Wenger o kulisach transferów Adebayora i Toure

31.07.2009, 20:42, Krzysztof Mierkiewicz 56 komentarzy

Szkoleniowiec zespołu z Emirates Stadium postanowił odpowiedzieć na kierowane pod jego adresem zarzuty, że poważnie osłabił swój zespół pozwalając odejść dwójce podopiecznych do Manchesteru City.

Krytycy Francuza nie ustają w podnoszeniu argumentu, że zasilenie klubu z Eastlands kosztem Arsenalu to jeden z największych błędów w trenerskiej karierze Wengera. Niewykluczone jest, że pełna gwiazd drużyna Marka Hughesa zajmie miejsce The Gunners w Big Four.

Obie transakcje są niewątpliwie dużym sukcesem finansowym[Toure przyszedł do Arsenalu za 150 tysięcy, a Adebayor za 3 miliony funtów – przyp. red.], ale mogą niekorzystnie odbić się na boiskowych poczynaniach Kanonierów.

Oto słowa 59-letniego menadżera, które padły podczas dzisiejszej konferencji prasowej:

- Zawsze powtarzałem, że nie jest możliwym, by decydować komu sprzedać konkretnego piłkarza. Gdy już zdecydujesz się na sprzedaż, byłoby niesprawiedliwe wobec zawodnika, by wskazywać mu nowy klub.

- Fakt, że oni [City – przyp. red.] stają się naszym głównym rywalem nie jest powodem, by wstrzymywać transfer. Jeśli nie kupią naszego piłkarza, kupią innego na podobnym poziomie. Nikt nie jest w stanie powstrzymać ambicji klubu, który nade wszystko pragnie wedrzeć się do Wielkiej Czwórki. The Citizens są rywalem nie tylko naszym, ale Chelsea, Liverpoolu i United.

- Podjęcie takiej decyzji to złożony proces. Składa się na niego wiele czynników, m. in. posiadanie w drużynie godnych następców sprzedawanego oraz wystarczająco mocnego składu.

- Takie wybory są niezwykle trudne, ale to immanentna część futbolu. Straciliśmy dwóch światowej klasy graczy, ale mamy w składzie wielu równie wartościowych. Teraz naszym nadrzędnym celem jest udowodnienie, że możemy walczyć o najwyższe cele.

- Dla mnie najważniejszym jest fakt, iż mimo transferów udało się nam pozostać silną drużyną – zakończył Arsene Wenger.