Komentarze użytkownika ChatCrapGetBanged

Przy powszechnym podejrzeniu, że piłkarze zamulają przy Wengerze, wstrzymałbym się ze sprzedażą kogokolwiek. Niech przez pół roku się sprawdzą przy nowym trenerze i odchodzą zimą, jak średniaki Premier League będą desperacko szukać wzmocnień.

Gra ktoś w jakiegoś przeglądarkowego multiplayera? Potrzebuję czegoś lekkiego na odmóżdżanie. I e-kolegów w pakiecie.

Damn, już podpisałem, a Wy, że przypał.

Myślałem że to jedna z tych wiadomości "hej koleżanka uczestniczy w konkursie i bardzo jej zależy, zagłosujcie" albo "hej koleżanka robi licencjat i potrzebuje ankietowanych, pomóżcie".

Ja bezrefleksyjnie all in #bractwoKcom

Iwobi nie jest od strzelania bramek. Guardiola by z niego zrobił kota.

Ah, pięknie zobaczyć trochę dawnego ognia u Fedora. Całą noc czekałem, żeby zobaczyć tę minutkę. Nie żałuję.

@Kysio2607

"Koniec końców" się dla mnie nie liczy. Tyle razy po gównianych meczach czytałem wymyślane na siłę wymówki, a dziś po naprawdę świetnym meczu z topowym rywalem zobaczyłem zawodników zmieszanych z błotem.

Nie mogę się kłócić z tym, że rezultat frajerski, ale oprócz tego naprawdę widziałem tam umiejętności zmieszane z zaangażowaniem, to wszystko czego można wymagać.

Zerknąłem po meczu w komentarze i zobaczyłem, że wylaliście na Kanonierow kupę gówna.

Byłem mocno zaskoczony, bo jak dla mnie to był bardzo dobry mecz. W stylu Arsenalu z moich ulubionych lat. Pełna kontrola, posiadanie, świetne ataki pozycyjne, dużo sytuacji - mimo prób wejścia z piłką do bramki.

Szczególnie chciałbym wyróżnić Lacazette'a, bo byłem do niego sceptycznie nastawiony, a wykonał dzisiaj kawał dobrej roboty. Nie chodzi mi o bramkę, ale to jak uczestniczy w akcjach drużyny - trochę w stylu Firmino.

Zabrakło trochę szczęścia, skuteczności, Oblak był świetny, a w końcówce zdarzył się babol. Wynik bardzo słaby, ale ogólnie występ drużyny oceniam bardzo wysoko. Ja bym po takim meczu chodził z uniesioną głową, może z piętnem frajerstwa, ale nie zabrakło ani walki, ani umiejętności.

Dziś mój pierwszy mecz Arsenalu po dość długiej przerwie. Iwobi pod większą presją, jak wejdzie to udowodni swoje skillsy. Bo wierzę.

Ciężko być sajko Łony. Pisze absolutnie genialne teksty, co wyjdzie to sprawdzam i kilka dni rozkminiam. Więcej wyświetleń na yt nabiłem jednak Bedoesowi, bo lepiej mi się przy nim buja głową.

Taki z tym wszystkim problem.

Mielzky zjadł polski rap

Oczywiście, że panowie się szanują. Zmierzali na ten sam szczyt i po drodze, pod wpływem emocji, padały różne słowa. Ale Wenger na pewno wie, ile Mourinho wkłada serducha w swoją pracę i Mourinho wie, ile serducha ładuje Wenger.

Najbardziej właśnie szanują się ludzie z tego samego zawodu, bo znają wszystkie trudności, jakie można napotkać.

Wydaje mi się, czy AVP będzie teraz źle życzył Arsenalowi, żeby udowodnić jaki Wenger był dobry?

A może Per Mertesacker? Posłuch w szatni, wygląd Ivana Drago zbijającego wagę, no i... status skarbnika. Zgarnianie floty za każde nieudane zagranie mogłoby zmotywować co poniektórych grajków. No i byłoby na dobre transfery.

Ale to rozkminiłem!

https://pbs.twimg.com/media/Dbc_lz3X0AAbtIH.jpg:large

Widzieliście co Okoński wrzucił na tt? Jakoś ten fragment, że Wenger był jedynym stabilnym męskim wzorcem w życiu jakiegoś ziomeczka mnie poruszył. Nigdy w ten sposób bym na to nie spojrzał, ale chyba coś w tym jest.

Haha, Bould wszystkich wkurza. Może to on jest przyczyną niepowodzeń Arsenalu?

Pat Rice utrzymywał drużynę w ryzach.

Brendan in!

Niech zrobi tu swoje Swansea, tylko z lepszymi wykonawcami.

Moim zdaniem Iwobi jest obdarzony bardzo dobrą wizją gry, kreatywnością i umiejętnościami technicznymi. Może tego nie pokazuje, może woli balować niż się postarać, ale jak dla mnie to idealny fałszywy skrzydłowy do zagęszczenia środka.

Nie jestem jednak pewien, czy wypożyczenie do słabszego zespołu by coś dało. Nie miałby z kim pograć, wciąż by raczej nie strzelał i nie asystował i skończyłby na ławce.

