Komentarze użytkownika Axxxe
Znaleziono 5599 komentarzy użytkownika Axxxe.
Pokazuję stronę 65 z 140 (komentarze od 2561 do 2600):
Walcott jest innym typem piłkarza niż van Persie, więc nie wydaje mi się, żeby młody Anglik był w stanie zastąpić naszego snajpera. Obydwaj zawodnicy mają nienaganną technikę i szybkość, ale to nie wystarcza, żeby móc zdobywać bramki. Póki co w naszej drużynie brakuje snajpera z prawdziwego zdarzenia, ale już nie raz pokazywaliśmy, że potrafimy sobie z tym radzić. Przyczyną tak małej skuteczności w ostatnich meczach jest brak wielu ofensywnych graczy, a nie tego, że nie mamy takiego napastnika.
Cieszę się, że Theo wrócił do gry tak szybko i akurat wtedy, kiedy kontuzje odnieśli inni zawodnicy. Teraz bilans zysków i strat powinien być wyrównany. Na razie jest jeśli chodzi o ilość, zobaczymy co z jakością. Podczas nieobecności Robina liczę na całą drużynę. Kiedy złapał uraz i przestał grać Arsenal zaczął notować coraz słabsze wyniki. Teraz za sprawą Theo musi być inaczej. :)
Niestety po tym jak Rosja nie awansowała do najbliższych Mistrzostw Świata, które odbędą się w RPA atmosfera w tej reprezentacji znacznie się pogorszyła, ale to nie powód by się kłócić, tylko od nowa zacząć budować morale w drużynie.
Arszawin ostatnio jest w fatalnej dyspozycji, więc słabsze chwile naszego zawodnika mogły negatywnie wpłynąć na grę jego kolegów z drużyny. To on jest kapitanem swojego kraju, dlatego też powinien był pociągnąć ich do zwycięstwa. Szkoda, że Rosji zabraknie na Mistrzostwach Świata, ale z drugiej strony Andriej będzie miał więcej czasu na przemyślenie tego, jak grał.
Dość często zdarza mi się oglądać mecze Ligue 1, w których występuje również Remy i muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem umiejętności, które prezentuje. Nazywanie go nowym Henrym to przesada, bo Francuz to dopiero wschodząca gwiazda, ale zasłużył sobie na to porównanie. W poprzednim sezonie dzięki jego bramkom przeciętne Nice zajęło miejsce w środku tabeli. Teraz jest podobnie, a i Loic nadal zdobywa gola za golem.
Nie wydaje mi się jednak, by na dzień dzisiejszy był u nas potrzebny. Lepszym wyborem jest wyłożenie większych pieniędzy na Agbonlahora, ale Wenger nigdy nie uciekał się do prostych rozwiązań, więc myślę, że jeszcze nie raz jego nazwisko będzie łączone z Arsenalem. Jest jeszcze młody, chociaż w porównaniu z naszymi zawodnikami jest już doświadczony. :) IMO zostanie w Nice, a jak mu się tam znudzi to odejdzie do któregoś z klubów ligi francuskiej.
To może być niezły pomysł. Nie tylko moglibyśmy wzmocnić swoją drużynę w ofensywie, ale i podebralibyśmy kluczowego zawodnika trudnemu rywalowi. :) W tym momencie z pewnością by się przydał, bo większość naszych napastników ma kontuzje, ale kiedy wszyscy wrócą do gry, ten zakup znów będzie nam się wydawał zbędny.
Sam nie wiem czy Agbonlahor jest lepszy od Eduardo. IMO są na podobnym poziomie. Żaden z nich nigdy nie osiągnął nigdy wielkiej formy, obydwaj często grają w kratkę i marnują proste sytuacje na strzelenie gola. Za piłkarzem Villi na pewno przemawia fakt, że jest Anglikiem i od kilku ładnych lat z powodzeniem biega po angielskich boiskach. Jego talent nie rozwija się jednak w drużynie 'The Villians' prawidłowo, więc chętnie widziałbym jego i Ashley Younga w naszej drużynie. :)
Szkoda chłopaka potrójnie, bo dopiero co wrócił do gry, stwarzając sobie szansę na grę w podstawowym składzie Arsenalu i na wyjazd do RPA. Tymczasem kontuzja eliminuje go z gry na najbliższe trzy miesiące. Uraz jest tym bardziej pechowy, ze został odniesiony w ostatniej minucie gry.
Niedługo gramy ważny mecz z Chelsea i na lewą obronę potrzebny będzie nam konkretny zawodnik. Mam nadzieję, że Wenger postawi na Traore, bo mimo, że Francuz jest nieograny i dosyć słaby w defensywie, to wolę jego niż Silvestre'a. Oczywiście poprawił on swoją grę, ale na bokach obronie gra tak, jakby go nie było. I niech nasz menadżer w razie wyboru lewego obrońcy na mecz z Chelsea nie tłumaczy się rangą spotkania, bo w nich Silvestre raczej zwykł zawodzić, niż zachwycać. Dobrze dla nas, że nie wypożyczyliśmy Armanda, źle dla niego, bo IMO Francuz postawi na kogoś innego...
Obydwa trafienia padły przy dużym udziale obrońców i bramkarza Standardu, ale gdyby nie nasi piłkarze tych bramek w ogóle mogłoby nie być. Szczególne gratki dla Denilsona, który w tym sezonie nie wystąpił w zbyt wielu spotkaniach, ale jeśli już gra to pokazuje się z jak najlepszej strony. Strzały z dystansu to to czego nam brakowało. Sytuacja Brazylijczyka przypomina mi trochę tą Songa z bieżącego sezonu, w którym Kameruńczyk zaczął łapać formę. :) Oby mu dorównał, bo Alex gra wyśmienicie. :)
Natomiast Nasri wykorzystał błąd przeciwnika, co pokazuje, że w niektórych sytuacjach potrafi zachować się jak prawdziwy napastnik. :) Francuz wrócił niedawno po kontuzji i podobnie jak Rosicky zrobił to w dobrym stylu. Wczoraj na boisku dobrze spełniał także zadania defensywne, chociaż grał bliżej bramki przeciwnika. To dobrze, że do składu wrócili kolejni pomocnicy, bo i oni pokazują, że potrafią decydować o przebiegu spotkania. :)
To dobrze, że wypożyczamy do tego samego klubu, w którym jest Szczęsny, ponieważ łatwiej będzie mu się tam zaaklimatyzować. Mam nadzieję, że w końcu pokaże się z dobrej strony, bo jak na razie nie słyszałem o nim zbyt wiele.
Wiedział co mówi, bo grał w Tottenhamie. :D
Hill-Wood nadal jest najważniejszym człowiekiem i najpoważniejszym inwestorem w Arsenalu, nawet pomimo małych akcji. Sprawę przejęcie klubu przez Kroenke'a z pewnością komplikuje fakt, że ta cała inwestorka chciałaby sprzedać swoje akcje Uzbekowi, który zrobiłby wiele złego naszemu klubowi. Albo Amerykanin, albo nikt.
obserwator --> nie chcę się wtrącać, ale coś tu chyba jest nie tak. Skoro przejście Fabregasa do Arsenalu nazywasz wydzieraniem go siłą z Barcelony, to jak nazwać to, co obecnie robi wasz klub, namawiając go do przenosin? Nie wiem czy pamiętasz jak to wszystko się odbywało, ale Cesc nie miał szans na grę w Barcelonie. Arsenal od zawsze był klubem, który daje więcej możliwości młodzieży, dlatego Hiszpan wybrał właśnie nas. Przeszedł do naszej drużyny za małe pieniądze. Teraz Barcelona broni się przed takimi klubami, jak my wpisując w klauzule takiego Bojana kilkadziesiąt milionów, których ten piłkarz nie jest wart. Szkoda tylko, że jak wasz klub zgłasza zainteresowanie naszym zawodnikiem to nie mamy nic do powiedzenia, bo Barcelona skutecznie wydziera siłą kolejnego piłkarza Arsenalu... Poza tym nikt nie pisze tak często jak wasi kibice, że Fabregas jest naszym wychowankiem. Nie musimy się tym chwalić, ani o tym pisać na każdym kroku, bo każdy logicznie myślący człowiek o tym wie.
Was15 --> niestety trzeba przyznać tutaj rację kibicom Barcelony. Wszyscy zawodnicy wymienieni przez obserwatora to wychowankowie hiszpańskiego klubu. Jeden z punktów regulaminu FIFA mówi o tym, że piłkarz, który spędza w danym klubie ileś tam lat staje się jego wychowankiem, więc niestety nie mamy tutaj nic do gadania.
Mógłbym być złośliwy i napisać coś w stylu, że to Wigan było w tym meczu tak słabe, a nie Tottenham tak dobry, ale tym razem się nie to nie zdecyduje. Mimo, że ich po prostu nienawidzę, to gratuluję im pokaźnego wyniku, ale chyba po raz ostatni, bo Koguty zawsze miały takie jednorazowe wyskoki. ;)
Mimo wszystko dziewięć bramek zaaplikowanych rywalom robi wrażenie, bo niecodziennie zdarza się sytuacja, żeby w PL padało tak dużo goli. Szkoda, że z Wigan gramy dopiero w kwietniu, bo przydałoby się odskoczyć Tottenhamowi w tabeli pod względem punktów, a także strzelonych bramek, a przy okazji - poprawić rekord Kogutów. :)
To dobra wiadomość, bo wraz z powrotem kolejnych kontuzjowanych pojawią się nowe możliwości przy wybieraniu składu. W związku ze słabą grą Clichy'ego i ciągłymi kontuzjami Traore IMO Gibbs jest już jedną nogą w pierwszym składzie. Mam nadzieję, że młody Anglik wykorzysta swoją szansę w meczu z Chelsea i pokaże Ashley Cole'owi kto ma większy talent do gry w piłkę, jednocześnie nie utrudniając sytuacji Gaelowi, którego również sobie cenię. :) Ale tak się chyba nie da. ;)
niski93 --> każdy ma swoje wyrobione zdanie na temat danego zawodnika. Również nie przepadam za Diabym, ale sam przyznasz, że w takich meczach, jak ten ostatni z Sunderlandem przydałyby się jego warunki fizyczne. Poza tym ciągle wierzę, że gdyby zagrał, to akurat w tym spotkaniu zagrałby dobrze, bo ostatnio nie grał najlepiej, a jak wiemy Francuz lubi zaliczyć jeden świetny występ na kilka meczów. :) Kto wie, może wtedy pokazałby się ze swojej lepszej strony. ;)
Dobry Włoch nie jest zły, ale mało jest piłkarzy mających taką narodowość i jednocześnie grających za granicą. Poza tym mam wrażenie, że gdyby już do nas trafił za te zmyślone pieniądze, których nie jest wart, to trochę by nas zawiódł. Pazzini to dobry zawodnik, ale tylko na Serie A, a już nie umniejszając lidze włoskiej - na typowego średniaka, którym jest Sampdoria. Lepszą opcją jest Balotelli, którego można byłoby zakupić za podobną cenę.
Oferta złożona przez Inter jest naprawdę atrakcyjna i nie zdziwiłbym się, gdyby Wenger rozważał taką opcję, ale jestem zdania, że jeśli Ceskowi znudzi się gra w Arsenalu, to powędruje do któregoś z hiszpańskich klubów - Realu lub Barcelony. Na razie nie ma jednak o czym mówić, bo jesteśmy w trakcie sezonu, a okienko transferowe dopiero w styczniu.
Odejście Fabregasa byłoby dużym ciosem dla naszej drużyny, ponieważ Hiszpan to prawdziwy lider, a w dodatku kapitan. W razie jego transferu do innego zespołu obstawałbym za kupnem Gourcuffa, który razem z Nasrim mogliby robić sporą różnicę w środku pola Arsenalu. Francuz jednak nadal gra w Bordeaux, a Cesc w Arsenalu i niech tak na razie pozostanie, co nie znaczy, że chętnie widziałbym obydwóch zawodników w jednym składzie. :)
Wracając do oferty Włochów myślę, że jest korzystna i godna rozważenia. 33 miliony to naprawdę duże pieniędzy, za które moglibyśmy nabyć nowego pomocnika i wzmocnić inne formacje. Ponadto w naszą stronę powędrowałby utalentowany Balotelli i wiele dla nas znaczący Vieira i wydaje mi się, że Inter specjalnie postawił krzyżyk na nich, ponieważ wie, że się nimi interesujemy. Problem w tym, że żaden z nich nie zrekompensowałby nam straty Fabregasa, a za resztę pieniędzy uzyskanych z transferu nie kupilibyśmy nikogo znaczącego, bo:
1) Wenger nie wydaje takich kwot na piłkarzy
2) Francuz nigdy nie zastępuje sprzedanego piłkarza zawodnikiem o podobnych umiejętnościach
3) Na rynku transferowym znajduje się mało podobnych do Fabregasa zawodników, a jeśli już to trudno ich zakontraktować
4) Nie lubimy takich rozwiązań przy transferach
Wybór jest trudny, należy do kilku osób. Żałowałbym odejścia Fabregasa tylko wtedy, gdyby zasilił Barcelonę lub Real za samą kwotę. Inter oferuje znacznie korzystniejsze warunki i jeśli tylko Hiszpan będzie chciał odejść, to mam nadzieję, że wybierze Inter, chociaż serce zawsze podpowiadało mu Barcelonę...
