Wenger: W półfinale poznaliśmy gorzki smak porażki

Wenger: W półfinale poznaliśmy gorzki smak porażki 29.05.2009, 20:29, Michał Kowalczyk 16 komentarzy

Nawiązując do wypowiedzi Arsene'a Wengera, poczucie winy i frustracja, po przegranym półfinałowym spotkaniu Ligi Mistrzów z Manchesterem United na Emirates Stadium, było czymś niezwykle trudnym do przełknięcia.

Po porażce 0-1 na Old Trafford, Kanonierzy wierzyli, że tylko najlepszą postawą i mistrzowską grą będą mogli sprostać Czerwonym Diabłom i wywalczyć sobie drogę do finału Ligi Mistrzów. Dodatkowo podopieczni Wengera umacniali się w wierze w wygraną, mając w pamięci ligowy tryumf nad United z początku listopada.

Przed pierwszym gwizdkiem atmosfera na Emirates była niewątpliwie najgorętsza od momentu oddania stadionu w 2006. Niestety dwa szybkie gole w pierwszych 11 minutach rewanżu oznaczały, że w dwumeczu Arsenal przegrywał już 3-0. W praktyce oznaczało to również, że marzenie o finale w Rzymie prysło, niczym mydlana bańka.

W równoległym spotkaniu, Chelsea dzieliły tylko sekundy od miejsca w finale najbardziej elitarnych rozgrywek w Europie, aż rewelacyjny gol Andresa Iniesty pogrzebał marzenia Londyńczyków. Dla Bossa, z psychologicznego punktu widzenia oba półfinały różniły się diametralnie.

- Moi piłkarze musieli poradzić sobie z wszechogarniającą frustracją i poczuciem winy – można powiedzieć, że nie zagraliśmy wtedy nawet minuty. – wyznał Francuz.

- To boli dużo bardziej niż pechowa przegrana po 90 minutach zawziętej walki do końca. Wiadomo, że to też rozczarowujące, ale da się przeżyć.

- Tamten mecz skończył się po 10 minutach. To dlatego przegraliśmy. Kilka dni później graliśmy z Chelsea, która również była podłamana odpadnięciem z rozgrywek Ligi Mistrzów. Jednakże oni przegrali w dobrym stylu. Wrócili do domu z poczuciem, że zrobili wszystko, by awansować. Że zrobili wszystko, czego od nich wymagali kibice. Nie mogli się więc czuć winni.

- Ciężko jest sprostać temu, że nie spełniliśmy oczekiwań innych i że pokazaliśmy się z bardzo słabej strony.

- Ta ogromna frustracja spowodowała, że przestaliśmy grać. Mimo wszystko, od listopada drużyna ta poczyniła ogromne postępy i pokazała silny charakter, chociażby w Rzymie. Tak wielu młodych piłkarzy podeszło wtedy do rzutów karnych i strzeliło je.

- Najtrudniej było nam się pogodzić z porażką w drugim półfinale z Man United. – zakończył Wenger.

Arsene WengerLiga MistrzówManchester United autor: Michał Kowalczyk źrodło: Arsenal.com
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia1 następna
Vela77 komentarzy: 66830.05.2009, 13:27

za rok oni to zrobią ;d

crisadus komentarzy: 850730.05.2009, 10:43

Heh... Cały rok będziemy do tego wracać:P Lekka przesada. Zapomnijmy o tym co było, wyciągnijmy wnioski z porażek i idźmy naprzód!

arsen1 komentarzy: 107830.05.2009, 08:56

Jak to po co wracac ! Wenger musi dostac porzadnie po dupie, zeby zmienic cos w swym mysleniu .
Ten sezon, to bylo jak rzezbienie w gownie ,wiekszosc winy spada na Wengera .

waldek_89 komentarzy: 573530.05.2009, 07:49

no niestety porażka ma gorzki smak, ale po co do tego wracać? było, minęło, powinniśmy być dobrej myśli na nadchodzący sezon.

zlosnica komentarzy: 22330.05.2009, 03:09

nie rozumiem po co jeszcze do tego wracac, ten mecz sie odbyl ponad 3tyg temu, juz wszytskie komentarze padły, wenger pownien patrzec w przyszlosc a nie do tego wracac, a moze to jakis spozniony news z jego wypowiadzia? juz na wszystkie strony zostalo to rozparzone, ja czekam na wiesci zwiazane z kolejnym sezonem a nie z tym co juz bylo

solar komentarzy: 146530.05.2009, 00:18

patryk878 ---> ale MU trafilo na Porto w 1/4, bo w 1/8 grali z Interem przeciez

Szef komentarzy: 1303529.05.2009, 22:57

fakt ta porazka bolala, ale co nas nie zabije to nas wzmocni

piootrek2 komentarzy: 101829.05.2009, 22:12

"To boli" - TAK!! I co roku to samo.
"Można powiedzieć, że nie zagraliśmy wtedy nawet minuty."- Nie zagraliśmy bo co?? Nie rozumiem, kazał im ktoś "nie zagrać"??
"To boli dużo bardziej niż pechowa przegrana po 90 minutach zawziętej walki do końca." - g*wno prawda. Dobrze wiedzieliśmy że jesteśmy za ciency na czerwone diabły i w ogóle na wygraną w LM. No ale skoro sie z tym nic nie robi...
"Ta ogromna frustracja spowodowała, że przestaliśmy grać" - łatwo jest sie teraz usprawiedliwiać i mydlić ludziom oczy. Panie Wenger, to nie frustracja, to zwyczajny BRAK umiejętności.
"Mimo wszystko, od listopada drużyna ta poczyniła ogromne postępy i pokazała silny charakter" - Tja, jak co roku, tyle że inne zespoły robią jakoś jeszcze większe postępy i nas ogrywają.
"Tak wielu młodych piłkarzy podeszło wtedy do rzutów karnych i strzeliło je." - No tak, to jest bardzo ważne, bardzo dobry przykład.
Panie trenerze, na jakim pan świecie żyje. Żałosne wymówki. ;/

Cesc_Fan komentarzy: 452429.05.2009, 21:05

Nam potrzeba góra dwóch transferów .
Celem Wengera numer jeden teraz powinno być zatrzymanie obecnego składu , powrót piłkarzy z wypożyczenia + Gareth Barry . Myślę ,że za Senderosa kogoś kupimy jak nie będzie chciał wrócić . Przydałby się taki wysoki piłkarz jak Wheater . Z sprzedaży Szwajcara powinny się znaleźć pieniądze na młodego anglika .
Wenger jak niby ma te 13 mln funtów to powinno to wystarczyć na Barr'ego .
astonvilla.com.pl/news/1565/barry-w-arsenalu-/
Ponoć sam chce do nas przejść :P

Piootrus komentarzy: 4151 newsów: 1529.05.2009, 20:46

Dokladnie zgadzam sie z przedmowca. Bylo, minelo. Trzeba sie skupic na nastepnym sezonie, zatrzymac wszystkich pilkarzy i dodaktowo kupic 2-3.

Cudi komentarzy: 12754 newsów: 9829.05.2009, 20:45

solar --- > to byłoby nie możliwe ponieważ w 1/8 zespoły z tego samego kraju nie mogą jeszcze ze sobą grać :)

fabri04 komentarzy: 338529.05.2009, 20:45

Łał ale skapa:P:P:P

Fierce_girl komentarzy: 219429.05.2009, 20:39

A po co jeszcze do tego wracać, panie Wenger. Sezon już zakończony, od tamtego półfinału minął już jakiś miesiąc. Tryumfatora już znamy, do finału nie weszliśmy i co tu dalej dyskutować? Jedyne co mieć nadzieję, że przyszły sezon skończymy w iście odmiennych humorach niż 08/09 (oczywiście na +).

aRamsey komentarzy: 948629.05.2009, 20:38

to była masakra...

stefcio15 komentarzy: 13022 newsów: 223729.05.2009, 20:36

Jak gralismy fatlanie to i poznalismy smak porazki , nie widzialem jakis staran nawet aby wygrac ten mecz;)

solar komentarzy: 146529.05.2009, 20:34

mysle, ze waznym, meczem byl ten ostatni w fazie grupowej z Porto, bo Porto trafilo na slabsza forme Manchesteru na OT, a my moglibysmy dac rade zeby sie obronic, by nie stracic tych dwoch bramek, a na ES, wiadomo ze bysmy obrona grali

a pozniej bylby Porto albo Villarreal, gdize mogloby duzo latwiej pojsc, ale coz nie ma co rozpatrywac co by bylo gdyby ;) szkoda, ze nie bylo nas w finale

poprzednia1 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Ipswich - Arsenal 20.04.2025 - godzina 15:00
? : ?
Arsenal - Brentford 12.04.2025 - godzina 18:30
1 : 1
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool32237276
2. Arsenal321712363
3. Nottingham Forest32176957
4. Newcastle31175956
5. Manchester City32167955
6. Chelsea32159854
7. Aston Villa32159854
8. Bournemouth321391048
9. Fulham321391048
10. Brighton321212848
11. Brentford321271343
12. Crystal Palace3111101043
13. Everton328141038
14. Manchester United321081438
15. Tottenham321141737
16. Wolves321051735
17. West Ham32981535
18. Ipswich32491921
19. Leicester32462218
20. Southampton32242610
ZawodnikBramkiAsysty
Mohamed Salah2717
E. Haaland213
A. Isak206
C. Wood183
B. Mbeumo165
Y. Wissa152
C. Palmer147
O. Watkins146
Matheus Cunha144
J. Mateta132
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady