Komentarze użytkownika Axxxe
Znaleziono 5599 komentarzy użytkownika Axxxe.
Pokazuję stronę 99 z 140 (komentarze od 3921 do 3960):
Remek --> naprawdę tak trudno cofnąć się o kilka komentarzy dalej? Gramy dopiero w 1/8 finału PA, ponieważ mieliśmy napięty terminarz i przełożono nam mecze. W 1/4 finału PA zagramy z Hull, a potem (bo innej opcji nie biorę pod uwagę) podejmujemy Everton lub Boro. ;)
olo_18 --> nominalną pozycją Songa powinna być ławka rezerwowych. ;)
To się nazywa lojalność i przywiązanie do klubu. Bardzo dobrze, że zostaje, bo to bardzo ważny zawodnik, od którego Wenger zaczyna ustalanie składu. Wprawdzie nie wyobrażam sobie Robina w innym klubie niż Arsenal, ale sądząc po tym, co wydarzyło się ostatnio, trzeba pamiętać o planie B. ;)
leon31 --> no pewnie. Dzisiejsza wygrana 4-0 na stadionie Fulham to też zwykły fart. Tak samo jak pozostałe mecze, w których pewnie odnosili zwycięstwa.
Co do newsa - Roma nic się nie zmieniła. Ciągle gra w kratkę i ledwo wiąże koniec z końcem. A pomyśleć, że jeszcze sezon temu tylko oni dotrzymywali kroku Interowi.
Lehmann to był gość z charakterem. Ktoś kogo do tej pory brakuje naszej drużynie.
Jens nie jest już tym samym bramkarzem co kiedyś. Trudno się dziwić - lata lecą, forma spada. W Stuttgarcie nie wiedzie mu się najlepiej. Często wpuszcza kuriozalne bramki, popełnia głupie błędy, ale jeśli chodzi o osobowość - nic a nic się nie zmienił.
Nie ma to jak oddać czyjąś zgubę:
youtube.com/watch?v=0xo6LsUuppc
Albo pobawić się w ciuciubabkę z Drogbą:
http://www.youtube.com/watch?gl=PL&hl=pl&v=kNHOBdHyRfM
Cały Jens. ;)
Nie mam nic przeciwko. Tyle tylko, że najpierw powinniśmy martwić się o obsadę defensywnego pomocnika. Jeśli takiego zakupimy, możemy myśleć o transferach na inne pozycje.
Dembele to naprawdę wielki talent. Co prawda strzela mało goli, ale świetnie wypracowuje sobie sytuacje, często asystuje. Posiada świetną technikę (wcale nie kłamię:
youtube.com/watch?v=aoLg-Uzio8o), potrafi uderzyć z dystansu - to tylko kilka z wielu atutów, które posiada Belg. Mimo wszystko uważam, że potrzeba nam znacznie lepszego napastnika. Na to się jednak nie zanosi, bo nie od dziś wiadomo, że Wenger nie lubi wydawać wielkich pieniędzy i dokonywać spektakularnych transferów.
Tak samo mówił w styczniu. Takich rzeczy się nie zapomina. ;)
Panie Wenger, skoro konsekwencja jest kluczem do sukcesu i tylko dzięki niej możemy coś osiągnąć to czemu się tym nie kierujemy? Zawsze na początku sezonu zapowiadamy walkę o mistrzostwo. Potem jakimś cudem wpadamy w dołek i już do końca sezonu trudno nam się z niego wydostać. Co kolejkę mówi się wtedy o tym, że trzeba dogonić zespoły znajdujące się wyżej w tabeli. To nie nazywa się konsekwencja. To nieodpowiedzialność, która wynika z lekceważenie wszystkiego wkoło. Jeśli chcemy w końcu coś zdobyć musimy się skoncentrować, umieć walczyć o swoje, pokazać, że jesteśmy drużyną, a nie lekceważyć rywali i w przypadku Wengera - na siłę udowodnić, że potrafi coś zdobyć młodymi piłkarzami.
Panie Wenger, zająłbyś się pan drużyną zamiast robić dziurę w całym. Ronaldo to jeden z najlepszych piłkarzy na świecie, jeżeli nie najlepszy. Posiada swój styl gry i tym właśnie się kieruję. To prawda czasem specjalnie próbuje wymusić faul, prowokuje rywali, ale to jego sprawa. Człowieka się nie zmieni...
