Uniknąć blamażu: Liverpool vs Arsenal

30.10.2019, 13:16, Patryk Bielski 836 komentarzy

Już dziś o godzinie 20:30 spotkanie, które może przyprawić o zawroty głowy niejednego kibica Arsenalu. Kanonierzy jadą bowiem na Anfield Road, gdzie w rozgrywkach Carabao Cup zmierzą się z rewelacją obecnego sezonu - Liverpoolem.

To, że w północnym Londynie nie dzieje się zbyt dobrze, wiedzą niemal wszyscy. Ostatnie ligowe rezultaty The Gunners nie napawają optymizmem. W dodatku szerokim echem w futbolowym świecie odbiło się zachowanie kapitana zespołu, Granita Xhaki, który dał upust swoim emocjom po opuszczeniu murawy w meczu przeciwko Crystal Palace. Coraz częściej mówi się też o zwolnieniu Unaia Emery'ego.

Statystki nie przemawiają na korzyść przyjezdnych. Arsenal nie wygrał na Anfield od 2012 roku, kiedy goście dzięki bramkom Podolskiego i Cazorli zwyciężyli 2-0. Trochę lepiej sprawa ma się w rozgrywkach Pucharu Ligi. Arsenalu z ostatnich dwóch takich potyczek wychodził z podniesioną głową. W sezonie 2009/10 wygrał 2-1 na Emirates Stadium, a w trzy lata wcześniej odprawił z kwitkiem The Reds w stosunku 6-3. Po tamtej drużynie Liverpoolu niewiele jednak zostało. Całkowicie przebudowany zespół z Kloppem na czele wydaje się nie mieć sobie obecnie równych w angielskiej ekstraklasie.

Kanonierzy musza w tym meczu upatrywać swojej szansy w absencji kluczowych piłkarzy z Anfield. Wiadomo już, że na bramce The Reds stanie trzeci bramkarz, Caoimhin Kelleher. Liverpool będzie musiał sobie także radzić bez kontuzjowanych Joela Matipa i Xherdana Shaqiriego. Niejasny jest też występ Mo Salaha. Można spodziewać się, że swoje minuty na boisku otrzymają Alex Oxlade-Chamberlain, Naby Keita, Adam Lallana i Joe Gomez, którzy są awizowany w pierwszej jedenastce przez brytyjskie media.

W zespole gości na pewno zabraknie Granita Xhaki. Unai Emery najprawdopodobniej da też odpocząć Aubameyangowi, Luizowi oraz Chambersowi. Możliwe, że na murawie zobaczymy wreszcie Mesuta Özila, który pojechał do Liverpoolu wraz z resztą drużyny, ale według mediów rozpocznie mecz na ławce rezerwowych. W pierwszej jedenastce można spodziewać się natomiast takich nazwisk jak Emiliano Martinez, Rob Holding, Hector Bellerin, Sead Kolasinac, Lucas Torreira, Bukayo Saka czy Gabriel Martinelli.

Rozgrywki Carabao Cup rządzą się jednak własnymi prawami, a kibicom Arsenalu pozostaje mieć nadzieję, że dziś na Anfield wydarzy się mały cud. Wygranej Liverpoolu nie są też pewni bukmacherzy, którzy za każdą złotówkę wydaną na The Reds płacą dwukrotność tej stawki. Być może ostatnie nieudane wyniki i ogólne napięcie, które wzrasta wokół zespołu gości, zadziała motywująco na piłkarzy i dziś w Liverpoolu obejrzymy odmieniony zespół? Z odpowiedzią nie będziemy musieli czekać długo. Początek już za niespełna 8 godzin.

Typ Kanonierzy.com: 2-2 (4-5 w rzutach karnych)
Stadion: Anfield (Liverpool)
Kick-off: 20:30; 30.10.2019

Mecz transmitowany będzie na antenie Eleven Sports 1.