Komentarze użytkownika Czeczenia

MaciekGoooner

Przeczytaj dokładnie. Pytam, jaki jest sens zwalniania go w trakcie sezonu, kiedy i tak nie można ocenić pracy nowego menadżera (nie wg mnie!), bo trzeba dać mu czas?

Ocenianie przez pryzmat wydanych pieniędzy jest niesprawiedliwe. Gros tych pieniędzy to wydatki na Di Marię, którego w klubie już nie ma. Shawa, który leży połamany i Martiala, którym nie ja się zachwycałem i nie ja pisałem, że to będzie drugi Henry (nie sugeruję również, że pisałeś to ty).

Oczywiście nie mam zamiaru bronić LVG, życzę United spadku i tak dalej. Natomiast trzeba pamiętać, że w Liverpoolu też grają gracze za 200mln, a może i 500mln, nie ważne. Jedyną różnicą jest to, że to poprzednik kupował. Ale przecież rolą trenera jest trenowanie, a nie kupowanie.

Bo można się pogubić, zadając sobie jedno pytanie. Kto jest lepszym trenerem? Rodgers czy Klopp, którzy pracowali z podobną grupą piłkarzy, czy będziemy mówić tak: Klopp jest lepszy, bo przez 3 lata lepiej wydał 200 milionów niż Rodgers, na lepszych piłkarzy, więc i wynik lepszy. Chociaż te dwie rzeczy są pewnie ze sobą ściśle powiązane.

Warto również pamiętać o tym, że Klopp (raczej BVB) po finale LM, kiedy dostali zastrzyk gotówki od UEFY, strzelali ślepakami na rynku transferowym. Więc historia o Lewandowskim i innych nołnejmach jest piękna, ale nie jest regułą. Wenger trafił i Henry'ego i Jeffersa. Klopp Lewego i Immobile, czy jak mu tam było.

W każdym razie, bo już trochę pieprzę, chcę powiedzieć, że wcale nie uważam Kloppa za kiepskiego menadżera. Ja po prostu pytam, jaki sens ma zmienianie trenerów w trakcie sezonu (w trakcie sezonu!), skoro i tak ten nowy niczego zmienić nie może (dajmy mu rok, dwa), a jego reputacja może ucierpieć? W szatni, u kibiców, w zarządzie itd.

Na zasadzie - posprzątam po poprzedniku, a jak się nie uda? Trudno. Niestety, łatwo sobie pobrudzić rękawy.

Na takiej zasadzie, to można podważyć sens każdego zwolnienia w trakcie sezonu.

Po co zatrudniać teraz kogoś za LVG? Za Mourinho? Przecież w przypadku niepowodzenia, wymówka będzie oczywista - dajmy mu sezon, dwa. Nie macie chyba jednak wątpliwości kto spije śmietankę w przypadku sukcesu, prawda?

Moyesowi nie dali nawet roku, za to łatkę nieudacznika ma przypiętą dość mocno. Ważne jednak, że w Arsenalu myślą trzeźwo, od 20 lat stawiając na sprawdzone rozwiązania. Poczekajmy rok, dwa? Eee tam! Poczekajmy 12 lat!

Liverpool może być z siebie dumny. Przecież West Ham wygrywa głównie z lepszymi. Także niech nikogo nie zdziwi lanie Tottenhamu na WHU. Oni jeszcze do tych lepszych się nie zaliczają.

Ben Arfa? Wahałbym się co kupić, jego czy mleko, bo 2,50zł to i tak wygórowana cena za tego zawodnika.

My tak o JW10, a chyba nikt nie wspomniał, że postrach światowych ortopedów, legenda londyńskich szpitali i klinik, kończy dziś 24 lata!

Dużo zdrowia Jackowi, bo komu jest ono bardziej potrzebne? Oby ten 2016 był dla niego pomyślny, a przede wszystkim sezon 2016/17.

Nie jest problem to jak gra Wilshere, a to, że w ogóle nie gra. Moim zdaniem niewłaściwe jest pytanie czy sprzedać, a raczej czy Jack wznowi jeszcze swoją karierę.

Wiadomo, nie może być mowy o lekceważeniu. Samo się nie wygra.

WilSHARE

Ciężko to nazwać strzałem. Zresztą szybkie czerwo spowodowało, że gracze NUFC stanęli w komplecie w swojej "16", sami nie stwarzając praktycznie żadnego zagrożenie.

Zaraz będzie 3 runda FA Cup, będzie okazja by odpocząć.

Ahsburton

Oby to nie był tylko to TEN ham.

W nowym roku to najbardziej lubię kolejkę Premier League. 2016 źle się zaczyna, mam nadzieję, że mistrzostwo AFC to zrekompensuje.

Za to nie jestem z tych, którzy będą marudzić, że ktoś tak spędził sylwka, schlał się czy zarzygał. Każdy niech robi co chce. Wiadomo w jakich granicach, ale każdy bawi się na swój sposób.

Przede wszystkim wystarczy, że zajrzę do portfela.
Impreza sylwestrowa nie jest mi do niczego potrzebna.

Nie przeszkadza mi to. Ba, widzę tego zalety.

Jak zawsze sylwester w robocie. Nie ma co wspominać.

Zdecydowanie:

youtube.com/watch?v=hpv6RILuAQE

Ale to zwycięstwo było najsłodsze:

youtube.com/watch?v=6hTqbNNo6gk

Zimą przyzedł Gabriel i Nacho. Kiedyś Arshavin. Nie jest źle. Tym bardziej, że tej liście niżej to z połowa to wtopy.

Aha, szkoda że Rosicky kończy. Uwielbiam na niego patrzeć. Gość jest niepowtarzalny.

