Komentarze użytkownika Czeczenia

Eee tam, jeszcze za wcześnie by tańczyć na grobie Liverpoolu, bo nikt przecież jeszcze nie umarł. W zasadzie nie ma już w europie topowych drużyn które by się nie skompromitowały.

Marsylia to sportowo dwa kroki w tył dla Milika, ale nie to jest najgorsze. Pcha się do francuskojęzycznej szatni, gdzie trudno będzie mu się przebić jako chłopakowi z zewnątrz. Już teraz przebąkuje się, że piłkarze grają na zwolnienie trenera, a Villas Boas za chwilę poleci mimo poparcia zarządu. Obawiam się, że wdepnie jak Piątek, ale miejmy nadzieję, że ten krok w tył okaże się trampoliną jak transfer do Ajaxu.

Sousa, czyli niewypał na wyspach. Głównie defensywka i zero wyników. W Bordeaux też chyba nie tęsknią. Oby jednak przynajmniej nawiązał do swojej pracy w Fiorentinie, bo to chyba jedyny jego pozytywny okres pracy w topowych ligach. Queiroz to fatalny okres dla Portugalii i samego Ronaldo, a to jedyne doświadczenie Sousy w pracy z kadrą. No, na kolana to cv nie rzuca.

Z marszu do tak intensywnej ligi w połowie sezonu? Do rotacji chyba.

Za wczorajszy mecz największe brawa dla sędziego. Zostawił na boisku ESR co było jedynym prawidłowym wyborem, ale czasami sędziowie chcą na siłę błyszczeć. Brawo.

Sam Smith Rowe wcale dobrej zmiany nie dał. Przecież przy tym strzale to nawet nie spojrzał w stronę bramki. Ale weszło, jest super, gramy dalej.

Podobał mi się Pepe. Mnóstwo błędów technicznych, kiepskie strzały, ale widać że dużo pracuje z Artetą. Powroty do obrony, branie ciężaru gry na siebie i rozgrywanie piłki już od linii środkowej. Próby przyśpieszenia gry zagraniami z pierwszej piłki. Owszem, często niecelnie, ale nie widziałem tego wcześniej u Iworyjczyka. Wiecznie przyklejony do linii bocznej i holujący piłkę.

Aubameyang wciąż bez formy, chociaż z golem. Wydaje się, że jest trochę lepiej, ale symptomy lepszej formy pokazywał już w dwóch meczach przed swoją kontuzją. Z niecierpliwością czekam na jego występ z Crystal Palace. Natomiast nie rozumiem zarzutów o brak zaangażowania. Moim zdaniem jest wprost przeciwnie. Jest sfrustrowany, bo to jednen z najlepszych napastników świata, ale jest w słabszej formie i wie, że zawodzi. Więcej pewności siebie i będzie dobrze.

Willian out.

Obawiam się, że te urazy będą się tylko powtarzały. To bardzo dynamiczny i nieustępliwy zawodnik. Taki styl gry niestety zwiększa ryzyko urazów.

Obym jednak się mylił, bo kariera przed nim wielka.

@Traitor: jasne, rozumiem. Momenty były. Niektóre wielkie i spektakularne. Ale w piłce to było sto lat temu. Końcówka jego kariery w AFC to wstyd dla obu stron. I wcale nie chodzi tylko o ostatnie pół roku. Ale ta smutna bajka już się kończy i dobrze.

A tak naprawdę, nie rozumiem tego żalu za Özilem. Przede wszystkim już od czasów kasztana było wiadomo, że związek Arsenal-Özil zakończy się 30 czerwca 2021 roku. Naprawdę, był czas się z tym pogodzić, że ani niemiec nie wróci już na swój najwyższy poziom, ani klub nie będzie skory mu tyle płacić.

Miał momenty dobre, miał słabe, a od jakiegoś czasu jest zbędnym balastem. W żadnym momencie swojej kariery w AFC nie był jednak warty 350k/week. Natomiast mimo, że nie broni się to po czasie sportowo, to taki ruch Arsenalu był wtedy konieczny. Inna sprawa, że Arsenal kolejny raz doprowadza do patologicznej sytuacji, kiedy myśli o kontrakcie dopiero na pół roku, rok przed jego końcem. Niestety, w takim wypadku to piłkarz zawsze jest w lepszej pozycji negocjacyjnej. Sami doprowadzamy do sytuacji kiedy piłkarz albo może odejść za darmo/kiepskie pieniądze, albo zatrzymujemy go za wszelką cenę tworząc kominy płacowe nawet nie w skali zespołu, a całej ligi.

Czy można się cieszyć, że pozbywamy się Özila? Można. Gdyby to było złe to Bóg by inaczej świat stworzył.

Alex Song na bramce!

Też uważam, że skoro ktoś podpisał z Özilem kontrakt, to pieniądze mu się należą i koniec.

Natomiast problem jest szerszy i niekoniecznie mam tu na myśli Özila. Mianowicie, jeżeli klub chce zejść z kontraktu zawodnika, musi liczyć na dobrą wolę zawodnika. Ale jeżeli to zawodnik szantażuje klub, żąda odejścia i odmawia występów, to klub w zasadzie ma związane ręce. Z której strony nie spojrzeć, to zawodnik jest najbardziej chroniony. No, ale to kluby zapędziły się w ten kozi róg oferując coraz wyższe kontrakty.

Werner czy Sanogo?

Trzeba przyznać, że Arteta dość nieoczekiwanie uciekł spod topora. Nikt nie pamiętał by o meczu z Chelsea, gdybyśmy w tych dwóch ostatnich kolejkach nie zdobyli punktów. Udało się chociaż na chwilę wyjść z roli pośmiewiska w lidze.

