Uratować sezon: Arsenal vs Manchester City
22.04.2017, 23:09, Sebastian Czarnecki 632 komentarzy
Nadszedł ostatni moment, by Kanonierzy jeszcze w jakikolwiek sposób mogli uratować ten sezon. Podopieczni Arsene'a Wengera w ostatnich miesiącach spisywali się fatalnie i na własne życzenie doprowadzili do sytuacji, w której nie są nawet pewni awansu do kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Teraz mają okazję, by jednym meczem choć po części się zrehabilitowali i awansowali do finału najstarszych piłkarskich rozgrywek na świecie. Już jutro na Wembley dojdzie do pojedynku pomiędzy Arsenalem a Manchesterem City!
Początek sezonu wcale nie wskazywał na taką katastrofę. Kanonierzy potrafili odnosić przekonujące zwycięstwa, sprawnie utrzymywali się w ligowej czołówce, a na dodatek udało im się rzutem na taśmę wygrać grupę w Lidze Mistrzów. Może nikt nie spodziewał się od razu trypletu, ale z taką grą chociaż jedno trofeum było realnym celem dla składu, który nie traci już swoich czołowych zawodników, a nawet jest wzmacniany na newralgicznych pozycjach.
Coś się jednak stało po Nowym Roku i londyńczycy zaczęli się prezentować gorzej niż kiedykolwiek. Zaczęli grać brzydko i nieskutecznie, a nawet jak udawało im się wygrać spotkanie, to w niezbyt przekonującym stylu. Arsenal na własne życzenie pożegnał się z Pucharem Ligi, Ligą Mistrzów, aż w końcu nie tylko wypadł z wyścigu o mistrzostwo Anglii, ale także z Big Four. Jeżeli Kanonierzy chcą jeszcze wrócić na czwarte miejsce, do końca sezonu muszą grać bezbłędnie, począwszy od jutrzejszego meczu z Manchesterem City.
Puchar Anglii to ostatnie rozgrywki, w których Kanonierzy mogą realnie namieszać, a wszystko to za sprawą korzystnego losowania. Podopieczni Arsene'a Wengera w najtrudniejszym dla siebie momencie otrzymali dwóch przeciwników z piątej ligi, dzięki czemu mogli awansować do półfinału. Gdyby w tamtej dyspozycji przyszło im się zmierzyć z nieco bardziej wymagającym rywalem, Arsenalu mogłoby już nie być w walce o jakiekolwiek trofeum. Tak to jeszcze pozostaje nadzieja...
Manchester City nie będzie jednak łatwym przeciwnikiem. Podopieczni Pepa Guardioli podnieśli się po serii czterech meczów bez zwycięstwa i zdobyli sześć punktów w meczach z Southampton i Hull. Obywatele również nie są pewni miejsca w Big Four, a o jego utrzymanie powalczą z Liverpoolem, Manchesterem United i właśnie Arsenalem. Wygrana nad londyńczykami w Pucharze Anglii i pogrzebanie ich szans na jedyne możliwe trofeum mogłoby jeszcze bardziej obniżyć ich już i tak niskie morale.
Oba zespoły stoczyły ze sobą 191 meczów. Aż 98 z nich zakończyło się zwycięstwem Arsenalu, zaś Obywatele byli lepsi tylko w 50 meczach. W 45 spotkaniach padał remis, tak jak chociażby przed trzema tygodniami, kiedy na Emirates Stadium padł wynik 2-2. Londyńczycy już wtedy byli w bardzo złej dyspozycji i rozegrali kiepskie zawody, a i tak byli w stanie zremisować z niewygodnym przeciwnikiem.
