Wenger: Trudno zaakceptować mecze towarzyskie

02.03.2012, 17:14, Justyna Łatka 12 komentarzy

Arsene Wenger stwierdził, że harmonogram międzynarodowych meczów towarzyskich staje się coraz trudniejszy do zaakceptowania dla managerów klubów. W połowie tego tygodnia aż tuzin Kanonierów opuściło Londyn, by reprezentować swoje kraje w towarzyskich spotkaniach, które odbyły się również, w tak odległych miejscach jak Abidżan i Seul.

Arsenal jest w środku piłkarskiego maratonu, który zakłada rozegranie przez Kanonierów trzech spotkań w ciągu 9 dni i dlatego Wenger uważa, że trudno w jakikolwiek sposób uzasadnić taki rozkład meczy towarzyskich w tym momencie sezonu.

- Osobiście uważam, że mecze towarzyskie są coraz trudniejsze do zaakceptowania dla wszystkich – powiedział.

- Podam przykład, mieliśmy Gervinho jadącego na Puchar Narodów Afryki. Tracisz zawodnika na miesiąc i nie możesz go wystawić. W środę znowu wyjechał na mecz reprezentacji. Szczerze mówiąc, to śmieszne. Wrócił w czwartek, ale aż do teraz nie mogłem z niego skorzystać, ponieważ był zmęczony po Pucharze Narodów Afryki.

- Zawsze byłem za tym, by zawodnicy występowali w oficjalnych meczach i nigdy nie poprosiłem żadnego gracza by nie grał na 100 procent dla reprezentacji, zwłaszcza gdy ta występuje w kwalifikacjach lub dużych zawodach. Ale mecze towarzyskie stają się coraz trudniejsze, zwłaszcza w takim okresie.

Manager Arsenalu nie rozumie także, dlaczego w meczach reprezentacji zagrali Tomas Vermaelen i Robin van Persie, mimo drobnych urazów, których doznali w spotkaniu z Tottenhamem. Francuz uważa, że powinni odpoczywać.

- Menedżer Holandii nie rozmawiał ze mną, ale wiedział, że Robin był kontuzjowany. Powiedział, ze Robin zagra mimo problemu z pachwiną.

- To samo z menedżerem reprezentacji Belgii. Jesteśmy jedynym zespołem na świecie, który ma taki rozkład meczów (3 spotkania w 9 dni), więc trudno jest zrozumieć, że nasz zawodnik pomimo kontuzji, pojechał do Grecji i zagrał 90 minut dla Belgii. Tego nie da się wytłumaczyć.

- W niedzielę graliśmy z Tottenhamem, w środę wieczorem odbyły się mecze towarzyskie, w sobotę gramy z Liverpoolem, a we wtorkową noc rewanż z Milanem. Każdy piłkarz wie, ze nie da się zagrać tych czterech meczów na najwyższym poziomie. To jest niemożliwe. Dla nas jest to bardzo istotne, by nie tracić teraz zawodników.

- Jeśli jesteś w takim okresie jak ten, łatwiej jest stracić zawodnika - podsumował Wenger.