Co prawda WBA prezentuje się katastrofalnie, ale lista wstydu Arsenalu w tym sezonie jest długa. Natomiast bramka na 2:0 daje nadzieję, że mamy w kadrze zawodników którzy rozumieją na czym polega piłka nożna. Oficjalnie więc wracamy do gry j kontynuujemy marsz w górę tabeli.

Dziś Aubameyang hat-trick.

Uwielbiam Wengera, ale ta historia jest już zakończona.

Podobnie z Özilem. Pokładanie w nim nadziei to naiwność. Tego związku kres nastąpi w czerwcu, niezależnie od tego co wydarzy się przez te pół roku.

Oby na koniec 2021 roku, było więcej niż 21 punktów w tabeli. Tego sobie i państwu życzę.

Punkty na wagę utrzymania. Jedziemy dalej z tematem.

Młodzi, młodzi, młodzi, ale tak naprawdę chodzi o agresję, o intensywność. Ruch bez piłki, doskakiwanie do przeciwnika na jego połowie, szybkie wyprowadzanie piłki. Premier League to intensywność. Chciałbym żeby to było podtrzymane. Żebyśmy nie mówili za dwa miesiące, że wyszedł nam na święta karny, wolny i centrostrzał.

@jurasmolas44: dlatego dziś radość, ale czekamy na więcej.

Wspaniały mecz, ważne zwycięstwo, ale też naprawdę sporo szczęścia. Oby nie było jak po meczu z United, że czekamy na zwycięstwo dwa miesiące. Dopiero dwa następne mecze dadzą odpowiedź czy coś się zmieniło, czy to był fart.

Cieszy mnie tylko to, że ESR dostaje szansę.

Arteta i jego rozpaczliwe wybory. Czyli dlaczego to nie ma prawa się udać, odc 1886.

Zwolnią Artetę i przyjdzie Vieira.

Takie miłe święta, a tu trzeba jeszcze dziś w ryj dostać.

Kolejnym atutem Tuchela jest to, że zna Xhakę z Bundesligi.

Ciekawe ile procent szans ma Arteta na zjedzenie wszystkich potraw wigilijnych?

Piłkarze (przynajmniej oficjalnie) bronią Artetę. Ludzie decyzyjni okazują mu pełne wsparcie. Duże nazwiska trenerskie mówią głośno, że to świetny trener, a Guardiola mówi nawet, że ewentualne zwolnienie byłoby błędem. Sam Arteta sugeruje, że wszystko idzie w zasadzie w dobrym kierunku. Trochę pecha, trochę brak skuteczności, ale pracujemy dalej.


Bardzo jestem ciekaw jaka jest diagnoza tych ludzi. Przede wszystkim tych zarządzających klubem. Co wg nich jest problemem który blokuje sukcesy sympatycznego baristy.

Arsenal miał 0% szans na zwycięstwo w tym meczu, więc w zasadzie plan został wykonany.

Mariemu to w styczniu powinni przedłużyć kontrakt o kolejne dwa lata.

@Fabri4: ta pierwsza liczba to strzały celne. Ta druga to rzuty rożne.

Arsenal jest w tak wspaniałej formie, że chociaż składy poznamy dopiero za pół godziny to rezultat meczu już znamy.

Arteta opowiada brednie? Spokojnie, to przypadłość wszystkich trenerów zaraz przed zwolnieniem.

Arsenal gra największe gówno za naszego życia. Jesteśmy uwikłani w walkę o utrzymanie. Być może na naszych pisze się historia, a ten wychodzi i bredzi o jakichś procentach.

Ciekawe co jutro będzie opowiadał. Wzór skróconego mnożenia nam przedstawi?

A propos spadku, jeszcze dwa tygodnie temu było podejście na zasadzie - dobrze, że trzy drużyny wyraźnie odstają, Arsenal nie spadnie.

Żeby w styczniu nie okazało się, że Sheffield nas goni.

Tu nie ma co myśleć o przyszłości Artety, ta jest znana. Tu trzeba myśleć kto będzie następcą. Oby nie przyszedł im do głowy Vieira, chociaż uwielbiam tego faceta.

6 goli to może Arsenal strzeli do kwietnia. Łącznie.

Arteta w skrócie: gramy dobrze, realizujemy plan, ale mamy pecha.


Arteta out.

O ile piłkarze na pewno też są problemem, tak nie rozumiem kurczowego trzymania się tych wyborów przy doborze wyjściowej jedenastki.

Młodzi, topowi, nowocześni trenerzy słyną z agresywnego pressingu. Z szybkiego ataków, gdzie odbiór następuje często już na połowie przeciwnika. Zresztą, Arsenal ma problem by wyjść z własnej połowy. Natomiast my gramy wszystko maksymalnie powoli, statycznie, bez wymienności pozycji. Wrzutki do porzygu to ten cały misterny plan? To ta szkoła Guardioli? Mówiąc szczerze, nasza gra to gówno.

Gdyby chociaż były przebłyski czegokolwiek. Tutaj nie ma nawet żadnego punktu zaczepienia, że za chwilę coś się zmieni. Zawodnicy wychodzą dostać w ryj i dostają. Najgorsze jednak jest to, że wydaje się to nie robić na nich żadnego wrażenia. Zaangażowanie zerowe, tempo spacerowe. To nawet nie jest strach o czym wspominał Walcott. To panika i chaos, bo w żadnym momencie meczu nikt nie kontroluje tego co się dzieje.

Raz się przegrywa, raz się przegrywa. Dawać już tego Allegriego.

@Gerwciu: maszyna Artety, czyli ekspres do kawy?