Przejdźmy teraz do sytuacji kadrowej w obu zespołach. W Arsenalu poza grą w dalszym ciągu pozostają Santiago Cazorla, David Ospina i Lucas Perez. Po niewielkim urazie do zdrowia wraca Danny Welbeck, jednak wątpliwe jest, by Arsene Wenger wystawił go od pierwszych minut w tak ważnym spotkaniu. O wiele większym problemem dla Francuza będzie absencja Shkodrana Mustafiego, który tworzył blok defensywy z Laurentem Koscielnym. Pod jego nieobecność Wenger spróbował ostatnio wariantu z trzema stoperami, jednak nie za bardzo zadziałał na tle i tak przeciętnego Middlesbrough. Wydaje się, że jutro Arsenal zagra w standardowym ustawieniu, a miejsce Mustafiego zajmie Gabriel Paulista.
Problemy są również w szatni Manchesteru City. Poza grą w dalszym ciągu pozostają Bacary Sagna, Ilkay Gundogan oraz Gabriel Jesus, a drobnego urazu doznał także John Stones. Na pozycji stopera prawdopodobnie zobaczymy Vincenta Kompany'ego, który wrócił już do pełnej dyspozycji, z kolei na prawej stronie defensywy raczej zagra Jesus Navas aniżeli Pablo Zabaleta, który przez długi czas pozostawał poza grą.
Podsumowując, zapowiada się niezwykle ciekawe spotkanie, w którym żadna ze stron nie jest bez szans. W obecnej sytuacji należy powiedzieć, że faworytem będzie drużyna z Manchesteru, jednak Arsenal potrafi grać na Wembley, dobrze zna ten stadion i będzie wyjątkowo zdeterminowany, by jeszcze w jakiś sposób uratować ten koszmarny sezon.
Rozgrywki: Półfinał Pucharu Anglii
Miejsce: Anglia, Londyn, Wembley
Czas: Niedziela, 23 kwietnia, godzina 16:00 czasu polskiego
Przewidywane składy:
Arsenal: Čech - Bellerin, Gabriel, Koscielny, Monreal - Xhaka, Ramsey - Chamberlain Özil, Sanchez - Giroud
Manchester City Bravo - Navas, Kompany, Otamendi, Clichy - Fernandinho, Silva, Toure - De Bruyne, Aguero, Sane
Typ Kanonierzy.com: 2-1
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Z drużyn, które zostały w LE tylko Ajax ma na ten moment pozycję, która gwarantuje udział w LM (w kwalifikacjach), myślisz, że to przypadek?
Drużyny, którym lepiej idzie w lidze leją na LE.
Dan LeveneKonto @danlevene 11 godz.
I like Pochettino. And he's got Spurs playing great football. But he's been a manager eight years, and never won a thing. Which is telling.
W momencie grania przez drużynę Wengera pięknej gry, nie spadała na niego aż taka krytyka jak teraz, gdy nawet z tej sławnej pięknej gry zostały strzępy. To logiczne.
No nie musi, człowieku, podaj mi JEDEN RACJONALNY powód, dla którego Tottenham mając pewne miejsce w LM szarpałby się w LE.
Myślę, że tu nie chodzi o wyniki Spurs, bo ich nei ma, ale o rozwój. To co prezentują.
Rozwinęli się w ciągu paru lat, a u nas forma schułkowa, a zawodnicy od nas nie odchodzą, a się wzmacniamy. Gramy gorzej stylowo niż po odejsciu Robina, gdy doszedł Giroud, Cazorla, Poldi itp.
Do tego punkty się nasz nie różnią.
Spurs do końca walczy o majstra, a my kładziemy się zawsze w styczniu
Bzdura. Do dzisiaj trwają dyskusje na temat przeszłości Wengera. Bardzo często odbiera mu się to, co już osiągnął. Wielokrotnie ludzie na tej stronie kpili z tego, że Arsenal grał najlepszą piłkę, bo przecież i tak pucharów nie było. Teraz Tottenham robi to samo, a spuszczają się te same osoby, które Bossa krytykowały za tamten okres. To się nazywa hipokryzja. Spurs niczego nie musi, a szczególnie wygrywać pucharów. Pochettino i tak będzie Bogiem dla wielu. Zatem czekamy na pierwszy puchar. Może dożyję.
