Wenger o "czystej" grze swoich podopiecznych
					
					
						 16.10.2010, 10:10,  
						22 komentarzy
					
Na konferencji prasowej przed dzisiejszym spotkaniem z Birmingham City Arsene Wenger wymienił trzy powody, dla których Kanonierzy otrzymują znacznie mniej kar indywidualnych niż przed kilkoma laty.
Wczesne lata pracy francuskiego menadżera w północnym Londynie upłynęły pod znakiem wielu czerwonych kartek pokazanych przez sędziów piłkarzom Arsenalu. Szczególnie często w notesie arbitrów znajdowały się nazwiska Patricka Vieiry oraz Emmanuela Petita.
O tym jak wiele zmieniło się od tamtego czasu świadczy fakt, że The Gunners nie otrzymali żadnego czerwonego kartonika w meczach Premier League między wyjazdowym spotkaniem z Tottenhamem na początku 2009 roku a potyczką na Emirates z West Ham United w marcu bieżącego roku.
- Dzisiaj prezentujemy inny styl futbolu, mamy zawodników o nieco innej charakterystyce niż wówczas, a także jesteśmy rzadziej prowokowani przez przeciwników - powiedział Boss.
- Patrick Vieira często padał ofiarą prowokacji ze strony rywali, ale ani on, ani Emmanuel Petit nigdy nie rozpoczynali boiskowych starć. Wielu piłkarzy wykonywało brutalne i niebezpieczne wślizgi na dwóch wymienionych wcześniej zawodnikach, co oczywiście nie podobało się Patrickowi i Emmanuelowi, którzy nie pozwalali przeciwnikom na takie zachowania. Trzeba jednak zaznaczyć, że Vieira oraz Petit nigdy nie wychodzili na murawę z celem zrobienia krzywdy innym piłkarzom.
źrodło: Arsenal.com
							godzinę temu 3 komentarzy
							2 godziny temu 2 komentarzy
							2 godziny temu 2 komentarzy
							2 godziny temu 0 komentarzy
							2 godziny temu 0 komentarzy
							2 godziny temu 1 komentarzy
							03.11.2025, 09:08 2 komentarzy
							03.11.2025, 09:04 2 komentarzy
							02.11.2025, 21:07 1 komentarzy
							02.11.2025, 21:04 5 komentarzy
| Drużyna | M | W | R | P | Pkt | 
|---|
| Zawodnik | Bramki | Asysty | 
|---|
- 
								
Zagadnienia Taktyczne #39: Skrzynka narzędziowa
							 - 16.10.2025 6 komentarzy
 - 
								
80 procent: Gdy statystyka przestaje być przypadkiem
							 - 29.09.2025 28 komentarzy
 - 
								
Zagadnienia taktyczne #38: Porażka na Anfield
							 - 09.09.2025 9 komentarzy
 - 
								
Okiem kibica #2: Marzenie młodego chłopca
							 - 28.08.2025 7 komentarzy
 - 
								
Zagadnienia taktyczne #37: Manita na Emirates
							 - 26.08.2025 5 komentarzy
 - pokaż całą publicystykę
 
- 
								
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
							 - 05.09.2022 10 komentarzy
 - 
								
Pot, cierpienie i egoizm 
							 - 11.11.2021 8 komentarzy
 - 
								
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
							 - 08.10.2021 16 komentarzy
 - 
								
Historia Jacka Wilshere'a
							 - 27.08.2021 35 komentarzy
 - 
								
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
							 - 07.02.2021 21 komentarzy
 - pokaż wszystkie wywiady
 
Brutalna gra nas nie tyczy. Gramy piekną piłkę i to dzięki bosowi. Arsenal - zobowiązuje.
Kanonierzy grają bardzo łagodnie, nie to co inni !
Jack dzisiaj się pokusił :D
no taki jeden "Vieira" by nam się przydał .. ale Boss jest nieugięty..
no to mamy nowy postrach ;] wilshere;s
Starcia Vieira vs Keane były niezłe ;P
Diaby? Essien ostatnio pokazał gdzie ma Diabiego.
Szukacie zawodnika, który budzi postrach wśród przeciwników ? Osobiście uważam, że takim piłkarzem w Arsenalu jest Diaby. :)
kiedys dostawalismy bardzo duzo czerwonych kartek, ale widac ze to jest inny Arsenal niz ten Vieiry i Petita, czy lepszy? nie jetem pewien
przydał by się przynajmniej jeden taki jak Vieira
Nic dziwnego, że cały czas jesteśmy faulowani. Nie mamy w drużynie ani jednego piłkarza, który utemperowałby wszystkich na boisku. Kiedyś rywale widząc w składzie Vieirę od razu zakładali, że lepiej odpuścić sobie mecz. Dziś wygląda to tak, że nasi zawodnicy często są kontuzjowani. Inni nas faulują jak chcą, a my nie umiemy odpowiedzieć. W dzisiejszej piłce nadal są gracze o podobnym charakterze, ale nie grają oni u nas :( Pozostaje zatem liczyć na to, że ktoś z naszej drużyny nim zostanie, albo ściągnąć kogoś, którego wszyscy będą się bać :)
Szkoda, że odszedł Flamini. On był bardzo podobny do Vieiry, nigdy nie odstawił nogi, zawsze walczył za dwóch..
Rzeczywiście, po odejściu Gallasa i Vieiry brakuje nam takiego "przywódcy", kogoś agresywnego w grze, agresywnego sportowo a nie chamskiego, kogoś kto zawsze walczy o zwycięstwo do końca, do ostatniego gwizdka, kogoś kto natchnie kolegów do lepszej gry, taki charakter miał Patrick i poniekąd Gallas. Teraz na kogoś takiego powoli wyrasta nam Wilshere, też można zauważyć że Anglik nie odpuszcza żadnej piłki, potrafi też pokłócić się z sędzią kiedy potrzeba ale to jeszcze nie jest to samo, on musi przede wszystkim nabrać doświadczenia i zbudować sobie wysoką pozycję w drużynie a wtedy może będziemy mieli nowego Vieirę ;)
Vpr-->Heeheh dobre:)
Brak nam właśnie takich graczy jak Petit, Keown czy właśnie Vieira. Większość naszych obecnych zawodników to ciepłe kluchy. Kiedyś już w szatni rywale pocili się na widok naszych zawodników, a teraz w szatni stawiają sobie pasjansa i nie boją sfaulować bo wiedzą, że my nie "oddamy". Po odejściu Gallasa chyba nie mamy piłkarza, którego ktoś mógłby się na boisku bać, a szkoda.
De Jong? Byłem za nim jak jeszcze grał w HSV, ale przekształcił się w boiskowego idiotę więc niech łamie nogi w barwach inne drużyny.
Obecny Arsenal jest zupełnie innym zespołem niż ten który mieliśmy jeszcze parę lat temu.. ehh, to były czasy..
Gunner48 > potrzebujemy twardziela, a nie idioty! :P
zgadzam się z poprzednikami!
Musimy pozyskać kogoś twardego, który nigdy nie odstąpi nogi, będzie grał brutalnie.!
Może de Jong?! :D
Śmieją się z nas kibice Manutd. czy Chelsea że wygrywamy jedynie nagrody fair play a Wenger chwali się jeszcze tym w miedach... ja chce żeby Arsenal budził trwogę u przeciwników a jak na razie, jesteśmy "elitarnymi chłopcami do bicia" (cytat ze strony Chelsea)
A przydałby się ktoś taki jak Vieira, jakby ktoś sfaulował naszego zawodnika, to dostał by w następnej akcji kosę i raczej by się uspokoił, a tak nasi zawodnicy cały czas są faulowani i później kontuzji bezliku. Odnosząc się chociażby do meczu z Tottem, gdzie Jack był kopany w co drugiej akcji. Myślę że w takiej sytuacji Vieira by "przekopał" pół Tottenhamu i bali by się Jacka dotknąć ;d
Otóż to masz racje gooner80 !
Niestety ja bym wolał aby w Arsenalu było paru takich boiskowych zadymiarzy bo przez tą naszą "kulturalną" grę straciliśmy przez ostatnie lata szacunek w oczach przeciwników, nie ma już tego szacunku dla naszej siły co kiedyś.