Komentarze użytkownika Gujet

Z jednej strony nie ma co płakać, bo graliśmy z pierwszym składem nie byle jakiej drużyny. Z drugiej strony w naszym składzie byli Song, Rosicki, Ebue z pierwszego składu. Zagraliśmy totalny piach i wszystkie bramki stracone po indywidualnych błędach - pierwsza to błąd Rosy, druga błąd Silvestre, trzecia błąd Songa i Wlishere'a.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie można powiedzieć "gdyby zagrał pierwszy skład", bo co by zmienił pierwszy skład? Oprócz lepszej linii obrony i pomocy w ataku nie byłoby żadnego skoku jakości. No bo co, zamiast Veli wejdzie Eduardo? To tak jakby zamiast brzoskwini dać nektarynkę w miejscu, gdzie potrzebny jej banan. Może Walcott by coś zmienił? Phi, Theo nawet nie wie o co chodzi w grze zespołowej. Jedyny napadalec, który jako tako się stara, to Arszawin, choć i on jest słabej formie, co sam przyznaje.
Dobrze, że chociaż Czelsi opadła - żaden niebieski nie złamał sobie nogi?:D

"Mimo to, zdecydujemy się tylko na zawodnika, który będzie nam w pełni odpowiadał."

I to jest zostawione przez Wengera tylne wyjście, z którego skorzysta i nikogo nie kupi :)

Pewnie, niech nie zmienia. Fakt przegrania z Chelsea nie oznacza, że zaraz mają nam się zmienić ambicje, że naszym celem ma się stać Carling Cup i Liga Europejska.

siersciu, zapomniałeś dodać jeszcze, że my przegraliśmy również z Chelsea i ManCity oraz zremisowaliśmy z WHU:)

Soprano: akurat Song i Denilson grają dobrze w tym sezonie, a ten pierwszy nawet bardzo dobrze.

Totalny piach w wykonaniu napastników. I jeszcze wychodzi taki Walcott czy Eduardo i opowiada, że on godnie Robina zastąpi...
Martwiliśmy się jak wypadnie LB, a okazało się, że Traore zagrał nieźle i to nie on zawalił mecz. Przy pierwszej bramce zawalił Sagna, bo dał za dużo miejsca Ashleyowi. Druga bramka - no comment, bo ciężko mieć jakieś pretensje do Thomasa- każdemu może się zdarzyć. Trzecia bramka, to wina osła Almunii - po to się ustawia mur, żeby bramkarz pilnował drugiego słupka, a nie stał jak kołek.
Jak dla mnie mogliśmy zagrać nawet Wattsem w ataku i nie byłoby spadku jakości.
Sagna uparcie wrzucający w pole karne - po co? Przecież tam grasują takie wielkoludy jak Arszawin, Eduardo, Vela...
Wina jest po stronie Wengera - jakie zmiany wczoraj zrobił? Szybkie, zdecydowane i ofensywne.
Gdyby tak pomyślał w meczu w Sunderlandem, gdyby nauczył chłopaków koncentracji przed meczem z WHU, to może teraz ta porażka nie byłaby tak tragiczna w skutkach.
Moim zdaniem odpadliśmy z walki o mistrzostwo, tylko co nam pozostało? Liga Mistrzów? Przecież tam grają tak samo dobre drużyny? FA Cup - prędzej czy później trafimy na kogoś z wielkiej czwórki.

kanonierka4:
Ze Standardem wygraliśmy dwa razy :)

Cieszy mnie skromność Thomasa. Chociaż jest świetnym obrońcą i huknął w tym sezonie kilka ważnych bramek nie wychodzi do reporterów i nie pieprzy w stylu Fletchera: "eee...zaakceptujesz to, że będę Ci dokuczał na boisku? Bo wiesz, ja Cię znokautuje, serio, serio"

Już bo Liverpool będzie zainteresowany kupowaniem 33 letniego dziadka. Chyba, żeby Torresowi napoje chłodzące przynosił.
Bądźmy szczerzy (Nistelrooy też powinien być): w taki wieku nadaje się tylko do, którejś drużyny spoza TOP4... albo do Bundesligi.