Na kompromitacje takiego Tottenhamu w LE patrzyłbym z przymrużeniem oka. W lidze są na drodze do ostatecznej walki o mistrzostwo (mają szanse, nie ma co mówić, że nie), w czwórce będą na pewno.
Skoro będą w czwórce to cały sens rywalizacji w LE jest dla nich martwy. LE to dobre rozgrywki dla drużyny, która w lidze ma mocną rywalizację do miejsc o LM i raczej niezbyt duże szanse na dojście drogą ligową do "raju". Kto musi ten gra, tyle. Tottenham nie musi.
Kiedy graliśmy fajną piłkę, najlepszą w Anglii można powiedzieć to mieliśmy młodych zdolnych w drużynie. Wszyscy biegali i starali się i nigdy nie potrzebowali byśmy takiego zawodnika jak Sanchez w tamtych czasach. Graliśmy piękną piłkę ale nie było wyników bo cały świat myślał, że to przez średnią wieku i brak doświadczonych zawodników bez odpowiedniej mentalności. Co zrobił więc Wenger? Zaczął ściągać starszych, doswiadczonych i przeważnie kapitanów swoich zespołów, żeby te braki mentalne i doświadczenia naprawić. I co z tego wynikło?
Wynikło to, że pod tymi względami kompletnie nic się nie zmieniło. Ba, nawet pogorszyło. Jesteśmy tym samym Arsenalem z tą samą mentalnością Wengerowską, problemy z czołówką nigdy nie zostały rozwiązane w LM również a dodatkowo w porównaniu do tamtej młodszej ekipy to przynajmniej wszyscy biegali na 100 czy 120% możliwości a nie jak dzisiaj jest Sanchez i często wielka przepaść.
Dlatego widać jak na dłoni, że ta drużyna jest stuprocentowym uosobieniem uosobieniem Wengera. Jaki menadżer taki zespół. Z tego co mogliśmy zaobserwować to nigdy średnia wieku nie była problemem tego zespołu.
Nie.
Ten drugi komentarz dotyczy wypowiedzi Hota.
Dobrze, ze naleze do 1% ktory nie jara sie kfc. Chociaz w sumie jedzenia maja dobre..
Wenger jest oceniany za trofea bo Arsenal jest zdecydowanie wiekszym klubem niz jakis tam totenham.
Pewnie tylko Elneny :D
10-2 z Bayernem xD
Myślicie, że któryś z obecnych zawodników w ekipie Arsenalu zdecydowałby się oddać strzał w sytuacji w jakiej znalazł się wczoraj Matić?
Arsenal kompromituje się regularnie w LM, a Tottenham w LE. Sami sobie odpowiedzcie co lepsze. A jeśli chodzi o krajowe podwórko, to niestety trzeba się pogodzić z faktem, że Tottenham będzie wyżej w tabeli. Jednak jeśli Kanonierom jakimś cudem udałoby się zakwalifikować do LM i wygrać FA Cup to raczej będą mieli bardziej udany sezon od Kogutów.
Czytanie tego co Wenger bredzi jest przerażające. Czekają nas straszne 2 kolejne lata. Jak trener klubu na takim poziomie może być tak ślepy lub zaślepiony.
Od kilkunastu lat zwala przegrane sezony na kontuzje, a potem nic z tym nie robi tylko powiela błędy. Zamiast wywalić cały sztab, zmienić własne metody treningowe On ciągle brnie w to samo, a później ma czelność się tłumaczyć, że Ramsey stracił sezon przez kontuzje. Każdy sezon traci przez kontuzje! To nie nowość. W przyszłym sezonie swoje kompromitację zwali, że Wilshere ciągle był poza grą...
