Komentarze użytkownika Axxxe
Znaleziono 5599 komentarzy użytkownika Axxxe.
Pokazuję stronę 63 z 140 (komentarze od 2481 do 2520):
Arsenal z sezonu 2003/04 roku to najlepsza klub, jaki kiedykolwiek można było oglądać. 49 meczów bez porażki w lidze to efekt konsekwencji i wyciągania wniosków, których teraz nie mamy. Poza tym piłkarze, którzy wtedy grali w drużynie Kanonierów byli niepowtarzalni. Tacy zawodnicy jak oni trafiają się w futbolu raz na wiele lat, dlatego cieszę się, że miałem przyjemność oglądać ich w zespole, któremu akurat kibicuje. :)
Czasami brakuje mi tamtych czasów, ale nie tylko ze względu na trofea, nasz styl gry, graczy oraz zwycięstwa, ale także z powodu atmosfery jaka panowała w tamtym czasie w PL. Arsenal był drużyną zawsze licząca się w walce o każdy puchar, rywalizował w świetny sposób z Manchesterem United. Właśnie tamtych meczów mi brak. Teraz kiedy z nimi gramy nie tylko jest nam ciężko ich pokonać, ale także nie ma takiej agresji i atmosfery, jaką stwarzali Vieira, Keane i pozostali zawodnicy. Mało mamy też takich zawodników z charakterem i w końcu tych, którzy brali udział w spotkaniach The Inivincibles. Szkoda, bo w porównaniu do reszty naszych graczy pamiętają oni o tym wydarzeniu i mogliby odpowiednio zmotywować naszych młodych graczy do podobnego wyczynu, bo jestem przekonany, że nikt już tego nie skopiuje. ;)
Natomiast jeżeli chodzi o te mniej szczęśliwe momenty, to kontuzja Eduardo była dla mnie najprzykrzejszą rzeczą, jaka spotkała nasz klub. Nawet odejście Henry'ego, koniec ery niepokonanego Arsenalu i przegrany finał LM nie wywarł na mnie tak negatywnych emocji, jakie miałem podczas urazu naszego napastnika. W tamtej chwili nie tylko straciliśmy świetnego piłkarza, ale także straciliśmy szanse na zdobycie mistrzostwa kraju, popadliśmy w kryzys, z którego wychodziliśmy do końca sezonu. Kontuzja Chorwata to moment, o którym zarówno kibice naszego klubu, piłkarze, wszyscy powiązani z Arsenal i piłką nożna oraz sam zawodnik chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Po jego kontuzji widziałem coraz więcej takich zdarzeń, ale mam nadzieję, że żaden gracz nie dozna tak poważnej kontuzji.
Nie musicie się ze mną zgadzać, bo to tylko moje zdanie, ale skoro nie piłkarze których wymieniłem i nie Toni, to może Święty Mikołaj? Wymieniłem wszystkich tych graczy, którzy byli i nadal są kandydatami na grę w Arsenalu, są zróżnicowani względem naszych zawodników i powinni wnieść coś nowego. Niektórzy także posiadają świetną technikę, więc uważam, że zaaklimatyzowaliby się u nas bez problemu.
Wszystkiego najlepszego z okazji świąt dla wszystkich Kanonierów, ex-Kanonierów i Niekanonierów oraz udanego nowego roku zarówno dla naszych piłkarzy, użytkowników oraz redakcji. :)
Arsenal to drużyna złożona z samych technicznie grających piłkarzy, więc nie widzę u nas miejsca dla kogoś kto jest niezgrabny w swojej grze i kompletnie do nas nie pasuje. Nie potrzebujemy też na ES zawodników, którzy uważają się za wielkie gwiazdy, chociaż nimi nie są i tych, którzy wcale nie pomogą nam w zdobywaniu bramek, ponieważ są bez formy. Ten opis jak ulał pasuje do Toniego, który jak dla mnie jest najgorszym dotąd pomysłem na nowego napastnika. :|
Pewnie, że każdy chciałby u nas Dzeko, Villę lub Balotelliego, ale oni póki co są dla nas nie osiągalni. Po pierwsze są zbyt drodzy, po drugie nie łatwo będzie ich wyciągnąć, a po trzecie dwóch z nich grało już w LM, więc nie ma sensu kupować zawodnika nie mogącego pomóc nam w zdobyciu trofeum, którego jeszcze nie mamy w klubowej gablocie. Najlepiej byłoby nie marnować cennego czasu i rozejrzeć się za kimś kto jest w naszym zasięgu. Według mnie powinniśmy wybrać spośród poniższych snajperów. Kolejność przypadkowa. ;)
1) Gabriel Agbonlahor
2) Carlton Cole
3) Andre-Pierre Gignac
4) Marouane Chamakh
5) Gervinho
6) Kenwyne Jones
7) Victor Moses
8) Yoan Gouffran
9) Moussa Dembele
10) Hugo Rodallega
11) Cameron Jerome
12) Bobby Zamora
13) Alvaro Negredo
14) Fernando Llorente
15) Goran Pandev
16) Stevan Jovetic
17) Jeremy Menez
18) Mirko Vucinic
19) Stefano Okaka
Gdyby któryś z nich do nas trafił byłoby nieźle, ale moim marzeniem nadal są tacy gracze w Arsenalu jak Benzema, Pato, Aguero, Suarez czy Balotelli. ;)
W sytuacji kiedy wielu naszych zawodników jest kontuzjowanych, a pozostałe drużyny nie zaznały jeszcze sprawiedliwości myślę, że uda nam się uniknąć kary. :) Jeżeli któryś z naszych piłkarzy zostanie odsunięty od gry, to będzie to mówić o ignorancji FA oraz kolejnych kłopotach Arsenalu, ale przynajmniej pozostanę dumny z tego, że Kanonierzy mają charakter. :)
To dobrze, że zaopatrujemy się w kolejnych napastników, ale Huntelaar to nie najlepszy pomysł. Po tym co pokazywał ostatnio w Realu i w Milanie nie ryzykowałbym jego transferu. Poza tym cena za niego nadal jest wysoka, więc nie opłaca się inwestować w Holendra.
Takie nominacje to zapewne świetna sprawa dla piłkarzy, ale nie wydaje mi się, żeby kilku z nich sobie na to zasłużyło. ;) O ile Arszawin, Bent, Defoe, Milner, Drogba i Rooney są tutaj na miejscu, o tyle pozostali nie grają nic szczególnego już od początku sezonu. Muszę być też obiektywny względem naszych piłkarzy, dlatego wydaje mi się, że nagroda ta powinna powędrować w ręce piłkarza Aston Villi, który w każdym meczu przykładał się do wspaniałej formy drużyny 'The Villians'. Rosjanin nie jest jednak bez szans, ponieważ ostatnio zaliczył znaczny progres. Przed kontuzją wiele ważnych bramek zdobył Drogba, podobnie jak Defoe, któremu udało się zaliczyć pięć trafień w jednym spotkaniu. Stevie Divie, który ciągle symulował, Lampard któremu ostatnio nie wychodzi wykonywanie rzutów karnych i wolnych, Terry i Anelka będący w cieniu innych to negatywne niespodzianki tego głosowania. Oby wygrali inni, bo ci powyżej sobie nie zasłużyli. ;)
Wiadomo, że PNA to utrudnienie sytuacji dla wielu klubów, a sam turniej od wielu lat rozgrywa się w terminie, w którym wszystkie drużyny muszą się sprężyć, ale myślę, że w tym sezonie powinniśmy poradzić sobie z brakiem Songa i Eboue. Obydwaj piłkarze są dla bardzo ważnymi elementami w układance Wengera, ale na szczęście mamy w zanadrzu zawodników, którzy są w stanie ich zastąpić.
Znacznie gorzej prezentuje się pod tym względem Chelsea, która posiada najwięcej Afrykańczyków spośród wszystkich drużyn w PL. Piłkarze z Czarnego Lądu mają wielkie umiejętności, ale ich minusem jest to, że rok w rok muszą pojawiać się na Mistrzostwach Afryki, by wspomóc swój kraj w tych rozgrywkach. Jeszcze niedawno w swoim składzie mieliśmy Kolo Toure, a wcześniej Laurena i pozostałych, więc wtedy mogliśmy mówić o problemie. ;)
Od początku sezonu wiadomo, że potrzebujemy nowego środkowego obrońcy, który mógłby zastąpić naszych podstawowych defensorów w razie ich niedyspozycji lub zapełnić lukę po tych, którzy już wkrótce nas opuszczą. Subotic może nie byłby idealny, ale całkiem do nas pasuje, więc szkoda, że zdecydował się na pozostanie w swoim obecnym klubie. Wysoka pozycja Borussii w tabeli sprawia, że Serb woli grać w pierwszym składzie drużyny z Dortmundu niż marnować swoje najlepsze lata na ławce rezerwowych w lepszym zespole.
Subotic nie jest jednak jedynym dobrym defensorem, którego można zakontraktować. Na rynku transferowym znajduje się wielu podobnych do niego zawodników, takich jak Sakho, Bruno Alves, Azpilicueta, Davies, Cahill, Taylor, Kaboul, Gosling, Shawcross, Agger, Thiago Silva, Naldo, Mertesacker, Richards, Marcellis, Vertonghen, Pocognoli, Cabrera czy Matuidi, który potrafi grać nawet na środku obrony. Mam nadzieję, że Wenger rozgląda się za którymś z nich i w zimowym okienku transferowym będziemy mogli cieszyć się z nowego zawodnika. :)
Nasza drużyna składa się z samych szybkich i ofensywnie grających zawodników, a wykorzystywanie tych umiejętności powinno być podstawą. Niestety Theo to chyba nie obowiązuje, bo jak na razie z meczu na mecz gra coraz gorzej. To na pewno wynik jego kontuzji, które zastopowały jego rozwój, a przecież regularna gra na wysokim poziomie jest na miejscu, jeżeli chce się zostać wielkim piłkarzem.
Nie ukrywam, że Walcott to jeden z najszybszych zawodników na świecie, ale nic mu po tym, skoro nie umie jej należycie zaprezentować na murawie. Bezsensowne bieganie wzdłuż boiska nie robi z niego bohatera. Wink Brak mu techniki i wyczucia, zbyt często traci piłkę. Mam nadzieję, że w te święta dostanie takie umiejętności pod choinkę, bo już nie mogę spokojnie przyglądać się jego grze. ;)
Niestety to nie moje, tylko znalazłem. Nigdy nie wpadłbym na taki świetny pomysł. ;) A tak w zamian za rozczarowanie - youtube.com/watch?v=jCXl04vZHZA
img682.imageshack.us/img682/7097/poortorres.jpg
Zerknijcie ;)
Podpisanie kontraktu z Gallasem to jedyne słuszne rozwiązanie. Will to bardzo doświadczony i pewny siebie obrońca, który jako jeden z nielicznych Kanonierów posiada charakter zwycięzcy. Poza tym pogodził się ze stratą opaski kapitana i świetnie uzupełnia się z Vermaelenem. Razem z Belgiem tworzą zgraną parę defensorów, których już dawno nie mieliśmy okazji oglądać w Arsenalu. Francuz powinien być teraz naszym celem numer jeden, jeśli chodzi o przedłużenie umowy. Kontrakty dla innych zawodników to mniej ważna sprawa, podczas gdy na nową ofertę czeka tak świetny zawodnik. :)
Po tym, co pokazał we wczorajszym meczu z Zaragozą spodziewałem się takiej decyzji. Jeszcze niedawno był gotów opuścić Madryt za własne pieniądze, ale zanosi się na to, że tam pozostanie. Rywal Realu nie był zbyt wymagający, ale zarówno wynik, jak i dyspozycja Van der Vaarta to dwa największe plusy wczorajszego spotkania.
Widocznie menadżer Realu zaufał Holendrowi i uznał, że jego talent już wkrótce może o sobie przypomnieć. W ostatnim meczu Van der Vaart zachwycał tyle razy, ile był przy piłce. To właśnie on, a nie Cristiano Ronaldo prowadził wczoraj swój klub do wysokiego zwycięstwa. Nie żałuję, że pokazał się wczoraj z dobrej strony. Jestem fanem jego umiejętności, ale szkoda, że nie nie będzie miał okazji zagrać dla Arsenalu... :|
Natomiast jeśli chodzi o Gourcuffa, to jak dla mnie jest to nie tylko mój ulubiony zawodnik, ale również uważam go za jednego z najlepszych piłkarzy na świecie. To nieuniknione, że kiedyś Fabregas odejdzie z Arsenalu, więc jeżeli ktoś pyta mnie o jego następcę, natychmiast wskazuje młodego Francuza, który nie bez przyczyny jest porównywany do nowego Zidane'a. Wydaje mi się, że gdyby do nas trafił, stworzyłby nie tylko zagrożenie dla Hiszpana i pozostałych pomocników, ale także bardziej się rozwinął i mógłby stworzyć z Nasrim świetny środek pola. Zarówno w zimowym okienku, jak i najbliższym czasie nie odejdzie z Bordeaux, ponieważ francuska drużyna awansowała do fazy pucharowej LM i jest liderem w Ligue 1. Jeśli go pozyskamy będę najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, ale póki co marzenia trzeba odłożyć na później. Nie w tym życiu. :)
Zgadzam się, kontuzje Theo miały duży wpływ na jego rozwój i w tej chwili nasz talent nie poczynił żadnych postępów. Co więcej jest w najgorszej formie spośród wszystkich graczy w naszej drużynie. Nie pokazuje niczego na co zasługiwałby sobie grą z armatką na piersi. :|
Wczoraj również nie zachwycił, marnując 100% sytuację do zdobycia bramki. Jeśli chce być napastnikiem, to musi wykorzystywać tak dogodne okazje. Póki co Walcott nie posiada instynktu strzeleckiego i często traci rozum pod bramką rywala. Jego talent nie może się zmarnować, ponieważ mało jest tak uzdolnionych Anglików w tak młodym wieku.
Almunia to przykład zawodnika, który pozostając w cieniu, ciężko pracuje na swój sukces. Nie jest moim ulubieńcem, ale po obronionym rzucie karnym we wczorajszym meczu nabyłem do niego większego zaufania. Nie tylko przekonał do siebie swoich krytyków, ale pokazał, że Wenger dobrze zrobił ufając mu i przekazując opaskę kapitana.
