Komentarze użytkownika Axxxe
Znaleziono 5599 komentarzy użytkownika Axxxe.
Pokazuję stronę 62 z 140 (komentarze od 2441 do 2480):
Laffer77 --> eh, na szczęście zachowam swój poziom i podziękuje za dyskusję. ;) Dla mnie najlepszy jest Ibrahimovic, dla Ciebie ktoś inny, więc nie ma sensu o tym dyskutować. Przedstawiłem już swoje argumenty, natomiast ty nie.
Vpr --> spoko. :) Każdy ma prawo mieć swoich faworytów na danej pozycji. Ty jednak przynajmniej podałeś jakieś sensowne argumenty, a nie śmiałeś się zamiast uszanować moje zdanie. Dzięki. ;)
Sweetxhoney --> bardzo Cię to ciekawi? Pewnie, bo pisze takie, a nie inne komentarze. Spacer na świeżym powietrzu przydałby się racze Tobie, bo twoje jednozdaniowe komentarze do nikogo nie przemawiają.
tomcio909 --> cieszę się, że jest ci wesoło. Ale jeżeli ktoś uważa jakiegoś napastnika za najlepszego to trzeba to uszanować. Jak dla mnie on jest numerem jeden wśród snajperów i to tylko moja opinia, z którą nikt nie musi się zgadzać.
Argumenty? Zawsze zawierają się w moim komentarzu. Tym razem o nich nie napisałem, ponieważ myślałem, że nie tylko dla mnie Szwed jest świetnym zawodnikiem. Poza tym nie rozumie czemu miałbym je wypisywać, skoro sami nie macie nic na swoją obronę. ;) Ale jak tak bardzo chcecie, to proszę bardzo.
W Malmo, gdzie występował na początku swojej kariery uważany był za największy talent w kraju, dlatego też wcześnie wyjechał za granicę.
Kiedy grał w Ajaksie, to podobnie jak wcześniej Huntelaar czy teraz Suarez zdobywał mnóstwo bramek i zawsze zostawał królem strzelców. Co więcej dzięki jego trafieniom Holendrzy wygrali wiele trofeów. Nie zmarnował też swojego talentu jak KJH i nie martwił się wyjazdem za granicę jak Urugwajczyk. Następnie przeniósł się do Juventusu, gdzie równie często zdobywał gole, przyczyniające się do sukcesów drużynowych i indywidualnych. Był wtedy najlepszym napastnikiem we Włoszech, więc zapytał o niego Inter, w którym stał się gwiazdą światowego formatu. Kiedy nie grał z jakiegoś powodu Inter był o jeden poziom słabszy. Serie A była dla niego za słabą ligą, więc przeniósł się do Barcelony za duże pieniądze. Teraz powoli im się spłaca, bo w tym sezonie zdobył już 11 bramek. Każdy pewnie zarzuci mi, że skoro u boku ma Messiego, Xaviego czy Iniestę to o bramki nie jest trudno, ale większość z nich była wypracowana przez samego snajpera. To co ce****e go teraz to technika, którą w ataku może pochwalić się jedynie RvP, świetne warunki fizyczne przez co dobrze gra głową. Niezła gra tyłem do bramki, umiejętność zastawiania się i szybkość oraz nieprzewidywalność. Potrafi zdobyć bramkę z każdej możliwej pozycji. Warto przypomnieć, że występuje również dla reprezentacji, w której jest gwiazdą. Tyle. Myślę, że wystarczy.
Laffer77 --> kim ty chłopcze jesteś, żeby oceniać moje pojęcie o napastnikach? To tylko moje zdanie, nie musisz się z nim liczyć. Ibrahimovic ma według mnie wszystko, co powinien mieć napastnik z prawdziwego zdarzenia. Wystarczy zobaczyć jak spisywał się w Interze, jak teraz gra w Barcelonie, by obronić się jakimś argumentem. Drogba i Torres też są dla mnie świetnymi snajperami, ale są nieregularni w tym, co robią. Podkreślam, że to moja skromna opinia i nie musisz od razu zarzucać mi po jednym komentarzu, że na niczym się nie znam.
Na tę chwilę Ibrahimovic to dla mnie najlepszy napastnik na świecie i naprawdę żałuję, że nie gra dziś dla Arsenalu, ale coś się stało to się nie odstanie. Już tylu piłkarzy było blisko pozostania Kanonierem, że nie wzruszają mną kolejne tego typu wiadomości. ;)
Cole to legenda piłki nożnej i jeden z najlepszych napastników na świecie w tamtych czasach, więc miłe słowa kierowane od tak ważnej osobowości do zawodnika, który dopiero poznaje czym jest piłka nożna to są wielkim wyróżnieniem. Rozpoczął u nas karierę kiedy mnie nie było nawet na świecie, ale szkoda że nie dostał szansy. Nie wiem jak dalej toczyły się jego losy, ale zerkając na inne strony można powiedzieć, że zrobiliśmy duży błąd, sprzedając Anglika. Nic już jednak na to nie poradzimy. ;)
Nie przesadzajcie z ocenianiem po jednym komentarzu. ;) Każdy z nas zaczynał kiedyś kibicować Arsenalowi, ale to nie powód, żeby nazywać nas lub nowych kibiców Kanonierów sezonowcami. ;)
Świetna decyzja. Wenger chyba wyciągnął wnioski z kilku ostatnich okienek transferowych i postanowił zatrzymać obecny skład. To niezbędne jeżeli chcemy liczyć się w walce o najwyższe trofea.
Mimo to na miejscu naszego menadżera pozbyłbym się kilku zawodników, ale tylko wtedy, gdybyśmy zapełnili po nich luki, kupując kogoś na ich miejsce. Mam tu na myśli Senderosa i Silvestre'a, którzy jak dla mnie są na wylocie z ES. Pozostali muszą zostać Kanonierami. :)
Na początku chciałbym ostudzić zapały innych. ;) Ten zawodnik trafił do nas, żeby rozwijać swoje umiejętności w naszej akademii, a nie w pierwszym składzie. Zapewne niewielu o nim słyszało, ale skoro jego gra spodobała mu się jednemu z najlepszych menadżerów na świecie to coś musi w tym być.
