Walka na górze tabeli: Sunderland kontra Arsenal
06.11.2025, 15:16, Mateusz Kolebuk
82 komentarzy
W sobotnie popołudnie Sunderland podejmie Arsenal w walce o miejsce w czołowej czwórce Premier League. Gospodarze, którzy w tym sezonie są w znakomitej formie, tracą zaledwie siedem punktów do podopiecznych Mikela Artety. Kanonierzy staną przed wyzwaniem, które dotąd nikomu się w tym sezonie nie udało - pokonać Czarne Koty na ich terenie w lidze.
Arsenal w swoim ostatnim meczu Ligi Mistrzów z Slavią Praga zrealizował plan w stu procentach - zwycięstwo, czyste konto i znakomity występ Mikela Merino, który zastąpił kontuzjowanego Viktora Gyokeresa. Dzięki dwóm trafieniom Hiszpana, bramce Bukayo Saki z rzutu karnego i anulowanemu karnemu dla Slavii, Arsenal dokonał czegoś, co nie udało się żadnej angielskiej drużynie od 105 lat - wygrał osiem kolejnych meczów we wszystkich rozgrywkach bez straty gola.
Siódme zwycięstwo w tej serii to rutynowa wygrana 2:0 z Burnley na Turf Moor, która pozwoliła Arsenalowi utrzymać sześciopunktową przewagę nad Manchesterem City na szczycie tabeli Premier League. Ostatni raz Kanonierzy stracili bramkę we wrześniu przeciwko Newcastle United i teraz mają szansę po raz pierwszy w historii wygrać pięć kolejnych meczów ligowych z czystym kontem, co ostatnio udało się im w erze George'a Grahama w 1987 roku.
Podczas gdy Arsenal może się pochwalić znakomitą defensywą, Sunderland również ma czym się pochwalić - nie przegrał jeszcze meczu u siebie w tym sezonie Premier League. W ostatnim spotkaniu Iliman Ndiaye zdobył swoją czwartą bramkę w sezonie, ale to Granit Xhaka uratował punkt dla beniaminka, strzelając swojego pierwszego gola w lidze dla Czarnych Kotów.
Informacje o składach
Arsenal musi sobie radzić bez Viktora Gyokeresa, który doznał kontuzji mięśniowej w meczu z Burnley, ale Martin Zubimendi powinien być gotowy na sobotnie starcie po powrocie do treningów. Kepa Arrizabalaga jest niepewny występu, a Gabriel Martinelli, Noni Madueke, Kai Havertz, Gabriel Jesus i Martin Odegaard pozostają poza grą.
W Sunderlandzie Omar Alderete może nie zdążyć wrócić po wstrząsie mózgu, a zespół będzie musiał sobie radzić bez kilku kluczowych zawodników: Aji Alese, Dennisa Cirkin, Romaine'a Mundle'a, Leo Fuhr Hjelde i Habiba Diarry. Granit Xhaka liczy na kolejne trafienie przeciwko swojemu byłemu klubowi.
Przewidywane składy
Sunderland: Roefs; Hume, Mukiele, Ballard, Geertruida, Reinildo; Xhaka, Sadiki; Traore, Isidor, Le Fee
Arsenal: Raya; Timber, Saliba, Gabriel, Calafiori; Eze, Zubimendi, Rice; Saka, Merino, Trossard
Przewidywany wynik: Sunderland 0-1 Arsenal
Sunderland zmierzy się z jedną z najskuteczniejszych defensyw w historii angielskiej piłki i to Arsenal ma większe szanse na zwycięstwo. Choć brak Gyokeresa osłabia siłę ofensywną Kanonierów, Mikel Merino pokazał już swoje umiejętności strzeleckie. Jeśli wszystko inne zawiedzie, Arsenal może liczyć na stałe fragmenty gry.
źrodło: sportsmole.co.uk
21 godzin temu 2 komentarzy
21 godzin temu 6 komentarzy
21 godzin temu 0 komentarzy
06.11.2025, 10:06 0 komentarzy
06.11.2025, 10:02 2 komentarzy
06.11.2025, 10:01 0 komentarzy
05.11.2025, 15:55 1 komentarzy
05.11.2025, 15:53 3 komentarzy
05.11.2025, 08:23 3 komentarzy
05.11.2025, 08:10 4 komentarzy
| Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
|---|
| Zawodnik | Bramki | Asysty |
|---|
-
Zagadnienia Taktyczne #39: Skrzynka narzędziowa
- 16.10.2025 6 komentarzy
-
80 procent: Gdy statystyka przestaje być przypadkiem
- 29.09.2025 28 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #38: Porażka na Anfield
- 09.09.2025 9 komentarzy
-
Okiem kibica #2: Marzenie młodego chłopca
- 28.08.2025 7 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #37: Manita na Emirates
- 26.08.2025 5 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@NicolasJover napisał: "No, tylko w obecnej PL zespoły potrafią trochę lepiej bronić niż w LL, a zawodnicy są kilka klas wyżej. IMO porównanie bez sensu."
przeciez to bylo widac w meczu athletic Bilbao vs Newcastle. Athletic swietne technicznie, ale Newcastle mialo 2 dobre wrzutki I bylo po meczu. Pilka nozna, szczegolnie w premier league sprowadzila sie do tego jak wysoki, szybki I wytrzymaly jest pilkarz. Technika jest w tym momencie drugorzędna - przykład? Gyokeres.
@thegunner4life: I tak samo z Martinellim. Żeby nie przegapić momentu sprzedaży jak w przypadku ramsdale.
@Ups147 napisał: "zgodzę się, to nie jest tak, że drużyny przeciwko nam murują cały mecz. Nawet Burnley w drugiej połowie się otworzyło tylko my nie bardzo chcieliśmy z tego korzystać. Strzelamy bramkę albo dwie i nam to wystarcza, taki mamy styl, nie gramy jak City czy Live w prime, że wciskamy rywalowi ile się da, to jest skuteczne, ale nie oszukujmy się, że my byśmy robili więcej tylko ten przebiegły przeciwnik się zabunkrowal w polu karnym."
Akurat City Guardioli też czasem miało podobna strategie, bo nie sztuką jest jechać każdy mecz na pełnej mocy i potem na wiosnę nie mieć siły
Tam gdzie jest szansa niewielkim nakładem sił wbić więcej goli to to robimy (Atletico, Leeds), ale po co się szarpać z Burnley jak nie ma takiej potrzeby bo 3 pkt będą
Dla przykładu Liverpool rok temu tak cisnął na jesień i nawet jak było 4:0 to oni szli szaleńczo po 5:0 i nagle się okazało że na wiosnę brakowało sił i odpadali ze wszystkich rozgrywek, a w PL dojechali słabością innych
Za Klopoa też często tak było, że zylowal ten zespół, a na wiosnę był problem
@NicolasJover: Ale tu zupełnie nie tego tyczył mój komentarz. My tak gramy, bo tak chcemy grać i okey. A kolega twierdzi, że tak gramy, bo przeciwnik nie pozwala, bo się muruje. Po co się tak oszukiwać?
Urazy Ode nie wynikają z jego podatności na kontuzje tylko bardziej z pecha... Większość jego urazów w AFC ma charakter urazów mechanicznych zaliczanych do kostno-stawowych. Urazów mięśniowych (które charakteryzują się indywidualną podatnością) praktycznie nie łapie. Uraz biodra, pleców/barku to był wynik niefortunnego upadku. Podobnie teraz kolanem gdzie gość mu wjechał korkami w newralgiczny punkt.
To trochę tak jakby tłumaczyć ostatni uraz Hakimiego podatnością na kontuzje... gdzie gość mu prawie stopę wyrwał wślizgiem.
@thegunner4life napisał: "Na Barcelonę Guardiolii każdy grał autobus, a oni i tak nie grali tak jak my teraz gramy pod wodzą MA. Nie kojarzę, żeby 3/4 ich akcji w ofensywnie to była laga na Messiego z obrony i SFG."
No, tylko w obecnej PL zespoły potrafią trochę lepiej bronić niż w LL, a zawodnicy są kilka klas wyżej. IMO porównanie bez sensu.
Przez te kontuzje, pierwszy raz uznaję przerwę na reprezentację za dobrą;)
@arsenallord napisał: "Z góry się nastaw, że takiej sytuacji, że będą wszyscy zdrowi to raczej nigdy nie będzie"
Jesli nic się nie wysypie to właśnie po przerwie listopadowej może tak być, bo mniej więcej wtedy oczekuje się powrotu wszystkich kontuzjowanych graczy.
