwarzać dobrych sytuacji.
Boję się, że przez to co Arteta gra od początku zeszłego sezonu, zabiło to w naszym zespole pewne mechanizmy i przede wszystkim dynamikę.
Jak patrzyłem wczoraj na to co robi Martinelli bez piłki, czy zastanawiającego się Kaia przez 5 sekund do kogo podać piłkę lub zdezorientowanego Jesusa to zastanawiałem się kto to tak spierdo**il?
White z Saka potrafili fajnie pokazywać się do gry, ale po prostu nie było podań… pytanie czy nasi pomocnicy nie potrafili czy nie widzieli możliwości? Generalnie ani jedno ani drugie nie jest dobrym prognostykiem.
Chwalą MA za to jak zbudował obronę, ale od sezonu 22/23 gdy każdy pomysł - tak! To ten Arsenal, to jest zespół którego każdy będzie się obawiał. Mija dwa lata i po tej grze w ataku nie ma nic. Z szybkiej, dynamicznej wymiany podań, przechodzenia z jednej tercji do drugiej, przechodząc przez etap dominacji srodka pola i budowania ataku pozycyjnego w tercji obronnej rywala, przeszliśmy do gry na lagę na Kaia… gdyby to jeszcze były sporadyczne elementy gry to nie widziałbym jeszcze problemu, ale coś takiego MA nam serwuje od startu tego sezonu… z czymś takim to my możemy bić się z evertonem czy innymi średniakami, ale nie z topka.
Jeśli ktoś nie widzi problemu to nie zamierzam krytykować, ale jak ktoś ma podchodzić do nas z respektem to nasz styl nie może polegać tylko i wyłącznie na dobrej grze w obronie. Co więcej, boli to, że najwięcej okazji do zaskoczenia rywala szukamy że wrzutek z autu zamiast z gry na boisku… kur.a czegoś takiego nie widziałem nawet za najgorszym lat Wenegera.
Nie wiem co się stało,ale co z Arsenalem z 2022 roku? Podniecali mnie ta grą.Teraz widać od dawna,ale od początku sezonu,że w ataku gramy fatalnie,zazwyczaj coś wpadnie,ale męczymy bule ostro,jeszcze przebłyski b.dobrej gry były przez 3 miesiące końcówki poprzedniego sezonu.
Czy taka taktyka? Czy my z Artiego nie robimy zbytniego geniusza? Bo może po prostu nie potrafi zbudować formy a nie,że pragmatyczna gra..Nie potrafi tego balansu zrobić o którym mówi.Bo jak atak hasał to sporo traciliśmy,jak teraz obrona jest żelazna(dawno nie było chyba,że za Grahama,ale ja tych czasów nie znam) to teraz atak szwankuje i jest kiepski,czyli brak balansu..
@executer1 napisał: "A czym my się różnimy od takich drużyn jak Atalanta w Europie?"
A tym, że my podążamy w drugą stronę niż Atalanta. Oni zapewne swojego maksa już osiągnęli, my chcemy bić się o najwyższe cele. Wczoraj zagraliśmy jakby to był jakiś mecz FA cup.
@executer1 napisał: "Odkąd pamiętam Arsenal w Europie i poważna piłka to nigdy nie było to samo."
To mało pamiętasz
@Garfield_pl napisał: "Czyli w zasadzie obejrzałeś mecz;)"
PO PIERWSZEJ POŁOWIE. Kurła. Tak się kończy pisanie czegokolwiek przed pierwszą kawą.
@Rynkos7 napisał: "Ja tam zasnąłem po drugiej połowie,"
Czyli w zasadzie obejrzałeś mecz;)
Gabriel Martinelli has failed to register a single goal or assist in his last 17 games for Arsenal.
@praptak:
Swoją drogą praptak nie wiem co się dzieje z twoim gustem i jak on się zmienia. Rozumiem, że facet dojrzewa itd. ale ja osobiście dalej wolę Marilyn.
Ja tam zasnąłem po drugiej połowie, więc nawet nie mogę się wypowiedzieć o całym spotkaniu, ale z drugiej strony taki komentarz chyba idealnie może podsumować wczorajszy mecz bo jak czytam komentarze to do końca spotkania nie było lepiej :)
@Marcos71 napisał: "Ale jak to drugiego sortu... Przecież Arsenal to mistrzowie wszechświata."
