Van Persie: udowodnimy niedowiarkom, że się mylą

16.12.2007, 00:53, Bartosz Hebda 15 komentarzy

Robin Van Persie jest zniecierpliwiony, aby przejąć "batutę", którą inni kanonierzy dzierżyli tak wspaniale podczas jego nieobecności.

Dwudziestoczteroletni Holender, który wystąpił w środowym meczu przeciwko Steaua Bukareszt pierwszy raz od prawie dwóch miesięcy, wierzy, że porażka jest czymś na co inni czekają.

Kanonierzy uciszyli krytyków, których było wielu od początku sezonu, pokazując przez dłuższy czas wspaniały futbol. Pomimo pierwszego miejsca w lidze i zakwalifikowania się do rozgrywek grupowych Ligi mistrzów sceptycy nadal czyhają na potknięcie Arsenalu.

Holenderski napastnik wierzy, że ci którzy czekają na wpadkę Kanonierów niestety się rozczarują.

Van Persie powiedział:

- Wszyscy czekają na nasz upadek ale my nie zamierzamy upadać. Oczywiście przegramy jakiś mecz w tym sezonie, może przegramy dwa lub trzy; będzie również kilka remisów - to normalne. Kiedy grasz tak dużo spotkań musisz się liczyć z tym, że w niektórych skapitulujesz. Wszyscy czekają na nasze porażki, na to, że zawiedziemy. Nic z tych rzeczy. Jestem codziennie na boisku treningowym i wiem do czego nasza drużyna jest zdolna.

Wielu przewidywało, że dobra passa zakończy się na Anfield lub też gdy Manchester United odwiedzi The Emirates - nie mieli racji. Dzisiaj Kanonierzy zmierzą się z Chelsea, która jest w wyśmienitej formie, ale Robin Van Persie niczym się nie martwi.

- Nie boję się żadnego przeciwnika. Wiem, że moi koledzy z drużyny uważają tak samo. Chelsea ma dobre strony, grają całkiem innym stylem niż my z całym szacunkiem dla nich. My gramy naszym stylem i uważam , że jeśli zagramy na sto procent naszych możliwości to jesteśmy w stanie wygrać z każdym.