A Wilshere? To przykre, że na naszych oczach kończy karierę 24-letni zawodnik. On jest twardy, będzie wracał do skutku, ale zdrowie wytrzyma?

Ja nie lubię zimowych okien. W lecie można było myśleć o pozbyciu się Flaminiego i Artety, ale skoro nikt nie został kupiony to nie ma tematu.

Debuchy'ego czas też już chyba powoli mija.

Z mniej popularnych ruchów to sprzedaż Kazika i któregoś ze skrzydłowych. Ale tylko w przypadku zakupu bignejmów na te pozycje. Cazorlę wcale nie ze względów sportowych. Po prostu to ostatnia chwila by na nim zarobić, a za jakiś czas i tak trzeba będzie myśleć o zakupie zawodnika na tę pozycję.

Tak pytam, bo patrząc na to co wyprawia Legia, to nie wiem czy Wolves nie jest awansem sportowym dla Żyry.

RIVALDO700

Legia powalczyłaby z Sunderlandem?

FabsFAN

Zaraz po Denilsonie.

Dancer

Jake Livermore! Legend!

A propos Fabregasa, ciekawi mnie czy prędzej Chelsea się ogarnie, czy Ozil przestanie taśmowo asystować? Ale byłaby heca jakby spadli. Niestaty w tej lidze są też Aston Ville i inne Sunderlandy.

Z szacunkiem? Wolę o nim nie gadać, bo nie mam czasu na wojenki. Ale jakby mnie ktoś poprosił o nazwisko najlepszego angielskiego pomocnika, jakiego moje oczy widziały, to nie byłby to ani Gerrard, ani Lampard, ani nawet Parlour.

Mesut? Pytanie tylko jak długo będzie zdrowy. O formę się nie boję.

Przebieg meczu z City w dużej mierze będzie zależał od sytuacji w tabeli. To przedostatnia kolejka.

Gdzie tu brak wiary? Nie widzę żeby ktoś tu pisał o porażce. Trudno będzie? No będzie. Jakby było łatwo to może nawet taki Gerrard by wygrał ligę.

On sędziował mecz w pucharze na Old Trafford? Wzorowy występ.

Arsenal nie gra lepiej na wyjazdach. Lepiej niż City, ale nie lepiej niż u siebie. A jest kilka wyjazdów które nam nie leżą, Britannia Stadium, Goodison Park, Old Trafford, o Etihad i Anfield nie wspominając.

Cel na 2016? Wygrać w końcu derby w lidze. I z CFC i z KFC.

Z tym Tottenhamem to chyba jakaś zbiorowa halucynacja. Nic takiego się nie wydarzy.

mistiqueAFC

Zdecydowanie. Ciekawe jak to będzie wyglądało w Premier League. O ile w ogóle będzie.

Oczywiście, że mi się nie chce. Żadnych domysłów nie snuję, po prostu pytam. Warto było, teraz mam wszystko podane jak na tacy!

Akurat z siatkarzami to strzał kulą w płot. Jedyny bezkontaktowy sport zespołowy. To tak a propos lalusiów.

Inna sprawa, że Otamendi to kretyn. Raz, że pokaz był marnej próby. Dwa, mecz się kończy, czas leci, a on gra na czas(!) we własnym polu karnym.

Ja się po prostu pytam, czy na dwadzieścia strzałów chociaż jeden ląduje w sieci, bo jak nie, to nie ma o czym gadać. Też "lubię walnąć z daleka".

No dobra, strzela on z dystansu ale czy chociaż trafia? Tak z 1 na 20? Ja nie wiem, Basel znam tylko z opowieści i ze spuszczania łomotu Lechowi, United i Chelsea.

Gdybając, to Arsenal mógł mieć i ponad 50 punktów, ale to bez sensu.

Ja też lubię, czasem spróbować można. Natomiast zdaję sobie sprawę, że pewnie w 90% to strata piłki.

Ja tam za Podolskim nie płaczę.

Zresztą ja uważam, że strzelanie zza "16" jest nieefektywne. Już lepiej poćwiczyć SFG.

Doktor

Nawet nie tyle hejtuję, co się śmieję. Everton stracił na oko z milion bramek, sukcesów jak zawsze żadnych. 40 baniek? 10 za wiek, 10 za narodowość, 10 za status HG, 10 za umiejętności. Inaczej się nie da tego wytłumaczyć.

A to, że "wyceniam" go na tę dychę to i tak ukłon z mojej strony, wyraz szacunku, bo w tej lidze jest mimo wszystko sporo gorszych obrońców.

Spójrz na okno w którym przyszedł Alexis. Dorzuć Gabriela w styczniu i wychodzi na to, że to sami gracze na ławkę/trybuny. Pieniędzy poszło mnóstwo.

Moim zdaniem, zapłacenie 40 milionów za Stonesa to wyrzucenie 30 milionów w błoto.

Większość klubów zaliczyło spektakularną wpadkę. Oczywiście Arsene zminimalizował to ryzyko kupując tylko bramkarza.

Tottenham może być co roku drugi. Póki w klubie jest Wenger oznaczałoby to seryjne zdobywanie mistrzostwa.

Ale cieszę się z postawy Crystal. Wierzyłem w nich przed sezonem i mam nadzieję, że jeszcze sporo krwi napsują innym zespołom.

Wyjazdy są jakie są. Przed Swansea też byłem pewien obaw. Za to po Swansea z nadzieją podchodziłem do meczu z Southampton. Z nadzieją, że przełamiemy złą passę na niewygodnym terenie. I co? I teraz znów jestem pełen obaw. Czeka nas Liverpool i Stoke, ale wcześniej Newcastle u siebie, a City podejmie w delegacji Watford. Jeżeli dorzucimy w tabeli jeszcze dwa punkty przewagi to może nie wyjdą tacy spięci na Anfield i Britannia Stadium.