@Ups147 napisał: "Nie zgodzę się, to nie jest tak, że drużyny przeciwko nam murują cały mecz. Nawet Burnley w drugiej połowie się otworzyło tylko my nie bardzo chcieliśmy z tego korzystać."
Odpowiednie zarządzanie siłami to też umiejętność. Przy tym terminarzu, graniu co 3 dni i tylu kontuzjach chyba lepiej sobie spokojnie popykać z takim burnley gdzie mamy wynik i jesteśmy w stanie kontrolować mecz.
Sam wspomniałeś o Liverpoolu, który chyba co roku jest kompletnie zajechany na wiosnę.
Tak w ogóle to w drugiej połowie meczu z Burnley naszła mnie tak myśl, że wyglądało to trochę tak jakbyśmy w drugiej połowie zawarili taki nieformalny i dorozumiany deal z przeciwnikiem:
Jest 2:0 i tak szanse na punkty są dla Was prawie zerowe. Nam zależy na tym, żeby spokojnie dowieźć wynik do końca, bez nadmiernego zmęczenia i niepotrzebnych kotuzji, a Wam na tym, żeby się nie skompromitować i nie przytulić 4 czy 5 bramek. Grajmy spokojnie i to opłaci się obu stronom.
Oczywiście nie chodzi mi, że coś takiego zostało bezpośrednio powiedziane drugiej stronie i że gdybysmy mieli okazje na kolejne gole to odpuścilibyśmy je. Chodzi o to, że w drugiej połowie zaczeliśmy grać bardzo spokojnie i zachowawczo, nie forsując tempa gry i nie przeprowadzając zmasowanych ataków. No i takim stylem gry zaprosiliśmy w pewien sposób Burnley do również spokojnego grania i oni to zaproszenie w pewien sposób przyjeli.
Koniec końców my wygraliśmy stosunkowo małym nakładem sił, a do zawodników i trenera Burnley nikt nie ma pretetensji, bo 0:2 z obecnym Arsenalem to żadna kompromitacja.
@songoku95 napisał: "A co do sprzedawania napastników to przemyślałbym przyszłość Havertza w 2026 będzie miał 2 lata do końca kontraktu i może to być ostatni gwizdek aby nie przegapić możliwości na sprzedaż i odzyskanie środków przeznaczonych na niego."
Ja to samo myślę o Ode jak złapie jeszcze z dwa razy takie kontuzje, że on wylatuje na 30 meczy - 40 meczy w ciągu 2 lat od roku szuka formy to też będzie później problem, że zostanie mu rok kontraktu daliśmy za nie X, a się okazuje, że chce go tylko Fullham za 10 mln euro.
@Ups147:
No dokładnie to co gra rywal to rywalem, ale my mamy takie podejście teraz do piłki. Robimy to co koniecznie, zabijamy mecz dzięki swojej fizyczności i dyscyplinie. Nie każdy lubi taką piłkę, ale póki działa to jest git. Ważne żeby końcu coś wygrać to wtedy można się bawić w radosny football. Ja nie lubię takiej piłki, ale lubię Arsenal to trzeba śledzić.
Ale na pewno nie jest tak, że my gramy taki football tylko dlatego, że rywal muruje.
@thegunner4life: Jesus bierze kosmiczną pensję i to powoduje duży problem przy sprzedaży. Z drugiej strony każdy wie że jak ten piłkarz jest zdrowy to naprawdę jest przydatny. Ja bym go zostawił, wszystkie nogi na pokład i walczymy o najwyższe cele. Po sezonie jak się nie przebije to sprzedać. W najgorszym wypadku jak nic nie da drużynie przez 6 miesięcy straci trochę na wartości i wypłacimy mu pensję. A w najlepszym może okazać się kolejnym elementem układanki.
A co do sprzedawania napastników to przemyślałbym przyszłość Havertza w 2026 będzie miał 2 lata do końca kontraktu i może to być ostatni gwizdek aby nie przegapić możliwości na sprzedaż i odzyskanie środków przeznaczonych na niego.
Granit Xhaka: „Nigdy nie zapomnę pierwszego dnia, kiedy Mikel Arteta do nas dołączył. Na boisku treningowym mieliśmy dużą salę i było tam kilka krzeseł, ale krzesła były wszędzie – panował chaos”.
„Zabrał wszystkich ludzi pracujących w budynku do tego pokoju i powiedział: 'Chłopaki, z zewnątrz wyglądacie tak. Chaos'. Więc każdy bierze krzesło i stawia je na właściwym miejscu, a on mówi: 'Chcę, żebyście tak wyglądali każdego dnia'”.
„Myślisz sobie 'wow', on już zaczął od tych standardów – pierwszego dnia. Potem budował naszą mentalność, standardy na treningach, przed treningiem, w fazie aktywacji i regeneracji”.
„Sprowadził ludzi, którzy wykonali świetną robotę. Praca z nim była niesamowita, bo patrzył na futbol inaczej”. [ @TheAthleticFC ]
@marimoshi napisał: "Inter przeciwko Barcelonie na Camp Nou, gdzie Eto biegał jako prawy obrońca. Czy pamiętacie kiedykolwiek, aby Guardiola tak grał?"
Na Barcelonę Guardiolii każdy grał autobus, a oni i tak nie grali tak jak my teraz gramy pod wodzą MA. Nie kojarzę, żeby 3/4 ich akcji w ofensywnie to była laga na Messiego z obrony i SFG.
Mecze były czasami nudne, bo jak przeciwnik stał cała 11 na swojej 16 to klepali wzdłuż i wszerz, ale praktycznie 70% czasu piłka była na połowie rywala.
@aguero10:
A jak Berta ma go pogonić w zimę, jak on sam powiedział, że chce zostać w Arsenalu do końca. Ma taki kontrakt jak kiedyś Ozil nikt za niego tyle nie zapłaci. Jak nie znajdziemy kupca z Arabii to będzie tu gnił. Liczysz, że mu w BBVA dadzą 280 tys tygodniowo?
Jedyna szansa, to że on chce grać na mundialu i zejdzie z tej kosmicznej pensji, tylko to jego ostatni taki kontrakt w życiu więc czort wie co mu po głowie chodzi.
Tego Juzusa trzeba pogonić zima także Berta ma co robić .
@marimoshi: Nie zgodzę się, to nie jest tak, że drużyny przeciwko nam murują cały mecz. Nawet Burnley w drugiej połowie się otworzyło tylko my nie bardzo chcieliśmy z tego korzystać. Strzelamy bramkę albo dwie i nam to wystarcza, taki mamy styl, nie gramy jak City czy Live w prime, że wciskamy rywalowi ile się da, to jest skuteczne, ale nie oszukujmy się, że my byśmy robili więcej tylko ten przebiegły przeciwnik się zabunkrowal w polu karnym.
@artur759: Spokojnie, długo ten stan zdrowia nie potrwa, wroca ci po przerwie na Repki to wypadanie 3 innych, każdy pogra imo
@AR14 napisał: "Z mentalności frajerow do gości, których boi się cała PL."
U niektórych ta mentalność jest tak zakorzeniania, że mimo tej drogi dalej została :P
@artur759: Z góry się nastaw, że takiej sytuacji, że będą wszyscy zdrowi to raczej nigdy nie będzie
+1 Panowie
To nie wina Arsenalu, że tak mecze wyglądają a przeciwników.
Przyjeżdza stwarząjące najwięcej sytuacji i oddające strzałów w PL Crystal Palace i pierwsze co robi to murarka.
Przyjeżdza City - wykorzystuję Nasz jedyny błąd w obronie, a potem murarka w tak jak Inter przeciwko Barcelonie na Camp Nou, gdzie Eto biegał jako prawy obrońca. Czy pamiętacie kiedykolwiek, aby Guardiola tak grał?
Nawet jak strzelimy 1 bramkę to przeciwnik dalej się boi otworzyć, bo zaraz dostanie gonga jak Leeds, NF czy Atletico.
@Gunnerrsaurus napisał: "Myślicie, że nasz styl wynika trochę z tego, że Mikel nie chce odkrywać kart? Poprzednie sezony nauczyły, że potrafimy grać pięknie i ofensywnie, ale wtedy inne zespoły się nas uczą i prędzej czy później przychodzą ciężkie okresy, gdzie tracimy punkty nawet ze słabymi ekipami. Teraz to wygląda trochę jakby Arsenal stracił styl, strzelamy banalne bramki po prostych akcjach, głównie wrzutkach. Ale może po prostu nie chcemy się zdemaskować, z Atletico pokazaliśmy, że potrafimy grać do przodu, mocno prasować, atakować z dynamiką i na strzelać dużo bramek nawet z dobrze broniącym zespołem. Na słabszych rywali wystarczy ta nasza nudna gra, ale jak będzie trzeba powalczyć w jakimś finale LM, albo zagrać kluczowy mecz w lidze pod koniec sezonu to chyba wyjdziemy na pełnej i pokażemy na co nas stać."
to jest w ogóle temat na osobną dyskusję, że styl jest taki czy inny, albo że bez stylu. W sumie Czeczenia poniżej ładnie to rozbił na czynniki pierwsze i wyjaśnił. Ja tak trochę retorycznie... czy my koniecznie musimy mieć jeden styl i myśl przewodnią w graniu? Może to jest naszą siłą, że my potrafimy wygrać na wiele sposobów, SFG, ale do klepki mamy graczy i też potrafimy tak strzelać (vide gol z Brighton), wrzutki ale i strzały sytuacyjne. Potrafimy zdominować rywala i go zamknąć w polu karnym, ale czasem oddajemy piłkę, a rywal i tak nic nie kreuje. Może naszym stylem jest ta wszechstronność, wymienność i kontrola właśnie? Ja za czasów Wengera pamiętam, że do pewnego momentu graliśmy pięknie, ale mieliśmy tony charakteru na boisku, jak Vieira, Campbell, Toure, Keown. Regres się zaczął gdy odchodzili ci charakterni, a Wenger kompletował kadrę technicznych graczy, ale takich którym wystarczyło skrobnąć marchewki na treningu, by wypadli na kilka miesięcy. Brakowało charakteru i fizyczności, ile my traciliśmy bramek po SFG, nie strzelając przy okazji prawie żadnych? Ja mam poczucie, że w końcu mamy ekipę, które dominuje niemal wszystkich pod tym względem.
A i jeszcze jedna sprawa, bo to utyskiwanie na styl i słabe open play xG było grane kilkukrotnie, po części wyjaśnił to kolega Czeczenia - grany głównie na niskie obrony, co niestety przekłada się na ilość wykreowanych szans, to po pierwsze. Po drugie mieliśmy przed meczem z Burnley raczej najbardziej wymagający terminarz. Po trzecie nasze xG z otwartej gry już w tej chwili to 5 wynik w lidze, więc wcale nie jest tak źle, mamy underperform, bo z gry mamy tylko 6 goli (przy xG powyżej 8). Co wskazuje raczej na problem z egzekucją. No i po czwarte, co chyba najważniejsze. Przecież my dalej gramy bez głównego rozgrywającego i kilku istotnych piłkarzy ofensywnych. Nawet przed Burnley byliśmy od dłuższego czasu bez Ode, Havertza, Madueke i Jesusa. Także ja nie widzę innej opcji - gdy wrócą to my możemy spokojnie wrzucić wyższy bieg.
Po listopadowej przerwie może okazać się, że wszyscy w naszej kadrze będą zdrowi.
Upraszczając, że w pierwszym skladzie będzie grał: Calafiori, Trossard, Ode i Gyokeres to nasza rezerwa będzie wyglądać tak:
Kepa, Mosquera, Hincapie, White, MLS, Norgaard, Merino, Eze, Martinelli, Nwaneri, Havertz, Jesus, Dowman, Madueke
14 piłkarzy na 9 miejsc...ciekawe kto poleci na trybuny
Jesusa, Dowmanna łatwo będzie wysłać na trybuny/do juniorów, ale potem zaczynają się schody. Wedlug mnie najbardziej zagrożeni trybunami są: Norgaard, Nwaneri i Mosquera albo MLS. Ewentualnie White, jeśli dalej nie jest w pełni sprawny fizycznie.