"Czasami czuję, że Manchester United otrzymuje zbyt wiele wsparcia od sędziów."
Nie można przecież liczyć na to, że każdy będzie miał tyle samo szczęścia. Sędziowie nie są nieomylni. To tylko ludzie. A to, że United ma więcej szczęścia od nas - cóż, widocznie szczęście sprzyja lepszym...
"Kiedy na boisku ma miejsce brutalny faul, musisz zostać ukarany, wysłany do szatni. Oni mogliby utworzyć specjalny komitet, który analizowałby, czy trzy mecze zawieszenia wystarczą. Przy niektórych zagraniach czuję, że dziesięć spotkań kary to za mało."
Z tym trzeba walczyć. Nawet FA sobie z tym nie radzi. Taylor, który sfaulował Eduardo dostał trzy mecze kary, czyli tyle samo co Aliadiere za muśnięcie Mascherano w twarz. To niedorzeczne. Nie od dziś wiadomo, że jeśli można na kimś polegać to na pewne nie na FA.
"Zwycięstwo na pięciu frontach to coś szczególnego. United ma taką szanse, lecz nie sądzę, że im się to uda. Mają zbyt napięty terminarz."
Według mnie mają na to jakieś szanse, ale patrząc na terminarz można by powiedzieć, że zdobycie pięciu pucharów jest niemożliwe. Mimo to wolałbym wstrzymać się z osądami i zaczekać do końca sezonu.
Wenger i olo_18 mają rację - może być tylko lepiej, bo wszystko, co najgorsze dawno za nami. Pokonaliśmy WBA trzema bramkami pokazując, że potrafimy wydostać się z największego dołka. Z czasem wszystko zaczęło układać się dla nas coraz lepiej. Villę rzeczywiście dopadł kryzys, Liverpool stracił dawne tempo, Everton zaliczył tylko remis w meczu z Blackburn. Musimy zacząć wykorzystywać okazje - nie tylko te strzeleckie. ;)
Spokojnie panie Wenger. Najpierw pomyślmy o zajęciu czwartego miejsca. Potem będziemy rozmyślać nad czymś, co do zdobycia wydaje się być już niemożliwe...
To prawda, United mieli słabsze chwile. Ale tak na prawdę kto ich nie miewa? Kryzys nie ominie żadnej drużyny. Kiedy my zachwycaliśmy skutecznością na początku sezonu, stylem gry w poprzednim i licznymi sukcesami kilka lat temu, Manchester rozkręcił się pod koniec sezonu, zdobył kilka tytułów i pokazał, że są najlepszą drużyną na świecie. Jakiejś przepaści pomiędzy nimi a nami nie ma. Obydwa zespoły są bardzo utytułowane, potrafią wygrywać i przegrywać z każdym. Wprawdzie niewiele się różnimy, ale teraz z ciężkim bólem serca muszę przyznać, że to podopieczni Fergusona są najlepszym zespołem na świecie...
Bądźmy poważni. ;) Żadna kasa nie przekona Wengera do opuszczenia 'swojego' klubu. Tutaj bez obaw może kontynuować swoją politykę transferową. W takim City Szejkowie wywieraliby na Wengerze ogromną presję, której Francuz zapewne by nie udźwignął. Wielkie pieniądze, spektakularne transfery - to nie pasuje do naszego trenera. ;) Dlatego też Daily Mirror i Manchesterowi mówimy: jestem na nie!. :D
baska_17skc --> jaki tam kryzys. W meczu ze Stoke dość nieszczęśliwie stracili bramkę w ostatnich minutach, natomiast w rywalizacji z CSKA przegrali, bo O'Neill wystawił do gry rezerwowych piłkarzy. Tym samym trener Villi chciał powiedzieć, że priorytetem jest dla niego zajęcie czwartego miejsca oraz gra w LM. Nie ma co dopatrywać się kryzysu 'The Villians' po zaledwie dwóch grach. Zobaczymy, co pokażą w kolejnych spotkaniach. Dopiero wtedy będzie można osądzać czy Villę dopadł kryzys, czy też nie. ;)
To dobrze dla nas, gdyby nie zagrał, bo kiedy go nie ma to Roma najczęściej przegrywa. To bardzo ważny zawodnik dla tej drużyny, ale trzeba pamiętać, że po boisku będzie biegać kilku innych piłkarzy, którzy co prawda nie są tak groźni jak Totti, ale potrafią równie wiele co on.
Almunia, co prawda wpuścił gola, ale to, że nie wyjechaliśmy z The Hathorns z czystym kontem nie jest jego zasługą. ;) Przy bramce Brunta zdecydowanie zawinił mur, który nie był zbyt dobrze ustawiony.
Defensywa grała dość pewnie, ale w niektórych momentach gry nie ustrzegła się błędów. Na najlepszą ocenę zasługuje Toure, który w tym meczu zaliczył i bramkę, i asystę. Djourou grał bardzo chaotycznie i niepewnie, ale na całe szczęście nie zemściło się to bramką. Sagna wraz z Clichym zaliczyli moim zdaniem przeciętne spotkanie. Obaj jakby niemrawi i bez wigoru przystąpili do meczu. Stąd też brak z ich strony akcji ofensywnych i dośrodkowań. Jak mniemam Wenger zakazał im zapędzać się pod bramkę rywala. ;)
Pomoc nie funkcjonowała tak jakbym tego chciał. Denilson nie zagrał najlepszego spotkania, podobnie jak Song, który prócz kilku ważnych przechwytów w obronie nie zaprezentował wczoraj nic dobrego. Nasri i Eboue również zagrali poniżej pewnego poziomu. Znacznie lepiej poczynał sobie Arszawin, który w meczu z WBA był motorem napędowym naszej drużyny.
W ataku zagraliśmy bardzo dobrze. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy wszystkich nadarzonych się szans, ale trzy bramki muszą cieszyć, zważając na nasze ostatnie mecze, w których goli nie strzelaliśmy. Najlepiej wypadł Bendtner, który okazał się dobrym piłkarzom na słabe mecze. Dwie bramki ratują mu honor na jakiś czas. Zobaczymy co pokaże w następnym meczu. ;)
Pieniądze wydane na transfer Arszawina powoli zaczynają się spłacać. Myślałem, że w tym sezonie nie będzie grał na najwyższych obrotach i będziemy mieli z niego pożytek w kolejnych rozgrywkach. Tymczasem Andriej, mimo dość słabej wydolności pokazuje, że jest naprawdę dobrym piłkarzem. ;)
To prawda, w Anglii gra jest bardzo brutalna i siłowa. Mimo to Rusek wybrał Premier League i radzi sobie całkiem przyzwoicie. Do szczęście brakuje mu jedynie pierwszego gola w barwach Arsenalu, ale jestem pewien, że już niedługo go zdobędzie. ;)
Bendtner jest dobry, ale tylko wtedy, kiedy gra przeciwko słabym drużynom. Jeżeli w meczu z United lub Chelsea pokaże się z równie dobrej strony będziemy mogli mówić o Nicklasie jak o talencie, który lada moment wybuchnie. ;) Mimo wszystko gratuluje mu zdobycia dwóch bramek, na które przecież pracował tak ciężko. :)
Szczęście w nieszczęściu. Z WBA zagrał fenomenalne spotkanie, zdobywając bramkę i asystując przy golu Bendtnera. W defensywie grał niczym profesor. Niestety, stracimy go na jakiś czas. Oby do rewanżowego spotkania z Romą wrócił wraz z Gallasem do zdrowia.
Biorąc pod uwagę jak u nas krótko gra, mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z jego obecnej formy. Wszystko co ma do zaoferowania z pewnością zaprezentuje w przyszłym sezonie, kiedy na dobre zgra się z resztą drużyny i zaaklimatyzuje w lidze angielskiej. ;)
To, że Merida znajduje się na ławce rezerwowych nie znaczy, że ma wyjść na to spotkanie w podstawowym składzie. Wenger aż tak ryzykowny nie jest. Wciąż przecież o coś walczymy. Na jego pozycji wystąpią zapewne ktoś z czwórki Diaby, Denilson, Arszawin, Ramsey.
Wyprzedzenie Liverpoolu i Villi ciąż jest jak najbardziej realne. Wystarczy tylko, że do końca sezonu nie powinie się nam noga. Musimy wykorzystywać swoje szanse, takie jak w ubiegły weekend, kiedy Villa zremisowała ze Stoke. W innym wypadku zakończymy sezon na tym miejscu, na którym obecnie jesteśmy, czego naprawdę nie życzę Arsenalowi.
To prawda. United musieliby rozłożyć siły na wszystkie cztery fronty i wygrywać prawie każde spotkanie, co byłoby nierealne. Póki co Manchester jest w dobrej formie i zapowiada się na to, że wygrana Carling Cup nie będzie ostatnim sukcesem Czerwonych Diabłów w tym sezonie. Pozostaje wierzyć, że Arsenal zdobędzie Puchar Anglii, uniemożliwiając tym samym piłkarzom United zdobycie wszystkich pięciu pucharów. ;)
Świetna robota. Wielki podziw za to, że udało Ci się zdobyć jakąkolwiek bramkę strzeloną przez WBA. ;) Nie mam nic przeciwko, aby zapowiedź video pojawiała się przed każdym spotkaniem. Najlepiej w wykonaniu Marexa. ;)
Zatrzymanie go w lecie będzie priorytetem. Gallas pomimo wielu wzlotów i upadków wciąż zalicza się do grona najlepszych obrońców na świecie. Po stracie opaski kapitańskiej znacznie polepszył swoją grę. Ważne jest również to, że pogodził się z Toure. Dzięki temu mamy dziś solidną obronę stworzonych z wyborowych piłkarzy. Do tego jeszcze wartościowi zmiennicy: Djourou, Silvestre i Senderos.
Może nie tyle okazją, bo ten mecz musimy wygrać, ale sprawdzianem umiejętności naszej drużyny. Jeśli nie wygramy na The Hawthorns szanse na zajęcie miejsca w pierwszej czwórce zmaleją do zera. Tak więc musimy skupić się przede wszystkim na wygranej. Jak dla mnie nie ważne, ile gol uda nam się strzelić, ważne, że odniesiemy zwycięstwo. ;)
Gibbs to w tej chwili najpoważniejszy zastępca i następca Clichy'ego na lewej obronie. Jeszcze niedawno mówiło się o nim, jak o niespełnionym talencie, ale teraz poprzez częstsze występy nabrał doświadczenia. Bardziej aktywnie niż Clichy włącza się do akcji ofensywnych. Dośrodkowania i odbiory jeszcze musi dopracować, ale wierzę, że jeszcze sporo się nauczy.
Ramsey tak naprawdę nie dostał jeszcze zbyt wielu szans. A przecież tuż przed transferem do Arsenalu Wenger obiecywał mu grę. Teraz, gdy kontuzjowanych było wielu zawodników liczyłem na regularne występy Ramseya w podstawowym składzie, ale Boss uznał zapewne, że Song oferuje nam nieco więcej. Czekam na to aż dostanie szanse w meczu z Burnley.
Wilshere może okazać się drugim Walcottem. Kto wie, może w jego wieku będzie jeszcze lepszym piłkarzem. Jedno jest pewne - czeka go świetlana przyszłość. Z takim talentem mógłby częściej znajdować się na ławce rezerwowych. Po cichu wierzę, że zobaczę go w kadrze na Burnley. ;)
EkEl --> zaś nie przesadzaj. :D My w odróżnieniu do Villi potrafimy grać z najlepszymi drużynami, oni już nie. Jeśli chodzi o zespoły słabsze jest na odwrót - 'The Villians' wygrywają z prawie każdym, natomiast my lekceważymy rywala i często gubimy przez to punkty.
Jeżeli uda się nam zwyciężyć chociażby trzy z wszystkich pięciu spotkań będę znacznie spokojniejszy. United i Chelsea mimo, że znajdują się wyżej w tabeli są do pokonania. ;)
Tuż po meczu z Fulham byłem przekonany, że nie mamy szans na 'Wielką Czwórkę'. Teraz, kiedy Villa zremisowała 2-2 ze Stoke pojawiło się światełko w tunelu. Jakaś nadzieja jest. W końcu 'The Villians' mają teraz trudniejsze mecze do rozegrania niż my.
Pięć następnych spotkań Arsenalu:
WBA - wyjazd
Blackburn - dom
Newcastle - wyjazd
City - dom
Wigan - wyjazd
Nie licząc nieprzewidywalnego City oraz silnego w tym sezonie Wigan, resztę meczów powinniśmy więc wygrać.
Pięć następnych spotkań Villi:
City - wyjazd
Tottenham - dom
Liverpool - wyjazd
United - wyjazd
Everton - dom
Dopiero, gdy zerkniemy na terminarz pojawia się nadzieja. ;) Naprawdę szkoda, że mecz z Fulham zakończył się dla nas remisem, ale zostały jeszcze kolejne mecze. Jak teraz ich nie dogonimy to chyba nigdy. Taka okazja już się nie powtórzy. No chyba, że w następnym sezonie. ;) Oby nie. :D
Myślę, że ciągle jest to realne. Nie mamy szans na mistrzostwo, walczymy już tylko o Puchar Anglii, po trochu o czwarte miejsce... Możemy więc skupić się na LM. W tej chwili najbliżej nam jednak do Pucharu Anglii, którego poziom nie jest aż tak wysoki jak w LM. Chociaż kto wie. Może powtórzy się sezon 2005/06, czyli słaba gra na własnym podwórku i finał w Paryżu. ;)
Christian --> twoja wiedza powala mnie na kolana. Może w Pucharze Uefa, przeciwko CSKA O'Neill wystawił rezerwowy skład, ale w meczu ze Stoke?
Skład na Stoke: Friedel, L.Young, Knight, Davies, Cuellar, Milner, Petrov, A.Young, Barry, Agbonlahor, Heskey.
Skład na CSKA: Guzan, L.Young, Davies, Shorey, Knight, Salifou, Bannan, Albrighton, Sidwell, Gardner, Delfouneso, a na ławce takie tuzy jak Lichaj, Lowry czy Clark.
Jak zapewne sądzę, dla Ciebie i tak to za mało. Villa zremisowała, bo, albo miała pecha, albo we frajerski sposób straciła bramkę w ostatnich minutach na rzecz ambitnego Stoke.
Wielki podziw i gratulacje dla Wengera, że w końcu odważył się powiedzieć smutną prawdę. Nasi zawodnicy muszą jednak walczyć dalej, bo nie wszystko w tym sezonie jeszcze stracone. Wciąż liczymy się w walce o Puchar Anglii, trzeba skupić się również na LM i na zajęciu jak najwyższego miejsca w lidze. Myślę, że wszystko jest możliwe, ale tylko wtedy, kiedy nasi piłkarze uwierzą w siebie i własne umiejętności.
Jak zauważył Boss, problem tkwi w psychice. Nie trudno zgadnąć więc, co jest przyczyną naszej słabej formy. W poprzednim sezonie graliśmy z Birmingham - meczu, od którego zależało naprawdę wiele. Kontuzja Eduardo oraz strata gola w ostatnich minutach meczu sprawiły, że znaleźliśmy się w dołku, z którego już do końca sezonu nie udało się nam wydostać...
Nasza drużyna uległa rozsypce, wszyscy zrzucali winę za słąbe wyniki na Gallasa, pojawiły się również kontuzje kluczowych graczy. Tacy zawodnicy jak Hleb czy Flamini zdali sobie sprawę z tego, co dzieje się w naszej drużynie, tak więc zdecydowali się odejść. Do tego dochodzi również informacja o spłacie wielkich długów za stadion, oznaczająca brak transferów. To jeszcze bardziej pogorszyło naszą sytuację. Nadszedł nowy sezon, nowe nadzieje. na początku szło nam całkiem nieźle, potrafiliśmy wygrywać w ładnym stylu. Potem nieszcześliwa porażka z Hull, 4-4 z Tottenhamem, odebranie opaski Gallasowi i przekazanie jej Fabregasowi, kłótnie i fatalna atmosfera w szatni i coraz gorsza gra naszego zespołu. Arsenal zaczął grać w kratkę, w głupi sposób tracił punkty, a najlepsi piłkarze, którzy w poprzednim sezonie okazali się odkryciami sezonu stracili formę i dobre występy przeplatają na zmianę słabymi. Fatalna skuteczność (zresztą jak zwykle), jeszcze gorsza postawa w defensywie oraz przeciętny środek pola doprowadziły do tego, co obecnie prezentujemy.
Zwalnianie Wengera nie ma najmniejszego sensu. Nasz trener ma koncepcję, swój plan, który niestety nas zawodzi. Buduje drużynę od podstaw w każdym sezonie, co jest naprawdę wielkim błędem. Nie zdobyliśmy żadnego większego sukcesu od paru ładnych lat. Zarząd oraz Arsene po tak słabym sezonie w wykonaniu Arsenalu muszą zareagować natychmiast i szybko wyciągnąć wnioski, bo powoli stajemy się typowym średniakiem.
Co tu dużo gadać. Na początku sezonu walczyliśmy o mistrzostwo, ostatnio o pierwszą czwórkę, a teraz o zajęcie piątego miejsca (!), bo tuż za nami znajduje się Everton.
Sam mecz był w naszym wykonaniu bardzo słaby. Dało zauważyć się szybką grę i kontrolę nad piłką od pierwszych minut. Potem dość dobrze broniło się Fulham. Podopieczni Hodgsona okazali się również dobrzy w ataku. Bez żadnych kompleksów stwarzali sobie okazje do zdobycia bramki. To naprawdę może boleć, że na Emirates Stadium przyjeżdża przeciętna drużyna, która gra przeciwko nam bez większego respektu i wywozi stąd cenne punkty. Wszyscy zauważyli w jakim dołku psychicznym jesteśmy i jak trudno nam z niego wyjść, więc korzystają z tego w najlepsze.
Taka prawda, nie mamy kim postraszyć rywali. Skoro Wenger nie dokonuje niemal żadnych wzmocnień, to nie mamy co liczyć na wyrównaną walkę z Manchesterem. Mówię z United, ponieważ jestem już 100% pewien, że 'Czerwone Diabły' zdobędą drugie mistrzostwo z rzędu. Gdybym miał obstawiać realistycznie, Chelsea byłaby na koniec sezonu druga, Liverpool trzeci, a Villa czwarta. My przez dzisiejszy remis straciliśmy szanse na pierwszą czwórkę. Pozostaje walczyć o piąte miejsce i jak najmniejszą stratę punktową do Aston Villi.
Może to trochę kontrowersyjne, głupie (nazwijcie jak chcecie), ale chciałbym, żeby Arsenal zajął w lidze jak najniższe miejsce. Może wtedy zarząd oraz Wenger przejrzą na oczy i podejmą radykalne zmiany, bo ja na razie to oni więcej mówią i obiecują niż robią. Efekty ciągną się od roku 2005 do dziś.
Pozostaje wierzyć, że po tym jakże nieudanym sezonie nasi zawodnicy nie odejdą. Ważne jest bowiem, żeby utrzymać całą drużynę, ale zdaję sobie sprawę, że będzie to trudne zadanie. Na transfery Villi i Silvy nie mamy co marzyć. Kto będzie chciał grać w drużynie, która występuje w Pucharze Uefa, mając do wyboru takie marki jak United, Chelsea, Liverpool, Barcelona czy Real. Nie łudźmy się, Wenger nie wyda na któregoś z nich takiej kwoty, jaką żąda za nich Valencia. Powinniśmy skupić się na LM i Pucharze Anglii. Na transfery jeszcze przyjdzie czas...
Dumni po zwycięstwie, wierni po porażce.
Całkowicie zgadzam się z Wengerem. Przecież to idiotyzm wprowadzać elementy gry z piłki ręcznej do piłki nożnej. Jeśli część z tych zmian wejdzie w życie futbol stanie się nudniejszy i straci na oglądalności.
Pomysł z czwartą zmianą jest tutaj jedynym dobrym pomysłem. W przypadku Arsenalu, który co roku najbardziej cierpi i traci na kontuzjach swoich zawodników takie rozwiązanie byłoby bardzo korzystne.
Co innego, gdy Platini zdecyduje się na wprowadzenie zasady 6+5. W Anglii gra najwięcej obcokrajowców, najmniej rodowitych Anglików jest w Arsenalu. Jeśli taka ustawa weszłaby w życie Arsenal i Premier League ucierpieliby najbardziej:
Premier League - 65,1%
Bundesliga - 49,9%
SPL - 43,2%
Serie A - 40,3%
Primera Division - 35,2%
Podobnie jest w przypadku kar minutowych. Przecież do karania zawodników są kartki. Gdyby kilku zawodników w krótkim odstępie czasu sfaulowało swoich przeciwników, to nie wykluczone, że stracilibyśmy kilka bramek.
20-minutowe przerwy spowodowałyby dekoncentrację u zawodników. Kiedyś grało się bez żadnych przerw w trakcie meczu, teraz mamy 15 minut. To wystarczy.
Moim zdaniem obydwa zespoły zlekceważyły Puchar Uefa. W przypadku Villi na rzecz gry w Lidze Mistrzów i zajęciu miejsca w pierwszej czwórce, a Tottenhamu - w kwestii utrzymania się i powalczenia o krajowe puchary.
O'Neill tuż przed meczem zapowiedział, że skupią się tylko i wyłącznie na PL. Do składu desygnował takich amatorów jak Bannan, Lowry, Lichaj, Albrighton... Te nazwiska nam nic nie mówią. Villa odpuściła sobie Puchar Uefa, a jeśli ktoś nie wierzy, to jego sprawa. ;)
Wielka szkoda, że nie zagra z Fulham. Jak nie trudno się domyślić Diaby nieco pospieszył się z powrotem na boisko, złapał kontuzję i zaliczył kolejną przerwę. Całe szczęście, że jest jeszcze kim go zastąpić. Biorąc pod uwagę fatalną dyspozycję Songa proponowałbym sprawdzić Ramseya.
Myślę, że jeszcze troszkę powinniśmy wstrzymać się z powrotem Arszawina, aczkolwiek, jeśli Rosjanin jest w pełni sił (a w to nie wątpię, ponieważ nie grał z Romą to trudno odmawiać mu chęci pokazania się na boisku.
Z każdym dniem coraz bliżej do powrotu na murawę kontuzjowanych graczy. Mam nadzieję, że powrót niektórych zawodników do składu sprawi, że dostaniemy takiego 'kopa' i wreszcie zaczniemy wygrywać. ;) W końcu wciąż jest o co grać. :)
I z czego ta radocha? Jak powiedział sam O'Neill Puchar Uefa nie jest dla nich najważniejszy. Villa woli skupić się na zajęciu trzeciego miejsca, aniżeli na męczących bataliach w europejskich pucharach.
Trener Villi desygnował do gry kilku ogórków, takich jak Bannan, Lichaj, Lowry, Albrighton i Clark. Jednym słowem zagrał bardzo rezerwowym składem.
Niestety, taka jest smutna rzeczywistość. Po raz kolejny żegnamy się z tytułem mistrzowskim, prawdopodobnie na rzecz United. Jednak nie to jest najgorsze. Brak sukcesów musieliśmy znosić przez grubo cztery lata, ale takie upokorzenie jakie może spotkać nas w tym sezonie jest jeszcze gorszym uczuciem.
