Urugwajska ruletka
18.07.2013, 11:24, Eryk Delinger 4002 komentarzy
Kiedy kilka dni temu świat obiegła informacja o 30-milionowej ofercie Arsenalu za Luisa Suáreza, kibice z miejsca uznali tę wieść za niedorzeczną, niewartą uwagi plotkę. Fani Liverpoolu – postrzegający Urugwajczyka przez pryzmat całego wiadra goli, które raz za razem ratowały im skórę – uznali za niemożliwe, by ktokolwiek zaoferował tak mało. Fani Arsenalu – mający w pamięci wszystkie te rzeczy, które owym bramkom towarzyszyły – za taką samą niemożliwość uznali zaś, by Arsene Wenger zaproponował tak dużo.
Gdy w ślad za tamtą nowiną podążyły doniesienia o kolejnej, wartej 35 milionów ofercie, stało się jasne, że Arsenal naprawdę stara się o pozyskanie gwiazdy Liverpoolu. Wśród kibiców londyńskiego klubu rozgorzała debata. Rasista, szaleniec, ten człowiek splami dobre imię Arsenalu! można usłyszeć z jednej strony barykady, kiedy po drugiej zwolennicy transferu 26-latka utrzymują, że w obliczu niesamowitego talentu piłkarza oskarżenia o rasizm i objawiające się zatapianiem zębów w przeciwnikach kłopoty z panowaniem nad gniewem to wręcz nieistotny drobiazg. Obydwa obozy mają swoje racje, ale prawda – jak zwykle w takich sytuacjach – leży gdzieś pośrodku.
Przede wszystkim, trzeba sobie od razu, na wstępie powiedzieć – Luis Suárez wielkim piłkarzem jest. To znakomity, dynamiczny drybler i skuteczny napastnik, który napełnia strachem serca najlepszych defensorów Premier League. Właśnie takiego zawodnika Arsenalowi brakuje – Theo Walcott, Olivier Giroud i Łukasz Podolski wiedzą jak zdobywać bramki i potrafią zagrozić każdemu rywalowi, ale widok ich nazwisk w wyjściowej jedenastce nie sparaliżuje przed wyjściem na boisko żadnego klasowego obrońcy, a świadomość nadchodzącego starcia z nimi nie przyprawi czołowego menedżera o kilka nieprzespanych nocy. Urugwajczyk przywróciłby Arsenalowi ów fear factor, który zespół Wengera na dobrą sprawę utracił jeszcze przed odejściem Robina van Persiego. To piłkarz, który zwyczajnie „robi różnicę”. Dorobek El Pistolero z minionego sezonu (30 bramek i 11 asyst) byłby powodem do dumy dla każdego snajpera najlepszej nawet drużyny – fakt, że Suárez wypracował taki wynik przy, jeśli w ogóle można użyć takiego słowa, wsparciu Stewarta Downinga czy Jordana Hendersona musi budzić podziw. Strach pomyśleć, jak mógłby się prezentować w otoczeniu lepszych zawodników – ot, choćby Santiego Cazorli, Jacka Wilshere'a i Walcotta. Oczywiście indywidualny, nastawiony na dość sporą liczbę strzałów i prób dryblingu styl gry gwiazdora Liverpoolu może budzić pewne obawy co do tego, czy reprezentant Urugwaju byłby w stanie wkomponować się w drużynę preferującą futbol znacznie bardziej zespołowy. Statystyki rozwiewają jednak wątpliwości – w ciągu ostatniego sezonu Luis wykonał więcej kluczowych podań (84) niż Podolski, Walcott i Giroud razem (81). Okazuje się zatem, że i zjawisko gry zespołowej nie jest 26-latkowi obce. Można nawet przypuszczać, że na jego samolubną postawę ma pewien wpływ jakość otaczających go graczy – niejednokrotnie piłkarz był zwyczajnie zmuszony, by wziąć sprawy we własne ręce [tak, zdaję sobie sprawę, że w przypadku Suáreza jest to dość niefortunny zwrot].
