Zagadnienia taktyczne: Obrona

Zagadnienia taktyczne: Obrona 06.07.2020, 23:18, Adam Leonik 2 komentarzy

Gdybym nieco ponad dwa tygodnie temu po meczu z Mewami powiedział wam, że w kolejnych trzech spotkaniach w Premier League obrona Arsenalu w składzie Mustafi, Luiz, Kolasinac, zachowa czyste konto, to pewnie pokręcili byście przecząco głową z niedowierzaniem. Tymczasem dokładnie taki scenariusz się ziścił, w dodatku we wszystkich tych meczach zgarnęliśmy 3 punkty i bynajmniej nie był to przypadek. Wiąże się to przede wszystkim ze zmianą systemu. W poprzednich Zagadnieniach taktycznych napisałem, dlaczego moim zdaniem Kanonierzy przeszli na trójkę z tyłu, a w tym artykule postaram się trochę ten temat rozwinąć.

Główny zarzut obecnie do gry Arsenalu to brak kreatywności, a co za tym idzie niewielka ilość stworzonych sytuacji i ogólnie nudny przebieg spotkania. W moim przekonaniu jest to celowy zabieg Artety, który zwiększając liczbę środkowych obrońców do trzech, zmniejszył tym samym ilość środkowych pomocników do dwóch, a ciężar przeprowadzania akcji przerzucił na skrzydła. Zabieg taki był konieczny, ponieważ w środku pola tak naprawdę mamy obecnie tylko dwóch pomocników gotowych do gry w wyjściowym składzie, Granita Xhakę i Daniego Ceballosa, z których żaden nie jest graczem ofensywnym. Guendouzi i Ozil są z różnych powodów odstawieni od składu i jeśli wierzyć doniesieniom prasowym, nawet nie trenują z pierwszą drużyną. Ainsley Maitland-Niles oraz Joe Willock nie są jeszcze gotowi na pierwszą 11, natomiast Lucas Torreira wraca po długiej kontuzji i zanim nabierze rytmu meczowego, upłynie jeszcze trochę czasu. Nasza główna siła znajduje się na bokach boiska i to w tych strefach poruszają się obecnie nasi najlepsi zawodnicy jak Aubameyang, Saka, Tierney czy Pepe. Dobrze ilustruje to pierwsza zdobyta przez nas bramka w tym meczu. Akcja zaczyna się od Cedrica, który długim podanie przerzuca piłkę z prawego skrzydła do Aubameyanga, ustawionego tuż przed polem karnym w środkowej części boiska. Gabończyk na pamięć podaje do Tierneya, a ten z lewej strony dośrodkowuje futbolówkę w pole karne. Choć wrzutka pierwotnie skierowana była z powrotem do Aubameyanga, po rykoszecie ostatecznie trafiła do Saki, który przepięknym technicznym wolejem umieścił ją w siatce. Warto tu zwrócić uwagę, że cała czwórka zaangażowana w akcję to zawodnicy, którzy pierwotnie ustawieni byli na lewej lub prawej stronie boiska, jako wahadłowi bądź schodzący ze skrzydła napastnicy. Głównym zadaniem naszych środkowych pomocników, było w tym meczu zabezpieczenie strefy centralnej i wsparcie dla naszej linii obrony.

Podobnie jak w spotkaniu ze Świętymi, Arteta zabrał przeciwnikowi jego główny argument, czyli szybkie kontrataki. Wilki w tym sezonie osiągają bardzo dobre wyniki, m.in. dwukrotnie pokonali Manchester City. Dzieje się tak, ponieważ znakomicie się bronią, a ich ustawienie i plan gry opiera się na przyjęciu przeciwnika na własnej połowie, a po odzyskaniu futbolówki, szybkim przejściu z obrony do ataku z wykorzystaniem skrzydłowych. Problem się zaczyna, gdy są oni zmuszeni do gry w ataku pozycyjnym, ponieważ tracą wtedy swoje główne atuty. Idealnym przykładem jest tu Adama Traore, który gdy nie ma miejsca, żeby się rozpędzić, znacznie traci na wartości. Jak trudno gra z się Wilkami, najlepiej świadczy fakt, że po wznowieniu rozgrywek przed meczem z Arsenalem w trzech spotkaniach zdobyli oni komplet punktów i nie stracili nawet jednej bramki.

