Urugwajska ruletka
18.07.2013, 11:24, Eryk Delinger 4002 komentarzy
Kiedy kilka dni temu świat obiegła informacja o 30-milionowej ofercie Arsenalu za Luisa Suáreza, kibice z miejsca uznali tę wieść za niedorzeczną, niewartą uwagi plotkę. Fani Liverpoolu – postrzegający Urugwajczyka przez pryzmat całego wiadra goli, które raz za razem ratowały im skórę – uznali za niemożliwe, by ktokolwiek zaoferował tak mało. Fani Arsenalu – mający w pamięci wszystkie te rzeczy, które owym bramkom towarzyszyły – za taką samą niemożliwość uznali zaś, by Arsene Wenger zaproponował tak dużo.
Gdy w ślad za tamtą nowiną podążyły doniesienia o kolejnej, wartej 35 milionów ofercie, stało się jasne, że Arsenal naprawdę stara się o pozyskanie gwiazdy Liverpoolu. Wśród kibiców londyńskiego klubu rozgorzała debata. Rasista, szaleniec, ten człowiek splami dobre imię Arsenalu! można usłyszeć z jednej strony barykady, kiedy po drugiej zwolennicy transferu 26-latka utrzymują, że w obliczu niesamowitego talentu piłkarza oskarżenia o rasizm i objawiające się zatapianiem zębów w przeciwnikach kłopoty z panowaniem nad gniewem to wręcz nieistotny drobiazg. Obydwa obozy mają swoje racje, ale prawda – jak zwykle w takich sytuacjach – leży gdzieś pośrodku.
Przede wszystkim, trzeba sobie od razu, na wstępie powiedzieć – Luis Suárez wielkim piłkarzem jest. To znakomity, dynamiczny drybler i skuteczny napastnik, który napełnia strachem serca najlepszych defensorów Premier League. Właśnie takiego zawodnika Arsenalowi brakuje – Theo Walcott, Olivier Giroud i Łukasz Podolski wiedzą jak zdobywać bramki i potrafią zagrozić każdemu rywalowi, ale widok ich nazwisk w wyjściowej jedenastce nie sparaliżuje przed wyjściem na boisko żadnego klasowego obrońcy, a świadomość nadchodzącego starcia z nimi nie przyprawi czołowego menedżera o kilka nieprzespanych nocy. Urugwajczyk przywróciłby Arsenalowi ów fear factor, który zespół Wengera na dobrą sprawę utracił jeszcze przed odejściem Robina van Persiego. To piłkarz, który zwyczajnie „robi różnicę”. Dorobek El Pistolero z minionego sezonu (30 bramek i 11 asyst) byłby powodem do dumy dla każdego snajpera najlepszej nawet drużyny – fakt, że Suárez wypracował taki wynik przy, jeśli w ogóle można użyć takiego słowa, wsparciu Stewarta Downinga czy Jordana Hendersona musi budzić podziw. Strach pomyśleć, jak mógłby się prezentować w otoczeniu lepszych zawodników – ot, choćby Santiego Cazorli, Jacka Wilshere'a i Walcotta. Oczywiście indywidualny, nastawiony na dość sporą liczbę strzałów i prób dryblingu styl gry gwiazdora Liverpoolu może budzić pewne obawy co do tego, czy reprezentant Urugwaju byłby w stanie wkomponować się w drużynę preferującą futbol znacznie bardziej zespołowy. Statystyki rozwiewają jednak wątpliwości – w ciągu ostatniego sezonu Luis wykonał więcej kluczowych podań (84) niż Podolski, Walcott i Giroud razem (81). Okazuje się zatem, że i zjawisko gry zespołowej nie jest 26-latkowi obce. Można nawet przypuszczać, że na jego samolubną postawę ma pewien wpływ jakość otaczających go graczy – niejednokrotnie piłkarz był zwyczajnie zmuszony, by wziąć sprawy we własne ręce [tak, zdaję sobie sprawę, że w przypadku Suáreza jest to dość niefortunny zwrot].