Sprowadzenie tego piłkarza nie skreśla naszych szans na pozyskanie kolejnego napastnika. Musimy zastąpić kimś Robina i Wenger świetnie sobie z tego zdaje sprawę, więc jeżeli już poczyni jakiś transfer to nie będzie on na pokaz, aby po prostu był. Wellington to jak na razie inwestycja w przyszłość, ale też pierwszy transfer w zimowym okienku transferowym. Powinniśmy się cieszyć, a nie narzekać, że Arsenal znów pozyskał małolata.
Ancelotti to świetny trener, ale powoli zaczyna mnie nudzić. Już wcześniej wypowiadał się negatywnie na nasz temat, że nie mamy szans na zdobycie PL, tymczasem to Arsenal jest w formie, a Chelsea w kryzysie. Poza tym już niebawem 'The Blues' będą musieli zmagać się bez swoich najlepszych zawodników, ponieważ większość z nich wyjeżdża na PNA. Zresztą po co to gadka, skoro każdy z klubów grających teraz w lidze angielskiej ma na swoim koncie przynajmniej dwie porażki?
Nie ma drużyny, która nie miałaby jakiegoś słabszego momentu w sezonie. Chelsea grała na wysokim poziomie ale do chwili, kiedy wyczerpała zapas sił, doświadczenia i szczęścia. To była tylko kwestia czasu. Teraz PL jest jeszcze lepsza i nie ma w niej zespołów, które położyłyby się na murawie i prosiłyby o jak najniższy wymiar kary.
Tak dla poprawienia humoru kibicom Arsenalu, a także informacja dla fanów Chelsea, że nigdy nie zdarzyło się tak, żeby drużyna, która na koniec roku zachowała fotel lidera zdobyła Mistrzostwo Anglii. Oczywiście piłkarze i menadżerowie mogą nie wiedzieć o takich statystykach, bo dla nich są one mało interesujące przed spotkaniami ligowymi, ale to skłania do przemyśleń. Póki co największe szanse ma pierwsza trójka, ale trzeba pamiętać jak dobra potrafi być Aston Villa, jak nieprzewidywalny jest Tottenham, jak waleczny jest Liverpool i w końcu o tym, że Manchester City ma jedno zaległe spotkanie. Jeśli wygramy z Boltonem niespecjalnie będziemy się tym przejmować, ale nawet po zwycięstwie na Reebok Stadium nie można ich skreślać. Sezon jest długi i może przynieść wiele niespodzianek.
Oby to niespodzianką była wygrana Arsenalu. :)
Z tobą też muszę się zgodzić. ;) Angielskie kluby powinny pomagać reprezentacji w rozwijaniu umiejętności piłkarzy, ale nie w taki sposób. Reprezentacja a gra w innej drużynie to całkiem różne sprawy, więc żeby przekonać FA i FIFA nie można używać tak żałosnych argumentów, ale na szczęście to już nie nasz problem. ;)
Oczywiście Blackburn ma aż dziesięciu mniej piłkarzy w kadrze od nas, a w Arsenalu regularnie gra mało Anglików, ale te statystyki przekonują mnie przynajmniej co do tego, że nie musimy martwić się na zapas, bo przyszłość mamy zapewnioną. :)
Najlepsze jest to, że mówi to trener drużyny, która ma najmniej Anglików w składzie. :D Więcej już chyba na ten temat nie napiszę, bo niepotrzebnie dyskutują na ten temat. ;)
Słyszałem kiedyś, że dla Anglików Puchar Anglii jest znacznie ważniejszym trofeum niż Mistrzostwo Anglii lub wygrana Ligi Mistrzów. Oczywiście ze swojego punktu widzenia się z tym nie zgadzam, bo zdobycie któregoś z tych pucharów przynosi znacznie większy rozgłos i zyski niż FA Cup, ale w moim uznaniu, one też mają w sobie coś wyjątkowego. To właśnie tutaj zdarzają się największe niespodzianki. Z pewnością jest on ulubionymi rozgrywkami dla gorszych drużyn, dla których jedynym ratunkiem jest wygranie tego trofeum, a dla młodszych zawodników to okazja na zaprezentowanie się światu. Niemniej jednak nie obraziłbym się, gdyby to Arsenal zdobył te trofeum w nadchodzącym roku. :) Lepiej jest chwalić się potrójną koroną, niż podwójną. ;)
Szczęśliwego Nowego Roku dla wszystkich Kanonierów. :) Życzę wszystkim, żeby ten rok był lepszy od mijającego zarówno pod względem prywatnym, jak i sportowym, bo przecież w tym sezonie dowiemy się co zdobył Arsenal. :)
Te statystyki i rekordy to ciekawa sprawa. :) Wielkie gratulacje dla wszystkich, którzy sprawiają, że ta strona jest najlepszym serwisem o Kanonierach. To właśnie dzięki użytkownikom i redaktorom, którzy przyczynili się do rozwoju tej strony jest tak, a nie inaczej. :) Pozdrawiam i jeszcze raz Hepi Niu Jer ;)
Na szczęście nie to jest najważniejsze. Wenger to jeden z niewielu menadżerów, który potrafi kupić świetnego zawodnika za cenę, która nie jest adekwatna do jego wysokich umiejętności, więc liczę na znanego napastnika za niewielkie pieniądze. Z pewnością odpada Dżeko, który nie dość, że trzeba byłoby wyłożyć na niego wielką kwotę to w dodatku nie może grać w LM. Villa, Higuain i pozostali powyżej pewnego poziomu pieniędzy i wieku również nie są dla nas.