Kanonier95:
Nie masz chyba racji. Arsenal strzela mało bramek z dystansu. Przytłaczająca większość trafień jest w polu karnym.

Dlaczego nie ma żadnego newsa na temat Gallasa? Czytałem gdzieś, że jest kontuzjowany:/

Vpr:
Ronaldo był o wiele dalej.

Zauważyliście, że Almunia bardzo wolno rozgrywa piłkę? Jak ją złapie, to mało kiedy uda mi się od razu zrobić do kogoś celny rzut; często biegnie, markuje rzut, stoi zastanawia się i dopiero rozgrywa. Z wykopywaniem z własnego pola jest czasami tak samo:/

Teraz, kiedy mnie już nie irytuje nieporadnością, bo zaczął grać jak należy, mogę powiedzieć, że to Song to jest taki Bendtner defensywy, któremu wszystko wychodzi.
Mają wiele wspólnego: obydwaj są bardzo ambitni, obydwaj mają dużo chęci do gry, dużo walczą, tylko Benek ma jeszcze dużo nierównych gier. Strach pomyśleć, co będzie jak Nicklasowi zacznie wszystko wychodzić :)

wschowiak:
Ja bym Theo nie usprawiedliwiał powrotem po kontuzji, bo już przed kontuzją zaczynał grać za bardzo egoistycznie i w nazbyt kombinowany sposób.
Być może ustawienie go na szpicy będzie dobrym rozwiązaniem, co nie zmienia tego, że Walcott chyba trochę zapomniał jak kiedyś grał.

Może ich ochrzaniał w szatni, że grają jak szmaciarze?:)

Swoją drogą ciekawa kolejka się szykuje:
Aston Villa - Tottenham
Arsenal - Chelsea
Everton - Liverpool

Plota. Nie wierzę w przejście jakiegokolwiek kluczowego zawodnika z jednej do drugiej drużyny, jeśli obydwie mają wysokie pozycje w lidze.

Zostawcie w spokoju? A jak przegramy z kimś to co? Mamy zostawić całą 11 w spokoju?:)

Song gra na diablo wysokim poziomie. Jest skurczybyk wszędzie i walczy jak lew :)

Generalnie dobry mecz, ale Vela, Fabregas, Arszawin i Walcott nie popisali się za bardzo. W przypadku Veli to szczególnie ważne, bo chłopak powinien się bardziej starać. Natomiast Theo czasami mnie irytuje, niepotrzebnie komplikuje akcje. Była taka sytuacja, że miał Arszawina wolnego w polu karnym i zamiast podać do niego piłkę, postanowił zrobić zwód i oczywiście wszystko zepsuł.

Theo robi jeden zwód za dużo :/

Ebue nurek :/

Moment, czy to nie ta ciapa wzięła w kleszcze Fabregasa w poprzednim sezonie w LM? W końcówce meczu, w polu karnym?
Czy to nie ta ciapa dostała przez to czerwoną kartkę i nie wystąpiła w finale?
Faktycznie, to był nokaut :)

Chciałbym jutro zobaczyć Walcotta i Arszawina od pierwszych minut.

Nie ma co płakać. Trzeba teraz wygrać ze Standardem i być gotowym na Chelsea.

Życzę im źle, ale w miarę realnie. Nie ma szans, żeby spadli do drugiej ligi :)

A co to jest Inter?:D

Uważam, że cała ta gadanina ludzi z Barcelony jest zaplanowana na górze i nie wynika tylko i wyłącznie z własnej inicjatywy poszczególnych ludzi. Zastanawia mnie ile Cesc dostaje telefonów czy smsów w tej sprawie.
Barcelona jest ostatnimi czasy pod większą presją, bo Real stał się prawdziwym zagrożeniem w walce o mistrzostwo.
Życzę Barcelonie jak najgorzej, czyli nie wyjścia z grupy z LM i 2 miejsca w lidze hiszpańskiej. I takim sezonie chciałbym usłyszeć argumenty katalończyków.
Co do Meridy, to złożyłbym już teraz ofertę Barcelonie: kupcie go za tyle i tyle, jeśli ma Wasze DNA. A jeśli nie ma, to nie kupujcie i dajcie sobie w przyszłości spokój.
To trochę jak z ojcem, który nie zajmował się dzieckiem, kiedy było małe, stracił prawo do opieki nad nim, oddał do rodziny zastępczej, a kiedy z dziecka wyrosło coś dobrego, ojciec mówi: "Mój syn! To moje dziecko, moje dna, oddajcie mi go!". Żenada.

