Komentarze użytkownika Arsfabreue

Arsenal coraz bardziej był rozbity. Almunia kopiący po plecach obrony, Kościelny na starcie z żółtą kartką wykopujący piłkę na oślep.. Widział ktoś Rosickiego? Jedynie Wilshere, Djourou i momentami koscielniak dawali radę

wspominał o tym komentator w meczu z sunderlandem, Arsenal to taka drużyna gdzie nawet obrońcy są łasi na bramki :D pełen atak

nie lubię blondynek, szczególnie jasnych.
Przez włosy prześwituję im jeszcze bardziej brak mózgu. Wybaczcie, nie mogłem się powstrzymać. 100 lat dla pań :))

Nie wierzę w to, to sposób poniżenia. Poza tym mecze są analizowane przez drużynę wielokrotnie rozpracowywane.
A nawet jeśli to jego niewiedza się przyda, Chamakhowi uda się go zaskoczyć w polu karnym.

Mam już dosyć tych spekulacji i przewidywań, chcę wreszcie obejrzeć mecz ! :D

Czekam na mecz, od rana tylko: rewanż, rewanż xD no i zobaczymy na ile rozwścieczyliśmy katalońską bestię ;))

Barca teraz wygłasza publiczne przemowy, że Kanonierzy skupią się głównie na ataku bo mają słabą obronę, a tak jest właśnie z Barcą bo nie będzie u nich w obronie Puyola

no nareszcie ! tyle że bez Songa

Dzięki Bogu ! bez niego to nie ten sam Arsenal :)

Wydaje mi się, że Black Cats byli po prostu silniej przygotowani psychicznie na mecz. Drużyna słabsza od Arsenalu ale dzięki pewności we własną siłę zdołała się obronić, forsować ataki a nawet (!) samemu atakować. ;)

Już się poddaje psychicznie na myśl o meczu we wtorek z Barcą, z takim składem...

Mecz który bym określił jako trudny i "ciasny" ponieważ szczególnie przez pierwszą połowę wydawało mi sie jakby boisko się skurczyło. Niecelne podania i szybka gra Catsów. Do tej pory nie mogę przełknąć, że żadna z akcj kanonierów nie wpłynęła na wynik: kilka razy Bendtner, który wyraźnie zjeżdżał na prawe skrzydło jeszcze przed wejściem Chamakha, Wilshere, Nasri, no i dwa nieszczęśliwe epizody z udziałem Arszawina. Graliśmy dobrze, mieliśmy nawet przewagę, ale nie na tyle żeby wygrać.

Rosicky jest trzecim kapitanem po RvP i Fabregasie, czemu nie gra od początku .. (?)

Spodziewałem się Chamakha od pierwszej minuty

Nasrim interesuje się Barca, ale póki co on sam chce zostać no i jest podstawowym graczem.

http://www.eurosport.pl/pilka-nozna/premier-league/2010-2011/fabianski-z-nowa-umowa_sto2684028/story.shtml

To tabletki na odchudzanie jego żony bo Kolo ma problemy z odpowiednią wagą. Dziwne, że Arsen zaczął go bronić, ale to tylko ukazuje więzi, jakie się tworzą w Arsenalu.

Arsen : The obsession is more than the Champions League because for me it's highly important that we take advantage of our situation in the Premier League.

Sunderland, w międzyczasie Barca, a 12-tego ManU

Jestem ciekawy jak jutro zagra :D brakowało go

Nie oczekujmy cudów po Ramseyu, rok nie grał ale mimo wszystko cieszę się że wraca :D jetsem ciekawy jak będzie grał Koscielny, on najbardziej przeżył przegraną w CC. Teraz będzie chciał udowodnić sobie i innym, że potrafi grać i zobaczymy ile jest w nim chęci.
Teraz gramy bez Songa, RvP i możliwe, że bez Cesca i Theo. Beznadzieja. Co prawda wygraliśmy z Leyton w słabszym składzie i mocną ławka rezerwową, ale Barca nie zalicza się do trzecioligowych drużyn. Ale żeby nie gadać, analizujmy po cichu i czekajmy na wtorek.

Szczęsny też był mocny w gębie w ostatnich wywiadach, albo już sam wpis w twitterze. Teraz przyjemnie Nasriemu się o tym mówi, jak przegrają albo popełni poważny błąd decydujący o wyniku, to sam będzie sobie wypominał co "przepowiadał" przed meczem. Nasri na trening i trochę pokory

Arsen zastanawiając się nad odświeżaniem szatni, zastanawiał się nad sprzedaniem Benia. A tu niespodzianka. Okazało się, że Bendt potrafi się znaleźć na boisku a nawet zaliczyc hat tricka pod warunkiem, że puści się go od 1. minuty :) kto by pomyślał, że tyle wystarczy. Od dawna drzemał w nim wielki potancjał. Czekam na sobotę, a może nawet na jego występ z Barcą. :)

Radziłbym się teraz skupić na PL, szczególnie, że teraz manchester trafi na trudniejszych przeciwników. W lidze mistrzów szanse są mniejsze, trzeba się naprawdę poświęcić, chociaż miło byłoby gdyby Gunners zapunktowali

Arsenal to jakieś jedno wielkie, urazowe fatum. Jak nie kontuzje czołowych zawodników, to kontuzje osób powiązanych z klubem