Komentarze użytkownika GambiT

Marex - pełna zgoda :)

Santiago - dziękuję :)

Wielkie brawa dla chłopaków z młodzieżówki. Brakuje kilku elementów, ale to wszystko jeszcze przed nimi a takie mecze dają świetne rozeznanie. Żałuję, że ta czwarta brama padła, nawet nie chodzi o efekt końcowy, ale o to, że naprawdę nie należała się Chelsea i dlatego że całkowicie to naszych złamało. Te końcowe ataki wyglądały na takie "desperacko/na alibi" jeżeli wiecie co mam na myśli.

Super popołudnie, mnóstwo emocji dzięki młodzieżówce, zabrakło chyba trochę zimnej krwi i konsekwencji. Szkoda - next tajm :)

Pyta :( szkoda, mam jednak nadzieję, że nie będę jedynym dumnym z naszych młodzików kibicem w PL po tym meczu, zagraliśmy świetne zawody.

@Nero zauważ, że do naszych atutów jeszcze dochodzi ewidentnie lepsze przygotowanie kondycyjne :) Najważniejsze co przyda się w seniorach! ;)

Jeszcze jedno chciałem napisać, ale tyle się dzieje, że nie ma kiedy :) Panowie, ktos tu z was narzekał na to, że jesteśmy wolniejsi. Zwróćcie jednak uwagę, że znacznie lepiej gramy w powietrzu, jesteśmy silniejsi i wyżsi - a to często niesie za sobą wolniejsi. Coś za coś, niekoniecznie musi się nam to czkawką odbić.

HokitAG widzisz? Mówisz - masz, Ebecilio zmieniony ;)

HokitAG z tego co zrozumialem, to zmiany nie wykorzystał w doliczonym czasie, bo jak tylko Gnabry wyrównał to rezerwowy został wycofany na ławkę. Mamy ciągle możliwość zmian co jest bardzo korzystne w tej sytuacji.


Nie jest źle, nie psioczyć, kibicować! :)

Dzięki za info Robizg.

W mojej opinii to największy problem u nas jest z (kolejność nie przypadkowa!):

1. Lewa obrona
2. Generalnie panowanie nad piłką, odbiór podań itp.
3. Wykończenie

Mecz bardziej emocjonujący niż niejeden seniorów! Zaskakująco bardzo mile popołudnie :)

@Arsenal23 też tak pomyślałem, że chyba Boenish albo Wawrzyniak na lewej gra.

Gnabry albo zmęczony albo dupy mu się nie chce ruszać momentami.
Akpom chamsko faulowany drugi raz w ciągu tej dogrywki, to jest jakieś śmieszne, nic nie odgwizdane.
Szkoda, że Einsfeld siedzi już na ławie, nie wiem jak dziś grał, ale chciałbym go zobaczyć na rozegraniu z Nicko Y.

Nero - oglądałem ostatnie 30 minut. Gramy nieźle, Gnabry dobrze gra bez piłki, Yennaris świetnie pod względem obsługiwania kolegów, naprawdę Nicko daje radę. Akpom trochę drewno, ale też ok. Przy drugiej bramie Iliev dał strasznie ciała. Karnego obronił, ale sukinsyny dobiły. Pod koniec meczu w ok. 10 minut wpakowaliśmy 2 bramy, faulowany był też Gnabry pod koniec w polu karnym Chelsea, ale nie podyktował karnego. Mieliśmy jeszcze 2 szanse żeby to wygrać, ale niestety wykończenie zawiodło.

W mojej opinii za dużo gramy na Gnabry'ego (w sensie, że robi się to zbyt czytelnie), ale z drugiej strony ta końcówka temu przeczy, bo Serge ciągnie zespół. Jak dla mnie Yennaris gra trochę jak młody Wilshere :) i to on w tej końcówce najbardziej mi się podobał.

To tak na gorąco w telegraficznym skrócie :) Proszę mi wybaczyć składnie i takie tam :)

Po takich właśnie meczach nie wiem jak można nie być kibicem Arsenalu?! :-) Nie udalo się - trudno, nic nie poradzimy, ale duch i walka była cudowna, wynik wręcz z kosmosu, nikt się tego nie spodziewał. Fabiański połączył w głowie chyba Szczęsnego z Seamanem. Rosicky rozegrał niesamowite zawody pod względem kondycyjnym. Gervinho wyglądał jakby wreszcie kilka rzeczy zrozumiał. A teraz z podwórka...

Jestem przeszczęśliwy, że to wszystko się tak potoczyło. NIKT nie wierzył choćby w remis, NIKT nie wierzył w Fabiańskiego, NIKT nie wierzył w ten zespół bez Wilshere'a - a Arsene Wenger pozamykał te wszystkie żałośnie zawodzące japy. Tak jest moi quasi kibice - do was to mówię. Teraz, o ile macie choć trochę oleju w głowie, widzicie różnicę między takimi nastoletnimi pryszczakami jak wy a doświadczonym, niesamowitym szkoleniowcem, który nie bez kozery jest uznawany za jednego z najlepszych w HISTORII TEGO SPORTU. Czy wy w ogóle rozumiecie co to znaczy? Nie, nie rozumiecie - i to jest przykre. Ale pewne sprawy przychodzą z wiekiem, choć gorzej, kiedy nawet ten nie pomaga.

Podsumowując - jestem ZAJEBIŚCIE DUMNY z piłkarzy Arsenalu, dodatkowo z jeszcze większą siłą krzyczę IN ARSENE WE TRUST. A co do ujadających tutaj szczeniaków - zapytajcie mamy i taty, jeśli wiedzą, że jeszcze nie śpicie, co oznacza powiedzenie "psy szczekają - karawana jedzie dalej". A teraz do budy.

BRAWO ARSENAL !!!! Z WAMI OD 13 LAT I NA CAŁE ŻYCIE!

Szacun Heynckes, choć nic odkrywczego nie powiedziałeś - każdy z pewną ilością oleju w głowie to wie i widzi. Niestety zawsze były, są i niestety będą takie jednostki jak Mitmichael, internetowi eksperci z doświadczeniem w grach komputerowych ;-). Mam ogromną nadzieję i wierzę w to, że Arsene nie wybierze PSG :(

Świetna wypowiedź Arsene'a, ciepła, obiektywna i dająca nadzieje. Ja wierzę w Arsenal równie mocno co w Wengera i choćbyśmy przegrali u nas 0-10, to ja zawsze powiem, że awans będzie nasz i jeszcze się wszyscy, ku*wa, zdziwicie! :-)

Panowie AlexVanPersie i Jacekcz - zalogowałem się tylko po to, żeby przybic wam wirtualną 'pionę' :-) Nie jesteście sami w tym wszystkim, tylko internet to niestety takie przykre miejsce, gdzie mentalni gówniarze szczekają głośniej niż w rzeczywistości. Pozdrawiam :-)

Aha, rozumiem. Po prostu strona Kanonierów ze względu na brak czasu jest moim jedynym źródłem informacji na temat klubu i czytając komentarze oraz Wasze raporty byłem nieco zdezorientowany.

Na przyszłość - myślę, że warto w takich sytuacjach napisać albo do Arsenalu albo do Wigan, gdzie na pewno chętnie udzielą informacji na ten temat i dzięki temu wyjaśnić sytuację :-)

Pozdrawiam redakcję.

Ja mam w takim razie tylko jedno pytanie do redakcji, skoro już oficjalnie potwierdzone zostało, że Ryo był kontuzjowany. Dlaczego w raportach z wypożyczeń REGULARNIE nie ukazywała się informacja o jego kontuzji (w przeciwieństwie do np. Bendtnera itp.) nawet pomimo wielokrotnego zwracania wam na to uwagi przez userów?

KTO JAK NIE JACK?! :-)) Wilshere we love you !

Trzeba jak najszybciej zdjąć Giroud i coś ustrzelić bo inaczej Michu nas ukatrupi! Wilshere MOTM.

Cwalin chyba nie jest z "towarzyszy", żeby zwracać się do niego w liczbie mnogiej? Chciałem zaznaczyć, że to nie ja "sieję wiochę" wyjeżdżając z jakimiś personalnymi inwektywami na poziomie żuka, za przeproszeniem, gnojowego. Niektórzy po prostu nie powinni mieć internetu.

Biorąc pod uwagę chociażby samą twoją składnie obawiam się, że do wieku 14 lat a raczej edukacji na tym poziomie bliżej jest jednak tobie. Proponuję nie mierzyć innych przez pryzmat siebie i nie mylić nieznajomego internauty z kolegą z klasy. A teraz zalecam ciepłe mleczko i lulu.

Ale co z tego, że tak powiedział? Jezus Chrystus mógłby się nagle pojawić, powiedzieć to samo - ale POLSCY "KIBICE" ARSENALU WIEDZĄ SWOJE! Dzięki profesjonalnemu monitoringowi i nieoficjalnej siatce kontaktów w zarządzie oczywiście. Po prostu wstyd - ale śmiało panowie, produkujcie się dalej, w końcu wiecie NAJLEPIEJ, a z pewnością lepiej od tego "siwego dziada". Z resztą - kim on w ogóle jest?! :D

Nasri pajacyku, przecież ty nie masz pojęcia co oznacza "być człowiekiem" :-) o czym mowa?

Jezu dlaczego nawet tutaj, w artykule o naszym bramkarzu (i to podwójnie naszym! :-) ) komentarze muszą być przesycone tym naszym narodowym, chorym, żenującym pesymizmo-sceptycyzmem. Brak mi słów.

Wojtka wspierałem i kibicowałem mu od długiego czasu. To prawdziwy bramkarz zarówno pod względem umiejętności jak i charakteru. Gdybym miał wybrać jednego piłkarza w całej kadrze, którego chciałbym mieć do konca w tym klubie (łącznie z wszystkimi van persiami, songami i innymi nasriami) to byłby to właśnie on.

Bardzo się cieszę czytając te słowa. Nie jestem przekonany co do Frimponga, według mnie jednak nie ma on charakteru kanoniera, ale z drugiej strony - osobiście go nie znam.

Wojtek trzymaj się tam! Kochamy cię!

Jest mi jedynie bardzo wstyd i czuję zażenowanie ze względu na fakt, że piłkarze innych drużyn i ich trenerzy darzą Arsene'a większym szacunkiem niż nasi quasi kibice. Czytając niektóre komentarze nawet pod tym artykułem tylko się w tym utwierdzam. Mam jedynie nadzieje, że to tylko nasz naród jest tak durny i że do Wengera aż takie kretynizmy nie docierają.

Boże, kraj piękny, ale ludzie.... :-(

Dlaczego Wilshere nie jest kapitanem drużyny?! Przecież czytajac taką wypowiedź to mi przed kompem ciary przechodzą! :) nie wiem jak tam u was z tym, ale mnie urzekł

Arsenalfcfan a możesz napisać całą ławkę poprawnie? Byłbym wdzięczny

Panowie widziałem tylko skróty pierwszej połowy, ale ta piła Artety do Oxa to była brama, widzę Mikel nadal niezawodny a nasza młoda gwiazda ma jeszcze długą drogę przed sobą. Mertesacker znów powalił zwrotnością i szybkością (Laurent, wróć!) ale dobry wślizg w ostatnim momencie. Szkoda tylko nerwów Wojtka na takie sytuacje :)

Panowie niestety dopiero włączyłem mecz, ech te święta.. :) Mam pytanie - może mi ktoś kumaty:) powiedzieć jak spisuje się Theo na szpicy? Odważny układ wyjściowy...

Panowie niestety dopiero włączyłem mecz, ech te święta.. :) Mam pytanie - może mi ktoś kumaty:) powiedzieć jak spisuje się Theo na szpicy? Odważny układ wyjściowy...

"Dlaczego dostosowywanie się do zmieniających się czasów jest niehonorowe wg Ciebie?" - jak to dlaczego? Bo albo się ma zasady albo się jest chorągiewką, plasteliną (mówiłem ci, romantyk jestem :) ).

Ja chcę żeby Arsenal był klubem który będzie święcił triumfy grając ładną i elegancką piłkę, gdzie piłkarze będą stanowić drużynę a nie jednostki biorące udział w wyścigu szczurów pt. "moja pensja jest wyższa niż twoja". Gdzie żaden pajac nie pozwoli sobie na zachowanie takie, jak Obraniak wobec Smudy, Diaz wobec Lenczyka czy Tevez wobec Manciniego. No i przede wszystkim - ja wierzę w to, że Wenger przy takich kryteriach będzie najlepszym możliwym wyborem.

Jak już pisałem rozumiem twój punkt widzenia i co spowodowało zmianę w twoich poglądach. Ja jednak zostaję z kapitanem nawet na tonącym okręcie - nie dlatego, że to piękne, ani dlatego, że okręt mnie nie interesuje, tylko dlatego, że wierzę w kapitana, który wciąż dziury w pokładzie stara się załatać.

Myślę, że mamy podobne poglądy (oczywiście jeśli się mylę to mnie popraw), jedynie upatrujemy różnych rozwiązań.

Bardzo dobry list, rozsądny i po odstawieniu emocji na bok. A właśnie chciałem was zapytać czy jest opcja albo coś ruszyć, albo podłączyć się pod coś, co da sygnał Arsenowi, że jesteśmy z nim. Widać ktoś się już tym zajął, ale jak macie jakieś pomysły i chęci do zaangażowania się w coś takiego to dawajcie znać.

Arsene bierze wszystko na siebie bo w przeciwieństwie do Mourinho jest prawdziwym mężczyzną. Niestety tacy mają najturdniej i często kończą znacznie gorzej od "tej drugiej kategorii" ;)

Czasy się zmieniły faktycznie i to w fatalną stronę - dziś od mangera jest już ważniejszy praktycznie każdy a już z pewnością piłkarze. Ludziom się w duszach poprzewracało, niestety. To się tyczy również płac i wszystkiego innego.

Ja myślę, że to jest kwestia wyjścia od jednego zasadniczego podziału na tych, którzy twierdzą, że czasy się zmieniają i trzeba się dostosowywać, co jest wyjściem łatwiejszym, mniej honorowym ale skuteczniejszym, a na tych, którzy chcą pod prąd trzymać się tego w co wierzą, co jest piękne i rycerskie - ale nieopłacalne.

Ja jednak siedzę w tym drugim obozie od dziecka w kwestii wielu rzeczy, nie tylko Arsenalu, więc i tu tak zostanie :)

Pep zapraszamy Cię na stanowisko asystenta asystenta Wengera ;) bo niestety na asystenta zaproszenie wysyłam zawsze w kierunku Dennisa Bergkampa :)

Bardzo niepokoją mnie słowa Wengera z tego artykułu, brzmią nieco jak pożegnanie (?). To najgorsze co mogłoby się teraz stać w tym klubie - pożegnanie Wengera = gwóźdź do trumny.

Chyba, że wtedy zarząd nagle da pełen luz nowemu menadżerowi, żeby utwierdzić wszystkich z krótką pamięcią w przekonaniu, że problemem jest Arsene a nie oni. To byłby ich wielki sukces i ogromna porażka historii, która, czytając niektóre komentarze również tutaj, już krwawi :(

Ups147 - niestety, cytując wielkiego polskiego trenera Pana Oresta Lenczyka - "Sukces jest wtedy, gdy się go (menadżera - przyp. gamb. ;) ) nie zauważa. W pracy trenera nie ma sukcesów. Na końcu zawsze przegrywa szkoleniowiec. "

Ja wciąż trzymam się swojego, przynajmniej dopóki słowa Wrighta nie znajdą jakiegoś potwierdzenia - Kroenke out, in Arsene I DO trust.

:) Luz amerykański, po prostu reaguję bardzo alergicznie na takie słowa, bo kocham ten klub już od ponad 12 lat, a czynów twoich siłą rzeczy znać nie mogę :) ale po tym co teraz napisałeś mam nadzieje, że to tylko słowa były ;)

Ach jeszcze co do Twojej poprzedniej wiadomości - szanuję Twój punkt widzenia, częściowo się nawet z nim zgadzam, ale ja również (?) zatrzymałem się na latach 90 uznając tamtą piłkę za prawdziwą, godną podziwu a za najlepszego piłkarza wszechczasów Bergkampa :)

Natomiast piszę to bo jednego zdanie nie mogę przemilczeć z twojej wypowiedzi - "Odchodził Henry, Fabregas, van Persie i inni, a Arsenal wciąż istnieje tym bardziej bedzie istniał bez Arsena". Fabregas i van Persie mogą Wengerowi pod względem zasług dla tego klubu wiadomo co zrobić :) Z Henrym a nawet z Bergkampem moim zdaniem sformułowanie "tym bardziej" też mimo wszystko jest nie na miejscu ;)

Piwosz90 no cóż, mam strasznie romantyczną duszę więc ciężko mi się nie zgodzić z Twoim ostatnim zdaniem a co za tym idzie ciężko oczekiwać, żebym nie stał u boku Wengera w próbach zmiany świata :) aczkolwiek warto wziąć to co napisałeś pod uwagę, choć tak jak pisałem wiele razy - ja w Arsene wierzę i to się nie zmieni prędko, choć news o Bergkampie bardzo mnie zaniepokoił - dlatego w ogóle się tu wypowiedziałem.

No i nie zgadzam się z tym, że zadowoli mnie środek tabeli kiedykolwiek dla tak wielkiego klubu jak Arsenal :) ale rozumiem, że nie miałeś na myśli konkretnie mojej osoby tylko chciałeś pokazać swój punkt widzenia na to wszystko - kumam.

Co miałem na myśli mówiąc o zmianie charakteru zespołu przy ewentualnym koszmarze tj. przyjściu mourinho?
youtu.be/d6gkgg9GCek
Choćby coś takiego miałem na myśli. Arsenal to klasa i kultura, gra fair play, brak symulowania (jedna jaskółka wiosny nie czyni), brak kombinowania, płakania i zwijania się z bólu przy każdym kontakcie, nie wydawanie 50mln funtów na jednego zawodnika, nie rzucanie mu tygodniówek 200 000 funtów, nie sranie żarem na konferencjach, nie naburmuszanie się, szacunek dla rywali, brak ostrych chamskich fauli wynikających z frustracji etc. etc. i ciągła walka z tymi zjawiskami. Jak tego nie rozumiecie to naprawdę nie wiem skąd zamiłowanie do Arsenalu? Ciuszki mają fajne? Czy logo?

Naprawdę chcielibyście mieć tutaj drugie City, PSG czy choćby Real Madryt? Serio? A może managera który rzuca butami w zawodników, ciśnie na co drugą osobę w PL a jego uczciwość jest wysoce wątpliwa?

No, ale tak, będą puchary, będą gwiazdki, tevezy, ronaldy, to i FreeWay będzie logo zespołu z dumą nosił na ulicy.

RahU - zawsze jest to jakieś pocieszenie ;) pokój i miłość.