Dosyć jednak o piłkarskim talencie byłego kapitana Ajaksu – przecież to nie on budzi tutaj wszelkie spory. Problemem jest oczywiście to, co Arsenal dostałby za niemal 40 milionów funtów w pakiecie z owym talentem. Poszczególnych wybryków Luisa Suáreza nie trzeba chyba nikomu przybliżać, ale by formalności stało się zadość: w ciągu ostatnich trzech lat Urugwajczyk obejrzał na Mistrzostwach Świata czerwoną kartkę za zatrzymanie ręką lecącej do bramki piłki, ugryzł zawodnika PSV Ottmana Bakkala, otrzymał karę zawieszenia za kilkukrotne użycie rasistowskiego określenia w stosunku do Patrice'a Evry (któremu przy okazji kolejnego meczu nie raczył podać ręki), a na koniec, już jako „recydywista”, zatęskniwszy za smakiem ludzkiego mięsa raz jeszcze ukąsił rywala – tym razem Branislava Ivanovicia z Chelsea. W porównaniu do powyższych niedwuznaczne gesty adresowane do kibiców rywali i bezczelne symulacje to już błahostki o których nie warto w zasadzie wspominać. „Wyskokami” Luisa można by obdzielić czterech różnych piłkarzy i pewnie każdy z osobna, z jedną czwartą bagażu gracza The Reds, cieszyłby się w futbolowym światku dość marną reputacją.
Zostawmy już w spokoju rozwałkowaną na wszystkie strony sprawę rasizmu. Skoro „poszkodowany” Patrice Evra w swoim własnym oświadczeniu oznajmił, że „nie uważa by Luis Suárez był rasistą”, niech i tak będzie. Odpuśćmy Luisowi „jego własną Rękę Boga” z meczu z Ghaną – zawodników zdolnych w akcie desperacji do takiego zagrania znalazłoby się jeszcze paru, a i reprezentant Ghany nie musiał przecież marnować podyktowanego w konsekwencji karnego. Tym co szczególnie obciąża kartotekę El Pistolero są ugryzienia Bakkala i Ivanovicia. Już jedno takie „zagranie” budzi wątpliwości co do psychicznego zdrowia piłkarza, ale dwa? Co dzieje się w głowie faceta, który zupełnie nieprowokowany dwukrotnie decyduje się w trakcie meczu ugryźć rywala? Do czego jeszcze jest zdolny? To największe ryzyko związane z tym transferem – zwyczajnie nie wiadomo, czego się spodziewać. Zresztą nawet pomijając ten aspekt – bo przecież ewentualne przenosiny Suáreza zostałyby pewnie poprzedzone wyjątkowo rozległymi badaniami psychologicznymi – Urugwajczyk wciąż odbywa karę za swój „atak” na Ivanovicia. Oznacza to, że Arsenal płaciłby ogromną kwotę za zawodnika, który do gry powróci dopiero w siódmej kolejce Premier League, a będąc na cenzurowanym każde kolejne, nawet znacznie mniej absurdalne wykroczenie może przypłacić zawieszeniem jeszcze dłuższym niż trwające, dziesięciomeczowe.
Przeciwnicy transferu Suáreza jako argumentu używają też boiskowego cwaniactwa, o którym wcześniej wspominałem. Rzeczywiście, napastnik The Reds potrafi widowiskowo upaść w każdej sytuacji, zwykle bez najmniejszego kontaktu z przeciwnikiem. Ta niezwykle frustrująca skłonność z pewnością nie pomogłaby Arsenalowi – kilka prób nabrania arbitrów prawdopodobnie skończyłoby się dla Kanonierów kolejną ponad roczną serią bez rzutu karnego na własnym boisku. Skoro jednak Arsene Wenger potrafił na osiem lat wytłumić skłonności do „nurkowania” u Cesca Fabregasa, może udałoby mu się utemperować także podobne zapędy Urugwajczyka. Niesportowe nawyki Suáreza nie ograniczają się do symulacji: stoper Arsenalu Laurent Koscielny powiedział kiedyś, że „najbardziej nienawidzi grać” właśnie przeciwko piłkarzowi Liverpoolu, który „stale ciągnie za koszulkę i wymierza drobne, niezauważalne dla sędziego ciosy”. O ile jednak próby wymuszenia fauli są zwyczajnie niesmaczne, o tyle takie drobne złośliwości nie stanowią w mojej opinii problemu – uważam wręcz, że grze Kanonierów brakuje takiego „zęba” [i kolejny niefortunny zwrot], tej szczypty boiskowego chamstwa, która sprawiałaby, że wyjazdy na Ashburton Grove dla żadnego zespołu nie stanowiłyby przyjemnej wycieczki. Fakt, że Arsene Wenger przygląda się piłkarzom lubującym się w grze na pograniczu faulu, jak bohater dzisiejszego tekstu czy omawiany przeze mnie kiedyś Marouane Fellaini, wskazuje na całkiem ciekawą zmianę w polityce transferowej Le Bossa, który w ostatnich latach zdawał się zatrudniać w północnym Londynie głównie „grzecznych chłopców”.