Nie ma co się wysilać panie redaktorze, bo wszyscy związani z Barceloną i tak tego nie zrozumieją. ;| Ale takie ironiczne artykuły również są ważne i fajnie się je czyta. Zwłaszcza, że ktoś usilnie próbuje pokazać, że klub jest dla niego ważniejszy niż kartkówka, ale sam nie odważyłbym się tak napisać, więc wielkie gratki za pomysłowość. ;)
Zapewne chodzi o Gallasa, co można wywnioskować z jego wypowiedzi. Zarówno Will, jak i Kolo bardzo chcieli być kapitanem naszego klubu. Niestety życzenia Toure się nie spełniły, bo opaska kapitana powędrowała do Francuza, który nigdy wcześniej nie sprawował tej funkcji, co było widać na boisku. Do tej pory myślę, że Kolo byłby dla nas najlepszym wyborem, ale teraz gra dla Man City i to dzieli i rządzi na murawie. Szkoda, że u nas nie został, bo zawsze wierzyłem, że będzie u nas do końca kariery. Niestety konflikty i inne sprawy zrobiły swoje i nadal żałuję jego odejścia. Gdyby jednak nas nie opuścił nie mielibyśmy Vermaelena, który swoją grą dorównuje naszemu byłemu obrońcy. Mimo wszystko brakuje kogoś tak pewnego jak Kolo.
Jak dla mnie bardziej niż jakości brakowało centymetrów w naszym składzie. Sunderland to typowa angielska drużyna, natomiast my wygrywamy mecze głównie dzięki swojej technice i pięknej grze, a przecież nie od dziś wiemy, że najtrudniej gra się nam na wyjazdach, zwłaszcza z siłowo grającymi rywalami. W związku z kontuzjami Wenger nie miał jednak nic do gadania. Zabrakło nie tylko bramkostrzelności Robina, ale i pewności siebie Eduardo oraz dobrze zbudowanych Diaby'ego i Bendtnera. Szkoda, że mamy tak mało takich zawodników, a jeśli już to wypadają nam akurat na te spotkania. :|
obserwator --> nawet, gdybym przyznał Ci rację, co do Reyesa pozostawałaby mi satysfakcja z tego, że Arsenal takich piłkarzy zmarnował naprawdę niewielu, natomiast Barcelona - zdecydowanie więcej. :) Z Tobą nadal się jednak nie zgadzam, niestety mnie nie przekonasz.
Aha, i jeszcze jedno. Co z tego, że Reyes był i jest najdroższym transferem w historii Arsenalu? To nie jest wystarczający powód, żeby desygnować go doi gry nawet wtedy, kiedy jest w słabej formie. Odszedł, bo się nie sprawdził, bo nie wykorzystał swoich umiejętności, tyle.
Z Twojego przedostatniego akapitu zdaje mówić się o tym, że u nas trudniej się zaaklimatyzować, a w PL grają same lenie, podczas gdy jest inaczej. To Vermaelen, a nie Czygryński ma kapitalny sezon i to Arsenal, a nie Barcelona mimo tego, że dokonał tylko jednego transferu gra lepiej. W Hiszpanii piłkarze myślą, że jadą na wakacje, nie ucząc się nawet tego języka. Jak mają się zaaklimatyzować, skoro nie zaczynają odm podstaw? Pozdrawiam
obserwator --> nie wiem czemu tak twierdzisz, skoro cały czas rozmawiamy w kółko o tym samym. Tyle tylko, że ty nie rozumiesz tego, co do Ciebie pisze, albo po prostu nie umiesz wyłapywać moich zdań z kontekstu. ;) Ale do rzeczy.
Porównanie Hleba do Reyesa jest nie na miejscu. Nie z tego powodu, że Białorusin grał w Barcelonie, tylko dlatego, że kiedy pojawił się w Hiszpanii był już w pełni ukształtowanym zawodnikiem, któremu nie powinien grozić ani wzrost ani spadek formy, natomiast w Hiszpanie pokładano duże nadzieje, ponieważ był on wielkim talentem. Nie mam żadnych poszczególnych kryteriów oceniania zawodników dotyczących ich marnowania, bo nie jestem żadnym znawcom, ale z tego co mi wiadomo, w przeciwieństwie do Hleba Reyes miał trudny charakter, przez który nie poradził sobie w PL. Z Białorusinem było zupełnie inaczej do czasu aż nie trafił do Barcelony. Z Reyesem było podobnie tyle tylko, ze on dawał oznaki gwiazdorstwa i to pod koniec swojej przygody z naszym klubem, natomiast Alex został wypożyczony do słabego Stuttgartu w najlepszym wieku dla piłkarza. Przykład Hiszpana pokazuje nieumiejętne wykorzystanie umiejętności przez piłkarza nie przez klub. W przypadku Hleba chyba na odwrót.
Niby czemu miałbym się przyznawać do błędu? To nie ja kupiłem Reyesa. Wenger to świetny trener, ale też człowiek, któremu zdarzają się wpadki. Wyciągnął z Hiszpana najwięcej jak się dało, ale skoro ten wolał marudzić na każdym kroku i narzekać na pogodę, musieliśmy się z nim pożegnać. Natomiast Hleb narzekał na Arsenal, a tam przecież radził sobie nieźle. Oczywiście do czasu, kiedy przeszedł do Barcelony, w której nie dość, że nie dostał szansy, to został jeszcze wypożyczony.
Ciekawi Cię to, co napisałem, to od razu trzeba było przyznać mi rację. ;) Ale co tam dyskusja już przyzwyczaiła do zasad, że jeden twierdzi to, a drugi tamto i nikt tego nie zmieni, więc myślę, że dalsza dyskusja nie ma sensu. Pozdrawiam.
Reyes trafił do Londynu za 17 mln funtów, co było największą kwotą wydaną na nowego zawodnika w historii Arsenalu. Oczywiście, że pokładano w nim wielkie nadzieje. Myślisz, że jak jakiś piłkarz przechodzi do nowego klubu, to nikt od niego niczego nie oczekuje? Każdy kto trafia pod skrzydła Wengera wychodzi na szerokie wody. Wyjątkami byli tylko Ci, którzy się przeliczyli oceniając swoje umiejętności lub byli na to zbyt słabi. Nic na to nie poradzimy, że są piłkarze, którzy dzielą się na profesjonalistów i pół profesjonalistów. Reyes zawsze należał do tych drugich, Hleb też po tym jak przeszedł do Barcelony.
Żeby wymyślić taką plotkę w tak niewłaściwym momencie trzeba być niezłym naiwniakiem, żeby myśleć, że ludzie się na to nabiorą. ;) Ok, Eduardo to w tej chwili nasz jedyny napastnik, ale nie rozumiem frustracji i ironii w komentarzach. Okienko transferowe otwiera się dopiero w styczniu, więc do tej czas powinni wrócić kontuzjowani snajperzy, co nie oznacza, że uważam tą wiadomość za wiarygodną. :P
Szwajcar to taki typ zawodnika, że jeśli tylko dostanie szansę na grę, zawsze ją wykorzysta. Miejmy nadzieję, że i tym razem nie będzie inaczej, ponieważ przed nami długi sezon, w którym zapewne będzie musieli zmierzyć się z wieloma kontuzjami naszych zawodników. Senderos zawsze był typowym zapchajdziurą. Ze względu na swoje warunki fizyczne gra trochę niezgrabnie, ale potrafi występować na środku obrony i jako defensywny pomocnik. Na pewno przyda się w styczniu, kiedy Song wyjedzie na PNA, a Wenger znów nikogo nie kupi, ale jeśli któryś z naszych środkowych defensorów (sic!) złapie kontuzje. Musi zostać, ponieważ podobnie jak Eboue jest wartościowym zmiennikiem.
Cieszę się z tego, że Thomas jest taki ambitny. Póki co sprawuje się naprawdę wzorowo, więc myślę, ze można wybaczyć mu te pojedyncze wpadki. Zarówno w klubie, jak i w reprezentacji jest przykładem dla innych, pokazując jak wiele można osiągnąć, jeśli tylko dostaje się szansę i wierzy się w swoje możliwości. :) Oby tak dalej. :)
obserwator --> we wcześniejszym komentarzu napisałeś, że Reyes grając w Arsenalu stał się słabszym zawodnikiem. Ofc, ale każdy czytający Twój komentarz może odnieść wrażenie, że spadek jego umiejętności to wina naszego klubu. I tu się mylisz, bo Jose dostawał od Wengera mnóstwo szans. Przeważnie występował w ataku, ale kiedy mu nie szło, Francuz dawał mu kolejną szansę, wystawiając go na skrzydle. Z każdym meczem grał coraz gorzej, nie umiał wykorzystywać okazji, narzekał na swoją pozycję w klubie, więc to nie nasza wina, że przegrał z futbolem przez swój charakter, brak ambicji i pech.
