Wenger: Czemu dotknęła mnie krytyka

22.05.2009, 23:29, Michał Kowalczyk 10 komentarzy

Arsene Wenger wyjaśnił, że docenia wszelkie głosy krytyki pod jego adresem, ale tylko wtedy, gdy są one konstruktywne i przedstawione w sposób godny. Francuz wyjaśnił, że ostatnia nagonka na jego drużynę była bardzo nieprzyjemna oraz że niektóre pytania zadawane podczas spotkania z udziałowcami Arsenalu była nie na miejscu.

- Byłem rozczarowany, ponieważ udziałowcy nie mają prawa narzekać - powiedział Boss.

- Spójrzcie na cenę akcji klubu obecnie i porównajcie ją z ceną w momencie mojego przyjazdu do Londynu. W październiku 1996 roku jedna akcja wynosiła około 400 funtów. Aktualnie jest to 10 tysięcy, mimo że niektórzy twierdzą, że mniej. Mimo wszystko, klub zaliczył znaczny progres, a nie regres.

- Krytykę mogę przyjąć z należytym szacunkiem. Nie akceptuję jednak znieważania i braku respektu dla mej osoby.

- Wolę, by to kibice narzekali na moją pracę, a nie udziałowcy. To by było bardziej logicznie - zakończył Francuz.