Zapowiedź meczu: Liverpool - Arsenal!

21.04.2009, 10:21, Łukasz Klimkiewicz 245 komentarzy

Relacja radiowa | Oglądaj | Wyniki na żywo

Przed nami kolejne spotkanie z serii rozgrywek Premier League. Tym razem czeka nas mecz na szczycie tabeli ligi angielskiej, bo Liverpool na Anfield Road podejmuje Arsenal.

Zespół gospodarzy prowadzony przez Rafę Beniteza zajmuje obecnie drugie miejsce w lidze i cały czas liczy się w wyścigu o mistrzowski tytuł, jednak cały czas muszą patrzeć za siebie na Chelsea, która traci do The Reds tylko trzy punkty. Kanonierzy natomiast zajmują czwartą lokatę i przez kilka najbliższym spotkań mogą czuć się na niej spokojnie, ponieważ piąta Aston Villa traci do Arsenalu sześć oczek.

Szkoleniowcy obu zespołów bardzo często w przeprowadzanych z nimi wywiadach deklarują walkę do samego końca o mistrzostwo Anglii, więc kibice, którzy dziś wieczorem zasiądą na trybunach Anfield Road na pewno nie będą żałowali poświęconego na to spotkanie czasu i pieniędzy. Tym bardziej, że ewentualna porażka Liverpoolu może spowodować powiększenie się straty punktowej do prowadzącego w tabeli Manchesteru United, który ma przed sobą jeszcze jeden zaległy mecz. Wiadomo tez, że zespół prowadzony przez Arsene Wengera będzie chciał przedłużyć swoją zwycięską passę do dziewiętnastu wygranych spotkań w Premier League oraz jeszcze bardziej przybliżyć się do Chelsea i dodatkowo zabezpieczyć tyły przed Aston Villą.

Warto spojrzeć również na formę obu drużyn w trzech ostatnich ligowych spotkaniach, w których to Liverpool oraz Arsenal zgarnęły komplet punktów. Kanonierzy najpierw pokonali Newcastle United na St. James Park 3:1, dwa tygodnie później na Emirates Stadium zespół Arsene Wengera bez problemów wygrał 2:0 z Manchesterem City i trochę ponad tydzień temu na JJB Stadium Kanonierzy rozgromili Wigan 4:1. Ekipa z Anfield Road 21 marca zniszczyła rywalizującą o czwarte miejsce z Arsenalem Aston Villę 5:0, później The Reds zaliczyli słabszy występ z o wiele słabszym rywalem, bo pokonali Fulham tylko 1:0, a w ubiegłym tygodniu rozgromili Blackburn Rovers 4:0. Wyniki obu zespołów pokazują tylko, że w wieczornym pojedynku możemy liczyć na grad bramek i na takie widowisko wszyscy liczymy, tylko że z zakończeniem na korzyść gości z Emirates.

Oba zespoły mają problemy z kontuzjami, jednak jak już zdążyliśmy się dawno przyzwyczaić, te większe zawsze spadają na głowę francuskiego menadżera Arsenalu. Arsene Wenger nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych Gaela Clichy, Williama Gallasa oraz Johana Djourou. Wczoraj dowiedzieliśmy się o jeszcze dwóch kontuzjowanych piłkarzach, a mowa tutaj o Robinie van Persie i Emmanuelu Adebayorze. Obywu napastnikom Kanonierów odnowiły się dawne urazy - Holender znów ma kłopoty z pachwiną, a Togijczyk naciągnął mięsień uda. Rafa Benitez będzie musiał poradzić sobie tylko, albo aż, bez Stevena Gerrarda, jednak krążą pogłoski, że istnieje pięćdziesiąt procent szans aby reprezentant Anglii pojawił się na placu gry. Wśród powrotów w zespole z Emirates Stadium możemy wymienić tylko dwóch piłkarzy, jednak niezwykle ważnych - Bacary'ego Sagne oraz Eduardo da Silve. Ten pierwszy na pewno znacznie wzmocni zdziesiątkowaną linię defensywną Arsenalu, a Eduardo prawdopodobnie będzie liderem najbardziej wysuniętej do przodu formacji.

Spotkanie to będzie można obejrzeć na Canale+ Sport od godziny 20:55.

Przewidywane składy:

Arsenal: Fabiański, Sagna, Toure, Silvestre, Gibbs, Walcott, Song, Fabregas, Arszawin, Bendtner, Eduardo, Mannone, Eboue, Nasri, Diaby, Vela, Denilson, Ramsey

Liverpool: Reina, Arbeloa, Carragher, Hyypia, Agger, Skrtel, Dossena, Aurelio, Insua, Benayoun, Riera, Mascherano, Alonso, Lucas, Kuyt, Torres, Ngog, El Zhar, Cavalieri

Stadion: Anfield Road

Data: 21 kwietnia 2009, 21:00

Sędzia: Howard Webb