Dosyć jednak o piłkarskim talencie byłego kapitana Ajaksu – przecież to nie on budzi tutaj wszelkie spory. Problemem jest oczywiście to, co Arsenal dostałby za niemal 40 milionów funtów w pakiecie z owym talentem. Poszczególnych wybryków Luisa Suáreza nie trzeba chyba nikomu przybliżać, ale by formalności stało się zadość: w ciągu ostatnich trzech lat Urugwajczyk obejrzał na Mistrzostwach Świata czerwoną kartkę za zatrzymanie ręką lecącej do bramki piłki, ugryzł zawodnika PSV Ottmana Bakkala, otrzymał karę zawieszenia za kilkukrotne użycie rasistowskiego określenia w stosunku do Patrice'a Evry (któremu przy okazji kolejnego meczu nie raczył podać ręki), a na koniec, już jako „recydywista”, zatęskniwszy za smakiem ludzkiego mięsa raz jeszcze ukąsił rywala – tym razem Branislava Ivanovicia z Chelsea. W porównaniu do powyższych niedwuznaczne gesty adresowane do kibiców rywali i bezczelne symulacje to już błahostki o których nie warto w zasadzie wspominać. „Wyskokami” Luisa można by obdzielić czterech różnych piłkarzy i pewnie każdy z osobna, z jedną czwartą bagażu gracza The Reds, cieszyłby się w futbolowym światku dość marną reputacją.
Zostawmy już w spokoju rozwałkowaną na wszystkie strony sprawę rasizmu. Skoro „poszkodowany” Patrice Evra w swoim własnym oświadczeniu oznajmił, że „nie uważa by Luis Suárez był rasistą”, niech i tak będzie. Odpuśćmy Luisowi „jego własną Rękę Boga” z meczu z Ghaną – zawodników zdolnych w akcie desperacji do takiego zagrania znalazłoby się jeszcze paru, a i reprezentant Ghany nie musiał przecież marnować podyktowanego w konsekwencji karnego. Tym co szczególnie obciąża kartotekę El Pistolero są ugryzienia Bakkala i Ivanovicia. Już jedno takie „zagranie” budzi wątpliwości co do psychicznego zdrowia piłkarza, ale dwa? Co dzieje się w głowie faceta, który zupełnie nieprowokowany dwukrotnie decyduje się w trakcie meczu ugryźć rywala? Do czego jeszcze jest zdolny? To największe ryzyko związane z tym transferem – zwyczajnie nie wiadomo, czego się spodziewać. Zresztą nawet pomijając ten aspekt – bo przecież ewentualne przenosiny Suáreza zostałyby pewnie poprzedzone wyjątkowo rozległymi badaniami psychologicznymi – Urugwajczyk wciąż odbywa karę za swój „atak” na Ivanovicia. Oznacza to, że Arsenal płaciłby ogromną kwotę za zawodnika, który do gry powróci dopiero w siódmej kolejce Premier League, a będąc na cenzurowanym każde kolejne, nawet znacznie mniej absurdalne wykroczenie może przypłacić zawieszeniem jeszcze dłuższym niż trwające, dziesięciomeczowe.
Przeciwnicy transferu Suáreza jako argumentu używają też boiskowego cwaniactwa, o którym wcześniej wspominałem. Rzeczywiście, napastnik The Reds potrafi widowiskowo upaść w każdej sytuacji, zwykle bez najmniejszego kontaktu z przeciwnikiem. Ta niezwykle frustrująca skłonność z pewnością nie pomogłaby Arsenalowi – kilka prób nabrania arbitrów prawdopodobnie skończyłoby się dla Kanonierów kolejną ponad roczną serią bez rzutu karnego na własnym boisku. Skoro jednak Arsene Wenger potrafił na osiem lat wytłumić skłonności do „nurkowania” u Cesca Fabregasa, może udałoby mu się utemperować także podobne zapędy Urugwajczyka. Niesportowe nawyki Suáreza nie ograniczają się do symulacji: stoper Arsenalu Laurent Koscielny powiedział kiedyś, że „najbardziej nienawidzi grać” właśnie przeciwko piłkarzowi Liverpoolu, który „stale ciągnie za koszulkę i wymierza drobne, niezauważalne dla sędziego ciosy”. O ile jednak próby wymuszenia fauli są zwyczajnie niesmaczne, o tyle takie drobne złośliwości nie stanowią w mojej opinii problemu – uważam wręcz, że grze Kanonierów brakuje takiego „zęba” [i kolejny niefortunny zwrot], tej szczypty boiskowego chamstwa, która sprawiałaby, że wyjazdy na Ashburton Grove dla żadnego zespołu nie stanowiłyby przyjemnej wycieczki. Fakt, że Arsene Wenger przygląda się piłkarzom lubującym się w grze na pograniczu faulu, jak bohater dzisiejszego tekstu czy omawiany przeze mnie kiedyś Marouane Fellaini, wskazuje na całkiem ciekawą zmianę w polityce transferowej Le Bossa, który w ostatnich latach zdawał się zatrudniać w północnym Londynie głównie „grzecznych chłopców”.