Najgorsze jednak jest, że On dalej pieprzy, że Brytyjscy piłkarze muszą przejąć odpowiedzialność za klub.. No jak Wenger chce w jeszcze większym stopniu oprzeć na nich Arsenal, to życzę powodzenia, ale w Championship ślepcu.
Gdy drużyna Wengera grała piękną piłkę i potrafiła konkurować z najsilniejszymi, nawet ostatecznie nie zdobywając tych pucharów, to hejt na nią i Wengera był dużo, dużo, DUŻO mniejszy, Nawet często chwalono styl i piękną grę, z której nic nie wynikało.
Jednak teraz, od dawna, nie ma w Arsenalu pięknej gry, konkurować też średnio potrafimy. Należy dorzucić do tego wszystkiego fakt, że Wenger ma większy potencjał kadrowy od takiego Liverpoolu, myślę że od Tottenhamu mimo wszystko też, a nie wychodzi obronną ręką w starciach z managerami tych zespołów. Dlatego właśnie postrzeganie managerów jest inne.
i wiele więcej kompromitacji człowieka, który jest słabym menadżerem i teraz czekanie na to aż łaskawie Pan ogłosi czy zostaje czy jednak brak wsparcia kibiców i odejdzie
Wenger oceniany w skali zdobycia trofeów ? Bzdura. Od lat kompromitacje w LM, brak jakiejkolwiek reakcji podczas meczu ( tykanie sędziego się nie liczy), stawianie na słabych piłkarzy( Ramsey, OX), a co więcej robienie z nich filarów zespołu.
99% z Was dostaje orgazmu na samą myśl o Tottenhamie. Co chwile słyszę same "ohy i ahy". Raz wystawiany na piedestał jest Pochettino, później zawodnicy Spurs. Skoro pierwszy jest takim wielkim geniuszem, a reszta to najlepsi piłkarze na świecie, dlaczego wciąż zamiast pucharów są kompromitacje? Wengera oceni się tylko w skali zdobycia trofeów, natomiast Pochettino i Kloppa już nie. Bardzo to ciekawe.
Jakby nie patrzeć - Argentyńczyk od blisko 3 lat jest szkoleniowcem Tottenhamu, od 2 (podobno) jego drużyna gra najlepszą piłkę w Anglii, a tylko raz otarł się o jakiś puchar (finał Pucharu Ligi 2015).
arsenallord
Jak mawia Andrzej Kostyra - o pasek od spodni.
Oczywiście mój komentarz o Zimnochu był ironiczny. Uważam go za bardzo przeciętnego pięściarza, a jego rywale są jeszcze słabsi. Średnia wieku 8 ostatnich przeciwników to 38 lat (rekordzista miał 48). Sami emeryci. To pokazuje, jaką drogą on zmierza.
Powinien Arsenal mieć takiego Toni Kroosa który z daleka u mnie celnie uderzyć no ale Wenger im zabronił strzelać za pola karnego,wczoraj pokazała to Chelsea jak się strzela za pola karnego Hazard,Matic i było po meczu.
Gunnerrsaurus
Gdzie KFC, a gdzie Aston Villa xD?
Toż to różnica klasy rozgrywkowej. Dosłownie.
Ta wypowiedź Wengera jest zabawna. Ramsey i Ox jako przyszłe filary klubu? Czyli co za 2 sezony Championship, by generałowie mogli dowodzić przy równych sobie?
Zawsze śmieszy mnie gadanie o tych trofeach. Jakby przejął Aston Ville to też byście liczyli mu trofea?
Pochettino jak Wenger po przenosinach na Emirates. 8 lat pracy, zero trofeów. A ludzie chwalą. Szkoda, że nie będzie okazji skopać im dupy w finale.
Zabawne by to było, gdyby sezon z tytułem zakończył Conte, Mourinho i Guardiola/Wenger, a Pochettino i Klopp mogliby tylko poczytać miłe komentarze na k.com.
Jak chce to niech sobie walczy, a ludziom wielki uj do tegomnie. Jego życie/kariera, jego sprawa. Ja mu kibicuję.