W przypadku Hleba i innych było inaczej. Nie przytaczaj tutaj przykładu Henry'ego, ponieważ nie uważam, żeby zmarnował się w Barcelonie. Francuz jest już w takim wieku, że nigdy nie osiągnie formy, którą dysponował za czasów gry w Arsenalu. Natomiast Białorusin podobnie jak w przypadku Reyesa sam jest sobie winny, bo zamienił podstawowy skład na ławkę rezerwowych z tym, że on dostał w Barcelonie tak mało szans na grę, iż w końcu postanowił zmienić otoczenie. Przykładów Petita i Overmarsa za dobrze nie znam, ale jak to jest, że świetni piłkarze w najlepszym wieku dla kogoś wykonującego ten zawód grają gorzej niż przedtem. Reyes był tylko talentem, oni świetnymi zawodnikami, więc porównanie w tym przypadku nie byłoby trafione.
Kiedy Hiszpan przechodził do Arsenalu nie miał zagwarantowanego miejsca w pierwszej jedenastce. Nie wiem kto Ci o tym powiedział, ale każdy zawodnik przechodzący do drużyny Kanonierów musi walczyć o miejsce w składzie. Tym bardziej, że wtedy w naszej kadrze znajdowali się lepsi piłkarze od niego. To Reyes nie wykorzystał swoich umiejętności, nie my jego. I nie bierz tego wszystkiego do siebie, nie mówimy o Barcelonie jak o drużynie, w której marnują się dobrzy gracze dlatego, że jej nie lubi, tylko z tego powodu, że tak po prostu jest. :)
Te bramki cieszą podwójnie, ponieważ w świetle kontuzji Robina i innych napastników, to na Eduardo będzie spoczywać ciężar zdobywania goli. Oby udawało mu się trafiać do bramki rywala jak najczęściej. :)
To już się robi powoli żałosne. Rozumiem, że Fabregas jest świetnym piłkarzem i interesuje się nim wiele klubów, ale jeśli chcą go pozyskać niech mówią o tym w czasie okienka transferowego, a nie teraz, kiedy zamiast koncertów życzeń Barcelony ważniejsze jest to, co się dzieje w Arsenalu. Cesc jest naszym zawodnikiem, tu się wychował, tu grał najwięcej, więc nie widzę powodów, by miał natychmiast przenieść się do drużyny, która kiedyś nie znała jego nazwiska.
obserwator --> widocznie masz małą wiedzę na temat kariery Reyesa w Arsenalu. Hiszpan to jak na razie obok Jeffersa największy niewypał transferowy Kanonierów, ale to nie powód, by obwiniać nasz klub za potoczenie się jego losów. To nie nasza wina, że Reyes zamiast ciężko pracować na treningach i walczyć o miejsce w składzie narzekał na wszystko, co się dało. Nie sprawdził się, więc widocznie był za słaby psychicznie, bo piłkarzem kiedyś był świetnym. Teraz jednak zamiast grać w dobrym zespole w podstawowej jedenastce siedzi na ławce rezerwowych w przeciętnym w tym sezonie Atletico, co potwierdza jak nisko upadł. Życzę mu jednak powodzenia.
Wenger lubi stawiać na młodzież w każdej chwili, bo wie, że bez ryzyka nie ma zabawy. :) A tak na poważnie doceniam to, że Francuz tak umiejętnie obchodzi się z młodymi piłkarzami i powoli wprowadza ich do profesjonalnego futbolu. To głównie dzięki niemu niektórzy gracze są teraz tam, gdzie pomógł ich doprowadzić nasz trener. To dobrze, że Wenger pozwala im się wykazać. W przyszłości większość z nich z pewnością będzie świetnymi zawodnikami. :)
Kolejny wielki talent na celowniku. Niestety z Barcelony, więc lepiej nie próbować, bo jak słusznie zauważył Vpr, za kilka lat będą wspominać o tym, jak to Arsenal ukradł im kolejnego wychowanka. Poza tym chyba nie ma szans na ten transfer, bo ten klub zahacza o hipokryzję - niedawno zabezpieczył się ogromnymi klauzulami piłkarzy na wypadek, gdyby złodzieje z Londynu chcieli złożyć ofertę za ich zawodnika, więc 20 mln może nie być nawet wymysłem żałosnego The Sun, tylko głupotą działaczy hiszpańskiej drużyny.
Szkoda, że to się nie uda, bo Assulin ma wszelkie predyspozycje do tego, żeby grać z armatką na piersi. Posiada świetną technikę, lubi brać na siebie ciężar gry i jest bardzo sprytny. Niestety w PL potrzeba byłoby mu siły i odpowiednich warunków fizycznych, by walczyć z najlepszymi obrońcami świata. Może jednak gdyby do nas trafił nauczyłby się czegoś więcej i nie czekałby do tego momentu na swoją szansę w rezerwach...