On potrzebuje jakiegoś szaleńca, który będzie go ogrywał 5 sezonów zanim odpali... :D

Zdelegalizować Juventus. Znowu byłem zmuszony oglądać ich mecz i dla mnie definiują antyfutbol. Ciągle grają absolutną kupę, czasem odpalą na 10 minut i strzelą bramkę czy dwie na wagę zwycięstwa. Dzisiaj nawet nie odpalili, przy okazjach do kontry podanka do Buffona. Dziwne, że nie wpadła bramka po tym rykoszecie z wolnego, to byłby typowy Juventus.

@Rotendie

Służyłeś tylko za przykład do opisania takiej tendencji, nic osobistego. Piszesz z sensem, każdemu się zdarzy zamotać, ale czemu by nie przyśmieszkować, jak jest okazja!

"Ja osobiście nie uważam, że KFC nie jest nieproszonym gościem..."

Wy też macie minę jak gruby z Kac Vegas, jak ktoś nawali zaprzeczeń i trzeba rozkminić takie zdanie?

Na dodatek moja interpretacja jest taka, że jednak są tym nieproszonym gościem, ale z dalszej części wynika coś innego.

Czas na moje oświadczenie. Wiem, że czekaliście.

Nie będę się rozpisywał o tym, ile Wenger zrobił dla Arsenalu, Premier League i całego świata futbolu. Napiszę, co zrobił dla mnie. Czy był dla mnie jak ojciec? Nie bardzo. Czy wniósł coś do mojego życia? Zdecydowanie tak.

Arsene Wenger nauczył mnie kochać futbol. Nie pamiętam kulisów startu mojej przygody z dopingowaniem Kanonierów. Wiem, że początek był jak stan zakochania. Uwielbiałem drużynę w całości i uwielbiałem poszczególnych graczy. Arsene ściągał moich wymarzonych piłkarzy, a oni pod jego wodzą robili show. Grali z polotem, co zawsze było dla mnie ważniejsze niż wynik.

To Wenger był sprawcą mojej obsesji, gdzie całe moje życie polegało na czekaniu na weekend, by obejrzeć następny mecz Arsenalu. Mocno angażowało mnie to emocjonalnie i weszło w krew, zwycięstwa Kanonierów były moimi zwycięstwami, porażki Kanonierów moimi porażkami.

Miłość to jednak nie wszystko czego nauczył mnie Arsene Wenger. Przy nim zrozumiałem również, że nic nie trwa wiecznie. Z roku na rok drużyna zmieniała swoje oblicze, a ja starałem się przymykać na to oko, akceptować, że moi idole są zastępowani bezpłciowymi zawodnikami. Że drużynie zaczyna brakować błyskotliwości i charakteru. Że zaczyna kalkulować.

Zrozumiałem, że Arsene Wenger dał mi wiele, ale później to wszystko zabrał. Że nie jestem zobowiązany do wspierania Arsenalu, bo nie jest już Arsenalem, który pokochałem. Że zawsze mamy powody do miłości i jeśli jej obiekt może się zmienić, my także możemy zmienić do niego podejście.

Ostatecznie zrozumiałem, że czasem trzeba odejść. Zrozumiałem szybciej niż Arsene Wenger.


*To nie jest szczególnie poważna wypowiedź. Bawi mnie wszechobecna pompatyczność wypowiedzi (nie na k.com, chociaż też się zdarza) i chciałem dołączyć do zabawy.

WENGER ŻYJE I MA SIĘ DOBRZE! Będzie miał okazję sprawdzić się w nowym klubie, ja się jaram i życzę sukcesów.

Póki co to są tylko doniesienia, nie ma się co obrażać.

Jeśli naprawdę odejdzie do słabszego zespołu za kasą, to trzeba go natychmiast wypisać z listy domniemanych "prawdziwych Kanonierów". Kto w ogóle jest na tej liście, jeśli chodzi o ostatnie ~10 lat?

Ekscytuje mnie walka z Burnley o 6 miejsce.

@RIVALDO700

Czy według Ciebie Salah w Arsenalu zrobiłby lepsze cyfry niż prime Alexis?

Kurde, nie chcę wyjść na hejtera Salaha, lubię gościa. Też nie traktuję go jednak jako absolutny top. Ma świetną serię, która sprawia, że czuje się półbogiem + gra w drużynie do której idealnie pasuje. Jest bardzo dobrym graczem, ale według mnie to powyższe sprawiają, że robi takie cuda.

Prime Mahrez imponował mi znacznie bardziej, chociaż jestem jego hejterem. On miał (znacznie krótszy) okres, gdzie potrafił robić magię bez pomocy kolegów. I naprawdę WSZYSTKO wychodziło.

@arsenallord

Ta Karolina to z troski o Rose :D Może sobie nie poradzić z fizycznością Brazylijek, a z Kowalkiewicz zrobią ładną dla oka walkę w klimacie rewanżu.

Na Jędrzejczyk to szkoda słów. Może za bardzo udziela mi się Khabib i jego "you need to stay humble", ale absolutny brak pokory u Asi mnie wręcz obrzydza.