Ustaliliśmy już, że ewentualny zakup zawodnika Liverpoolu wiąże się z dużym ryzykiem. Jeśli zatem nie Suárez, to kto? Możliwości są dwie: Wayne Rooney i Gonzalo Higuain. Sprowadzenie napastnika Manchesteru United, choć na pewno niezupełnie nierealne, byłoby trudnym zadaniem, a przy tym również niosłoby za sobą pewne ryzyko. O ile na boisku do postawy Anglika nie można mieć zastrzeżeń i zupełnie bezpiecznym będzie założenie, że nie spróbuje nikomu odgryźć ręki, o tyle żadnej pewności nie można mieć co do jego poczynań poza boiskiem. Nie od dziś wiadomo, że Wazza nie jest modelowym profesjonalistą i miewa kłopoty z utrzymaniem odpowiedniej dla piłkarza sylwetki, a przecież przeprowadzka do Londynu otwarłaby przed nim zupełnie nowe możliwości. Do tego dochodzi „historia” wychowanka Evertonu w starciach z Arsenalem. Byłbym skłonny zaakceptować go jako Kanoniera, ale mając wybór zawsze będę preferował gracza, który swoim oszustwem nie zaszkodził legendarnym The Invincibles – i myślę, że nie jestem w tej opinii odosobniony. Inaczej sprawa ma się z Higuainem. Snajper Realu Madryt nie stwarza żadnych kontrowersji, jest cichy i pracowity. Nie byłby jednak wzmocnieniem tego formatu co dwaj kontrkandydaci. Po pierwsze, ma raczej opinię gracza niechcianego w obecnym klubie, niż rozchwytywanej gwiazdy. Po drugie, jak już pisałem, nie jest on typem zawodnika na którym można polegać w tych największych meczach – z kolei zarówno Rooney, jak i Suárez brylują właśnie w spotkaniach o największą stawkę. Ponadto Real Madryt zdaje się nie traktować Arsenalu poważnie, stale podnosząc swe żądania. Ostatnie doniesienia mówią o ok. 35 milionach funtów (40 milionach euro). Tylko 5 milionów mniej niż mógłby kosztować ograny w Premier League zawodnik prezentujący znacznie wyższą klasę. Moim zdaniem – nie warto. Rozsądźcie sami.
Wracając już do samego Luisa Suáreza: jednego nie można mu odmówić – to gość, który zrobi absolutnie wszystko by dać swojemu klubowi sukces. Ta wola zwyciężania to coś, co może imponować Wengerowi równie mocno, jak same umiejętności krnąbrnego piłkarza. Jeśli sam Le Professeur uważa, że jest w stanie zapanować nad nieprzewidywalnym snajperem i że #7 Liverpoolu jest wart 40 milionów funtów (bo najświeższe prasowe doniesienia mówią już o trzeciej, właśnie takiej ofercie The Gunners), kim jesteśmy by w to wątpić? Arsene wystarczająco wiele razy udowodnił, że po prostu wie.
Pod wieloma względami ten potencjalny transfer zdaje się przypominać pewien ruch Alexa Fergusona sprzed lat. Kiedy w 1992 roku słynny dziś Szkot sprowadzał z Leeds United niestabilnego emocjonalnie napastnika słynącego z bójek z zespołowymi kolegami i arbitrami oraz wyzywania piłkarskich działaczy od idiotów, także uważano że ryzykuje i popełnia błąd. Dziś transfer Erica Cantony uważa się za jeden z punktów zwrotnych w dziejach Manchesteru United i całej Premier League.
--
Artykuł pochodzi z partnerskiego serwisu Highbury.pl
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
maciekbe, Fabregas jeszcze musiałby się zgodzić na powrót do AFC, a z tego co mówią na mieście to na 95% zostaje w Barcy.
Bernard to skrzydłowy mogący grać na AMFie.