Zakompleksiony desperat z lfc przychodzi akurat jak Arsenal miał słaby mecz, do tego odpowiada na komentarz jednego z większych płaczków na stronie, jakie to przewidywalne. Gdzie byłeś ziomuś jak dostaliście w łeb od Forrest? Przecież miałeś już nie przychodzić, i w ogóle ty chciałeś tu merytorycznie dyskutować, a wchodzisz i prowokujesz dziś. Strasznie masz smutne życie dzieciaku i w sumie sam potwierdziłeś to o czym ci pisaliśmy, że przyszedłeś tylko po zaczepki. Piszę z małych liter, bo nic do ciebie nie mam, nawet szacunku i powtórzę wypad , idź się łajdaczyć na stronie największego wroga lfc,i popłacz że cię wygonilem, jako największy Paris kanonierzy.com
@praptak:
Takich komentarzy tu potrzebujemy. Bardzo wyważony i przemyślany. Bez hejtu w stronę Artety i bez wytykania od "ekspertów" tych którzy to śmieli się podważyć decyzje Mikela.
Punktowo wszystko się zgadza. Brak porażki z City to będzie perfekcyjny finał tych trzech spotkań. W kontekście walki o trofea - powód do radości.
Natomiast z perspektywy widza? Nie da się tego oglądać.
@Furgunn: A czym my się różnimy od takich drużyn jak Atalanta w Europie? Ci drudzy chociaż wygrali Ligę Europy eliminując Liverpool oraz Bayer w finale.
Mówiąc, że Arsenal chcę wrócić do poważnej piłki co dokładnie masz na myśli? Odkąd pamiętam Arsenal w Europie i poważna piłka to nigdy nie było to samo.
@jumanji napisał: "Nie jest źle, to tylko jeden mecz, czasami zdarzają się takie mecze, a my jeszcze gramy bez Odegaarda, naszego głównego rozgrywającego i kapitana. Ważne, że tego meczu Arsenal nie przegrał i teraz czeka nas arcyważny mecz w niedzielę, który zważywszy na naszą formę i kontuzje również nie można przegrać. Remis nie będzie złym wynikiem z City grając w Manchesterze."
Dokładnie, a ludzie się spłakali jakby właśnie Arsenal odpadł ze wszystkiego;) teraz w zależności od wyniku z City będzie albo kontynuacja dramy, albo ponowne gadanie że Arteta sprytnie poradził sobie z serią ciężkich wyjazdów i terminarzem na początku sezonu:)
@executer1 napisał: "Póki nie zajdziemy daleko w LM eliminując drużyny pierwszego kalibru będziemy drużyną drugiego sortu w Europie."
Ale jak to drugiego sortu... Przecież Arsenal to mistrzowie wszechświata.
@executer1 napisał: "Atalanta, Porto to są obecnie drużyny na naszym poziomie w Europejskiej piłce"
A to my kim przepraszam jesteśmy? Arsenal? Czy Bologna albo inny Lipsk?
Wczorajszy mecz to porażka, nie chodzi o wynik a o grę. Tak nie przystoi takiemu klubowi jak Arsenal, który chce wrócić do poważnej piłki.
Atalanta, Porto to są obecnie drużyny na naszym poziomie w Europejskiej piłce więc taki wynik jak wczoraj to dobry wynik zważając na to, że graliśmy na wyjeździe i zaraz mamy mecz z City.
Póki nie zajdziemy daleko w LM eliminując drużyny pierwszego kalibru będziemy drużyną drugiego sortu w Europie.
Rams w mega formie. Niech jeszcze City zatrzyma. Saliba wczoraj tez mega grał
Ależ Raya koci od początku tego sezonu.
Mamy zajebistego bramkarza.
Pewny punkt żelaznej defensywy.
Brawo Mikel za decyzję o jego ściągnięciu i sprzedaży Ramsdale’a.
City pewnie juz majty obsrane przed takim Arsenalem ..
Wywalimy sie na sredniakach bez Ode tak jak pisalem, troche to zabawne ze niby gramy bez napastnika i Arteta sie chwali ze dzieki temu mamy tulu kreatorow na boisku, a w praktyce nikt oprocz ode nie umie przyjac pilki na srodku boiska i podac do przodu.
Byle Gabi s Saliba byli zdrowi to chociaz sie o top 2-3 powalczy
Nie wiem co było gorsze, mecz arsenalu czy odcinek pierścieni władzy od Amazonu od razu po, śmiertelne combo
@pablofan napisał: "To wszystko boli jeszcze bardziej jak człowiek patrzy wstecz na wyczyny MA w pucharach i widzi, że nie ma progresu."