Oczywiście rywal nie był zbyt mocny i nie można rozpływać się nad tym spotkaniem, ale teraz każde zwycięstwo jest bardzo ważne. Wczoraj pokazaliśmy, że potrafimy odnaleźć swój styl gry nawet wtedy, kiedy w składzie brakuje wielu piłkarzy, którzy go stworzyli. To dobrze, że rezerwowi odgrywają u nas ważną rolę. :)
Ta wiadomość to prawie jak prezent na święta. :) Może nie marudziłem na działanie strony w komentarzach, ale nie mogłem doczekać się, kiedy będzie lepiej. Jak dla mnie strona mogłaby pozostać niezmieniona z tym, że typer to bardzo dobry pomysł, który na pewno przyciągnie nowych użytkowników i zadowoli tych, którzy już są zarejestrowani. Wszystkie pomysły są ciekawe, pozostaje tylko czekać aż wejdą w życie i życzyć redakcji powodzenia. :)
Kiedyś ceniłem tego menadżera za pracę jaką wykonuje w Hull, ale teraz muszę przyznać, że jest żałosny. W poprzednim sezonie również nie potrafił uznać naszej wyższości, oskarżając Fabregasa o złe zachowanie. Teraz natomiast narzeka na sędziego, który ewidentnie był po ich stronie, dyktując im niesłuszny rzut karny. Warto również zauważyć, że był on wykonany niezgodnie z przepisami, ale lepiej dla nas, bo Almunia obronił strzał piłkarza Tygrysów. Do tego dochodzi jeszcze przepychanka, nad którą nie zapanował arbiter. Poziom sędziowania w PL w tym sezonie jest bardzo niski. Jeśli chcą dyskutować, to najpierw niech zaczną oskarżać ich, a nie naszych zawodników.
Eh, no i komentarz można potłuc o kant dupy. :) A tak na poważnie cały czas mylą mi się z Wolves. :|
To był tylko mecz z beniaminkiem, z którym na pierwszy rzut oka powinniśmy sobie poradzić bez problemu, ale wiązałem z tym spotkaniem dużo większe nadzieje. Na przykład takie, że w końcu uda nam się zwyciężyć, odbić od dna, poprawić morale przed pojedynkiem z Aston Villą i zachować czyste konto. O dziwo wszystkie te rzeczy weszły w życie. :) Co więcej, zagraliśmy odważnie, nasi wdawali się w przepychanki, padł gol z rzutu wolnego, a karny, który został podyktowany dla przeciwnika obronił bramkarz, które wszyscy krytykowali. Na jakim świecie ja żyje. :)
Mecz udał nam się tak jak w poprzednim sezonie z Newcastle, kiedy wszystko było po naszej myśli, a jednak wygraliśmy zaledwie 3-0. Albo mam deja vu, albo wracamy na właściwy tor. Tak w zasadzie to prawie wszyscy zagrali dziś tak, jak się po nich nie spodziewałem. Diaby, który zawsze miał huśtawkę formy i nastrojów dzisiaj jak dla mnie MoTM. Tylko jego niedokładne podania mogą pozwolić na to, że ktoś niedoceni jego występu. Podobnie zagrał Denilson, który zdobył fenomenalną bramkę z rzutu wolnego. W końcu doczekaliśmy się w drużynie kogoś kto z doskonałą precyzją potrafi uderzyć na bramkę rywala ze stałego fragmentu gry. Oczywiście są Fabregas i van Persie, ale oni są niedokładni w tym co robią, a tak poza tym to dzisiaj nie mieli okazji zagrać. Obowiązki Cesca w dobry sposób przejął Nasri, świetnie grający zarówno w środku, jak i na boku pomocy. Nie gra na swoich nominalnych pozycjach, a mimo to potrafi się przystosować i zatańczyć lepiej niż mu zagrają. Największą zadziornością wykazali się natomiast Eboue i Silvestre, którzy nadal pracują na szacunek kibiców Arsenalu. Ten drugi przechodzi samego siebie, zaliczając w tym sezonie same udane występy, co nadal nie zmienia faktu, że nie jestem co do niego przekonany. Z drugiej jednak strony nie marudzi, kiedy siedzi na ławce i wnosi wiele doświadczenia. Właśnie dziś uświadomiłem sobie, że trochę lepszy będzie Francuz, niż wiecznie narzekający Senderos. Ciekawe kto opuści Emirates zimą, a kto latem... Na oklaski zasługuje również Song, który nie ma żadnych gorszych momentów i gra na wysokim poziomie. Vermaelen był dzisiaj jak nasz klubowy autobus. Ani trochę nie odczułem braku Williama.
Od podczątku nie było jednak tak kolorowo, a to za przyczyną przeciętnej pierwszej połowy w naszym wykonaniu. Następnie, bo już w drugiej odsłonie gry, sędzia nie podyktował nam ewidentnego rzutu karnego po ręcę któregoś z piłkarzy Hull. Gdyby ta sytuacja zaważyła na niekorzystnym wyniku dla Arsenalu byłbym nieźle poddenerwowany, a było blisko, bo gapowaty arbiter podyktował jedenastkę dla Tygrysów, której być nie powinno. Całe szczęście, że jedziemy w tym sezonie na dużym farcie. Nie umniejszając Almunii, muszę go pochwalić za grę w dzisiejszym spotkaniu. Nie dość, że w końcu miał celne wykopy, które stwarzały zagrożenie w szeregach rywali, to w dodatku uratował nas, broniąc rzut karny. Zwracam mu honor i tym razem jeśli będę o nim coś pisał, to dwa razy się zastanowię. :) Widać, że opaska kapitana i zaufanie Wengera dodało mu pewności siebie. :) Wstyd pomyśleć, że na początku meczu chciałem przekazać tą rolę Silvestre'owi, Eboue, Vermaelenowi lub Eduardo, chociaż wszyscy czterej pokazali się dziś z dobrej strony. Chorwacki napastnik zanotował mocno średni występ. Z początku był bardzo niepewny, zmarnował świetną sytuację, ale mimo wszystko muszę go pochwalić za samo wykonanie sztuczki podobnej do tej Bergkampa. :) Na szczęście się odblokował, zdobywając bramkę po wspaniałej akcji. Najlepsze jest to, że stworzyli ją zawodnicy, którzy na co dzień siedzą u nas na ławce. :) Na minus zapracował sobie Walcott, który nie zaprezentował dzisiaj żadnego rajdu i zmarnował okazję do przelobowania bramkarza i zaliczenia lepszego występu. Tutaj przydałby się Vela, który potrafi wykorzystywać takie sytuacje. Niestety Meksykanin pojawił się na boisku trochę później. Znacznie lepiej grał Arszawin, który był cichym bohaterem meczu. Nie zniechęciło go to, że rywale nie dali mu pograć, tylko gryzł trawę i walczył dalej. Wypracował dzisiaj mnóstwo okazji, to od niego zależy teraz najwięcej.