Uwierzcie mi, że dobro wygrało. Można ślepo za narodowością, ale jak się pozna obie panie (na tyle ile pozwala internet), to Rose jest prawdziwą mistrzynią.

Dla Jędrzejczyk nie mam szacunku. A kiedyś byłem fanem.

Krzywdzący ten split. Dobry występ, następny o tytuł z Rose!

Właśnie ta sytuacja jest dość poważna. Nawąchany Conor nakręcił historię jak z WWE.

Ja tam czekam z ręką w gaciach na aktualizacje.

Skoro Wenger i jego taktyka odejmuje z 30% umiejętności zawodnikom, to JAK KOZACKA musiała być paka Arsenalu kilka lat temu, jak realnie kręcił się koło lidera.

Ja bym nie zaklinał rzeczywistości i przyznał, że zawodnicy Liverpoolu grają lepiej, więc są lepsi. Mogę sobie przypomnieć Ramseya z najlepszego sezonu i się podniecać, że zjada każdego pomocnika Lfc tylko po prostu nie jest w formie. Ale gość OD LAT nie pokazuje tych umiejętności, poza przebłyskami.

@TheBestGooner

Może nie refleks tylko psychikę - żeby wyjść z Dagestańczykiem trzeba wiedzieć co to wojna i być gotowym na śmierć.

@nicniewymysle

O Fergusonie. Chociaż nie jestem aż tak egoistyczny, martwię się też o Hollowaya, który wyjdzie nieprzygotowany i zginie w oktagonie, żeby opłacić rachunki na kilka pokoleń do przodu.

@arsenallord

Co Ty taki wesolutki, moje życie runęło w związku z ostatnim newsem ze świata mma :(

Podrzućcie linka do Juve - Milan na aliez, bo coś nie mogę znaleźć.

Gdybym miał tyle siana co Bellerin, też odpuściłbym sobie mięso.

Uu, kategoria "najpopularniejsze".

No to koniec z regularnym wchodzeniem na k.com, żeby nie przegapić żadnej afery, teraz wystarczy jedno kliknięcie i wiem co się działo.

Blacklist ktoś ogląda? Jakoś się nie przewija w dyskusjach na k.com, a ja się nawet wciągnąłem.

#TeamElneny

Jaka sprzedaż, panowie?

To jedyny zawodnik, który spełnia, a nawet przekracza pokładane w nim nadzieje. Słabszy rywal? Wejdzie Elneny i zagra solidnie. Plaga kontuzji? Wejdzie Elneny i zagra solidnie. Eksperymentalny skład z dzieciakami do ogrania? Wejdzie Elneny i zagra solidnie. Nie weźmie gry na siebie, bo to oni się mają uczyć, ale uspokoi i porozrzuca im piłkę.

Nie ma w drużynie rywalizacji, ale nie przechodźmy w drugą skrajność, gdzie 3 klasowych zawodników walczy o jedną pozycję, bo to niemożliwe.

Wilshere, Ramsey, Ozil czy Xhaka to mają być kluczowe postacie środka pola i żaden nie spełnia zadania nawet w 70%.

Momo ma być poszerzeniem kadry i zadaniowcem, spełnia to w 110%.

To nie w nim leży problem, bo gość robi swoje.

Mourinho to zły przykład, bo ostatnio nie jest tym specjalnym, ale czy on chce się pozbyć Fellainiego, bo jest gorszy od Pogby? Wiadomo, że jest. Ale jest tak samo potrzebny w tej kadrze i nawet jak jest gorszym zawodnikiem, to jeśli wykonuje SWOJE zadania lepiej, to powinien być w zespole. Jak Pogba nie domaga to powinna przyjść nowa gwiazda, która pociągnie drużynę. Nikt nie wymaga tego od Fellainiego.

Nie musicie się zgadzać, ale chyba dobrze wyjaśniłem swoje podejście.

@TheBestGooner

Problemy z internetem uniemożliwiły mi oglądanie gali, więc niestety się nie odniosę. Wiem tyle co przeczytałem w relacjach, bo nawet highlightsy mi się nie ładują.

Szkoda, bo w końcu nie trzeba było zarywać nocki, no i bardzo przyjemne zaskoczenia w dwóch ostatnich walkach.

Janek już prawie ma pas. Teraz musi oklepać jakiegoś średniaka i liczyć, że Volkan usadzi Glovera i skończy jego karierę. Później ze swoją niezniszczalną szczęką sam ubije Oezdemira, który jest takim Manuwą v2. W tym czasie Cormier odejdzie na emeryturę a Bones poleci w melo.

Zostanie tylko Gustafsson. Wielki rewanż o tytuł. Trochę lepsza obrona obaleń a w stójce powtórka i spokojna decyzja.

Później superfight z Ngannou, bo pewnie do tego czasu zdobędzie tytuł w tej podstarzałej dywizji. Ale że Janka się nie da znokautować to i z nim ugra decyzje.

A jeszcze parę godzin temu był #11 skazywanym na pożarcie.

Brakowało ostatnio akcji na k.com, w końcu jakaś nowa charakterystyczna postać. Ja oceniam pozytywnie.