Ustaliliśmy już, że ewentualny zakup zawodnika Liverpoolu wiąże się z dużym ryzykiem. Jeśli zatem nie Suárez, to kto? Możliwości są dwie: Wayne Rooney i Gonzalo Higuain. Sprowadzenie napastnika Manchesteru United, choć na pewno niezupełnie nierealne, byłoby trudnym zadaniem, a przy tym również niosłoby za sobą pewne ryzyko. O ile na boisku do postawy Anglika nie można mieć zastrzeżeń i zupełnie bezpiecznym będzie założenie, że nie spróbuje nikomu odgryźć ręki, o tyle żadnej pewności nie można mieć co do jego poczynań poza boiskiem. Nie od dziś wiadomo, że Wazza nie jest modelowym profesjonalistą i miewa kłopoty z utrzymaniem odpowiedniej dla piłkarza sylwetki, a przecież przeprowadzka do Londynu otwarłaby przed nim zupełnie nowe możliwości. Do tego dochodzi „historia” wychowanka Evertonu w starciach z Arsenalem. Byłbym skłonny zaakceptować go jako Kanoniera, ale mając wybór zawsze będę preferował gracza, który swoim oszustwem nie zaszkodził legendarnym The Invincibles – i myślę, że nie jestem w tej opinii odosobniony. Inaczej sprawa ma się z Higuainem. Snajper Realu Madryt nie stwarza żadnych kontrowersji, jest cichy i pracowity. Nie byłby jednak wzmocnieniem tego formatu co dwaj kontrkandydaci. Po pierwsze, ma raczej opinię gracza niechcianego w obecnym klubie, niż rozchwytywanej gwiazdy. Po drugie, jak już pisałem, nie jest on typem zawodnika na którym można polegać w tych największych meczach – z kolei zarówno Rooney, jak i Suárez brylują właśnie w spotkaniach o największą stawkę. Ponadto Real Madryt zdaje się nie traktować Arsenalu poważnie, stale podnosząc swe żądania. Ostatnie doniesienia mówią o ok. 35 milionach funtów (40 milionach euro). Tylko 5 milionów mniej niż mógłby kosztować ograny w Premier League zawodnik prezentujący znacznie wyższą klasę. Moim zdaniem – nie warto. Rozsądźcie sami.
Wracając już do samego Luisa Suáreza: jednego nie można mu odmówić – to gość, który zrobi absolutnie wszystko by dać swojemu klubowi sukces. Ta wola zwyciężania to coś, co może imponować Wengerowi równie mocno, jak same umiejętności krnąbrnego piłkarza. Jeśli sam Le Professeur uważa, że jest w stanie zapanować nad nieprzewidywalnym snajperem i że #7 Liverpoolu jest wart 40 milionów funtów (bo najświeższe prasowe doniesienia mówią już o trzeciej, właśnie takiej ofercie The Gunners), kim jesteśmy by w to wątpić? Arsene wystarczająco wiele razy udowodnił, że po prostu wie.
Pod wieloma względami ten potencjalny transfer zdaje się przypominać pewien ruch Alexa Fergusona sprzed lat. Kiedy w 1992 roku słynny dziś Szkot sprowadzał z Leeds United niestabilnego emocjonalnie napastnika słynącego z bójek z zespołowymi kolegami i arbitrami oraz wyzywania piłkarskich działaczy od idiotów, także uważano że ryzykuje i popełnia błąd. Dziś transfer Erica Cantony uważa się za jeden z punktów zwrotnych w dziejach Manchesteru United i całej Premier League.
--
Artykuł pochodzi z partnerskiego serwisu Highbury.pl
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Pinguite
Widze pan bardzo zapatrzony w Torresa co pokazuje w każdym kolejnym komentarzu :P
"Jak Torresa posadził na ławce to wolał na szpicę dać Fabregasa niż wpuścić Soldado"
To się działo na euro2012 , na które Soldado nie został powołany.
@Pingu
Za Aragonesa (rok 2008) Villa nie grał w Barcelonie, tylko śmigał w Valencii, a Torres wtedy grał w LFC i był w formie.