Już niedługo zmierzymy się z Aston Villą, którą trzeba będzie wybić z dobrej formy. Od meczu z 'The Villians' będzie zależeć układ tabeli. Klub z Birmingham jest tuż za nami, więc wypadałoby zdobyć wszystko co możliwe w tym meczu. Nie po to wygraliśmy dzisiaj z Hull i polepszyliśmy sobie nastroje na mecz z AV, żeby teraz przegrać. Najlepsze jest jednak dzisiaj to, że nasi najwięksi przeciwnicy w walce o tytuł stracili punkty. Ostatnio nie wykorzystaliśmy takiej okazji, czym byłem załamany. Dzisiaj się udało, czekam jeszcze na jutro, bo pozostała Chelsea, której życzę połamania nóg i West Ham, któremu będę kibicował. ;) Go Go Gunners! :)
Udane losowanie. Oczywiście jeszcze lepiej byłoby, gdybyśmy zagrali ze Stuttgartem lub Bayernem, ale Porto również nie należy do zbyt wymagających drużyn. Mają podobny styl gry do nas, ciekawych młodych zawodników, a my lubimy rywalizować z takim klubami. Jedyne co martwi mnie z ich strony to fakt, że świetnie potrafią wykorzystywać atut własnego boiska.
Całe szczęście, że pierwszy mecz zostanie rozegrany u nich. Będziemy mieli okazje powstrzymać ich na Estadio do Dragao, by potem zwyciężyć z nimi w rewanżu na ES, gdzie jesteśmy nie do pokonania. Tylko braku naszego spotkania w TV żal... Zapowiada się wiele ciekawych pojedynków, np. Milan-Man United, Lyon-Real i Inter-Chelsea, które dla przeciętnego kibica są ważniejsze niż pojedynek Arsenalu ze Smokami. Wolę jednak korzystniejsze losowanie dla Kanonierów, niż obejrzenie meczu z telewizji, który moglibyśmy przegrać.
Azpilicueta to wielki talent, o którym mówi się, że powinien grać w lepszym klubie niż Osasuna. Hiszpańska drużyna to ligowy przeciętniak, a umiejętności jego kolegów są nieporównywalne do możliwości Cesara. Pomimo skromnych warunków fizycznych potrafi wygrać rywalizację z niejednym zawodnikiem. Lubi ofensywne akcje, ma niezła technikę i rzadko kiedy doznaje kontuzji. To boczny obrońca, ale dzięki swojej szybkości potrafi grać jako skrzydłowy. Ma dopiero 19 lat, jednak już zdołał zaliczyć wiele występów w Primera Division oraz w reprezentacji do lat 21, co jest sporym wyróżnieniem, patrząc na jego wiek.
Jest wielu świetnych obrońców, których bym u nas widział, ale Azpilicueta powinien być najłatwiejszy do pozyskania. I to za niewielką cenę, jaką jest 5 milionów euro. To w tej chwili jeden z najbardziej utalentowanych defensorów na świecie, który żeby mógł dobrze się rozwijać, powinien zagrać w Arsenalu. Myślę, że mimo konkurencji Sagny, Eboue, Clichy'ego, Gibbsa i Traore, Hiszpan mógłby u nas dostać wiele szans na grę. Oby Wenger się nim zainteresował. :)
I to jest dobre rozwiązanie. Czekałem aż Jackiem zainteresują się lepsze kluby, niż te, które ostatnio składały mu swoje oferty. Newcastle to odpowiednie miejsce dla takiego piłkarza jak Wilshere. Tam z pewnością nabierze doświadczenia, dostanie wiele okazji do gry i pomoże awansować Srokom do PL. :)
Podobnie jak Wenger uważam, że lepiej jest zagrać pierwszy mecz na wyjeździe. Przed rewanżem będziemy przynajmniej wiedzieć na czym stoimy, ponieważ u siebie gramy bardzo dobrze. Z drugiej strony jeżeli awansujemy to w kolejnej rundzie będzie na odwrót, więc lepiej byłoby, gdybyśmy już teraz zagrali pierwsze spotkanie u siebie.
Najlepiej wylosować Bayern, Stuttgart lub Porto. Niemców, ponieważ grają najsłabszą piłkę w LM i pokonanie ich nie powinno stanowić problemów, a Porto z tego względu, że grają podobną piłkę do nas, a nasza drużyna lubi podejmować kogoś o takim stylu gry. Najgorszym rozwiązaniem byłoby trafienie na CSKA Moskwa. Rosjanie zakończyli już sezon w swojej lidze i są wypoczęci, a ich teren rzadko kiedy jest łatwy do zdobycia. Następnie są dwa włoskie kluby. Inter od lat wygrywa tylko na swoim podwórku, natomiast Milan to najczęściej spotykany zespół w finałach pucharowych. Lyon jest nieprzewidywalny, gra w kratkę, czyli podobnie jak my, więc lepiej byłoby na nich nie trafić. :)
Może w innym życiu. ;) Obaj są świetnymi napastnikami, ale ich głównym minusem jest wysoka cena, która nigdy nie pozwoli nam na pozyskanie jednego z nich. Nasz przedział snajperów za odpowiednie dla nas kwoty kończy się co najwyżej na Carltonie Cole'u - również dla nas za drogim.
Nie mamy co liczyć na transfery któregoś z tych snajperów. Zarówno Villa, jak i Dzeko to piłkarze kompletni, ale jak widać to nie wystarcza by trafić do Arsenalu. :) Szkoda, bo Hiszpan i Bośniak nie grali w tym sezonie w LM i gdyby do nas trafili, mogliby w pojedynkę wygrać dla nas te rozgrywki. Niestety zachciało się nam nowego stadionu w czasach kryzysu i Reyesa, więc teraz możemy sobie pomarzyć o takich transferach... :|
No i jeszcze zabrakło u mnie Nasriego, który był cichym bohaterem tego spotkania, robiąc to co do niego należy, więc nie było tak idealnie. ;)
Większość zapewne myśli sobie, że skoro Burnley jest beniaminkiem to powinniśmy ich łatwo pokonać. Nic bardziej mylnego, zwłaszcza, że zagramy z nimi na Turf Moor, gdzie są niezwykle groźni, co potwierdzają statystyki. 'The Clarets' to bardzo waleczny zespół, który na pewno nie pozwoli na to, żeby ich stadion został zdobyty. Musimy na nich uważać, szczególnie w powietrzu, bo głównie po wygrywaniu górnych piłek Burnley zdobywa bramki. Nie ma co, na ten mecz potrzebni są wysocy zawodnicy, których niestety nie mamy...
No i co z tego, że Pepe jest kontuzjowany? Mamy w im w ramach współczucia sprzedać Gaela? Chyba czegoś tutaj jednak nie rozumiem. Niech sobie szukają gdzie indziej.
To ja już wolę, żeby został niż odszedł za takie pieniądze. Bayern chyba ostatnio za bardzo uwierzył w cuda, bo to, że awansowali do LM od początku będąc w słabej formie nie znaczy, że dokonają transferu młodego, zdolnego piłkarza za tam marną kwotę.
Senderos to mimo braku gry nadal ważna postać w naszej drużynie. W razie urazu któregoś z dwójki środkowych obrońców byłby niemal bezcenny, o ile Wenger nie postawiłby na Silvestre'a. To właśnie Francuza, a nie Szwajcara powinniśmy pozbyć się w pierwszej kolejności. Defensywa to nasza najsłabsza formacja i to tam potrzeba wzmocnień. Odejście takich zawodników byłoby dla mnie jak dobry transfer. Lepiej jednak zakupić kogoś w ich miejsce.
Też tak uważam, ale bez niego będzie o to znacznie trudniej. Podobnie bez kilku innych kontuzjowanych zawodników. Gdyby wszyscy nasi piłkarze byli zdrowi łatwo byłoby wierzyć w sukcesy, ale w takim przypadku, wątpię czy uda nam się wytrzymać tak długi okres czasu bez naszego najważniejszego gracza...
Normalnie po stracie lidera, pojawia się ktoś inny, kto będzie stanowił o sile naszej drużyny. Takie rzeczy jednak nie u nas. Od kiedy van Persie nie gra nie spisują się również Fabregas i Arszawin, na których tak bardzo liczyłem. Mam nadzieję, że zarówno Hiszpan, jak i Rosjanin wrócą do optymalnej dyspozycji, a RvP wróci najszybciej jak się da.
Van der Wiel to materiał na świetnego piłkarza, o czym będzie mogli się przekonać na Mistrzostwach Świata w RPA, gdzie zagra dla reprezentacji Holandii. Ajax nie ma zbyt dobrych obrońców jeśli chodzi o defensywę, a to przecież główne zadanie piłkarza na tej pozycji. U nas jest podobnie, wszyscy strzelają bramki i mają technikę, więc Holender mógłby się u nas dość szybko zaaklimatyzować.
