Komentarze użytkownika Szirra

Jeśli jest w tym ziarno prawdy, to nie ma się co dziwić. Zmuszono go do odejścia z najbardziej utytułowanego klubu piłkarskiego w Europie, który na dodatek już bez niego wygrał Ligę Mistrzów. Trafił za to do klubu, nie da się ukryć wielkiego, ale w permanentnej budowie, z trofeową posuchą i w którym każda kontuzja oznacza wyłączenie z gry na kilka miesięcy

Znajdź sobie w internecie historię Manchesteru City i ją sobie łaskawie przeczytaj. Znajdziesz tam m .in. informacje o osiągnięciach. Ja naliczyłem łącznie 15 trofeów. Jeśli według ciebie 14Tomek to jest nic to nie mam więcej pytań

Manchester City zdobywał w swojej historii trofea i to na długo przed pojawieniem się miliardów arabskich szejków. Tak więc pieprzenie, że City to klub bez historii jest mocno nie trafione

Higuain, Jovetić, Suarez, Gundogan, Gustavo.... Stary Wenger chyba zaczyna odczuwać niezdrową satysfakcję gdy ktoś mu mówie "nie"

Master10, zgadzam się z Tobą w 100%. Moja wcześniejsza wypowiedź dotyczyła posta jednego z użytkowników, który stwierdził, że LFC jest dziś wielki tylko ze względu na historię, więc odpowiedziałem mu, że z Arsenalem jest tak samo

clash123, tylko że właśnie wielkie kluby, czy wogóle jakiekolwiek kluby przyciągają nowych kibiców właśnie ze względu na tradycje i historię. Gdyby gdyby nie osiągnięcia hitoryczne i gdyby brać pod uwagę tylko osiągnięcia z ostatnich sezonów to ani LFC ani AFC nie mają czym przyciągnąć nowych fanów, bo coroczny udział w Lidze Mistrzów, gdzie jest się głównie statystą dla silniejszych to szczerze mówiąc średnia zachęta. Zwłaszcza jak trzeba płacić najwyższe w Europie stawki za wejściówki i karnety

clash123, nie obraź się, ale Arsenal FC też jest uznawany dziś za klub wielki głównie ze względu na historię

Alonso
Czyli Twoim zdaniem warto wydać 45-50 baniek na gościa, który prawdopodobnie odszedłby nawet po sezonie gdyby Arsenal mu się znudził, albo dostałby ofertę z Realu czy Barcelony? Poza tym jaką masz gwarancję, że on wam zapewni sukcesy w pucharach?

Suarez już nie pierwszy raz zachowuje się w ten sposób wobec swojego klubu. To samo robił w Holandii. Naprawdę chcecie takiego żałosnego i nielojalnego palanta u siebie?

Niektóre żenujące wypowiedzi pod niniejszym artykułem świadczą o braku jakiegokolwiek szacunku zarówno do Brendana Rodgersa i Liverpoolu. Facet tak mówi, bo działa w interesie Liverpoolu, co nie powinno dziwić, jeśli się weźmie pod uwagę, że jest tam zatrudniony jako trener. Rodgers nie ma żadnego interesu w tym żeby swoim czołowym zawodnikiem wzmacniać bezpośredniego ligowego rywala, a Suarez odejść to sobie może chcieć. Wiąże go jeszcze zdaje się jakiś kontrakt

Tak z innej beczki, były piłkarz m.in Birmingham City - Cristian Benitez nie żyje [*]

Lepszy sportowo? Fakt LFC zajął siódme miejsce , a Arsenal aż 4. To tak jak by napisać: "Mnie wyłupili lewe oko i odrąbali ręce, ale i tak jestem lepszy bo tamtemu, o tam, odrąbali lewą nogę i ucięli jaja, tak więc chwała mi". Tak jak napisałem wcześniej obydwa kluby są teraz w kryzysie, Arsenal ma tą przewagę, że będzie grał w eliminacjach do LM, ale w tych rozgrywkach niemal na pewno nie będzie uważany za faworyta.
A z tymi postami poniżej to przepraszam, kliknęło mi się w "dodaj komentarz" dwa razy za dużo :)

Przecież Owen powiedział prawdę. Liverpool to większy i bardziej utytułowany klub od Arsenalu i przytłaczającej większości klubów w Anglii. Są w takim samym kryzysie jak Arsenal. I jeden i drugi klub nie jest faworytem w walce o mistrzostwo Anglii. Wyższość Arsenalu polega tylko na udziale w Lidze Mistrzów, tyle, że Liverpool jak tam ostatnio grał to docierał do półfinału, finału a raz wygrał. Udział Arsenalu w LM kończy się ostatnio na poziomie 1/8 finału

Przecież Owen powiedział prawdę. Liverpool to większy i bardziej utytułowany klub od Arsenalu i przytłaczającej większości klubów w Anglii. Są w takim samym kryzysie jak Arsenal. I jeden i drugi klub nie jest faworytem w walce o mistrzostwo Anglii. Wyższość Arsenalu polega tylko na udziale w Lidze Mistrzów, tyle, że Liverpool jak tam ostatnio grał to docierał do półfinału, finału a raz wygrał. Udział Arsenalu w LM kończy się ostatnio na poziomie 1/8 finału