Arsenal zawsze kontraktuje kogoś kto pasuje do stylu gry tego klubu. Według mnie takimi zawodnikami są Gignac, Cole, Agbonlahor i Chamakh, którymi już się interesowaliśmy. Wystarczy złożyć im ofertę i być może w styczniu będziemy mieli nowego snajpera, który nie tylko poprawiłby naszą skuteczność, ale też dodał nam jakości i zastąpił RvP. Wenger zapewne bierze pod uwagę wszystkie trzy aspekty przy wyborze napastnika, ale jak zwykle nikt nie jest w stanie przewidzieć jego ruchów, ponieważ nasz trener lubi zaskakiwać w zimowym okienku transferowym. :)
Topek --> bez obrazy, ale to samo mógłbym napisać w twoim kierunku. Cole jest teraz kontuzjowany, ale w meczach, w których grał zawsze był wyróżniającą się postacią wśród wszystkich piłkarzy West Hamu. Ma świetne warunki fizyczne, jest Anglikiem, można go nabyć za dobre pieniądze i gra w drużynie, z której możemy go wyciągnąć, więc czemu nie? Nie dogadałby się z technicznie grającymi zawodnikami? W każdym zespole trzeba mieć kilku graczy, którzy różnią się od pozostałych. Cole dobrze opanował grę tyłem do bramki, umiejętnie się też zastawia, więc nie widzę powodów, żeby jego współpraca z Kanonierami nie znalazła uznania w oczach kibiców. ;)
We wcześniejszych spotkaniach nie zachwycał, ale trzeba przypomnieć, że w meczu z Aston Villą wchodził za bohatera meczu, a wcześniejszych spotkaniach musiał zmagać się z drużynami, które sprawiały nam duże kłopoty. Wczoraj jednak zagrał na luzie, zdobywając bramkę i zaliczając asystę. Same trafienie nie są najważniejsze, jeśli spojrzy się na ich wykonanie. To właśnie gra Walijczyka skłania mnie do przemyśleń, kto jak dla mnie zaraz po Gourcuffie mógłby zastąpić nam Fabregasa. :) Mam nadzieję, że Aaron nie spocznie na laurach i z każdym kolejnym występem pokaże jak wielkie ma możliwości. Najważniejszy jest jednak fakt, że jest Brytyjczykiem. :)
Jakoś niespecjalnie się tym przejmuje. ;] To, że Arsenal jest angielskim klubem nie znaczy, że nie może mieć w swoim składzie wielu obcokrajowców. To właśnie za granicą, a nie na Wyspach Brytyjskich znajduje się najwięcej talentów, które potrafią nie zmarnować swojego talentu. Oczywiście kilku piłkarzy z Anglii, Walii czy Szkocji potrafi odnaleźć się w swoich krajach, bo są przystosowani do tutejszej gry, ale często są to wyjątki. Pozostali poza tym, że wiedzą, jak się gra w Anglii są przereklamowani i kosztują więcej niż powinni. Nie ma sensu podawać przykładów, bo zapewne każdy z nas pamięta transfery naszych rywali w tym okienku. Taki Manchester City chciał mieć u siebie za wszelką cenę Lescotta. Zapłacili za niego 25 milionów, których absolutnie nie był wart. Dla porównania Kolo Toure, który grał tutaj od lat sprzedaliśmy za mniejsze pieniądze, a Vermaelen kosztował nas zaledwie 10 milionów. To nic, że obydwaj piłkarze byli spoza Wielkiej Brytanii. Ważna jest ich gra, nie to z jakiego kraju pochodzą i jakiego koloru jest ich skóra.
Gdyby nie te wszystkie rzeczy, to jestem pewien, że Arsenal miałby w swoim składzie większą liczbę Anglików. My jesteśmy klubem, który nie lubi przepłacać i który woli stawiać na jakość, a nie na ilość. Niektóre drużyny zabezpieczają się przed nowymi zasadami, ale my powinniśmy się nie martwić. O ile teraz w naszym składzie trudno doszukać się wielu piłkarzy z tego kraju, o tyle rezerwy Arsenalu mogą pochwalić się wielkimi talentami. Ten przepis z pewnością nie wejdzie już teraz, kiedy Kanonierzy znów zagrali w podobnym składzie, ale w niedalekiej przyszłości, kiedy nasi gracze dorosną i będziemy mieli z nich duży pożytek. Niemniej jednak myślę, że ten pomysł jest cienki jak sik pająka. Mam nadzieję, że nikt nie pozwoli na to, żeby ten pomysł wszedł w życie, bo to po części robi z piłką nożną Unię Europejską.
Jeszcze niedawno nie cieszyłbym się z tej informacji, ponieważ Diaby był dla mnie przeciętnym zawodnikiem, ale ostatnio poprawił swoje umiejętności i pokazał, że można na niego liczyć. Teraz kiedy kontuzjowanych jest wielu zawodników Abou potrafi zastąpić ich na niemal każdej możliwej pozycji. Jego uniwersalność, ciąg na bramkę rywala i warunki fizyczne to to, czego nam przez tak wiele czasu brakowało. :)
Ciężko pracował w wakacje, przed którymi był naszym najgorszym piłkarzem w kadrze. Teraz zaliczył progres. Ten sezon powinien być dla niego kluczowy, jeśli tylko nie dozna jakiegoś urazu. Francuz często nie mógł grać przez kontuzje. To właśnie one blokują jego rozwój, ale liczę na to, że w Nowym Roku dopisze mu szczęście i będzie zdrowy, bo wiele od niego zależy. :)
To co się dzieje podczas ostatnich meczów Arsenalu w tym sezonie przechodzi moje największe oczekiwania. Nie dość, że potrafimy kilka razy z rzędu zachować czyste konto, to w dodatku nauczyliśmy się wykorzystywać stałe fragmenty gry, a co za tym idzie jesteśmy skuteczniejsi niż zwykle. :) To spotkanie pokazało, jak techniczną piłkę gra Arsenal. Wykorzystaliśmy niemal wszystkie braki rywala i zdobyliśmy cenne trzy punkty. Mam nadzieję, że utrzymamy równą formę w najbliższych meczach i uda nam się zyskać jak najwięcej punktów w styczniu. :)
Co do bramek każda z nich miała swój urok. Strzał Eduardo z rzutu wolnego przywrócił we mnie nadzieje, że jeśli Cesc i Denilson nie grają, to wśród Kanonierów zawsze znajdzie się ktoś kto potrafi uderzyć w takiej sytuacji. Gol Nasriego to pokaz naszej cierpliwości. Zanim Chorwat podał piłkę do Ramseya, poczekał kilka sekund. Opłaciło się to, bo potem piłka powędrowała do strzelca bramki jak po sznurku. Trafienie Aarona to coś czego u nas dawno nie widziałem. Walijczyk zawsze imponował strzałami z dystansu, ale używał tej umiejętności z dużą niechęcią. Teraz spróbował, a samo wykonanie było w najlepszym wydaniu tego, co potrafi. Gol honorowy dla rywali to dwa błędy Vermaelena, zlekceważenie przeciwnika przez Traore i strzał, przy którym nasz bramkarz nie miał najmniejszych szans. Ostatnie trafienie to podkreślenie naszej większości nad Pompeys. Świetna asysta Nasriego i równie piękne uderzenie Songa. Pozostaje jedynie dylemat, co było lepsze. :)
Powtórka z rozrywki. Ponownie pokonaliśmy Portsmouth takim samym stosunkiem bramkowym. Nie udało nam się zachować czystego konta, a zawodnik, który świetnie grał musiał zejść z boiska z powodu kontuzji, ale liczy się zwycięstwo. Jednym słowem udane zakończenie mijającego roku. :) Moje oceny:
Almunia - nie miał zbyt wielu okazji do wykazania się, ale bronił raczej bez problemów. Przy bramce Belhadja nie miał żadnych szans - 6
Sagna - jak zwykle radził sobie lepiej w ofensywie niż w defensywie, ale występ Francuza oceniam na dobry. Kilka razy nieźle dośrodkowywał, a jeśli się nie udawało celnie wrzucić w pole karne, zawsze mieliśmy z tego inne korzyści - 7
Gallas - solidne spotkanie, w którym pokazał jak ważny jest dla Arsenalu. Graliśmy z ostatnią drużyną, a mimo to rywale stwarzali sobie wiele okazji. Will im zapobiegł, kilka razy ratując nas od straty bramki - 7
Vermaelen - poza straconą bramką nie do przejścia, przydawał się przy stałych fragmentach gry, nie było dla niego straconych piłek - 7
Traore - chaotyczny w obronie i niezły w ataku, ale to za mało, żeby go czymś wyróżnić. Poniekąd sprezentował gola swoim byłym kolegom - 6
Song - zaliczył mnóstwo odbiorów, które przydały się w wyprowadzaniu kontrataków. Próbował strzałów z dystansu, nieźle też rozgrywał, ale co najważniejsze poprawił grę głową, co udowodnił przy wyśmienitym trafieniu na 4-1 :) - 9
Ramsey - w pełni zastąpił Fabregasa i Denilsona. Dostał szanse na pokazanie swoich umiejętności i zaprezentował je, strzelając dwie bramki. :) Udała mu się rola rozgrywającego, wygrywał niemal wszystkie piłki. Świetny strzał z dystansu, których nam brakowało - 9
Diaby - nie był tak dobry jak w ostatnich spotkaniach, ale pokazał się z dobrej strony. Próbował swoich rajdów środkiem boiska, wygrywał dużo pojedynków z rywalami dzięki swojej sile - 8
Nasri - ponownie zagrał na swojej nienominalnej pozycji i spisał się bardzo dobrze. Często schodził do boków, żeby skonstruować jakąś akcję, celnie podawał, o czym można było przekonać się choćby przy bramce Songa - 8
Arszawin - średni występ Rosjanina. Miał być naszym liderem, ale jak widać w drużynie są też inni zawodnicy, którzy mogą pełnić tę rolę. Wczoraj zagrał bezbarwnie, bez polotu, spowalniał akcje, nie chciało mu się biegać - 6
Eduardo - wreszcie się przełamał, zdobywając bramkę w dodatku z rzutu wolnego. Nadal nie opanował swojego instynktu strzeleckiego w polu karnym rywala, ale cieszy, że potrafił zastąpić Fabregasa i Denilsona, którzy zazwyczaj wykonują stałe fragmenty gry - 8
Zmiany:
Eastmond, Vela, Rosicky - dwaj ostatni weszli na boisko najwcześniej, ale to nasz debiutant pokazał się z dobrej strony oddalając zagrożenie od naszej bramki. Mimo to wszyscy zagrali zbyt mało minut lub po prostu ich nie zauważyłem, żebym mógł ich oceniać ;)
Byłoby za ciekawie, gdyby Arsenal w trzecim meczu z rzędu zachował czyste konto. :) Ale nie wszystko musi być ok. ;)
IronHide_AFC --> Nugent gra w Hull City ;)
To zrozumiałe, że Armand broni Portsmouth, bo to przecież jego były klub, któremu zawdzięcza występy w PL i większe doświadczenie. W dzisiejszym meczu nie będzie jednak miejsca na sentymenty. Nasz klub musi wygrać, żeby zachować szanse na zdobycie PL. Zwycięstwa nad takimi drużynami jak Portsmouth, niezależenie od tego jak ostatnio grały, a na którym miejscu są w tabeli będą zależeć od tego, czy będziemy mogli spokojnie patrzeć w przyszłość. :) Mam nadzieję, że Traore dzisiaj nie zawiedzie i pokaże, że Arsenal to dla niego odpowiedni zespół do rozwijania swoich umiejętności. :)
nurmi15 --> naprawdę mi umniejszyłeś :D Zobacz sobie moje komentarze, potem coś napisz :D
tnij.org/fcvt - tak będzie krócej ;)
Nasz były Kanonier miał więcej szczęścia niż talentu - sport.onet.pl/74327.7,1248707,2101956,,rekordowy_gol_w_lidze_szkockiej,wiadomosc.html
JaroAFC --> raczej ty ze swoim zakładaniem kont ;) Daj spokój takim jak ja, piszę dużo, bo znalazłem trochę czasu, a nie mi się nudzi. Pochwal się lepiej swoimi komentarzami.
Niespecjalnie znam się na taktyce i lepiej bym tego nie ujął. :) Bardzo ciekawe, mam nadzieję, że taki news będzie pojawiał się po każdym meczu. :)
Wenger podjął ryzyko, ale na szczęście się opłaciło, bo Hiszpan zdobył dwie cenne bramki, które z pewnością pomogły nam w odniesieniu tego zwycięstwa. Niestety mamy takiego farta, że za musimy płacić za swoje szczęście. :|
To nawet dobrze, że doznał tej kontuzji już teraz, bo przed nami dwa łatwiejsze spotkania, w których powinniśmy sobie bez niego poradzić, co nie oznacza, że jego brak nie utrudni nam gry. Lepiej jednak, żeby nie zagrał w najbliższych spotkaniach niż żeby nie mógł pomóc nam w meczach, od których będzie zależeć kto zdobędzie Mistrzostwo Anglii.
Wenger dał dzisiaj bardzo dobre zmiany, które zadecydowały o ostatecznym wyniku tego meczu. Dzisiejsza wygrana to również zasługa naszego menadżera, który zapewne zmotywował naszych piłkarzy do skuteczniejszej gry w przerwie spotkania. Jak dobrze, że Arsenal jest we właściwych rękach. :)
To nie jest wina Francuza, że desygnował do gry Fabregasa. Ryzyko kontuzji istniało już od samego początku, ale bez niego nie ma zabawy. Tak samo można napisać o Hiszpanie, że bez niego nie byłoby dzisiejszego zwycięstwa, chociaż pozostali zawodnicy również grali na wysokim poziomie i było ich stać na trzy punkty.
fabregas44 --> pewnie każdy by tak wolał, ale to nie jest koncert życzeń. Arsenal ma długi, które musi spłacić, wiec na dzień dzisiejszy jedyny transfer na który możemy sobie pozwolić o kupno napastnika. Rosicky na pewno zostanie z nami do końca sezonu, ale jeśli dalej będzie łapał kontuzje, to tak jak napisałem w przypadku Eduardo, raczej odejdzie.
Nie wszystkim wyszedł ten mecz tak, jakbyśmy sobie tego życzyli, ale trzeba pamiętać, że teatr ma tylko kilku aktorów, reszta to amatorzy. ;) Tak jednak naszych zawodników nazwać nie można, bo udało im się po raz pierwszy pokonać Aston Villę na własnym boisku. Taki wyczyn dla przeciętnego kibica brzmi przeciętnie, ale też zadziwia, jednak od dziś nikt już nie będzie mówił o naszych problemach z drużyną z Birmingham. :) Moje noty:
Almunia - zapowiadało się na niezłą nerwówkę, bo w jednej drużynie mieliśmy jednego z najlepszych bramkarzy w PL i właśnie niepewnego średniaka, ale to Hiszpan wyszedł z dzisiejszego meczu obronną ręką. Nie miał zbyt wielu okazji do obrony, bo AV dzisiaj zawodziła, ale zaimponował mi w jednej sytuacji, kiedy z wielkim poświęceniem rzucił się pod nogi napastnika 'The Villans' i uratował nas od straty gola. Zachował jednak czyste konto i tylko to się liczy - 7
Sagna - zdecydowanie najsłabszy na boisku. Jak zwykle się starał, ale jego dośrodkowania i podłączanie się do akcji ofensywnych były żałosne w jego wykonaniu. Przyzwyczaił mnie do lepszych występów - 6
Gallas - jak zwykle był niepewny i miał wiele szczęścia. Udało mu się jednak zagrać na zero w tyłach, więc specjalnie krytykować go nie można, co nie oznacza, że dzisiaj zadowolił mnie swoim meczem - 7
Vermaelen - zaliczył dużo odbiorów, które pomogły w wyprowadzaniu kontr i kolejnych akcji. Gra Belga wpływa również na trochę lepszą postawę Willa, bo wydaje mi się, że gdyby dziś partnerował mu ktoś inny, Francuz nie grałby lepiej niż teraz - 8
Traore - grał na swoim poziomie do jakiego mnie przyzwyczaił, czyli źle w obronie, ale za to dobrze w ataku. Jeśli się nie mylę to po jego akcji padła któraś z bramek. Poza stwarzał duże zagrożenie w szeregach rywali. Nie ujął mnie za to swoimi bezsensownymi podaniami i stratami, ale jego bilans wychodzi dziś na zero - 7
Song - czyścił dzisiaj dosłownie wszystko, błyszczał swoją agresywnością. Miał szczęście, że nie dostał drugiej żółtej kartki po kolejnym już faulu na zawodniku AV. Poprawił też grę głową i z meczu na mecz zalicza coraz to większy progres - 9
Denilson - pokazał się z dobrej strony, próbując wiele razy konstruować akcje, ale zbyt długo na boisku nie zabawił. Czekałem tylko na jego rzuty wolne i strzały z dystansu, które ostatnio stały się jego znakiem firmowym. Nic z tych rzeczy, ale spisał się nieźle - 7
Diaby - świetny mecz w jego wykonaniu. Łącznie z tym spotkaniem zaliczył już dwa fantastyczne występy pod rząd, czego nigdy nie zwykł robić. Zaskakuje mnie wraz z kolejnymi pojedynkami. Widać było, że przeważa nad rywalami dzięki swojej silnej budowie fizycznej. Był szybki w tym, co robił, zaliczył dużo rajdów, asystę i bramkę, która była ukoronowaniem jego świetnej gry w tym meczu. To coś niesamowitego, żeby zobaczyć jak Francuz objeżdża najlepszą obronę PL jak tyczki - 9
Arszawin - przyszedł dla niego czas odpoczynku, ale teraz, kiedy Cesc znów nabawił się kontuzji musi wrócić do gry, ponieważ jest naszym liderem. Dzisiaj niewiele mu wychodziło, poza jednym dobrym strzałem był niewidoczny, ale kiedy Fabregas pojawił się na boisku, Rosjanin w końcu zaczął grać lepiej - 7
Nasri - w pierwszej połowie grał lepiej, ale w drugiej też trzymał poziom. Nie gra na swojej nominalnej pozycji, a mimo to stara się wypaść jak najlepiej. Dzisiaj oprócz fatalnych rzutów wolnych świetnie konstruował akcje, rozgrywał piłkę. Widać, że to inteligentny piłkarz, który nigdy nie gra na pamięć - 7
Eduardo - podobnie jak Arszawin zawiódł. Atak dzisiaj w ogóle nie funkcjonował. więc trudno napisać jakiś pozytyw na temat Chorwata. Starał się jak mógł, ale jak widać dobre chęci nie wystarczą - 6
Zmiennicy:
Fabregas - jego dzisiejszy występ jest niemal do nieopisania. Wrócił po kontuzji, od razu założył opaskę kapitana i zdobył dwie ważne bramki, które zadecydowały o ważnym zwycięstwie. Pierwszy gol to coś cudownego. Dawno nie widziałem, żeby Fabregas zdobył bramkę ze stałego fragmentu gry i to w tak piękny sposób. Pokazał dziś wszystkie swoje umiejętności, zachwycił tym, że potrafi kierować tą drużyną, ale doznał także ponownego urazu. Przed nami teoretycznie łatwe mecze, ale brak Cesca powinien być widoczny - 10 MoTM
Ramsey - na początku nie zrobił na mnie dobrego wrażenia, ale tak to jest, kiedy wchodzi się za bohatera meczu, najlepszego piłkarza na świecie i za swój autorytet piłkarski, ale potem pokazał, że potrafi nam zastąpić Hiszpana - 6
Walcott - chyba wreszcie odnalazł swoją formę, bo jego rajdy wprawiały rywali w zawroty głowy. Theo pokazał dzisiaj, że oprócz szybkości posiada też technikę. Widać, że dużo nam tym pracował i wziął sobie do serca naszą krytykę. ;) Jeszcze bardziej ożywił grę - 7
Nie można ukrywać tego, że Eduardo jest kompletnie bez formy, ale bez sensu jest też chęć sprzedania go po kilku słabszych meczach. To byłoby fatalne posunięcie, ponieważ tak naprawdę nasz snajper nie dostał jeszcze zbyt wiele okazji do gry. We wszystkim przeszkodziła mu kontuzja, która również jest powodem jego fatalnej dyspozycji. Eduardo potrzeba teraz wsparcia ze strony fanów, zdrowia i wielu spotkań, bo tylko dzięki temu będzie mógł wrócić do formy sprzed lat.
Jeżeli jednak nadal będzie miał problemy z urazami, to wtedy będziemy mogli rozważać co dalej nie tylko z nim, ale także z Rosickym. Obaj piłkarze doznali kontuzji, które wykluczyły ich z gry na wiele spotkań. Taki powrót do dyspozycji pochłania wiele czasu, ale jeśli zarówno Chorwat, jak i Czech dalej będą łapać kontuzje, będziemy zmuszeni ich sprzedać. Ciężko to pisać, ale nie możemy czekać w nieskończoność aż zaczną grać. Life is brutal. :|
Zdecydowanie nie dla tego zawodnika. Nie można mu odmówić umiejętności piłkarskich, bo to jeden z najlepszych napastników w PL, ale wyróżnia się też czarnym charakterem, którym mógłby pogorszyć atmosferę w naszej szatni. Poza tym jest dla nas za drogi, gra dla jednego z naszych największych rywali w lidze i dość często łapie kontuzje, a my na czas urazu Robina potrzebujemy kogoś kto będzie mógł go zastąpić do końca jego powrotu. Ma też swoje 29 lat, szybkość i nadal wielki zapał do gry, ale to za mało, żeby grać dla Kanonierów. :)
Mam nadzieję, że nigdy nie popełni tego samego błędu, co Theo i nie wyjedzie na dwa zgrupowania reprezentacji Anglii. Na razie dla Jacka najważniejsza powinna być gra dla Arsenalu. Dostaje mało szans, więc najlepiej byłoby go wypożyczyć tak, żeby mógł się odpowiednio rozwijać. Dobrze też, żeby nie złapał żadnej kontuzji, bo w jego wieku regularna gra to coś o czym decyduje, czy zostanie się wielkim zawodnikiem. :)
Zamiast sprzedawać kolejnych bramkarzy powinniśmy kogoś kupić, a jeżeli komuś już tak bardzo zależy na pozbyciu się któregoś z golkiperów to najpierw zakontraktujmy jego następce. W przypadku sprzedaży Almunii byłoby to niezbędne posunięcie. Hiszpan jest numerem jeden w naszej bramce, ale nie jestem co do niego przekonany, dlatego też chciałbym, żeby opuścić ES pierwszy w kolejce. Mannone i Fabiański to przyszłościowi zawodnicy, więc sprzedawanie ich nie ma sensu. Jeśli już możemy wypożyczać, ale Polaka lub Włocha, żeby się ograli lub Szczęsnego, który jeszcze jest za młody.
Wcale nie zdziwiło mnie, że Milan szuka nowego bramkarza. Poziom ich graczy z tej pozycji jest tak niski, że oddaliby wszystkich swoich golkiperów za jednego prezentującego niezłą grę. We włoskiej drużynie próżno szukać kogoś wybijającego się ponad przeciętność. Mannone również nie należy do świetnych bramkarzy, ale to talent, który nadal się rozwija. Kiedyś może być dobry, ale na dzień dzisiejszy jest naszym trzecim bramkarzem, co pokazuje jego miejsce w szeregu.
Nie ukrywam, że musimy nabyć nowego golkipera, który mógłby wygrywać nam mecze. W PL jest wiele zespołów słabszych od Arsenalu, które mają świetnych bramkarzy, umiejących bronić w najważniejszych momentach. W Arsenalu od pewnego czasu brakuje takiego piłkarza, więc myślę, że najlepiej będzie sięgnąć do kieszeni w celu zakupu jakiegoś golkipera. Najbardziej cieszyłbym się, gdyby Wenger namówił do gry na ES któregoś z nich:
1) Hugo Lloris
2) Steve Mandanda
3) Sergio Asenjo
4) Joe Hart
5) Igor Aknfiejew
6) Carlos Kameni
7) Sebastian Frey
8) Thomas Sorensen
9) Robert Green
10) Oscar Ustari
To mecz drużyn z najwyższej półki, które będą rywalizować o trzecie miejsce w najlepszej lidze świata, dlatego nie wyobrażam sobie, żeby nie znalazł on uznania w C+.
Nie mam C+, a fajnie byłoby obejrzeć od czasu do czasu obejrzeć Arsenal w akcji w TV, ale sama transmisja na polskim kanale mnie cieszy, bo w internecie jest wiele linków do C+ na Sopcasta albo na TVAnts, gdzie zarówno jakość, jak i głos są całkiem niezłe. Lepsze to niż chińska transmisja z marną jakością, kiedy gramy z ostatnim klubem w tabeli...
Spotkania LM będziemy kontynuować dopiero w lutym, ale już w styczniu wszyscy, którzy posiadają kablówkę będą mogli cieszyć się z NSport i TVP Sport zamiast Polsatu Sport i Polsatu Sport Extra. Nie wiem jak pozostali, ale ja jestem z tego zadowolony, bo na N-ce przynajmniej obejrzę we wtorek LM, na TVP Sport jakieś spotkanie, a Polsat wymyślił nowe program (Polsat Futbol), co jest równoznaczne z tym, że na Polsacie Sport nie zobaczymy już piłki nożnej.
Styczeń zawsze był najważniejszy z kilku prostych względów. Nie tylko z tego powodu, że na początku roku jest zimowe okienko transferowe, dzięki któremu można dokonywać transferów, ale także dlatego, że w tym miesiącu mamy bardzo napięty terminarz, od którego będzie zależeć układ tabeli, a nawet to, kto wygra PL.
Jak widać styczeń ma wielki wpływ na to, co wydarzy się pod koniec sezonu. Musimy się zatem dobrze zorganizować, a najlepiej dokonać transferu, skoncentrować się na grze, być pewnym siebie i zwyciężać. Jutro będziemy podejmować Aston Villę, która od pewnego czasu próbuje nas zneutralizować. Następnie jedziemy na południe podejmować na wyjeździe Portsmouth i zmierzymy się też z Evertonem, które nie będą tak łatwym rywalem jakimi były na początku sezonu. Potem gramy zaległy mecz z Boltonem, w którym musimy wygrać jak najmniejszym nakładem sił, bo chwilę po nim czeka nas ponowne zetknięcie z Aston Villą. To jednak nic w porównaniu z tym, co czeka nas po tym. Spotkanie z Manchesterem United, z którym przegraliśmy na początku tego sezonu oraz w lutym z Chelsea, czyli dotychczasowym liderem PL. Jeżeli uda nam się nie przegrać żadnego meczu, a 'The Blues' kilka razy się potkną, to wierzę, że mamy szansę dogonić ich w bezpośrednim pojedynku. To byłoby coś pięknego, ale żeby to zrealizować trzeba zwyciężać. :)
Wiele będzie zależało również od transferów, które dokonywane w styczniu przez Wengera zawsze okazują się strzałem w dziesiątkę. :) Naprawdę nie liczę na spóźniony prezent w postaci ściągnięcia n ES Villi, Dzeko, Bojana czy Balotelliego, ale na niespodziankę, jaką byłby transfer któregoś z poniższych zawodników:
1) Carlton Cole - snajper, którego od dawna nie mieliśmy w Arsenalu. A to za sprawą wysokiego wzrostu, który wykorzystuje w każdym spotkaniu. Jest też świetnie zbudowany, niezły technicznie, dobrze gra tyłem dio bramki, umie się zastawić, wypracować akcję kolegom z drużyny, uderzyć głową i co najważniejsze - jest Anglikiem. Nie jest przereklamowany, ale cena za niego jest dla nas trochę za wysoka. Mimo to uważam, że udałoby się nam utagrować tego zawodnika za niższą cenę za jaką chciałby sprzedać go West Ham. Zresztą trudno go będzie stamtąd wyciągnąć, ponieważ jak przyznał sam Cole, kocha ten klub i nie zamierza go opuszczać. Poza tym nie sądzę, by odpowiadała mu rola rezerwowego, chociaż na dzień dzisiejszy mógłby grać u nas w podstawowym składzie.
2) Andre-Pierre Gignac - jestem fanem Ligue 1, więc Gignac nie jest dla mnie anonimowy. ;) Zaimponował mi w poprzednim sezonie, kiedy został królem strzelców, a jego Toulouse grała lepiej niż zakładano przed ubiegłym rokiem. W obecnych rozgrywkach nie wyróżnia się niczym ciekawym, ale podobnie jak jego drużyna, więc nie można od niego wymagać zbyt wiele. Nie potrafi być liderem, ale jest bramkostrzelny, obunożny, potrafi zagrać głową, ma niezłe warunki fizyczne, ale najważniejsze jest to, że jest Francuzem. :) Nie grał też w LM, więc mógłby pomóc nam w wygraniu tych rozgrywek. Liczę na to, dzięki temu APG trafi na ES. :)
3) Gabriel Agbonlahor - nie ukrywam, że jestem fanem jego talentu, ale wymieniłem go dopiero na trzecim miejscu, ponieważ wiem, że będzie go niezwykle trudno wykupić z AV, co nie zmienia faktu, że byłby dla nas idealny. Chłopak ma wielkie umiejętności, które pozwalają mu na grę w pierwszej drużynie 'The Villians'. Ponadto jest Anglikiem, również jest świetnie zbudowany i potrafi to wykorzystywać w każdym momencie gry. Najlepiej jednak gra głową, umie też decydować o losach meczu, a takich zawodników u nas jest bardzo mało. W jego transferze przeszkadza nam jednak to, że gra w zespole jednego z naszych największych rywali w PL oraz jego wysoka cena, więc raczej go nie kupimy, ale pozostaje nadzieja, że Wengera nagle oświeci. :)
4) Marouane Chamakh - kolejny piłkarz z ligi francuskiej, a w dodatku z drużyny, którą lubię najbardziej. Chamakh zrobił ogromne postępy w porównaniu do poprzedniego sezonu, dlatego teraz zakontraktowanie go w zimowym okienku będzie graniczyło z cudem. Tym bardziej, że Marokańczyk wystąpił już w LM, a zanosi się na to, że Bordeaux awansuje do ćwierćfinału, więc Marouane raczej pozostanie we Francji. Jego zalety to z pewnością dobra gra głową, pracowitość, świetne poruszanie się bez piłki oraz błyskotliwość, która pozwala mu nawet na grę na boku pomocy. Jest jeszcze nieskuteczny, ale wraz z początkiem tego sezon trochę się to zmieniło. Poza tym gra w Ligue 1, którą na bieżąco ogląda zapewne nasz trener, więc nie ma możliwości, żeby Wenger nie znał jego nazwiska. Cena Marouane'a również skłania do jego kupna, ale w styczniu nie możemy liczyć na jego ściągnięcie. Koniecznie musimy spróbować latem, kiedy Żyrondyści będą na pierwszym miejscu w lidze i po małych sukcesach w europejskich pucharach. Chamakh z pewnością będzie szukać nowych wyzwań. Gra w Anglii nadal pozostaje dla niego niespełnionym marzeniem...
5) Kenwyne Jones - o jego grze możemy przekonać się obserwując mecze Sunderlandu, które jest małą niespodzianką tego sezonu. Duża w tym zasługa Jonesa, który razem z Bentem tworzy duet świetnie uzupełniających się snajperów. Od jego postawy zależy nie tylko gra jego kolegów z ataku, ale także całej drużyny, więc na pewno nie jest przeciętnym zawodnikiem. Ma podobne umiejętności, co pozostali, ale żeby się o nich przekonać trzeba go zakupić. Zarówno cena, jak i jego możliwości są warte zauważenia. Pozostaje się nim interesować, bo jeśli nie uda nam się sprowadzić kogoś innego, Jones będzie otwarty na oferty.
6) Victor Moses - może nie zastąpi na Robina, ale jego transfer byłby inwestycją w przyszłość, która mogłaby opłacić się już teraz. Póki co to niespełniony talent, który marnuje się w Championship, ale regularnie zdobywa bramki. Szkoda, żeby jego wysiłek marnował się w przeciętniaku Coca-Coli, dlatego uważam, że powinniśmy prędzej czy później go zakupić. Lepiej jednak zainwestować w niego wcześniej, bo kolejka chętnych na Mosesa nadal się wydłuża. Cena jednak się nie zwiększa, a szanse na pozyskanie go są wielkie, więc w razie czego można na niego postawić.
Warto zaznaczyć, że żaden z tych piłkarzy nie jest moim wymysłem, ale kimś, kim się interesujemy, a to przecież zwiększa nasze szanse na pozyskanie któregoś z nich. Może być jednak zupełnie inaczej, czyli tak jak nas do tego przyzwyczaił francuski szkoleniowiec. On lubi zaskakiwać, więc spodziewam się raczej miłej niespodzianki. Wenger musi jednak pamiętać, że oprócz napastnika potrzeba nam również środkowego obrońcy, bramkarza i defensywnego pomocnika. Te propozycje powinien jednak rozważyć i zrealizować w letnim okienku transferowym, w którym jednak nigdy nie działo się u nas więcej niż w zimowym, dlatego z utęsknieniem czekam na 1 stycznia. :) Aha, przepraszam za długi komentarz, ale nie mogłem się powstrzymać. ;)
adaminho77 --> gdyby nie twój komentarz nie oświeciłoby mnie ;]
Wreszcie ktoś powiązany z naszym klubem wypowiedział się na ten temat, bo to już jest przegięcie. Ile razy pytali się nas o Cesca, tyle otrzymywali negatywnych odpowiedzi, ale jak widać nawet to nie przeszkadza im do tego, żeby sprowadzić Fabregasa. Stworzenie reprezentacji Katalonii, ciągłe nagabywanie go do gry w Barcelonie przez zawodników tej drużyny, wysyłanie kolejnych ofert - wszystko to po to, żeby Hiszpan w końcu wrócił tam, gdzie rozpoczął swoją karierę. Zdaję sobie sprawę z tego, że Cesc kocha ten klub i kiedyś nas opuści, ale wcale nie musi to nastąpić teraz, ponieważ jest jeszcze młody i nie myśli o przenosinach do innej drużyny.
Aha, zapomniałem. Jeżeli mamy ulepszać piłkę to tylko za pomocą dodatkowych sędziów za bramkami lub powtórkami. Sam zainteresowany był zwolennikiem tego pomysłu, więc czemu wymyśla nowego problemy, zamiast przypomnieć o lepszej inicjatywie.
Zgadzam się też co do wytykania Delapa. To, że ktoś potrafi daleko wyrzucać piłkę z autu, tylko pokazuje jakie ten zawodnik ma możliwości. Nie można dawać za przykład kogoś kto wykazuje się większym sprytem niż umiejętnościami i na odwrót, bo równie dobrze Stoke mogłoby się kłócić o Walcotta, który jest dla nich zbyt szybki, Croucha który jest za wysoki, Drogbę bo jest za bardzo bramkostrzelny czy Vermaelena, bo jest nowy i pozwala sobie na zdobywanie tak wielu bramek mimo, że jest niski i jest też obrońcą. Wenger chyba tego nie przeanalizował. ;)
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
West Ham to ciekawa drużyna, dzięki której możemy rozgrywać więcej meczów derbowych. Liczę na to, że się utrzymają, bo jeśli będą blisko spadku do Championship, to wątpię, żeby sprzedali nam Cole'a lub Upsona. Tacy gracze są im potrzebni po to, żeby się utrzymać.