Arsenalfcfan, to prawda. Ale! Niektórzy w reprezentacjach nie grają na własne życzenie. Na przykład u Ciebie wspomniany Weindfeller jest w konflikcie z Loewem. Nic dziwnego, że go nie powołuje. Identyko sytuacja Artura Boruca z Franiem Smudą. Ale nie o tym rozmawiamy. Bo jednak Soldado dostaje te powołania do reprezentacji! Więc nie ma mowy o konflikcie. Trener byłby idiotą gdyby stawiał na słabszego piłkarza od lepszego, którego ma w składzie. Del Bosque taki głupi nie jest, zależy mu na trofeach. ;)
estaticos01.marca.com/imagenes/2013/07/19/futbol/futbol_internacional/premier_league/1374226150_extras_noticia_foton_7_0.jpg
Negredo z koszulka City , bedzie grał z 9
Wkoncu, wypad
madrista > Płakać za tobą nie będziemy :P
A jak już patrzeć na sytuacje w Hiszpanii, to zobaczmy fabregasa, dopóki był w Arsenalu grał bardzo mało, teraz jest w Barcelonie, a wcale lepiej nie gra, wręcz przeciwnie gra słabo, a gra wiecej niz za czasów Arsenalu.
@Oggy
To w sumie podobne jak pytać fanów Barcy o Rijkarda, też ładne kwiatki czasami wyjdą ; D
ale macie pocieche kolesie ze zrobilem blad. dla waszej wiedzy to tylko nick a nie rocznik nie jestem gimbaza. ide z tej strony bo zalatuje
Mozna to poznac po twojej konwersacji. Wiecej jak 15 lat napewno nie masz. Radze ci. Wylacz kompa i idz cos zrób pozytecznego.
Po co wdajecie się w kłótnie z tym pacanem? Nie dość, że nie potrafi pisać, to jeszcze wyzywa wszystkich dookoła i uważa, że to dyskusja.
pierre_afc, a i zapomniałem dodac. Nawet za kadencji Aragonesa najczęściej właśnie grali Villa i Torres. Gdzie w tym wszystkim Soldado? =)
Hahaha "weszlem" - i don't want to live on this planet anymore.
Pinguite,
To, że ktoś nie gra w reprezentacji nie zawsze od niego zależy... Żeby daleko nie szukać; waidenfeller, dużo gorszy od Neuera nie jest, a nawet powołania nie dostał.
Madrista
wszedłem * higuain ? 40 mln... chyba dzis nie lales synu
madridista
wszedłem*
A ja zawsze lubię pytać fanów RM o Franco. Tego nie zapytam bo pomyśli że chodzi o jakiegoś piłkarza xD Pozdro dla rozgarniętych kibiców Realu kiepską markę dziecinada wam robi;>
invisible, czemu mam niby 15 lat??
15-latek zwraca sie do nas 'dzieciaki'.
Tego jeszcze nie bylo :P
Higuain jest wart max 30 mln
co ja wam robie dzieciaki??? poprostu weszlem napisac ze jestescie dziwni bo piszecie ze 40 mln to duzo za takiego napadziora. ja was obrazam??? normalnie dyskutuje
my wszyscy jestesmy tu dla Ziru i jego gry
pierre_afc, to jest prawda. Del Bosque ma swoich ulubieńców, ale nie sądzę, że do nich należy Torres ;) Gdy tylko może, zawsze wybiera najlepszą opcję na szpicę. Nie pamiętasz? Jak Torresa posadził na ławce to wolał na szpicę dać Fabregasa niż wpuścić Soldado. A zanim Villa dostał kontuzji to grał pierwsze skrzypce w reprezentacji. Ale lepiej się zasłaniać prawdą nieobjawioną, że Soldado jest lepszy. Ciekawe w czym. Nie twierdze, że jest słabym zawodnikiem. Ale... smutne jest to, że Torres w tak opłakanej formie jest od niego lepszy.
@pierre_afc
Senna to byl mega gosc :)) przyjemnie ogladalo sie jego gre ;)
Dobra madrista... Real rzadzi i jest najlepszy na swiecie a Igla to jeden z najlepszych naastnikow na swiecie...ale real jest taki mega,ze igla sie nie lapie. Mozesz juz wyjsc i pochwalic sie kolegom ze pocisnales uzytkownikow k.com
koles ma 15 l;at - rocznik 98 i przyszedl tutaj plakac - moze real ma lepsza druzyne, ale kibicow ma slabych patrzac na ciebie ;]
madridista
koncówka twojego nicku (98) to twój rok urodzenia zapewne.
Puchary nie sa najwazniejsze.
Nie wygrywamy pucharów.Ale wiele osób kocha Arsenal bez wzgledu na to jak gra.
Korss
ja tez ;d ale samemu nie chce mi sie grac ;p
Alonso, w takim razie zakończę dyskusję z Tobą - człowiekiem obeznanym w całej sytuacji. Kajam się przed Tobą. Nie sądziłem, że byłeś obecny na treningach rep. Hiszpanii! Ba! Byłeś w samym sztabie! Widziałeś jak hasają Torres i Soldado. Jak wylewają siódme poty na treningach! I potrafisz tylko... wyśmiać. Piękny i merytoryczny argument. Przemówił do mnie. Tyle wystarczy.
@Daniho
Właśnie się nad tą produkcją zastanawiam. Zelde przypomina mi troche ;)
@Pingu
Nie do końca tak jest. Del Bosque ma swoich ulubieńców w zespole. Dlaczego grał Xavi? Czemu zawodnikom z poza La Ligi jest ciężko grać w pierwszym zespole? Co do mnie Hiszpania zdobyła tyle trofeów głównie dzięki zawodnikom, a nie trenerowi. Lepszy był Aragones, który widział miejsce w zespole dla takich zawodników jak Capdevilla czy Marcos Senna.
madrista > Arsenalfcfan jest kibicem AFC z avkiem Leo :P
desmond.imageshack.us/Himg245/scaled.php?server=245&filename=trol.jpg&res=landing
Arsenalfcfan
ile raczej nie zlozy , mowie 80 procent ze LS tam zostanie ale sam sie wkopal tym kontraktem do 2017
madridista
kolejny strony pomylił? Rzygamy już waszymi kłótniami z Barceloną.
Idź być fanem Realu gdzie indziej.
Tyle bredni w jednym poście, chyba masz fotel lidera.
co u was na stronie robi kibic farsy arsenalfcfan??? myslalem ze nie lubicie symulantow ahaha a tu patrze zprzymierzeni hahahhah walic farse
grał ktos w cube world ?;d
invisible no pamietam na farcie dobre to bylo hahahah. pamietasz nasze 9 pucharow lm? hahaha kopara opadla? a wy ile macie??
hmm... wiecie, że jak Suarez nie złoży transfer request to raczej nie kupimy go? a póki co jeszcze tego nie dokonał...
ooo patrze gimbusy na mnie nalecialy. synki a za ile go chcecie kupic?? to jeden z najlepszych snajperow na swiecie tylko gra w realu to ciezka sprawa. i jeszcze gimbuski cos pisaly o plecach farsy??? no ja ich nie widze. pocisnelismy ich az milo w tym sezonie. bayer dal im 0:7 i pili 7upa hahahah. lige sobie odpuscilismy bo chcielismy miec sily na lige mistrzow. dobranoc gimbuski.
p.s. 10 rok bez tytulow czeka hahah :)))))
@lays
Juz tak bylo :D Niby ze mial przejsc do City.Podpisal kontrakt i od nowa go pokochali :P
Pinguite
Wyśmianie to najlepsza odpowiedz do tego co napisałeś. Argumenty to ja mogę podawać komuś obeznanemu w temacie w innym wypadu to nie ma sensu.
Rooney nie wytrzymał konkurencji van Persiego, w nowym klubie by odżył.
Poczuł, że już nie jest postacią nr. 1 w United i się załamał. Widać to po słabej grze i jego fochach. Transfer będzie dla niego idealnym rozwiązaniem, w United już blasku nie odzyska.
Rivaldo
Rooney to byk... psychicznie mocny jrst ;) strzeli pare bramek i znow go pokochaja
@RIVALDO700
Jak wgl bedzie grywal :D
Alonso, co w tym śmiesznego? Ah tak, śmieszne, że Soldado nie potrafi wygryźć ze składu Torresa. Jasne, zasłaniaj się tym, że Del Bosque to Franek Smuda, który ma swoich ulubieńców. To nie jest prawda. Twoim jedynym argumentem jest 'haha'. Prawdą jest, że dziś rola napastnika nie ogranicza się do samego zdobywania bramek. Ty myślisz, że tak jest. Że napastnik ma tylko bramki zdobywać.
@NinieBiteWolf
Spokojnie :D Jak nie zmieni slownictwa itp to szybko sie z nami pozegna. :P
co by sie nie dzialo to Suarez na te tournee LFC doleci , potem trzeba czekac co on tam ugada z tym Rodgersem
w ogole jak ten Roo i Suarez chca odejsc to niech wala te transfery requesty to wcale nie oznacza transferu ale zawsze pomaga jednak.
W ogole Roo to jest tak wygwizdywany juz na OT ze ja nie wiem jak ten facet tam bedzie grywal.
Pinguite
"Torres w kiepskiej formie wnosi więcej do zespołu niż Soldado w nie wiadomo jakiej ;)"
haha xD