Kepa, Hincapie, Merino, Madueke, Martinelli, Eze i Havertz są raczej pewniakami. Na pozostałe dwa miejsca obstawiam White i MLS.
Witam, jako że tu zawsze można znaleźć pomoc, to chciałem zapytać w temacie gier - człowiek po trzydziestce, czasu brak, ale stwierdził, że skoro nowy Football Manager wychodzi, to wypadałoby kupić. No i kupiłem na instant gaming, tylko gdzieś wyczytałem, że można kupić wpisując adres na Australię i wychodzi taniej, bo nie ma podatku. No i dostałem kod do Steama, ale kod ten nie działa, bo wyskakuje komunikat, że produkt jest niedostępny w moim regionie. Adresu rozliczeniowego na Steamie nie da się zmienić ot tak. Próbowałem z włączonym VPN'em na Australię, ale komunikat dalej ten sam.
Ma ktoś może pomysł, jak to ogarnąć?
Jeżeli jest w pełnym treningu Jesus to jest zdolny do gry. Jak będzie miejsce to już z Tottenhamem powinien być na ławce. Przy wszystkich zdrowych (pewnie marzenie ściętej głowy) jestem przekonany, że on będzie pierwszy z ofensywy, który nie złapie się nam ławkę.
@damianARSENAL napisał: "Arteta mówił, że Jesus wróci w grudniu/styczniu.
Do tego czasu będzie trenował czy jest szansa, że zobaczymy go wcześniej?"
Ogólnie temat rzeka. Skoro wrócił już do pełnych treningów z drużyną to znaczy, że kontuzja została wyleczona. Teraz pytanie ile czasu będzie potrzebował by dojść do pełnej sprawności na boisku bo nie ma co się oszukiwać, że po prawie rocznej przerwie bez piłki może to trochę zająć. Ja mimo wszystko celował bym okolice początku grudnia. Choć tak na prawdę nie zdziwi mnie żaden inny możliwy scenariusz.
@damianARSENAL:
Myślę, że przy jakimś mega pozytywnym przebiegu wydarzeń może go zobaczymy na jakieś minuty w pucharze, ale wątpię. On miał rok przerwy od piłki.
Arteta mówił, że Jesus wróci w grudniu/styczniu.
Do tego czasu będzie trenował czy jest szansa, że zobaczymy go wcześniej?
Kupował ktoś w ostatnim czasie bilety na mecze na grupkach Facebook?
Refleksja z rana.
Niedawno cieszyliśmy się z powrotu do LM.
Później cieszyliśmy się, bo graliśmy piękny futbol, szczególnie po przyjściu Jesusa i Zichnenko, ale sezon wcześniej też.
Następnie staliśmy się głównym konkurentem o wygranie PL.
Teraz cieszymy się, że Arsenal jest głównym faworytem i najgroźniejszym rywalem o puchary, co napawa dumą.
A wszystko zaczęło się od 30 strzałów Wolves na naszą bramkę, przynajmniej ja to tak pamiętam.
Polecam każdemu prawdziwemu kibicowi, żeby złapał taką refleksję odnośnie klubu. Ponieważ o wiele za dużo wysrywow jest na temat Mikela np. Odnośnie naszej gry, czy piłkarzy jak słabiej grają.
Z mentalności frajerow do gości, których boi się cała PL.
Niestety mentalność została jeszcze u niektórych kibiców, ale po wygranym pucharze im przejdzie.
@Jogurt napisał: "Cenie Mikela za to co zrobił w klubie, ale za chiny ludowe nie uwierze, że jest az takim taktycznym geniuszem"
Jest jeszcze większym. My dosłownie jesteśmy zespołem który łapie przeciwnika za głowę i patrzymy na niego jak macha rozpaczliwie rękoma próbując nas trafić ale nie jest w stanie.
My po prostu gramy tak intensywnie jak mecze tego wymagają, żeby zachować jak najwięcej sił.
To co Jesus z ławki z Sunderlandem?
@Gunnerrsaurus napisał: "Myślicie, że nasz styl wynika trochę z tego, że Mikel nie chce odkrywać kart?"
Przecież to już Arsenal w ostatnim etapie procesu. Tu nie ma co ukrywać, gramy o wynik i to jest TEN sezon.