Jak tutaj ktoś pisze głupoty, to jest to prostowane przez starszych stażem użytkowników. Nie może tego RedWarriora ktoś utemperować? BTW, właśnie po takich postach widać, kto tu obrósł w piórka.
pierre_afc;
a czy Luiz nie zostaje jeszcze na rok w Bayernie?
@pierre_afc
Fakt... ale pierwszego to my powinnismy kupic obronce : ) Chodz Luis Gustavo moze grac tez na ŚO
@Alonso zwiększając gęstość będzie zmniejszać swoją objętość, zajmując mniej miejsca i robiąc miejsce na więcej kupy.
@Lateralus ciężko zwracać uwagę na inne komentarze, bo takich po prostu nie ma. Nikt na lfc.pl nie ma dobrego zdania o Arsenalu, co jest, z wiadomych powodów, superśmieszne.
@pierre
Gustavo zostaje w Monachium.
@Lateralus
To jest akurat najbardziej obszerny komentarz takiego typu, który widziałem, ale znalazło by się jeszcze parę, co mają podobny sens wypowiedzi. Widziałem jednak również dużo ludzi, którzy piszą na LFC rozważnie i owszem, podważali wiarygodność tego transferu, lecz nie pluli niepotrzebnym jadem, to się ceni.
Gargii
Może musisz się zarejestrować? .. xd Jakieś konkrety?
Liverpool's main target is Newcastle's Hatem Ben Arfa.
[Le 10 Sport]
Liverpool could offer up to 10 million euros, with Jay Spearing included in that deal.
[Le 10 Sport]
Taka luźna plotka, niewiarygodna, żeby było o czym podyskutować.
Nie chcę go w LFC, facet łamie się od podmuchu wiatru.
On teraz nas czyta i się cieszy, że dymu narobił.
Wy tak gadacie o Bernard'zie, a ja liczę na to, że Wenga kupi Gustavo :) Bardzo realny transfer bardzo dobrego zawodnika, i prawdopodobnie nie za dużą cenę :P
W ogóle skąd taka nienawiść pomiędzy polskimi kibicami Arsenalu a Liverpoolu? Jeszcze z rok temu wszystko było OK, nawet chyba kibice Liverpoolu głosowali na nas w ankiecie canal+.
Ja tam się jakimiś gimbusami nie przejmuje, dalej LFC jest moim drugim ulubionym klubem w Anglii.
@Marzag
Uważam go za fajny wiatrak, gracza który wchodzi w 80 min i dobija rywali ; p
Witam ! Kurczę czemu nie można założyć konta na tej stronie ? Piszę z konta kolegi , gdyby ktoś chciał mi pomóc niech piszę na email aguero_96@wp.p
@1886
No to były świetny pomysł w sumie i bardzo możliwe że Wenger coś takiego szykuje..
Arsenal_1886
To RedWarrior,czyli nasz naczelny błazen na lfc.pl. Nikt nie bierze jego postów na poważnie,on robi cyrk tylko po to,aby być zauważonym. Nikt z rozsądnych kibiców Liverpoolu nigdy nie napisał by w ten sposób na temat Arsenalu :) Tak jak napisał turysta szkoda zdrowia na takich osobników i na Waszym miejscu nie zwracałbym uwagi na jego komentarze.
RvPersie, patrzysz na gervaisa zbyt optymistycznym okiem ;d
zenada ten komentarz typa z lfc.pl.
@maciekbe
no a czemu nie? Gościu dopiero 20 lat ma. Może nie będzie lepszy od Cesca w najwyżej formie, ale od obecnego Cesca nie widzę problemu.
A sorry, źle przeczytałem, chodziło o jeden komentarz. To wtedy hejt na Ciebie, bo widziałem więcej nieprzychylnych kwestii takiego typu.
@Marzag
Nikt u nas nie myśli o pierwszym miejscu bez transferów typu Suarez czy Bernard ; )
@tenZparagwaju
Wszędzie nam towarzyszy kupa. To jest życie! Mnie oszukasz, mamusie oszukasz, przyjaciela oszukasz ale życie nie oszukasz!
RvPersie > Wolalbym aby Wenger lepiej włączył do kadry Gnabriego, a sprzedał Gerwazego. Bernard jak i Gnabry mają większy potencjał niż nasza 27.
Alonso
Dobrze wiesz o jakim komentarzu w tym momencie jest mowa ;)
turysta
jednym, hahaha :D Reszta już śpi ;]
@turysta
Oj od razu o wszystkich. Ja np. podkreślam, że przecież nie wszyscy tacy są.
turysta
Jakim jednym , oddałeś ich tu o wiele więcej :D
turysta > Jednym ? :D Dobry kawalarz z ciebie. Oni już takimi komentarzami sypią od sporego czasu.
@1886
Właśnie wydaje mi się że przyjście Bernarda = odejście Gervinho, a szkoda bo obaj by nam się przydali.
maciekbe
to co się niby stanie, wyjdzie górą? lol
gdy podczas okienka transferowego na k.com toczy się dyskusja o publicznych toaletach to wiedz, że nic dobrego to nie wróży
@Marzag
No tak, ale chyba sam widzisz co lepiej wygląda, co nie :) ?
Żałuję, że oceniacie wszystkim kibiców LFC po jednym komentarzu.
lucasnoline, analogicznie my myslimy ze walczymy o 1 miejsce ;d
RvPersie > Co do Bernarda to nic pewnego. Może na niego większe szanse będą jak sprzedamy Gervinho. Abou ma wrócić do treningów jakoś na koniec roku lub w styczniu.
@Ceran poszukaj na chacie węgla, takich tabletek. Jak je zjesz to się nie zesrasz, mówię ci
lacasonline > Prawda jest taka, że oni walczą z Evertonem i Swansea o 6 lokatę :D
I jeszcze te pojazdy od gimbazy :( xdd
Niech Liverpool najpierw się skupi na przeskoczeiu Evertonu, a później dopiero na nawiązaniu walki z nami, Tottenhamem i Chelsea :)
Dobra, nic się z tym sraniem nie wymyśli. Trzeba będzie teraz zrobić miejsca na te 36h. Raczej wytrzymam, pamiętam jak byłem na Ukrainie u rodziny na wsi, u nich tam nikt nie ma normalnego kibla tylko takie drewniane. Oczywiście nie chętnie korzystałem z tego miejsca. Jak tam byłem 2 tygodnie to może ze 3 razy wszedłem i ze 2 razy już u jakiegoś wujka, który ma normalne warunki i mieszka w mieście.
Swoją drogą fajnie było nie licząc tego kibla, fajni ludzie. Dlatego moim marzeniem jest Konoplanka w Arsenalu :)
Wsumie tak myślę, że lepiej wygrać Carling Cup i grać co chwile w LE niż grać cały czas w LM mimo, że nie wygrywa się ostatnio trofeów :)
Jedynie z LFC przygarnąłbym do nas Mignoleta, Aggera, Gerrarda na rok może, Coutinho i Suareza. Sturridge co najwyżej na ławkę. Reszta to co najwyżej dobrzy lub jakieś przeciętniaki.
@Arsenal_1886
Bo niektórzy kibice LFC żyją w przekonaniu, że oni walczą z Tottenhamem, Arsenalem i Evertonem o 4 miejsce i po prostu w tej chwili tą rywalizację przegrywają, ale prawda jest inna - oni po prostu wygrywają walkę o 7 miejsce - true story.
@RvP z tego co jakiś czas temu mówił Diaby wynikałoby, że już biega. Dowodów jednak brak :P
@Ceran lepszy od Cesca? Idź się lepiej wysrać bro :D
juz to czytałem wczesniej ;d masakra. że tez tacy ludzie istnieja ;d
Arsenal_1886
Za dużo żali na starcie, nikt tego nie przeczyta.
Arsenal_1886
Szkoda zdrowia.
@1886
Jak oceniasz szanse na Bernarda? Wiesz coś może jak idzie powrót do zdrowia Abou?
Przeczytałem komentarz na lfc.pl, nie wiem co zrobić z życiem, mam depresje, uświadomiłem sobie jacy jesteśmy ujowi, "jak rzyć ?"
maciekbe
Lewy skrzydłowy, ale na ŚPO albo na prawym skrzydle też da rade. I wydaje mi się że może być lepszy niż Fabregas, poza tym to inny typ zawodnika.