Sagna z pewnością jest lepszy, mamy też Eboue, ale jak przyznał sam zainteresowany - nie lubi grać na obronie, więc ściągnięcie prawego defensora może okazać się dobrym posunięciem. Poza tym Gregory może grać też na lewej stronie, więc w razie problemów, które obecnie mamy, nie narzekałby na brak okazji. Niestety teraz szukamy piłkarza na inną pozycją, w zimę kontuzjowani wrócą do gry, a sam Van der Wiel wolałby zapewne pograć jeszcze w Amsterdamie.
Spotkanie to miało kilku cichych bohaterów, którzy nie wyróżniali się tak, jak strzelcy i asystenci przy bramkach obydwóch drużyn.
Almunia - fatalny występ Hiszpana. Był bardzo niepewny, dosłownie każde jego dotknięcie piłki mogło zakończyć się dla nas stratą bramki. Nie wychodziło mu piąstkowanie, niecelnie wznawiał grę. Przekonał mnie tym meczem, że potrzebujemy lepszego bramkarza - 5
Sagna - był na tyle aktywny, że zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie zaznaczył swoją obecność pod bramką rywala. W obronie zagrał tak jak zwykle, czyli bez fajerwerków - 7
Vermaelen - prawie przez całe spotkanie był bardzo skoncentrowany. W niektórych chwilach tak bardzo zależało mu na korzystnym wyniku dla Arsenalu, że zapomniał wrócić na własną połowę. W powietrzu grał dosyć pewnie - 7
Gallas - miał dużego farta w tym meczu, że sędzia nie podyktował rzutu karnego za jego faul na Gerrardzie. Zagrał przeciętnie, zwykle wyręczali go koledzy z zespołu - 6
Traore - pod nieobecność Clichy'ego i Gibbsa dostaje swoje szanse, ale wydaje mi się, że jego powołaniem jest gra na skrzydle. Wczoraj kilka razy próbował rajdów lewą stroną, ale udane akcje uniemożliwiła mu kontuzja - 6
Song - czyścił wszystko, co mógł. Przechwycił bardzo dużo piłek, a co najważniejsze - udawało mu się także kreować akcje - 8 - MoTM
Walcott - kolejny bezbarwny występ Anglika. Mnóstwo strat i prostych błędów, żadnej udanej akcji ofensywnej. Chyba lepiej byłoby, gdyby zajął miejsce na ławce rezerwowych i to stamtąd zaczynał swój mecz - 5
Denilson - udany mecz Brazylijczyka. W pierwszej połowie niczym się nie wyróżnił, ale w drugiej odsłonie gry pokazał o wiele więcej od Fabregasa. Zanotował kilka dobrych podań, robił różnicę w środku pola - 7
Fabregas - nic wielkiego nie pokazał, ale mnie nie zawiódł, co nie znaczy, że nie wymagam od niego większego poświęcenia i zaangażowania. Pierwszoplanową postacią był jedynie w mediach, usunął się w cień - 6
Arszawin - był na tyle ruchliwy i dynamiczny, że zdobył piękną bramkę, która zaważyła o ostatecznym zwycięstwie Arsenalu. Oczekuję od niego znacznie więcej, ale najważniejsze, że jest skuteczny - 8
Diaby - grał krótko, ale wchodząc na boisko dodał nam trochę centymetrów. Poza tym stworzył przewagę w środku pola i skutecznie pomagał kolegom w wyprowadzaniu akcji - 6
Ramsey i Silvestre - na boisku pojawili się pod koniec meczu. W następnych powinni dostać więcej szans na grę.
To wygląda zupełnie tak, jakby Benitez oskarżał swojego obrońcę o porażkę. Johnson zanotował wczoraj słaby występ, ale warto zaznaczyć, że w drugiej połowie wszyscy zawodnicy Liverpoolu grali fatalnie. Przewidywałem, że 'The Reds' narzucą nam swój styl gry już od początku spotkania. Atakowali w ten sposób tylko do 45 minuty, do bramki Kuyta, potem nie mieli nic do powiedzenia.
Nie należał im się żaden z rzutów karnych, ponieważ w obu przypadkach piłkarze Liverpoolu symulowali. Nasi obrońcy mieli jednak duże szczęście, bo inny sędzia mógłby podjąć odmienną decyzję i byłoby po zawodach. Mieliśmy w tym meczu trochę więcej szczęścia niż umiejętności, ale te zawsze sprzyja lepszym, więc wynik jest sprawiedliwy.
Przynajmniej jedna z tych bramek to zwykły przypadek. Samobójczy gol Johnsona padł tylko dlatego, że Anglik nie miał innego wyjścia niż trafienie do własnej bramki. Był naciskany przez Walcotta. Gdyby nie wybił piłki najprawdopodobniej Theo cieszyłby się z trafienia.
Bramka dla Liverpoolu to błąd Almunii, dla którego piąstkowanie nie jest łatwą sprawą. Za każdym razem kiedy Hiszpan był przy piłce, bałem się, że za chwilę 'The Reds' zdobędą kolejnego gola. Przy strzale Kuyta mógł wrócić do bramki, ale jak sam uznał zagrożenie zostało zażegnane, a tu nagle 1-0 i wiele zaskoczenie.
Natomiast trafienie Arszawina było najwyższej jakości. Rosjanin zapewne będzie śnił się po nocach Liverpoolczykom. Jego bramka nie tylko był ładna, ale zapewniła nam zwycięstwo. Szkoda tylko, że Andriej nie spisywał się tak świetnie od początku spotkania, ale ważne, że zdobył cenną bramkę.
KILLAHERZ --> i taki był właśnie mój zamiar. Napisałem tak, ponieważ wielu uważa Barcelonę za lepszy klub, nie podając tego argumentu.
Tak naprawdę to nie ma znaczenia ile dostaniemy od nich pieniędzy. I tak nie zrekompensuje to nam straty naszego najważniejszego i najskuteczniejszego zawodnika. Jeśli jednak nie ma innego wyjścia trzeba przyjąć odszkodowanie i mieć nadzieję, że van Persie pokaże się jeszcze w tym sezonie.
Jedno jest pewne - pieniądze te zostaną użyte jako spłata długów po stadionie. Nie sądzę, żeby byli w stanie wypłacić nam jakąś kwotę w milionach. Zazwyczaj takie odszkodowania dostaje się w tysiącach, więc nie mamy co marzyć o kupnie następcy Robina za tak małe pieniądze. ;)
Zupełnie nie rozumiem czemu tak wiele osób, razem z naszymi zawodnikami, uważa swój klub za słabszy niż Barcelonę, Oczywiście hiszpańska drużyna ostatnimi czasy zdobyła wiele trofeów, ale to nasz styl gry był najpiękniejszy i najbardziej niepowtarzalny. Nigdy nie graliśmy źle dla oka oprócz pamiętnych czasów Grahama...
Tak to już jednak jest, że nikt nie pamięta o naszej pięknej grze, tylko o tym, co zdobyliśmy w danym sezonie. Niestety w przeciwieństwie do Barcelony od czterech lat nie możemy pochwalić się żadnym pucharem. Stąd też zapewne kibice bardziej ceną Barcelonę, bo dla nich i dla mnie również sztuką jest połączyć styl gry ze zwycięstwami, a nie tańczyć tak, jak zagrają nam rywale i czekać na sukces. Mamy potencjał, żeby stać się lepsi niż Hiszpanie.
Wreszcie znalazł się jakiś sędzia, który zauważył, że Rooney ma talent aktorski. Żółta kartka dla Anglika jak najbardziej na miejscu. :) Aston Villa wygrywa 1-0 po bramce Agbonlahora, co wskazuje na to, że ten tydzień układa się dla nas pomyślnie. Ale żeby można tak było uznać musimy wygrać jutro z Liverpoolem. :)
Mongongu to wielki talent, ale jeszcze nie za bardzo znany w Europie. Rozumiem, że Wenger woli zakupywać piłkarzy mniej znanych i stopniowo pomagać im wkraczać w świat wielkiej piłki, ale lepszym rozwiązaniem byłoby zakontraktowanie kogoś mniej anonimowego, kto pomimo młodego wieku osiągnął coś w piłce nożnej, a jego nazwisko jest łączone z wieloma klubami w każdym okienku transferowym.
Nasz menadżer w niedawno udzielonym wywiadzie wykluczył kupno kolejnego środkowego obrońcy, więc transfer Francuza na ES staje się jeszcze mniej realistyczny. Na szczęście zawodnik Monako może występować również jako defensywny pomocnik, co pokazuje dlaczego interesuje się nim Arsenal. Niestety moim zdaniem potrzebujemy kogoś lepszego niż on, kto w razie potrzeby godnie zastąpi naszego Alexa Songa.
cescfan1997 --> w takim razie po co pisać komentarze? :|
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Nie jestem zwolennikiem zbyt wielu zmian w piłce nożnej, w której zasady pozostają niezmienne od wielu lat, ale jeśli ten pomysł miałby zwiększyć atrakcyjność gry, to czemu nie. Ten element należy do futsalu i świetnie się tam spisuje, ale futbol to jednak trochę inna dyscyplina, w której bardziej niż technika liczy się taktyka. Rozumiem, że Wenger chce ulepszać ten sport i ma takie prawo, bo jest kimś kto wiele w nim osiągnął, ale myślę, że to nie wejdzie w życie, bo to kolejny pomysł Wengera. ;)
Piłka nożna to jak sama nazwa wskazuje sport, w którym częściej niż innych części ciała używa się nóg, ale nie możemy zmieniać wszystkiego, na co przyjdzie nam ochota. Długie, zaskakujące wyrzuty z autu takich zawodników jak Delap również są elementem piękna piłki nożnej. Czasami wydaje mi się, że on chciałby wprowadzać zmiany dla własnego dobra i dla korzyści swojej drużyny. Wszyscy przecież pamiętamy jak skuteczny był gracz Stoke, kiedy wyrzucał piłkę z autu. ;) Francuz mówi o tym zupełnie tak, jakby chciał jeszcze, żeby bramkarze bronili tylko nogami. Jak dla mnie jego pomysł to absurd, ale jeśli FIFA się na to zgodzi, to zobaczymy jak to funkcjonuje. :) Musimy kibicować naszemu menadżerowi. :)