Zacięte widowisko na Reebok Stadium, Bolton 0-2 Arsenal

Zacięte widowisko na Reebok Stadium, Bolton 0-2 Arsenal 17.01.2010, 17:57, Rafal Mazur 311 komentarzy

Dzisiejszego popołudnia podopieczni Arsene Wengera odwiedzili Reebok Stadium, aby rozegrać ostatnie spotkanie 22. kolejki Premier League przeciwko lokalnemu Bolton Wanderers. Kanonierzy zdali niedzielny test na piątkę, gdyż po bramkach Hiszpanów - Ceska Fabregasa i Frana Meridy londyńczycy wygrali 2-0.

Kilka minut przed rozpoczęciem spotkania, kontuzji nabawił się Samir Nasri, dlatego też Arsene Wenger zdecydował się wprowadzić do pierwszej jedenastki Craiga Eastmonda, dla którego jest to pierwszy występ w barwach The Gunners w tegorocznych rozgrywkach Premiership.

Dzisiejsze zawody są prowadzone przez Phil Dowda, który jest wspomagany na liniach przez Marka Scholesa oraz Patricka Keane'a.

Pierwsze minuty były niezwykle nerwowe dla przyjezdnych, gdyż gospodarze zgotowali iście elektryzujące powitanie. Bolton przeprowadził dwa ataki, z czego jeden zakończył się golem, jednak na szczęście londyńczyków sędzia odgwizdał pozycję spaloną.

Dopiero po kilku chwilach Kanonierzy zdołali się ocknąć. W 8. minucie dobrą okazję na zdobycie bramki miał Eduardo, lecz jego umiejętności sprinterskie pozostawiły wiele do życzenia.

Mimo wielu starań, obie ekipy nie potrafiły przeciągnąć szali zwycięstwa na swoją korzyść. Przeważała ostra i zacięta gra w okolicach środka pola.

W 28. minucie gry, kibice Kanonierów mogli odetchnąć z ulgą. Pomyłkę defensorów gospodarzy wykorzystał Cesc Fabregas, który najpierw dograł futbolówkę do Eduardo, po czym otrzymując ponownie piłkę zdecydował się na strzał z bliskiej odległości. Takim oto sposobem Hiszpan polepszył stan swojego konta strzeleckiego!

Końcówka pierwszej części meczu to okres coraz bardziej niebezpiecznej gry. Mecz wymykał się spod kontroli arbitrowi, który wielokrotnie karał zawodników żółtymi kartonikami za brutalne wejścia zagrażające zdrowiu innym.

W 43. minucie meczu Cesc Fabregas znalazł się w znakomitej sytuacji podbramkowej, jednak po podaniu Arszawina Hiszpan nie ułożył odpowiednio stopy, co spowodowało daleki od ideału strzał.

Chwilę potem gospodarze przeprowadzili dobry kontratak, jednak dzięki dobrej interwencji Manuela Almunii wynik nie uległ już zmianie. Tak więc do przerwy Kanonierzy wygrywali z Boltonem 1-0.

Po 15-minutowej przerwie zawodnicy Arsenalu oraz Boltonu powrócili na murawę, aby rozegrać drugą część meczu.

Sytuacja z początku pierwszej połowy znów się powtórzyła, gdyż to Bolton miał znaczną przewagę w pierwszych minutach gry, co zostało udokumentowane kilkoma groźnymi akcjami.

Z przebiegu gry można było wywnioskować, iż spotkanie w drugiej połowie było niezwykle wyrównane. Zawodnicy The Gunners starali się podwyższyć wynik spotkania, jednak świetna forma linii defensywnej Boltonu nie dawała londyńczykom odpowiedniej swobody.

W 61. minucie boisko opuścił Craig Eastmond, a jego miejsce na murawie zajął Fran Merida.

Niestety, drugie 45 minut nie obfitowało w tak duża ilość sytuacji podbramkowych, jak miało to miejsce w pierwszej części meczu. W 73. minucie kolejna zmiana w szeregach The Gunners. Powracający do gry po długiej przerwie z futbolem - Gael Clichy zastąpił Tomasa Rosicky'ego.

6 minut potem Arsenal wyszedł na dwubramkowe prowadzenie za sprawą młodego Frana Meridy. Po niecelnym dośrodkowaniu Eduardo Knight próbował oddalić zagrożenie wybijając piłkę głową, którą przechwycił Merida i nie zmarnował nadarzającej się szansy.

W 83. minucie ostatniej już zmiany dokonali przyjezdni. Arsene Wenger zdecydował dać okazję do gry Carlosowi Veli, który zastąpił Eduardo.

Do końca meczu nic nie uległo już zmianie, a więc Kanonierzy pokonują gospodarzy 2-0. Kolejny świetny mecz zaliczył Cesc Fabregas, który zdobył pierwszą bramkę. Mimo zwycięstwa The Gunners, musimy także pochwalić Bolton, który rozegrał dobry pojedynek tudzież napsuł wiele krwi przyjezdnym.

Bolton: Jaaskelainen, Robinson, Cahill, Knight, Steinsson, Muamba, Taylor, Cohen, Lee, Davies, Klasnic

Ławka rezerwowych: Al Habsi, Ricketts, O'Brien, Gardner, Davies, McCann, Elmander

Arsenal: Almunia, Sagna, Vermaelen, Gallas, Traore, Eastmond, Diaby, Fabregas, Rosicky, Arszawin, Eduardo

Ławka rezerwowych: Fabiański, Silvestre, Clichy, Merida, Coquelin, Emmanuel-Thomas, Vela.

Bolton WanderersPremier League autor: Rafal Mazur źrodło: Własne
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia234567 następna
Arsenal1994 komentarzy: 749717.01.2010, 18:00

Mecz bardzo szybki. Wytrzymaliśmy nerwowe momenty a to ważne.
Ten mecz jeszcze bardziej dobitnie pokazuje jak wiele zalezy nasza gra od Cesca.
Pozytywy - Arshavin wkońcu coś próbuje, Traore dobrze w obronie i też w ataku.
Eastmond przeplata ładne zagrania z zagraniami które kończą sie gróźnymi kontrami dla przeciwnika.
Eduardo też ładnie. Almunia wkońcu jako tako pewny w bramce.
Pasuje strzelić jeszcze to na 2-0 żeby uspokoić grę ;)
Gunners!!!

crisadus komentarzy: 850717.01.2010, 17:59

Trzeba szybko strzelić drugą bramkę i uspokoić grę!

Arsenalinho komentarzy: 19717.01.2010, 17:59

good;)

poprzednia234567 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Arsenal - Tottenham 15.01.2025 - godzina 21:00
? : ?
Brighton - Arsenal 4.01.2025 - godzina 18:30
:
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool17133142
2. Arsenal18106236
3. Chelsea18105335
4. Nottingham Forest18104434
5. Newcastle1885529
6. Bournemouth1885529
7. Manchester City1884628
8. Fulham1877428
9. Aston Villa1884628
10. Brighton1868426
11. Brentford1873824
12. Tottenham1872923
13. West Ham1865723
14. Manchester United1864822
15. Everton1738617
16. Crystal Palace1838717
17. Wolves18431115
18. Leicester18351014
19. Ipswich18261012
20. Southampton1813146
ZawodnikBramkiAsysty
Mohamed Salah1511
E. Haaland131
C. Palmer116
A. Isak104
B. Mbeumo102
C. Wood100
Matheus Cunha93
N. Jackson93
Y. Wissa91
J. Maddison84
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady