Komentarze użytkownika Devlin
Znaleziono 152 komentarzy użytkownika Devlin.
Pokazuję stronę 4 z 4 (komentarze od 121 do 152):
W tym meczu zawiedli wszyscy oprócz Ospiny, Mesuta i Welbecka. Widać, że jest jakaś blokada psychiczna, która pęta nogi Kanonierów po kilku nieudanych zagraniach czy niewykorzystanych sytuacjach. Idealnie byłoby przełamać się jutro ;)
To tylko i aż futbol. Wszystko jest możliwe.
Ja po pierwszej fali wściekłości jestem dziwnie pewny, że wygramy ze sp*rsami. Gorzej niż dziś być nie może i to pod każdym względem - głupich błędów w obronie, koszmarnej nieskuteczności, niesamowitego pecha, beznadziejnego sędziowania i błędnych decyzji o zmianach Wengera. Wszystko razem. Dziś poprzegrywali również nasi bezpośredni rywale, a Lisy tylko zremisowały, pokonujemy sp*rs i wracamy do gry.
Niech sobie przypomną jaki wynik był w Leicester i co można zrobić z Lisami jak się odpowiednio do tego podejdzie.
Ale prawdą jest, że ten mecz to przede wszystkim kwestia psychiki.
Gunnerrsaurus:
tak, to było chyba jego jedyne udane zagranie w tym meczu. No może jeszcze ten rajd zakończony beznadziejnym strzałem. Poza tym graliśmy w 10.
Pozwolę sobie też wpisać moje oceny, a co :)
Cech - 6
Bellerin - 6,5
Nacho - 7,5
Mertesacker - 6,5
Koscielny - 6
Flamini - 5,5
Ramsey - 6,5
Walcott - 4
Campbell - 8,5
Ozil - 6,5
Giroud - 8
Obiektywnie patrząc, nie przez pryzmat emocji, nie bo meczyk był miły dla oka, to w naszej drużynie dobrze zagrało 3 graczy: Nacho, Campbell i Giroud (nawet mimo tego fatalnego i niewytłumaczalnego pudła).
Do całej reszty można się przyczepić o mniejsze lub większe rzeczy. Najbardziej moim zdaniem do Walcotta - kompletna niefrasobliwość, brak aktywności, wynik - wypracowana bramka dla LFC. Ramsey i Flamini - fajnie, że Ramsey zdobył gola, ale wolałbym, żeby nie strzelił, ale zapobiegł wraz z Flaminim stracie dwóch dla LFC. Poza tym widać, że Ozil się męczy mając za sobą tych zawodników, nie może grać swojego, bo nie ma pełnego zaufania do DM. I na koniec Cech - tu może nie tyle pretensje co brak tej wartości dodanej, którą nam dawał. Co miał wpuścić to wpuścił. Idealnym dla niego zakończeniem meczu byłoby wybronienie strzału Allena i byłby bohaterem. Jak to najczęściej ostatnio bywało.
Postawa Cazorli spowodowana była względami zdrowotnymi - w przerwie miał zawroty głowy i wymiotował i nie był w stanie już wyjść na drugą część. Ocena jego gry mija się z celem. Koscielny oprócz ewidentnego błędu przy golu prezentował się solidnie.
Nie wiem o co ten cały hałas. Przegraliśmy, nic się nie stało, LM i tak już była mniej więcej przegrana. Poza tym powinniśmy skupić się na mistrzostwie Anglii, a nie na tym cyrku UFEA :) Na to przyjdzie czas. Co do rozmiarów porażki - ilu z podstawy nam brakowało - 5? 6? Właśnie. A przypominam, że np. Barcelona nie tak dawno zbierała podobny oklep od Bayernu. Spokojnie, pamiętam jak nasz skład sprzed kilkunastu lat zebrał baty z United 6:1 i jakoś nie przeszkadza to nikomu w tej chwili, żeby uznawać ich za legendy. Prawdą jest, że Per już się coraz bardziej starzeje, prawda, że Debuchy jest strasznie pod formą. Fakt to również, że cały czas mamy za dużo kontuzji jak na tak profesjonalnie prowadzony klub. I pozostaje jeszcze problem tych "skoków" mentalnościowych. Ciężko Arsenalowi zagrać kilka meczów pod rząd z pełnym zaangażowaniem, na tzw. mentalności zwycięzców. Ale i tak jest o niebo lepiej niż kilka lat temu, idziemy do przodu. Rozpacz i darcie szat jest mało uzasadnione, jeszcze w ciągu kilku następnych sezonów my tak pojedziemy Bayern jak oni nas wczoraj :)
Poziom gry tragedia, ale jak już z czegoś odpadać to z COC :)
Poza tym tak naprawdę grało 3 zawodników godnych 1 jedenastki. Oprócz tego 4 debiutantów i głębokie rezerwy (całkowicie bez formy patrząc na to co wyczyniał Debuchy, Gibbs czy Chambers). Debiutanci przestraszeni, niepewni, na pewno nie pokazali tego, co potrafią i co chcieli pokazać. Jedynie z tego co widziałem Bielik zagrał bez kompleksów - szukał gry, nie bał się fizycznych starć, odbierał, podawał. Chciałbym go zobaczyć w jakimś meczu EPL tak od 65 minuty, gdzie będzie miał za partnerów Ozila, Cazorlę czy Sancheza, a nie Iwobiego i Flaminiego...
Ale najgorsze i tak są kontuzje Oxa i Theo - to niestety, obym się mylił, ale może mocno wpłynąć na dyspozycję zespołu w lidze w najbliższych spotkaniach, bo zaburza rónowagę 1 składu. Chyba, że kontuzje nie okażą się bardzo groźne.
What do you think of Tottenham, Jack?
:)))
To chyba Owen nam wygrał ten mecz. Zmobilizował naszych piłkarzy drugiej kategorii do szczególnego wysiłku :)
A serio, to teraz widać wyraźnie, że wszystko zależy od nastawienia mentalnego. Arsenal ma piłkarzy, którzy mogą rozgromić każdego przeciwnika - jakby nie było ManUtd był w formie ostatnio. Ale możemy odstawić grecką tragedię u siebie w UCL.
Wenger ma rację gdy mówi o wartości i umiejętnościach graczy Arsenalu. Oni muszą po prostu znaleźć w sobie tę mentalność którą mieli The Invincibles :) Jak oglądam czasem pojedynku Vieiry i Keane'a, albo ten rzut karny Van Nistelrooya przestrzelony to widzę, że to jest jedyna rzecz, której brakuje.
Szacunek za charakter i osobowość. Jego sytuacja w klubie nie jest do pozazdroszczenia, ale odpowiedź piorunująca. Być może nie gra już tego co kiedyś, ale nastawienie i charakter pozostają i za to nie można go nie lubić :)
Co do umiejętności - niby nimi nie grzeszy, ale bramka z woleja zdaje się temu zaprzeczać :)
Normalnie nie widziałbym w takiej kartce problemu (dla Santiego), ale w takim meczu... Gdzie kolejne kartki dla costy za symulację, oscara za faul? Ale nie, Santi, który przecież do brutali nie należy, dwa faule, dwie żółte, do widzenia. Chodzi mi o pewnego rodzaju całokształt i totalny brak konsekwencji sędziego. Albo raczej jakąś skrzywioną konsekwencję.
Dla mnie tego meczu nie było. Szkoda tylko, że drużyna mająca w składzie to bydlę dostała za swój "występ" 3 punkty... I tyle. A Mou pewnie wniebowzięty, nie zdziwiłbym się jakby w dużej mierze stał za taką taktyką. I jeszcze Fabregas - przy czerwo dla Santiego dał tyle od siebie, że pewnie jeszcze się toczy po murawie.
Chciałem oczywiście jak większość kibiców sprowadzenia uznanego nazwiska do ataku w tym okienku, ale tak sobie myślę... Anelka ma rację, że mamy bardzo mocny skład. Wiadomo, kontuzje itp... Ale ilu zawodników o światowych nazwiskach sprowadzał np. ManCity w sezonach po przejęciu klubu przez arabskich właścicieli? I grać to zaczęło całkiem niedawno. Wcześniej był stos wydanych pieniędzy i szyderstwa z drużyny, która nie mogła osiągnąć sukcesu. Moim zdaniem Wenger słusznie postąpił nie sprowadzając nikogo na siłę. Zrobił zgodnie z tym co mówił - będzie okazja na transfer gracza, który nas WZMOCNI, zrobimy to. Ale tylko wtedy. Zgrajmy jeszcze lepiej tych, których mamy, skupmy się na programie treningowym pozwalającym na uniknięcie kontuzji. A jak nadarzy się okazja wzmocnijmy skład 1-2 zawodnikami z topu. A jeśli nie to też nic się nie stanie. Aby tylko nie pozbywać się kluczowych graczy, których mamy teraz.
Mecz chaotyczny z obu stron, obrona AFC w eksperymentalnym składzie, dużo błędów i sytuacji, świetna gra bramkarzy. Mecz się bardzo dobrze oglądało jak na 0:0. Ciężki do oceny, powiem tylko, że Chambers, owszem był zagubiony, ale w drugiej połowie już doszedł do siebie, natomiast Coq jak zwykle płuca wypluwał i jeździł po murawie tam i z powrotem, ale i jemu trafiały się podania do przeciwnika na własnej połowie... Dla mnie Cech MotM :) Obrona strzału Benteke z point blank range, to właśnie są te punkty, które Petr zaczyna dla nas zdobywać.
O ile nie nastąpi gwałtowny wybuch jego potencjału, coś na kształt Coq'a) to nie widzę jego przyszłości u nas niestety. Po tym co pokazał dotychczas grając dla AFC to umiejętności owszem, posiada, ale mentalnie i fizycznie to nie jest liga dla niego. Cieplejszy klimat, mniej agresywni obrońcy i więcej luzu na boisku - to wymarzone warunki dla Joela :)
Ale i tak najbardziej emocjonujące przeżycie to powrót Titiego na te kilka meczów i bramka z Leeds... Niezwykły moment. Takie chwile pozostają w pamięci i dla nich się jest kibicem, przynajmniej jeśli chodzi o mnie. A 3 trofea co roku i kupowanie zawodników za pieniądze, których nie posiadamy, bo tak robią zadłużone po uszy Real i Barca pozostawmy sfrustrowanym kibicom sukcesu ;)
Moim pierwszym idolem w Arsenalu był szalony Ian Wright :) Jego fantazja przy wykańczaniu sytuacji strzeleckich i radość po zdobyciu bramki są nie do podrobienia.
Henry to oczywiście klasa sama w sobie - miło było obserwować jak wchodził do drużyny, wcale jakiegoś powalającego startu nie miał. A później grał z innym młokosem - Trezeguet - w wielkiej reprezentacji Francji. Pamiętam, że Titi już był wtedy w Arsenalu i zawsze chciałem, żeby dołączył do niego Trezeguet... Fajnie z perspektywy czasu patrzy się jak rozwinęły się kariery takiego Fabsa albo RVP, kiedy człowiek jak dziś pamięta 16-letniego Cesca ze śmieszną fryzurą wprowadzanego do pierwszej drużyny przez AW :)
Mertesacker zagrał spokojniej i pewniej od Koscielnego i przede wszystkim nie zawalił bramki.
Coquelin - owszem, był blisko czerwonej, ale tylko dzięki presji zawodników CP i publiczności i AW dobrze zrobił natychmiast go zdejmując.
Co do krytycznych głosów - Crystal Palace ma dobry skład, solidnych kopaczy i atut własnego stadionu (publiczność). Na Selhurst zawsze jest ciężko. Druga część poprzedniego sezonu pokazała, że nie jest to taki chłopiec do bicia, więc trzeba cieszyć się z trzech punktów i odbicia po słabym meczu z WHU.
Dużo lepszy mecz od inauguracji. Ozil i Giroud świetnie, Alexis trochę zardzewiały, ale walczak jak zwykle. Widzę też, że zawodnicy naszych przeciwników nauczyli się wykorzystywać styl gry Coqa przeciw niemu - te pielgrzymki do sędziego po każdym wejściu Francuza... Będzie musiał bardziej uważać, co przyniesie zapewne mniej skuteczną grę. Chyba trzeba się rozejrzeć za porządną konkurencją dla Francisa.
Gra nie wyglądała tak źle jak te oceny.
Na wyniku zaważyły dwa błędy bramkarza i brak szczęścia w ataku (poprzeczka).
Sytuacje były, równie dobrze mogło zakończyć się 2:0 dla nas i wtedy okazałoby się, że oceny są o 2 punkty wyższe.
Inauguracja tragiczna, ale Cech już drugiego takiego meczu nie zagra w ciągu kilku następnych lat.
W zeszłym sezonie takie mecze wygrywaliśmy 1:0 i w tym też dojdziemy do tego, oby jak najszybciej.
Po pierwsze to właśnie - 3 miesiące czy 8 tygodni?
Po drugie - jesteśmy w takiej sytuacji, że ta kontuzja nie rozwala nam na szczęście składu, jak to bywało w poprzednich latach.
Po trzecie najzwyczajniej szkoda Jacka...
Dzięki za wnikliwą analizę mojej osoby, przebiegu mojej historii z Arsenalem i miejsc mojego pobytu bądź nie w ostatnich latach.
Po Twoich słowach wnoszę, że nieco dotknęła Cię moja wypowiedź. I dobrze, tak miało być. Na początku myślałem, że jesteś osobą, z którą da się wymienić poglądy - fatalna pomyłka!
Zastanawiam się tylko jaki masz cel w udzielaniu się akurat w tym miejscu, ale nie będę bawił się w Ciebie i nie wnikam. Mimo wszystko pozdrawiam, może kiedyś zrozumiesz co to znaczy być z klubem na dobre i złe, póki co na podstawie Twoich wywodów się na to nie zanosi.
Panowie Janusz69, Ljungberg77, nie wdając się dłużej w polemikę, nie przekonacie tak nikogo, kto jest z Klubem związany emocjonalnie, a nie tylko w chłodny, cyniczny i wykalkulowany sposób. Każdy liczący się klub to w dzisiejszych czasach biznes i wszyscy udziałowcy liczą na zyski. Nie tylko w Arsenalu, to żadne odkrycie.
Jednak Arsenal ma niepowtarzalną aurę klubu prowadzonego w wyjątkowy sposób oraz posiada wyjątkowego menedżera. To przecież Wenger był głównym powodem, dla którego zaczęli do nas wracać zawodnicy pokroju Ozila, Alexisa czy Cecha, co sami przyznawali. By to widzieć trzeba właśnie mieć z Klubem więź. Nie żądać tu i teraz mistrzostwa, LM i tańszych biletów na dokładkę. Zgadzam się, że gdyby Wenger odszedł, nie walczylibyśmy o top4 i ćwierćfinał ligi mistrzów. Zamiast nas walczyłby o nie Tottenham lub Southampton, a Arsenal stawiano by w kategorii czarnego konia do kwalifikacji LE. A tak nawet największy "wengeroutowiec" zauważy, że chude lata powoli się kończą i nastaje dla Kanonierów nowa era. Choć może nie każdy to przyzna, bo przecież jedynym gwarantem sukcesu miało być pozbycie się Wengera, nieprawdaż? Ja widzę nową jakość jak na dłoni - zawodnicy, których wymieniłem wyżej, nowi specjaliści w sztabie medycznym, akademii. Oczywiście nie są to zmiany przynoszące trofeum na złotej tacy natychmiast, jakby może niektórzy sobie życzyli. Ale to dobrze, sukces osiągnięty po latach ciężkiej walki, wypracowany, a nie podarowany przez dobrego wujka Kroenke czy Usmanova smakuje lepiej.
Problem tylko w tym, że będąc w takiej, a nie innej sytuacji, tylko na takich zawodników mogliśmy sobie pozwolić.
Inni byliby jeszcze o wiele drożsi w utrzymaniu albo wcale niezainteresowani transferem z powodu braku perspektyw.
A ktoś do grania był potrzebny, przy notorycznym osłabianiu składu choćby przez "legendy" Arsenalu pokroju RVP lub Cesca - też niby z braku perspektyw lub/i wyższej tygodniówki, na którą wtedy klub nie mógł sobie pozwolić. Co z tego, że taki dajmy na to Nasri dostałby podwojoną pensję? Przecież nie zagrałby dzięki temu jednocześnie na skrzydle, lewej obronie i ŚO?
Cieszę się tylko, że te czasy wydają się być za nami. Oby bezpowrotnie.
Jak będzie 5 brzydkich zwycięstw 1:0 pod rząd, okraszonych po drodze piękną wiktorią w stylu 5:2 nad Tottenhamem, to się nie obrażę :)
I to jest właśnie wartość, którą Cech wnosi do drużyny. Oczywiście umiejętności i doświadczenie są nie do przecenienia, ale mentalność człowieka, który zdobywał najcenniejsze trofea klubowe to rzecz bezcenna.
Szkoda tylko, że nie przyszedł do nas już w poprzednim sezonie, ale liczę na te 4-5 lat Cecha w Arsenalu jeszcze.
Janusz - kupno zawodników, których wymieniłeś oraz oddawanie (często za bezcen) dobrych graczy spowodowane było sytuacją finansową Klubu, więc jakkolwiek irytujące to było, dziś taka argumentacja nie ma sensu. Czasy się zmieniły :)
Poza tym np. Djourou był swego czasu przez większą część sezonu naszym najlepszym ŚO, bez którego nie byłoby LM w tamtym sezonie, więc już chociażby dlatego warto było mieć go w składzie.
Co do newsa - przy naszych obecnych graczach ofensywnych kupno zawodnika pokroju Higuaina wydaje się bezcelowe. Na tę pozycję albo naprawdę wymiatacz, albo dajmy sobie spokój, bo można z powodzeniem grać tymi, którzy są.
Wenger twierdził, że jeśli już to kogoś kupi, to będzie to top class :)
Tak w ogóle to witam wszystkich, czytam ten portal od lat, zarejestrowany też jestem od dawna, ale jakoś się nie logowałem.
Dopiero teraz przy okazji wzięcia udział w typerze, piszę jakiś komentarz...
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Ciekawy tekst. I całkiem osobisty. Nie rozumiem głosów oburzenia poniżej. To jest subiektywna, uargumentowana osobistymi przemyśleniami opinia autora. Dla mnie Titi także jest wielką postacią. Jest symbolem - pięknego futbolu, prawdziwych wzruszeń, mojej młodości, setek godzin spędzonych na boiskach osiedlowych w jego koszulce (nie było jeszcze wtedy orlików, grało się czasem do nocy na betonie, za co płacę teraz nawracającymi urazami kolan i bioder).
I dla porządku - nie zgadzam się z autorem, uważam, że za 5-7 lat Henry będzie świetnym menedżerem. I to jest również moja osobista opinia, do której mam takie prawo, jak autor felietonu do swojej.