Dzięki zmianie ustawienia i sposobu gry, obrona Kanonierów uległa znaczącej poprawie. Dość powiedzieć, że w ostatnim meczu zaliczyliśmy aż 30 odbiorów. Nie tylko ilość jest tu jednak ważna, ale również jakość. Skuteczność odbiorów zawodników z armatką na piersi wyniosła 83%. Dla porównania w meczu z Norwich było to 57%, a w spotkaniu ze Świętymi zaledwie 53%. Duży wpływ na to miało nasze ustawienie trzema obrońcami, które jest niezwykle skuteczne przeciwko dwóm napastnikom, zwłaszcza gdy przeciwnik nie posiada ofensywnego pomocnika na pozycji nr 10. Mieliśmy tego przykład przy jednej z akcji, gdy Traore zszedł na lewą stronę i przy linii bocznej minął Mustafiego. Gdyby nie interwencja Luiza, który zarobił przy tym żółtą kartkę, to Adama miałby otwartą drogę do bramki. To właśnie możliwość asekurowania kolegi z prawej lub lewej strony przez obrońcę ustawionego w środku jest tu kluczowa. Nie bez znaczenia była też linia pomocy w postaci Xhaki i Ceballosa, ustawiona bardzo blisko obrońców.

Jednym z głównych zadań defensywnych na ten mecz, było zatrzymanie niezwykle szybkiego Adama Traore. Z racji jego pozycji na boisku misja ta została przydzielona Kolasinacowi i Tierneyowi. Ich współpraca była niezwykle ważna i obaj Panowie spisali się w swoich rolach znakomicie. Za każdym razem, gdy Traore urywał się jednemu, drugi był na miejscu, uprzykrzając mu życie. Zaimponował mi zwłaszcza Kolasinac, którego bardziej znaliśmy z rajdów pod bramkę przeciwnika, niż z solidnej obrony. W tym spotkaniu było jednak inaczej. Bośniak zaliczył 4 odbiory, 5 razy przecinał podania rywali, 2 razy wyjaśniał sytuację we własnym polu karnym i zablokował 1 strzał. Tylko dwukrotnie dał się przedryblować, co jest bardzo dobrym wynikiem, zwłaszcza gdy zwrócimy uwagę, z kim przez całe spotkaniem musiał się mierzyć. Najlepszym dowodem na to, jak dobrze spisali się ww. piłkarze, oprócz czystego konta jest także ilość strat Traore, która wyniosła w tym meczu aż 27. Adama miał oczywiście swoje szanse, zwłaszcza jedną sam na sam z Martinezem w drugiej połowie, ale tu obwiniałbym Ainsleya, który gdy zastąpił Tierneya, był mocno spóźniony za tą akcją. Warto również wspomnieć o Bukayo, ale z zupełnie innego powodu. Młody Anglik strzelił swojego debiutanckiego gola w Premier League i tym samym stał się najmłodszym wychowankiem akademii Arsenalu, który tego dokonał w barwach Kanonierów. Najmłodszym strzelcem jest oczywiście Cesc Fabregas, ale choć trafił on do Arsenalu jako bardzo młody zawodnik, to w dużo większym stopniu jest wychowankiem La Masii.

Wydaje się, że Arsenal już na dobre odzyskał pewność siebie i po trzecim zwycięstwie z rzędu w lidze, jest na właściwej ścieżce do europejskich pucharów. Zwłaszcza ostatnia wygrana jest niezwykle ważna, gdyż pokonaliśmy bezpośredniego rywala do ww. rozgrywek. Poza tym Kanonierzy po raz pierwszy pokonali na wyjeździe drużynę znajdującą się wyżej od nich w tabeli od września 2015. Emocji nie powinno nam zabraknąć do końca sezonu, bo każde kolejne spotkanie w lidze wydaje się z gatunku “must win”.

Zagadnienia taktyczne autor: Adam Leonik źrodło:
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia1 następna
kuzguwu komentarzy: 550007.07.2020, 00:46

Dobra robota, składny artykuł

Sztofort komentarzy: 260706.07.2020, 23:36

Dobra robota. Jak zawsze. Co do odbiorów też to zauważyłem, że było znacznie lepiej i dodatkowo podwajanie Traore gdziekolwiek był, mogło być poniekąd małym detalem który wpłynął na wygraną.

poprzednia1 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Arsenal - Nottingham Forest 23.11.2024 - godzina 16:00
? : ?
Chelsea - Arsenal 10.11.2024 - godzina 17:30
1 : 1
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool1191128
2. Manchester City1172223
3. Chelsea1154219
4. Arsenal1154219
5. Nottingham Forest1154219
6. Brighton1154219
7. Fulham1153318
8. Newcastle1153318
9. Aston Villa1153318
10. Tottenham1151516
11. Brentford1151516
12. Bournemouth1143415
13. Manchester United1143415
14. West Ham1133512
15. Leicester1124510
16. Everton1124510
17. Ipswich111558
18. Crystal Palace111467
19. Wolves111376
20. Southampton111194
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland120
Mohamed Salah86
B. Mbeumo81
C. Wood80
C. Palmer75
Y. Wissa71
N. Jackson63
D. Welbeck62
L. Delap61
O. Watkins52
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady