Komentarze użytkownika Necro

Ale co wy się dziwicie? Rosa gra w kratkę. Na początku tego sezonu chyba nawet karnego sprokurował. Owszem jest bardzo dobry, ale w składzie są lepsi gracze. Wenger też to widzi i dlatego Rosa czasem jest w pierwszym składzie, a czasem nawet na ławkę się nie łapie. Bardzo go lubię i uwielbiam patrzeć jak gra, ale niestety Ramsey, Ozil czy Santi dają na ten moment sporo więcej w środku pola.

To jest wypowiedź z perspektywy fana reprezentacji. Jestem pewien, że gdyby Jurek znalazł się w takiej samej sytuacji to wolałby jednak powalczyć o pierwszy skład.

To jest wypowiedź z perspektywy fana reprezentacji. Jestem pewien, że gdyby Jurek znalazł się w takiej samej sytuacji to wolałby jednak powalczyć o pierwszy skład.

Ozil musiał pieczątkę postawić. Świetne podanie.

Cieszyłem się jak dziecko kiedy do nas przychodził. Jeśli odejdzie to będę płakał jak dziecko. Musi się zastanowić czy lepiej od czasu do czasu zagrać na najwyższym poziomie czy grać często, ale na niższym poziomie. Myślę, że żadna drużyna klasy europejskiej nie da mu pierwszego składu bo nikt nie będzie budował składu na kruchym 35-latku.

Wenger i tak podjął samodzielną decyzję. Wątpię aby ten idiota miał jakiś wpływ na Wengera.

Nie aż taki kozacki. Pod koniec kariery dopiero zaczął coś grać, ale strzelać z dystansu to zawsze potrafił.

Sanogo będzie turbokozakiem. Strzelenie 150 bramek dla Arsenalu jest spokojnie w jego zasięgu. Moim zdaniem jest o krok od wybuchu talentu.

Afc4life - to się zmieniło trochę w ostatnich meczach. W meczu z MU czy z Monaco było widać niebywałą dojrzałość i spokój w naszych poczynaniach. Wczoraj ewidentnie brakowało sił - dużo truchtania, słabe podania i ogólnie dużo niedokładności, ale już poruszanie się defensywy było bez większych zarzutów. Nie widziałem jakichś panicznych zagrań czy problemów z zachowaniem zimnej krwi nie licząc Flama.

Power10 - nie.

Ljungberg77 - wyciągasz złe wnioski. Początki miewaliśmy też i dobre. Wenger wcale nie buduje ich formy na koniec sezonu, a po prostu mieliśmy ostatnimi czasy dużo kontuzji w okresie listopad-grudzień i kluczowi piłkarze wracali dopiero w okolicach marca.

Jeśli jest opcja awaryjnego ściągnięcia go z powrotem to czemu nie. W przeciwnym wypadku idiotyczny pomysł. Czterech solidnych bramkarzy w składzie to moim zdaniem minimum.

Jest trofeum :D

Kaka_Demona - Cavani i Giroud się nie wykluczają - inny typ napastnika. Natomiast od Welbecka jest dużo lepszy technicznie i jego mógłby spokojnie zastąpić do czasu aż Anglik się rozegra.

Mecz perfekcyjny... nie licząc skuteczności. Sędzia sporo nerwów napsuł. Choć mylił się w dwie strony, to kartką dla Alexisa wyrządził dużą szkodę.

Ospina 7
Chambers 6
Per 7
Kosa 8
Nacho 8
Coq 8
Ramsey 8,5
Ozil 7,5
Theo 6
Sanchez 6
Giroud 9,5

Moim zdaniem Ramsey trochę niżej. Giroud natomiast zagrał perfekcyjne zawody - moim zdaniem miał większy wpływ na wynik meczu niż Walijczyk.

Nie wydaje mi się, że Wilshere powinien był to mówić. Wenger kiedyś powiedział, że Coquelin przebił się do składu bo skupił się na grze w destrukcji, bo wcześniej miał problemy z trzeźwą oceną sytuacji. Francis ma spore umiejętności techniczne, ale moim zdaniem to jeszcze nie jego czas. Jak już na dobre zrozumie swoją rolę na boisku to ofensywne rajdy pojawią się w sposób naturalny. Obecnie wygrywamy ciężkie mecze głównie dzięki skupieniu i zdyscyplinowaniu Coqa.

Mats daj sobie spokój. To jest syzyfowa praca. Tyle już rozprawek na ten temat na tej stronie pisałem, a niektórzy debile i tak uważają, że mamy same gwiazdy, z którymi powinniśmy walczyć o mistrzostwo galaktyki. Po zakupie Ozila i Sancheza to już w ogóle się w dupach poprzewracało.

Wyczuwam, że niedługo pojawi się przeróbka z przemianą w SSJ.

Nie zgodzę się z tym, że nie mamy piłkarzy z wykończeniem. Mamy Walcotta i właśnie Ozila. Oni dwaj są zdecydowanie na światowym poziomie jeśli chodzi o wykończenie. Inna sprawa, że reszta naszych grajków ma z tym olbrzymie problemy.

Mesut ma umiejętności, których nie ma żaden inny piłkarz na globie. Tak się przyzwyczailiśmy do jego zagrań, że przestajemy w pewnym momencie zauważać jego kunszt. Przecież do niewielu piłkarzy można podać piłkę, gdy 2 metry od niego jest obrońca. Do Ozila można zagrać taką piłkę, bo wiadomo, że przyjmie ją z dokładnością co do centymetra.

Rozbawiło mnie jak jeden z komentatorów powiedział, że Mesut nienawidzi jakiegokolwiek kontaktu z przeciwnikiem :D. Fakty jednak są takie, że jeśli partnerzy się pokazują do gry, to Ozil potrafi to wykorzystać, ale czasami zostaje osamotniony w dryblingu i właśnie wtedy dochodzi do jego strat. Jeśli cała drużyna nauczy się utrzymywać równą formę, to możemy się nie martwić o tego pana, bo na pewno poradzi sobie wtedy bez problemu.

Obstawiam 4:2 dla nas. Czuję, że będzie to mecz wspominany przez lata. Mnóstwo podtekstów, wielu piłkarzy wystąpi naprzeciw swoim byłym drużynom, starcie dwóch wielkich trenerów, a obie drużyny są na fali wznoszącej. Wenger mówi, że pierwsza bramka ustawi mecz, ale ja myślę, że będzie mnóstwo zwrotów akcji.

Michalm1 - to przypomnij sobie ostatni mecz, w którym nie strzeliliśmy bramki. Od 5 października (Chelsea) nie licząc meczu z Soton w każdym meczu strzelaliśmy bramkę, a pomimo wielu kontuzji i powikłań mamy trzeci najlepszy wynik w lidze. Te czasy, gdy strzelało się 6 bramek spadkowiczom już dawno minęły.

Bramka Austina na konto Gibbsa, ale ogólnie zagrał dobry mecz. Po bramce QPR byłem spokojny o wynik. Drużyna wyglądała wczoraj dość pewnie - właśnie przez cierpliwość i spokój.

Ja myślę, że pod koniec sezonu będziemy liczyć punkty, ale nie City, a Chelsea. O mistrzostwo będzie ekstremalnie trudno, ale zbliżenie się do Chelsea na 4-5 punktów jest bardzo realne. Miejsce niższe niż trzecie będzie porażką dla Arsenalu.

Póki co faktycznie nie ma podstaw do posadzenia go na ławkę. Ja jedynie mówię, że powrót Szczęsnego jest przesądzony i Wenger też o tym wie. Wojtek jest w tej chwili lepszy w każdym aspekcie od Ospiny, a miejsce w składzie stracił bo się zbytnio rozluźnił. Wojtek też ma świetny refleks i determinację, pokazał to już na wypożyczeniu w Brentford. Po prostu ciężko jest utrzymać formę jeśli na treningach nie dość, że nie ma konkurencji, to jeszcze nie ma od kogo się uczyć i poprawiać umiejętności. Przydałby się jeszcze jeden bramkarz, niekoniecznie dobry, ale żeby był starszy i ograny w PL. Marzeniem byłby Cech, ale Schwarzer też by się świetnie nadał i nawet był bliski dołączenia do nas.

Chciałem napisać, że miał 2 słabsze mecze.

Adrian12543 - jak już coś to po trzech meczach. Ty z kolei obalasz tezę "ekspertów" po jednym dobrym meczu. Hipokryta.

Może i dupę ratuje, ale piłkę zawsze na raty łapie. Moim zdaniem to tylko kwestia czasu jak popełni jakiegoś babola. A dupę ratować to i Wojtek potrafi.

Ospina musi jeszcze się sporo nauczyć od Wojtka, a Wojtek od Ospiny. Rywalizacja w bramce też jest zacięta, ale Wojtek ma coś, czego David nigdy nie będzie miał - Szczęsny jest o 12 cm wyższy.

Paulista w żadnym wypadku. Na MotM trzeba zasłużyć. Moim zdaniem Ospina i Coq.

Per musi zostać. Ma duży wpływa na drużynę, a na ławkę raczej nikogo lepszego nie znajdziemy. W sam raz do rotacji w meczach ze słabszymi przeciwnikami.

Kaman17 - podzielam twoje zdanie. Podobnie jest z Gabrielem, który popełnia więcej błędów od Pera, ale nie są one tak katastrofalne w skutkach dzięki jego mobilności.

Kaden - wściekasz się bez powodu. Piłkarze są szkoleni do tych wypowiedzi żeby nie palnąć czegoś głupiego. Wenger też zawsze 3 razy się zastanowi zanim coś powie.

Gibbs był dzisiaj nerwowy. Wybijał zbyt dużo piłek, które dało się utrzymać w posiadaniu.

Mam nadzieję, że są równie wściekli co kibice.

Kaden - wydaje mi się, że pisał coś na Twitterze.

Oczywiście wiem o tym wszystkim. Pamiętam jak Ljungberg zasuwał w środku pola mimo, że zawsze był skrzydłowym. W ogóle w drużynie nie było takich piłkarzy jak Ozil, nie było piłkarza, który choćby na ułamek sekundy odpuszczał krycie. Graliśmy taktyką 4-5-1. Wszyscy bronili, a jak odzyskaliśmy piłkę to szły 2-3 podania przez Ljungberga czy Fabsa i piłka dochodziła do Henry'ego. Z takim napastnikiem wszystko jest dużo łatwiejsze. Jednak Henry, jako lider, nie tylko strzelał, ale też nie pozwalał piłkarzom na chwilę dekoncentracji. Zawsze żył na boisku i dużo wymagał od małolatów. Bez wysiłku całej drużyny i wpływu Thierry'ego Lehman nie zdobyłby rekordu 853 minut bez straconej bramki w LM. Dlaczego słabo nam szło w lidze? Ciężko powiedzieć. W drużynie coś pękło. Jednego jednak jestem pewien - w sezonie 05-06 zaczęła się rozpadać jedna z najlepszych drużyn jaką oglądał kiedykolwiek świat, a finał LM był jej ostatnim tchnieniem.

A już miałem się obrazić, bo nie przeprosił za double.

KanonierTH1411 - być może. Jak Henry był kapitanem to nikt się nie opieprzał na meczach i wszystko chodziło jak w zegarku, nawet z młodym Fabsem, Flamini czy Clichym. Mi się jednak wydaje, że takie porażki mają kilka przyczyn. Ciężko jest mi wyobrazić sobie, że komuś zabrakło motywacji w meczu pucharowym LM. Na takie mecze nie trzeba mieć bata nad sobą.