Cała wypowiedź Wengera jest ciekawa.
Wenger on Oxlade-Chamberlain: "I want him to be part of Arsenal Football Club for the next 10 years. He is a big player. He looks like he is on an upward curve. Now he’s getting a little stability and more freedom to play."
Wenger: "Local players have been educated in Arsenal. Players like Ramsey, Chamberlain. They have to take charge of the future of the club."
Wenger: "A lot is said but my future is more important in the value and spirit of what we have built in 20 years than my own person."
Wenger on British players: "These guys have to take charge of what we have built and the values. We are a club that are admired for that."
Wenger: "For Aaron it is a very frustrating season. I looked the other day, he started his eighth game in the PL. That it was unbelievable."
Wenger on Ramsey's season: "Injuries, injuries, injuries and not big ones. Every time boom, a little calf, boom, a little hamstring."
Wenger: "You count your important players. You come to the end of the season – no Cazorla since October & Ramsey played less than 10 games."
Rafson95, no to jest hipokrytą.
Wenger on Ramsey's season: "Injuries, injuries, injuries and not big ones. Every time boom, a little calf, boom, a little hamstring."
Gdyby to bylo dziwne
"Jawnie przyznaje się, że chce jeszcze zarobić,"
Adamek 3 dni temu: "Pieniądze, które do tej pory zarobiłem, dobrze zainwestowałem i nie muszę pracować. Nie wracam na ring dla pieniędzy"
Adamek miał talent, wiele osiągnął i nie winię go że chce sobie jeszcze dorobić. Jawnie przyznaje się, że chce jeszcze zarobić, a to co najlepsze w boksie to za nim. Jak ktoś będzie chciał obejrzeć Adamka dla rozrywki to kupi bilet. To jest uczciwe podejście. Natomiast w przypadku Zimnocha to te walki wyglądają jakby zwycięzca był wybrany przed pierwszym gongiem.
Nie ma szans na Bellerina na lewej stronie w miejsce Monreala. Pomijając fakt, że Nachos ostatnio prezentuje się lepiej od Samuraja to Wenger zmienił ustawienia po to abyśmy nie tracili bramek. A to na pewno będzie miał na uwadze jak na konferencji powiedział, że mecz z City może się rozstrzygnąć po tym kto pierwszy strzeli bramkę.
A co powiecie o Adamku? To dopiero masakra że wznawia kariere i niebawem walka.
Zimnoch jest taka cienki, że nawet nie ma sensu o nim rozmawiać. Pokonał 44-latka, który nawet nie próbował atakować, no brawo, brawo. Niektórych pięściarzy to mam wrażenie, że promuje się na siłę. Takie tam dostarczanie przeciwników mających się podłożyć, aby nie zepsuć bilansu temu młodszemu, który ma szanse na walki o większą kasę.
Oby Papcio zrobił to samo ustawienie tylko Bellerin zamiast Oxa a ten na drugą stronę.
simpllemann---> Zimnoch o pas? Ale czego? Śmiechu?
Mam nadzieje, ze nasza jutrzejsza gra bedzie tak wyborna jak film, ktory przed chwila obejrzalem... Gladiator.
Malina - od dawna wiadomo, ze kibice Tottenhamu sa powiazani z semitami z prezesem Levym na czele
...żydki? A kto to?
Nie rozumiem końcówki artykułu "jednak Arsenal potrafi grać na Wembley, dobrze zna ten stadion i będzie wyjątkowo zdeterminowany"... Swój stadion zna jeszcze bardziej i... duuuuupaaaaa !!!
Kolejna świetna walka Zimnocha. Tym razem jego ofiarą został Michael Grant. Teraz czas na pojedynek o tytuł.
to będzie dla mnie prawdziwe trofeum :)
sorry za offtop
ja i tak wierzę, że skończymy sezon przed żydkami :)