Obydwaj zasłużyli raczej na tę nagrodę tak samo, skoro między procentami głosów jest tak mała różnica. Wydaje mi się jednak, że to Robin zasłużył na nią bardziej, ponieważ jak zauważyli poprzednicy, nie miał w tym sezonie żadnego słabszego meczu. Jego bramki mają ogromne znaczenie, bo to dzięki nim wygrywamy i możemy pochwalić się największą liczbą zdobytych goli.
Zarówno Fabregas jak i van Persie są w tym sezonie najważniejszymi elementami w układance Wengera i to od nich zależy, jak gra nasza drużyna, ale bez przesady. Hiszpan i Holender nie grali przeciwko Liverpoolowi, a mimo to nasza młodzież pokonała 'The Reds' 2-1 przechodząc do kolejnej fazy rozgrywek Pucharu Ligi Angielskiej. To pokazuje, że nasza zespół to zgrany kolektyw, który w razie niepowodzeń lub innych okoliczności potrafi wyjść na prostą.
Cesc jest w tym sezonie niesamowity i bezsprzecznie zasługuje teraz na miano najlepszego piłkarza na świecie. Gdyby nie jego świetna gra nie byłoby drugiego miejsca, tylu trafień na naszym koncie i takiej liczby zdobytych bramek Holendra, więc myślę, że nagroda powędrowała jednak do właściwych rąk. :)
Musimy tam zagrać, a nie możemy. ;) Każdy kolejny wygrany mecz Carling Cup, to o jeden mecz więcej szansy dla naszej młodzież. Oby wzięli to sobie do serca i pokonali Manchester City bez względu na to, jakim składem zagrają. Trzeba pokazać im miejsce w szeregu. :)
Gdybym wiedział w jak dobrej formie w tym sezonie będzie Song, nigdy nie zastanawiałbym się nad kupnem defensywnego pomocnika. Ten jednak nadal jest nam potrzebny, bo Alex do dyspozycji zawsze nie będzie. Możliwa kontuzja lub wyjazd na PNA mogą utrudnić nam życie w styczniu, czyli wtedy, kiedy walka o mistrzostwo wkracza w decydująca fazę.
Wydaje mi się, że Wenger szuka nowego piłkarza na tę pozycję, ale kogoś znacznie tańszego i słabszego od Kameruńczyka. Francuz nigdy nie wydałby pieniędzy na defensywnego pomocnika. Sytuacja Yayi w Barcelonie jest niezrozumiała, znacznie lepiej gra od niego Keita i to chyba on wskoczył do podstawowego składu. Wiadomo Hiszpanie będą chcieli zatrzymać reprezentanta WKS-u, ale Toure to tak ambitny gracz, że na pewno nie pozwoli sobie na to, żeby zająć miejsce na ławce rezerwowych. Problem w tym, że jeżeli Barca będzie chciała go sprzedać, to za dużą sumę pieniędzy, a i kolejka chętnych będzie bardzo długa, więc wątpię, żebyśmy dokonali tego transferu.
Nie ma sensu chwalić się od kiedy jestem fanem Arsenalu. Ważne, że to Kanonierów jako jedyną drużynę kocham najbardziej. Ofc kibicuje jeszcze wielu innym drużynom, ale nie sądzę, by znaczyło to, że jestem sezonowcem. ;) Takim fanem jest ktoś, kto interesuje się swoim klubem raz na jakiś czas, opuszcza go w razie niepowodzeń i wraca, gdy ten gra świetnie, a nie ten, który od dziś kibicuje Arsenalowi. Każdy może zacząć od zera, my też kiedyś tak zaczynaliśmy. :)
Hornby to bardzo ciekawy człowiek. Jego książka to najlepsza piłkarska lektura, jaka kiedykolwiek powstała. Myślę, że warto ją przeczytać i poświęcić jej trochę czasu. Anglik to zapalony kibic Arsenalu od wielu lat, więc wie co nie co o tym, jak funkcjonuje nasz klub. Zgodzę się z nim, jeśli chodzi o naszych fanów. Niektórzy, czyli ci, którzy tak świetnie śpiewali na Highbury pozostali do dzisiaj, nigdy nie zapominając o dopingowaniu drużyny. Reszta to zwykli piknikowcy, którzy zamiast oglądać swoich ulubieńców w akcji, wolą lepiej coś zjeść, by potem wyjść ze stadionu dziesięć minut przed meczem bez względu na wynik. To niesamowite, że ludzie wolą uniknąć kolejek, niż obejrzeć Arsenal do końca. Sam nigdy nie byłem na Ashburton Grove, więc te 10' minut jak dla przeciętnego kibica byłyby dla mnie niesamowitym przeżyciem. :)
Skoro w tym sezonie straciliśmy punkty tylko z czterema drużynami, to takie niepowodzenia chciałbym oglądać co rok. ;) Widać, że nasi piłkarze mają w tej edycji rozgrywek wielkie ambicje, bo cały czas przekonują kibiców Kanonierów, że limit porażek i pechowych remisów skończył się. Oby tak dalej. :)
Nie bądźcie tacy skromni. Każdy z nas wie, jak bardzo potrzebny jest nam nowy defensywny pomocnik. Stąd też zainteresowanie Diame, którego obserwowaliśmy już wcześniej. Tym razem transfer Senegalczyka powinien być łatwiejszy, ponieważ póki co sprawdza się w PL. Jestem jednak zdania, że powinniśmy kupić kogoś lepszego, ale skoro pozostaje Diame nie mam nic przeciwko.