@Gunnerrsaurus napisał: "jak będzie trzeba powalczyć w jakimś finale LM, albo zagrać kluczowy mecz w lidze pod koniec sezonu to chyba wyjdziemy na pełnej"
Nic bardziej mylnego. Arteta ma obsesję na punkcie kontroli. Ideałem meczu nie jest chaos, gdzie kreujemy sytuacje co 2 minuty narażając się na kontry. Wystarczy jedna sytuacja, kilka sfg, ale przeciwnik ma nawet nie zbliżyć się do Rayi.
@Gunnerrsaurus napisał: "Teraz to wygląda trochę jakby Arsenal stracił styl,"
Styl to my mamy, wręcz to nasz znak firmowy. Co prawda oparty na innych fundamentach niż fantazja w ataku, ale akurat cały świat wie co gra Arsenal.
@Gunnerrsaurus napisał: "z Atletico pokazaliśmy, że potrafimy grać do przodu, mocno prasować, atakować z dynamiką i na strzelać dużo bramek nawet z dobrze broniącym zespołem."
Do tanga trzeba dwojga. Problemy Arsenalu w ataku pozycyjnym to też pochodna tego, że przeciwnicy bardzo nisko bronią. Arsenal, nawet wysoko zbierając piłki, nie kreuje wielu sytuacji w fazach przejściowych, bo przeciwnicy nie są w stanie wyprowadzić skutecznie ataku. Nie muszą się zatem ponownie zbierać do odbudowania obrony, bo tracą piłkę nim na dobre wejdą w fazę ataku.
Atletico w tym meczu broniło bardzo słabo, nie doskakiwali, zostawiali sporo miejsca atakującym. Jednocześnie coś tam próbowali atakować z wykorzystaniem Alvareza i momentalnie zrobiło się luźniej na boisku, z czego Arsenal korzystał w zasadzie od pierwszych minut, mimo tego, że gole padały dopiero po przerwie - oczywiście zaczynając od sfg.
Z Bayernem zobaczymy na co stać Arsenal, bo nie wierzę, że Bayern z taką siłą w ataku da się wciągnąć w klincz. Na pewno nasi atakujący będą mieli więcej możliwości do zdobycia bramki.
@Gunnerrsaurus napisał: "Myślicie, że nasz styl wynika trochę z tego, że Mikel nie chce odkrywać kart?"
Artety styl to sprowadzanie piłkarzy:
1. Wybitnych technicznie
2. Z bardzo dobrymi warunkami fizycznymi
3. o "końskiej" wytrzymałości
4. Uniwersalnych.
I mając takie combo buduje zespół, który jednocześnie:
1. Potrafi grać z kontrataku, bezpośrednio - Gyokress, Martinelli, Eze, Rice
2. Ogarnia atak pozycyjny - Ode, Eze, Trossard, Havertz, Saka
3. Jest bardzo skuteczny w stałych fragmentach gry - Rice, Gabriel itd.
Moim zdaniem styl Artety jest zupełnie inny niż jakiegokolwiek innego trenera na świecie. Zbudował zespół, który składa się ze świetnych technicznie atletów i połączył walory trzech jak dotąd odrębnych światów Joga Bonito (atak pozycyjny) + Stoke City (fizyczność) + Mourinho (kontra).
@arsenallord napisał: "Jesus może ławka w sobotę przy takiej biedocie w ataku? Byłoby śmiesznie"
Jego trzeba powoli wprowadzać. Niech gra po 10-20 minut w grudniu, pokaże się szerszej publiczności i w razie potrzeby sprzedać
@Gunnerrsaurus napisał: "Myślicie, że nasz styl wynika trochę z tego, że Mikel nie chce odkrywać kart?"
Cenie Mikela za to co zrobił w klubie, ale za chiny ludowe nie uwierze, że jest az takim taktycznym geniuszem
Myślicie, że nasz styl wynika trochę z tego, że Mikel nie chce odkrywać kart? Poprzednie sezony nauczyły, że potrafimy grać pięknie i ofensywnie, ale wtedy inne zespoły się nas uczą i prędzej czy później przychodzą ciężkie okresy, gdzie tracimy punkty nawet ze słabymi ekipami. Teraz to wygląda trochę jakby Arsenal stracił styl, strzelamy banalne bramki po prostych akcjach, głównie wrzutkach. Ale może po prostu nie chcemy się zdemaskować, z Atletico pokazaliśmy, że potrafimy grać do przodu, mocno prasować, atakować z dynamiką i na strzelać dużo bramek nawet z dobrze broniącym zespołem. Na słabszych rywali wystarczy ta nasza nudna gra, ale jak będzie trzeba powalczyć w jakimś finale LM, albo zagrać kluczowy mecz w lidze pod koniec sezonu to chyba wyjdziemy na pełnej i pokażemy na co nas stać.
@arsenallord napisał: "Jestem przekonany z że gdyby był ze Slavią i zagrał słabo to teraz pewni userzy toczyliby tutaj 26. rozdział sporu o Gyo."
Bo jak grał padło, to usilnie niektórzy wciskali, że to jest ok poziom, podczas gdy trudno sobie nawet wyobrazić bardziej bezproduktywne występy. I w ten sposób dyskusja sama się napędzała.
@arsenallord: Możliwe. Ale skoro zagrał dobrze i chyba niemal wszyscy się z tym zgadzają, to nie ma o co toczyć sporu, więc jest spokojnie. To chyba logiczne.
Oby dalej prezentował poziom zbliżony do tego z meczu z Burnley, to może temat zniknie na dobre.
https://youtu.be/TcnhgbEAyow?si=nG-VZhsPMARrHLPR Już się nie mogę doczekać żeby tego kota znowu na boisku zobaczyć zdecydowanie Jesus >>> Isak ;)
@Theo10: Jestem przekonany z że gdyby był ze Slavią i zagrał słabo to teraz pewni userzy toczyliby tutaj 26. rozdział sporu o Gyo. Ale dobrze, odpoczniemy od tego.
Jesus może ławka w sobotę przy takiej biedocie w ataku? Byłoby śmiesznie
@arsenallord: ??
Przecież ten mecz był prawie tydzień temu. Zagrał dobrze, został na k.com pochwalony (również przeze mnie) i tyle.
Po jego słabych meczach też by to tak wyglądało, gdyby nie to, że niektóre osoby się nie potrafiły pogodzić z rzeczywistością (słabą grą Gyo).
@Theo10: Nie, miałem dość tego tematu. Tylko z twojego komentarza niestety wynika, że jak grał dobrze to nie ma tematu, ale jak źle to można pisać?
@arsenallord: A może to kwestia tego, że w końcu zagrał dobry mecz?
Rozumiem, że brakuje Ci tych gównoburz, dlatego rzucasz temat?
@arsenallord:
Bo tu jest bardzo malo fanow samego Arsenalu. Za to jest troche ludzi co lubia jechac po klubie, fanow Artety wiec mozna bylo po nim jechac, bo MA chcial Sesko, i antyfanów MA wiec bylo o czym pisac. Jeszcze sa trolle z innych klubow.
Ja osobiscie to ogladam Arsenal dla rozrywki. Nie robie z siebie jakiegos ultrada, ze mam armate na piersi i jezdze co tydzien na stadion.
Szkoda że Jesus ma zdrowie jakie ma, bo z nim na 9 cały nasz atak gra lepiej, przeważnie dawał coś ekstra nawet jak szwankował z skutecznością. No i myśle że z nim w pierwszej 11 raczej nikt by nie narzekał na Boring Arsenal. Oby utrzymał zdrowie do końca sezonu i pomógł nam w jakimś stopniu w wygraniu PL lub LM, a potem czas się będzie z gościem pożegnać, niestety ale nie ma gość zdrowia na Premier League.
Zauważyliście, że jak Gyokeres wypadł to ruch na stronie jakoś się zmniejszył?
@thegunner4life napisał: "A ja wierze w naszych pilkarzy. Jak zagraja tak jak zagrali rewnaz z PSG tylko teraz mamy kim taki mecz zagrac to wygramy."
ja tez wierze :D
tylko mowie, ze na razie z topowymi druzynami nie gralismy wybitnie (poza Atletico) i dla mnie to dosc spory test. Mam nadzieje ze nie bedzie powtorki z PSG, gdzi dostali w cymbal w pierwszym meczu, a w polfinale nas ograli ;(
Mas ktoś streama meczu Lecha?