To jest właśnie to o czym już pisałem. Taki paradoks bo zyskujemy coraz więcej (punkty) grając coraz brzydziej. Jeśli to ma nam utorować drogę do mistrzostwa i innych pucharów - nie ma co narzekać*. Tyle że przy takich zaniedbaniach w ofensywie i kreacji (czym by nie były podyktowane) tendencja może się odwrócić jak rok temu, jak 2 lata temu. Brzydko - to też nie zawsze skutecznie, trzeba przywrócić równowagę.
*Ja bym jednak ponarzekał bo kibice tutaj dzielą się na 2 grupy i z nich na wiele podgrup. Ale jeśli chodzi o te 2:
- Jedni przyszli zachęceni wyjątkową dla oka grą w latach 90'/00+' i wizją Wengera
- Inni przyszli kiedy Arsenal na powrót stał się ważnym graczem a każdy chce kibicować zwycięzcom
Więc ci którzy pamiętają mecze z dawniejszych czasów które ich tu przywiodły, najchętniej wspominają Arsenal Artety z 2022 i widzą spadek jakości rozgrywania spotkań który ich męczy mimo że również oczekują pucharów (+ niektórzy ogarnięci którzy dotarli później).
Drudzy bardziej skupiają się na zwycięstwie pod każdym względem (+ duży nacisk na ego), a jednocześnie techniczne/strategiczne aspekty gry nie są dla nich zbyt istotne. To utożsamianie się na poziome odczuwalnego bólu fizycznego gdy ktoś bierze na tapet ewentualne błędy. Tutaj parę osób z dawniejszych czasów też się pewnie znajdzie.
Można dekorować sobie humor twierdząc że się nie staraliśmy „bo”, ale gdyby tak było to Arteta nie dokonałby zmian których dokonał - nakierowanych ewidentnie na poprawę gry w kluczowych a przy tym szwankujących strefach. Nie szło nam i tyle, brak Ode wiele znaczy, ogólny brak kreatywności i formy również. Mamy dobrą pozycję w tabeli i wyniki, oby było tylko lepiej. Ale trudno nie zauważyć ile zawdzięczamy wybitnej obronie, szczęściu i bramkarzowi bo rozgrywanie i ofensywa jest stanowczo do poprawy. Tak gra przyszły mistrz w 10 vs Brighton? A pamiętamy jak grały poprzednie mistrzowskie/wicemistrzowskie ekipy w takich okolicznościach (nawet jeśli nie dowiozły)? Ode w i tak średniej formie wypada i cała kreacja siada tak drastycznie? Wszystko można poprawić ale nie ma powodu by nie nazywać rzeczy po imieniu. Arteta widzi te problemy i będzie próbował reagować bo wie że zamiatanie pod dywan jest głupie i niebezpieczne.
@Kiepomen:
Zamieniamy się w City albo Real. tylko że tamci mają lepszy napad :P
Zawołajcie mnie jak Arsenak ponownie będzie potrafił podać piłkę do przodu
Jestem w szoku, że redaktor był w stanie napisać aż 3 akapity po tym spotkaniu...
Myślicie że z Odegardem gralibyśmy jakoś dużo lepiej? Chciałbym, ale tu raczej chodzi o to że Arteta ma jakiś plan na pragmatyczne granie niestety
Tyle emocji nie przeżyłem od czasu czytania składu Domestosu. Zespół od pewnego czasu gra po prostu tragicznie.Zasluga obrony i wyśmienitej formy bramkarza,że wciąż jesteśmy w stanie z tych spotkań coś wyciągnąć.
Trzeci, jak Arsenal po fazie Ligowej LM..
A tak serio, to mecz katastrofalny, tylko dzięki Davidowi go nie przegraliśmy, oby Martin szybko wrócił i morale się podniosły, bo nikt z przodu nie ma formy z poprzedniego sezonu :/
Nie jest źle, to tylko jeden mecz, czasami zdarzają się takie mecze, a my jeszcze gramy bez Odegaarda, naszego głównego rozgrywającego i kapitana. Ważne, że tego meczu Arsenal nie przegrał i teraz czeka nas arcyważny mecz w niedzielę, który zważywszy na naszą formę i kontuzje również nie można przegrać. Remis nie będzie złym wynikiem z City grając w Manchesterze.
Poza tą interwencją to był najnudniejszy mecz, jaki widziałem od dawna.