No i mamy kolejny prezent od Liverpoolu. :) Muszę przyznać, że tuż przed rozpoczęciem sezonu wraz z Chelsea uważałem ich za faworytów, ale teraz, kiedy co mecz tracą punkty łatwo im nie będzie. I dobrze, bo nadal są bardzo niewygodnym rywalem. Większe gratulacje dla Birmingham, które w tym sezonie gra całkiem nieźle i potrafi odebrać punkty najlepszym drużynom w lidze.
Wszystko, co najlepsze działo się jednak podczas meczu Chelsea-Man United. Nie wiem jak was, ale mnie szczególnie rozbawił gość, który wykazał się kulturą osobistą, myjąc zęby na stadionie :D
youtube.com/watch?v=-FJt6FeJ7Ys
Jay to bardzo utalentowany napastnik, o czym możemy przekonać się zerkając w jego aktualne statystyki, jednak Championship a Premier League to dwa inne światy, więc mam nadzieję, że jeśli wróci on z wypożyczenia pokaże, że potrafi grać tu i tam. Myślę, że już w przyszłym sezonie powinien dostawać więcej szans na grę, bo jak na swój wiek, powinien już być jedną nogą w pierwszym składzie Arsenalu. Konkurencja jest jednak ogromna, a umiejętności Simpsona zbyt małe, żeby pozwolić mu na takie wyróżnienie.
Wielka szkoda, liczyłem na to, że będzie pauzował znacznie krócej, a tu taka zła wiadomość. Oczywiście do dyspozycji mamy jeszcze wielu innych zawodników, ale Bendtner dysponuje świetnymi warunkami fizycznymi, które przydałyby się nam w meczu z Chelsea, której większość piłkarzy jest dobrze przygotowany fizycznie.
Najśmieszniejsze jest jednak to, że z kontuzja Nicklasa cieszą się kibice Arsenalu, którzy życzą mu jak najgorzej. Prawda jest jednak taka, że Duńczyk znacznie poprawił swoją grę, ale co z tego, skoro znajdą się wielcy znawcy, którzy będą go krytykować... Jeszcze przekonacie się o tym, jak bardzo będzie nam go brakować w najbliższych spotkaniach. ;)
Gordon to niezły bramkarz, więc lepiej, żeby z nami nie zagrał, ale mimo wszystko życzę mu powrotu do zdrowia bo jest jednym z najlepszym golkiperów w lidze, a jego Sunderland jak na razie - największą niespodzianką.
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
To dobrze, że zapewniliśmy sobie awans do fazy pucharowej LM tak szybko. Nie będziemy musieli martwić się czy wyjdziemy z grupy i z którego miejsca nam się to uda. W poprzednich latach były z tym problemy, ale w tegorocznych rozgrywkach wylosowaliśmy przeciętnych rywali, więc póki co w LM mamy wakacje. :)
Hmm, co prawda Cesc nie wspomniał nic o odprężeniu się przed meczem z Chelsea, a po meczu ze Standardem, ale mam nadzieję, że z The Blues zagramy na 100% swoich możliwości. To nic, że mamy więcej kontuzjowanych piłkarzy, w takich meczach wszystko będzie zależeć od dyspozycji dnia. No chyba, że wygra Arsenal, to wtedy będziemy mówić o geniuszu naszej drużyny. :)