Wenger i reszta powinni spojrzeć na tabelę i tak jak Cesc, czyli realistycznie ocenić nasze szanse na cokolwiek. To prawda, jest już dawno po zawodach, musimy skupić się na walce o czwarte miejsce, tak aby nie ulec kompromitacji. Jeśli wyprzedzimy któryś z trzech klubów (Villa, Chelsea, Liverpool) dopiero możemy marzyć o trzecim lub drugim miejscu, które byłoby sukcesem, patrząc na naszą obecną pozycję. ;)
To fakt, sezon po raz kolejny możemy zaliczyć do nieudanych. Kto wie, być może strach przed zajęciem miejsca, które premiuje do gry w Pucharze Uefa podziała na nas motywująco i w końcu zaczniemy grać tak jak na nas przystało. Ciągle wierzę, że jesteśmy w stanie wygrać LM oraz Puchar Anglii. Chyba nikt nie zaprzeczy, że to nie jest realne. ;)
Mimo, że różnica frekwencji na meczach pomiędzy drużynami z góry i dołu tabeli jest ogromna, kibice we Włoszech są jednymi z najlepszych. ;) Fani Romy w porównaniu do naszych sympatyków potrafią być dwunastym zawodnikiem swojego zespołu. Poza tym Stadio Olimpico to bardzo trudny teren do zdobycia. Przekonał się o tym chociażby Manchester dwa lata temu. Przede wszystkim nie możemy spocząć na laurach. Musimy dać z siebie wszystko i za wszelką cenę zdołać wygrać to spotkanie. Gra na remis nie jest najlepszym rozwiązaniem. ;)
Mimo, że Cesc jest kontuzjowany nie zapomniał o drużynie i wspiera kolegów z pomocy na duchu. To się ceni. ;) Podczas, gdy Fabregas leczy kontuzję, Denilson i Song dostają więcej okazji do gry. Niestety, jak widać nie są w stanie zastąpić na boisku kogoś tak ważnego jak Hiszpan. Całe szczęście, że do składu wrócił Diaby, który jest znacznie lepszy niż Song, którego oglądać już nie mogę.
Słaba gra w środku pola nie do końca jest winą naszych pomocników. Po trochu krytykę zrzuciłbym na naszego trenera, który za szybko wprowadza takich piłkarzy jak Song i Denilson do podstawowej jedenastki. Wenger za bardzo uwierzył w swoją młodzież i wywarł na niej zbyt wielką presję. Tacy piłkarze jak oni powinni grać w pierwszym składzie, ale takich drużyn jak Blackburn, Boro, czy WBA.
Po ostatnich występach, a zwłaszcza w meczu z Romą dało zauważyć się wielki postęp w grze, ale tylko Brazylijczyka. Song, tak jak wcześniej nie spełniał pokładanych w nim nadziei. Od początku sezonu, dosłownie w każdy meczu, w którym brał udział, grał chaotycznie i bardzo niepewnie. Jego błędy i straty w środku pola przyczyniły się do słabej gry na tyłach. Denilson, jak na Brazylijczyka przystało dobrze wywiązuje się z zadań ofensywnych, chociaż zdarzają mu się mecze, w których kompletnie nie istnieje. Póki co, do pierwszego składu, podczas gdy w składzie znajdowaliby się Fabregas, Walcott i Rosicky, bliżej do postawowego składu byłoby Denilsonowi, aniżeli Alexowi.
To świetna wiadomość. ;) Dzięki temu, że obaj panowie się pogodzili, zaczęliśmy grać znacznie solidniej w obronie, co potwierdzają ostatnie wyniki. Wcześniej, gdy Gallas pełnił rolę kapitana i był skonfliktowany z resztą zespołu, nasza gra wyglądała bardzo słabo w niektórych meczach.
Muszę się przyznać, że optowałem za tym, aby Francuz dalej pełnił rolę kapitana. Widocznie Gallas nie był w stanie wytrzymać presji, jaką nakładała na niego prasa. Tymczasem, zaraz po jej odebraniu i przekazaniu funkcji Fabregasowi oraz Toure drużyna zmieniła się na lepsze.
Kolo to odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu. Gra już w tym klubie siedem lat, przez ten czas był ostoją obrony Arsenalu. Jako jedyny pamięta sukcesy z 2004 roku. Cieszę się, że mimo wszystkich przeciwności i braku doceniania jaką robotę wykonuje na boisku został w naszym zespole. To bardzo ważny zawodnik i nie możemy go stracić. ;)
Pamiętam jak Wenger mówił, że kiedyś nim się interesował. Szkoda, że nic nie wyszło z tego transferu, bo Kalou to bardzo utalentowany zawodnik. Chętnie widziałbym w Arsenalu piłkarza takiego typu. Nie wydaje mi się jednak, aby zdecydował się odejść i to w dodatku do lokalnego rywala.
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Jak to się mówi, sprawiedliwości stało się zadość. Nie uznali nam bramki RvP - zresztą zdobytej prawidłowo - to teraz sobie to wynagrodziliśmy. ^^