Komentarze użytkownika Czeczenia

Myślę, że ponad sto tysięcy funtów tygodniowo, czy ile on tam zarabia, pozwala mu przezwyciężyć ten ból rozstania ze smerfami.

Żadnego grania od 1 maja nie będzie. Nie ma co się czarować.

@taxi_driver: może teraz robić to, co najlepiej potrafi. Oglądać mecze z odtworzenia.

@DialSquare1886: spróbuj wgrać coś innego niż herb Tottenhamu.

Sezon uznać za nierozegrany. Mistrzostwo Liverpoolu to najmniejszy problem. Załóżmy, że nie ma spadków, ale liga będzie powiększona o dwa zespoły z Championship. (pozdro dla barażowiczów i nie tylko), ale co z pucharami? Po 28 kolejkach, przy banie dla City, to Sheffield wita się z Champions League. Ale jeżeli UEFA zdecyduje się dograć puchary, a LE wygra United/Wolves? A co z pucharem Anglii? Grać, nie grać?

W przypadku pucharów zawsze ktoś będzie niezadowolony, mówię też o innych ligach. Liga Mistrzów to naprawdę gruba kasa na stole. I nie chodzi tylko w wpływy. Sami widzicie po Arsenalu, jak jej vrak wpływa na finanse i politykę transferową. Nikt ot tak nie odpuści tematu.

Najlepiej byłoby kontynuować, nawet za pół roku, ale bez mieszania w regulaminie, bez ustalania miejsc w tabeli przy biurku. Zrezygnować z krajowych pucharów, a rozgrywki w europie ograniczyć do jednego meczu (bez rewanżu), wtedy można próbować zmieścić kolejny sezon w sensownym czasie. Natomiast nie mam złudzeń, że tak się stanie.

No, trochę szczena opadła. Powodzenia Mikel.

Nawet jak Arsenal dostanie jutro w łeb, to i tak będzie można się pocieszać, że mamy tylko tyle porażek co City.

6 punktów z City to Arsenal ugrał przez ostatnie pięć lat. Dwa zwycięstwa w sezonie ligowym, to trzeba przypomnieć sobie Highbury.

@mck95: na pewno nie Arsenal

Ozil asysta z gry, gruby z golem. Cyferki się zgadzają, ale mecz był mega nudny

Taki Milik za Aubameyanga to byłoby coś.

Mina Artety w 44 minucie mówi jedno. Takiego gówna dawno nie widziałem.

Mari? Kim Källström Artety. Dawaj chłopie!

W tym tygodniu w mediach, nazwa Arsenal przewija się tylko po porażkach. Najpierw z Olympiakosem, teraz Liverpoolu.

Ale Liverpool to dziś chyba Emery przygotował do meczu.

Największe zwycięstwo Arsenalu w tym sezonie. A nawet nie wyszli dziś na boisko.

Jak odpadać, to tylko jak Arsenal. Aż szkoda, że odpadniemy jeszcze tylko raz w tym sezonie.

@RIVALDO700: ja twierdzę, że będzie trudno o grę w czwartki. Liga mistrzów to marzenia bez szans na spełnienie

Jeżeli ktoś naiwnie wierzy w awans do LM przez ligę, polecam spojrzeć w terminarz. Biorąc pod uwagę co Arsenal gra, nie ma żadnych szans na to. Prędzej nie załapiemy się nawet na te owocowe czwartki.

Bye bye ligo mistrzów. Można powiedzieć, że oststnim strzałem Auba przyklepał sobie transfer

Zimowe transfery będą gotowe do grania w kwietniu, a tu w maju czas się żegnać.

Saliba, Tah, Upamecano, Chambers, Holding, Mavropanos, Sokratis. A w sierpniu i tak zaczniemy sezon Luiz Mustafi.

Szkoda mi tego Tottenhamu.

Szkoda, że nie polecą na dziób ligę niżej.

Dajcie spokój. On jest beznadziejny.

Dziś Arsenal zamyka dwumecz.

Leno? Po co?

Brawo Arsene, jedziesz z kasztanem.

There's only one Arsène Wenger.

I cyk, trzy brameczki do Liverpoolu odrobione.

Arsenal powinni puszczać we wtorek, najlepiej przed południem. I tylko w Rumunii.

Arteta wiedział

Mieszanka Pogby i Kante? Hmm... brzmi jak nowy Diaby.

Jedno jest pewne, nie poszedł tam myć słoni, bo w Paragwaju nie ma słoni.

Kasztan spadł i uderzył się w głowę. Jeszcze z miesiąc posiedzi na dupie i uwierzy, że zdobył w Anglii więcej od Wengera.

Arsenal kupi za 40 milionów.

Celem nie jest top4, a powrót na właściwe tory. Momenty są, jest lepiej niż za schyłkowego Emery'ego, ale wciąż o wiele słabsze drużyny są w stanie stłamsić Arsenal. Wybory personalne hiszpana też można czasem kwestionować. Czekam z niecierpliwością co pokażą za dwa tygodnie i na wiosnę.

Trawa za długa? Szybko zaczął bredzić.

Za długo to czekamy na efekty jego pracy w postaci punktów.

Powinienem dostać trzy punkty za obejrzenie tego "widowiska".

@Mchard: oglądaj na livescore, nic nie stracisz.

Gdyby na skoczni tak wiał wiatr, jak w Burnley wieje nudą, to nigdy żadne skoki by się nie odbyły.