Wenger wyjawia sekrety

22.11.2009, 23:38, Mateusz Marchewka 11 komentarzy

Arsene Wenger wyjawił, iż pozytywne myślenie jest kluczem do otwartej, ofensywnej gry.

Od kiedy Francuz mianowany został w 1996 roku menedżerem Arsenalu, Kanonierzy znani są ze swojego przyjemnego dla oka stylu gry, który pozwolił im zdobyć nie tylko liczne trofea, ale i serca fanów.

Ten sezon Arsenal rozpoczął z takim samym, ofensywnym nastawieniem, co pozwoliło w 12 meczach strzelić aż 36 goli, najwięcej spośród wszystkich klubów Premier League. Wenger ujawnił, że kluczem do sukcesu są zawodnicy, którzy zawsze szukają piłki na boisku i są otwarci na nowe rzeczy.

- Żeby taki system działał, piłkarze muszą być na boisku dostępni i to właśnie nad tym pracujemy na treningach. Na światowym poziomie sport jest bardzo interesujący i żeby się na nim utrzymać, musimy znaleźć sposób by zespół był w komfortowej sytuacji psychicznej. Tylko wtedy zawodnicy mogą zaoferować wiele rozwiązań. – wyznał 60-letni szkoleniowiec.

- Gdy coś nas męczy, gdy pojawiają się wątpliwości to nagle wszystkie zielone światła stają się czerwone. A jeśli zawodnik wkłada w grę mniej własnej inicjatywy, jeśli nie ma spontaniczności w jego grze, to te zielone światła zmieniają się w czerwone w niewiarygodnym tempie. Wtedy zawodnik z piłką u nogi znajduje się w beznadziejnej sytuacji.

- Niepewność jest naszym głównym wrogiem i walczymy z nią każdego dnia, na każdym treningu. Musimy dać graczom poczucie dostępności, a na podłożu psychologicznym śmiałość, możliwość rozwoju i połączeń między sobą.

Wenger dokupił do czwartego w zeszłym sezonie zespołu zaledwie jednego zawodnika, belgijskiego stopera Thomas Vermaelen. To właśnie utrzymanie drużyny razem, bez regularnego sprzedawania i kupowania graczy, jest według niego innym istotnym czynnikiem sukcesu.

- Jeśli zmieniasz więcej niż trzech graczy z meczu na mecz podejmujesz techniczne ryzyko. Balans, jaki powinien mieć zespół nie może opierać się na jednym zawodniku, ale jeśli zmienisz powiedzmy trzech, jest to obarczone sporym ryzykiem, bo trzeba czasu by wszystko dobrze działało. I mam tu na myśli nie tylko grę, ale też pozyskiwanie nowych graczy. Czasem, jeśli zawodnik jest niezwykle inteligentny, jest on w stanie zaadaptować w nowym otoczeniu niezwykle szybko, tak jak Arszawin. Ale zdarza się to bardzo rzadko.