Kiepskość:/
Zagrali jak zwykle na wyjeździe: bez pomysłu, bez chęci. Kręcili się w kółko :/

O forma Theo bym się nie martwił. W meczu z Birmingham też wystąpił po długiej absencji i zagrał dobrze (przez ten króciutki kawałek) :)

Yeah:) Struś pędziwiatr znowu zaszaleje :)

Ważny mecz (jak każdy), ale cholernie trudny - szczególnie bez Robina i Clichy'ego/Gibbsa.
Mam nadzieję, że Arsenal zagra twardo, że będzie w tym wszystkim sportowa złość, a obrona będzie krzyczeć "You shall not pass!" :D

No to Denilson zamiast Songa, a Vela do ataku :)

Pamiętajmy, że to już drugie zagranie nie fair play Henry'ego, dzięki któremu reprezentacja Francji zyskała coś konkretnego. Poprzedni "wyczyn", to mecz z Portugalią na którychś mistrzostwach i symulowany faul (że niby Puyol faulował). Wtedy Francja zdobyła bramkę z rzutu wolnego o przeszła dalej.

Moim zdaniem nic go nie usprawiedliwia: ani ważność meczu, ani to "każdy zagrałaby tak samo".
Nie wiem, jakie są przepisy, ale zdrowy rozsądek kazałby bramkę unieważnić.

Trzeba...* - tak miało być na początku zdania :)

przyznać, że nie było faulu a samo wejście nie było niebezpieczne. Niby mecz towarzyski, ale jak miał się zachować? Odpuścić i dać Robinowi strzelić? W takim razie należałoby się zastanowić po co w ogóle grać mecze towarzyskie.
Robin miał pecha po prostu. Miło, że Włoch zabrał głos w tej sprawie.

wschowiak, czy Ty wiesz, co piszesz? "Henry'ego ściągnąć" - tak jakby Henry siedział na drzewie, a nie w Barcelonie.

Kiedyś uznałem, że piłkarze to w dużej mierze ludzie psychicznie ograniczeni, umysłowo skrzywdzeni grą w piłkę, która zabiera im dużo czasu. Ludzie nierozwinięci emocjonalnie, intelektualnie, duże dzieci. I tylko niewielka liczba piłkarzy może się poszczycić dojrzałością czy chociażby rozsądkiem.

Większość z graczy nie zauważa, że robi z siebie pośmiewisko, że ich dzisiejsza wypowiedź stoi w sprzeczności z wczorajszą, a jutrzejsza będzie inna. Nie widzą, że gadają bez ładu i składu.
I Adebayor jest takim właśnie piłkarzem - dawno temu zaczęło się od zainteresowania Milanu, jego (Adebayora) gadek jaki to jest fajny klub, potem była nostalgia "nie wiem, co będzie jutro", potem zaprzeczenie "nic nie wiedziałem" spowodowane zapewne tym, że po prostu nie udał się transfer i trzeba było jakoś się wyłgać, następnie nowe szmaciane gadki, potem transfer, rozmowy o ambicjach, teraz zrzucanie winy na Wengera (a niechby go nawet zmusił do odejścia: jak się jest kuźwa słabym graczem, to się w Arsenalu nie gra!). Za rok, może dwa Adebayor grając w drugiej lidze hiszpańskiej będzie opowiadał, że Wenger zniszczył mu karierę. Tak samo jak "zniszczył" Hlebowi czy Flaminiemu.
Po prostu w dupach się poprzewracało, kasa uderzyła do głowy, mleko jeszcze pod nosem nie wyschło, a już się uznało, że jest się wielkim graczem. A tu kupa... jest się bladym gówienkiem.

Realnie rzecz biorąc, to pewnie będzie 6 tygodni, a potem Robin i tak będzie odpoczywał, bo Wenger będzie się bał wpuścić go od razu na boisko, żeby nie było tak jak kiedyś. Moim zdaniem van Persie zagra od początku lutego/końcówki stycznia.