W związku z tym, że z tego co zauważyłem, cytuje mnie gimbaza na kanonierzy.com, pozwolę sobie zwrócić się do nich w kilku pouczających słowach :)
Drodzy fani Arsenalu, nie wiem co się Wam ostatnio stało, ale zauważyłem, że od pewnego czasu tak obrośliście w piórka, że wydaje Wam się, że jesteście nie wiadomo jakim gigantem, który może mieć każdego... Otóż, wyprowadzę Was z tego prostego błędu - NIE, NIE JESTEŚCIE :)
Pragnę uświadomić Was, że o mistrzostwo Anglii ponownie zawalczą tylko oba Manchestery i Chelsea i nie jest to wyłącznie moja opinia, ale również ekspertów ustalających kursy w zakładach bukmacherskich. Wy, z kolei, jesteście typowani jako zespół z trójki: Arsenal, Tottenham, Liverpool, mający największe szanse na zamknięcie tzw. "wielkiej czwórki", a "największe" nie oznacza wcale "murowany kandydat do Top4" i pora, żebyście się jak najszybciej z tym oswoili :)
Do czego zmierzam? Jaracie się tak tym rzekomym transferem Suareza, a co mądrzejsi z Was już teraz zrozumieli, że NIE MACIE NAJMNIEJSZYCH SZANS NA SPROWADZENIE GO DO SIEBIE :)
Może się Wam to nie podobać, możecie się z tym nie zgadzać, ale jako najgorszy zespół z Top4, jesteście postrzegani przez Liverpool jako bezpośredni rywal w walce o awans do Ligi Mistrzów i w związku z tym Liverpool Wam Suareza nie sprzeda. Wybaczcie, ale tu nie ma idiotów i zarówno trener, jak i każdy z zarządu ma świadomość tego, że sprzedanie Wam Suareza oznaczałoby dla nas pogrzebanie naszego celu, jakim jest powrót do "wielkiej czwórki" i już teraz z wypowiedzi Rodgersa można wywnioskować, że on się w życiu na taki transfer nie zgodzi :)
Mielibyście może łatwiej, gdyby Suarez był w zeszłorocznej sytuacji van Persiego, a więc chęć odejścia, rok do końca kontraktu i jedyna szansa dla klubu na zarobienie na nim pieniędzy. Tymczasem Urugwajczyk jest świeżo po podpisaniu nowego kontraktu i obecnie WSZYSTKIE KARTY SĄ W RĘKACH LIVERPOOLU :)
Rodgers już mówił, że nie sprzeda Suareza za mniej, niż Napoli sprzedało Cavaniego, a więc 63 mln euro, a o ile mi dobrze wiadomo, jest to kwota dla waszego papcia nieosiągalna ;]
Krótko mówiąc, Liverpool może przyblokować Suareza, tak jak swego czasu Tottenham Modrica i Wy nie macie tu NIC do gadania. Natomiast, jeśli Suarez by się już nie wiem jak upierał, to go sprzedadzą za granicę, bo przecież "przeszkadza mu angielska prasa", a ta londyńska była dla niego wyjątkowo okrutna (chlip, chlip...) i tym samym Liverpool nie będzie wzmacniał ligowego rywala. Poza tym, jak będzie chciał odjeść to do giganta, który zapewni mu walkę o najwyższe cele, a nie do klubu, który od prawie dekady NIC nie wygrał ;)
A teraz uwaga... Dostanie się Adminom waszej strony. Kanonierzy.com to, bez kitu, jeden z najgorszych serwisów o klubowej piłce, na którym zamieszczane są nawet najgorsze transferowe ściepy ;p
Nie dziwi mnie, że tam co okienko kibice przeżywają tak ogromną traumę, bo Wy, drodzy redaktorzy, powołując się na najgorsze brukowe ściepy, robicie swoim kibicom ogromne nadzieje, które na końcu okazują się płonne. Naprawdę spasujcie trochę i bądźcie chociaż odrobinę bardziej profesjonalni, bo jak czytam u Was te podjarki gimbusów Suarezem, którzy z taką pewnością i arogancją wypowiadają się, że sprowadzą go za 40 mln, to naprawdę ogarnia mnie pusty śmiech :D
Na Waszej stronie jest po prostu za mało konkretów, a za dużo bujania w obłokach ;)
Pozdrawiam.
Komentarz jakiegoś gamonia z lfc.pl
Śmiać się czy płakać ? Niech kibice LFC dalej żyją w przekonaniu, że wrócą do LM. Ta jasne.
Transferami pokroju Toure, Aspasem czy Alberto mogą co najwyżej o LE walczyć. To jest zapchanie kadry, a nie wzmocnienie. Sorry, no może dla nich jest, ale nie dla nas.
No dobra, wyjątkami są Heroesy, ale o tym już nikt nie chce gadać :(