Przecież Owen powiedział prawdę. Liverpool to większy i bardziej utytułowany klub od Arsenalu i przytłaczającej większości klubów w Anglii. Są w takim samym kryzysie jak Arsenal. I jeden i drugi klub nie jest faworytem w walce o mistrzostwo Anglii. Wyższość Arsenalu polega tylko na udziale w Lidze Mistrzów, tyle, że Liverpool jak tam ostatnio grał to docierał do półfinału, finału a raz wygrał. Udział Arsenalu w LM kończy się ostatnio na poziomie 1/8 finału

Nadal upieram się przy swoim, że facet, który potrafi zamienić na gole ledwie 16% swoich strzałów na bramkę nie jest wart nawet 40 mln, a już gdzieś czytałem nawet ofercie w wysokości 50 mln ze strony Arsenalu. Jeśli Liverpool na to pójdzie zrobi interes życia. Myślę, że za taką kasę znajdą sobie odpowiednie zastępstwo

Jak dla mnie całkowicie bezsensowny transfer. Wydaje się, że Arsene Wenger nie lubi niegrzecznych chłopców w swojej drużynie, a wątpię by Suarez po transferze do Arsenalu spokorniał. Poza tym 40 mln za piłkarza z najgorszą skutecznością strzałów z pośród wszystkich czołowych napastników w Europie i z którego nie będzie można skorzystać przez 6 kolejnych spotkań (dam głowę, że to nie jest ostatnie słowo Luisa) to mocne przegięcie

Jak ktoś odchodzi z Arsenalu to czytam tutaj: "idzie do nich za kasę judasz jeden", "nie ma już piłkarzy lojalnych klubowym barwom"...
Jak ktoś nie chce z różnych przyczyn opuścić swojego klubu i przejść do Arsenalu czytam: "bez ambicji chłopak", "jeszcze będzie żałował, że wolał zostać w tym swoim śmiesznym klubie i słabej lidze", "i dobrze nie chcemy go tu, to zwykły przeciętniak, niech spada na bambus"

Nie mogę już patrzyć na Alana Pierdziu i słuchać jego bredni. Przydałby się nam nowy manager

matt21
Zgadzam się z Tobą w wielu kwestiach, które poruszyłeś. Chociaż jestem kibicem Newcastle Utd, to zawsze miałem wiele szacunku i sympatii dla Arsenalu, że osiągał imponujące wyniki opierając grę na wychowankach i młodych talentach do tego jeszcze prowadzonych przez świetnego trenera, jakim jest Pan Wenger. Nie da się nie lubić i nie szanować tego faceta. Tak więc jak wengeroutowcom nie odpowiada już jego styl prowadzenia drużyny to dajcie nam Go do Newcastle :) Przyjęlibyśmy go w klubie na czerwonym dywanie i z anielskimi chórami.
Mnie tylko wkurza, jak ktoś mówi z pogardą o i Chelsea czy innym klubie umniejszając ich sukcesy, tradycje czy historię. M.in. dlatego nigdy nie lubiłem i chyba nigdy nie polubię Bayernu. Klub wielki i pewnie ich buta jest uzasadniona, ale mnie to nie stroi. W ogóle walą mnie kibicowskie przepychanki

Mnie też nie podoba się to przejmowanie klubów piłkarskich przez zepsutych bogactwem krezusów. Nie podoba mi się też ich żądza osiągania w futbolu natychmiastowych sukcesów niemal z dnia na dzień. Jednak jestem w stanie docenić sukces sportowy Chelsea w LM w ubiegłym roku i w LE w roku bieżącym. Nie jestem fanem, ale jestem pełen podziwu i gratuluję wygranej. Niektórzy widzą tylko kapuchę Abramowicza, a ja widzę przede wszystkim świetnych piłkarzy, którzy ten sukces odnieśli. I nie gadajcie w kółko o farcie , bo szczęście też jest w sporcie potrzebne. Dla mnie Chelsea miałaby fart we wczorajszym meczu gdyby miała 20% czasu posiadania piłki a wygrałaby 3:0 po golach samobójczych

Wielu kibiców Arsenalu wkurza się na Kroenke, że nie interesuje się klubem i nie łoży na transfery dziesiątków milionów funtów, a z drugiej strony odmawia tego prawa Abramowiczowi. Rusek nie jest moim ulubieńcem, nie zachwyca mnie też taka metoda budowania drużyny, ale trzeba uczciwie przyznać, że przyniosło to wymierne efekty sportowe. O ile się nie mylę, to Chelsea od lat nie skończyła sezonu z pustymi łapami. Napisałem już wcześniej, że są różne metody budowania wielkiej drużyny, czy to poprzez wyszukiwanie talentów, stawianie na wychowanków albo też ładowania wagonów kapuchy w hitowe transfery i zatrudnianie najlepszych trenerów. Abramowicz kupił zadłużoną Chelsea i wybrał tą ostatnią metodę i ma do tego pełne prawo. Myślę, że wiele klubów piłkarskich chciałoby mieć taki komfort wydawania nieograniczonych ilości nie swoich pieniędzy i odnosić niezaprzeczalnie duże sukcesy sportowe

Rafi, pisałem, że nie jestem fanem Chelsea FC, nigdzie Ci też nie wypominałem tych ośmiu lat bez trofeów bo to faktycznie tyle co nic. Takie Sheffield United czeka na mistrza ponad sto lat, Aston Villa od 1981 r., ale nikt nie ma wątpliwości, że to są znane kluby. Bzdurą też jest, że Chelsea jest klubem bez historii i tradycji

juby931: "Strony ci się poj... kibicu ****si. Nie chcemy tu wirusów"

Odezwał się fan arsenaliku

Rafi
Ja nie jestem fanem Chelsea, ale to co wygadujesz to przejaw braku jakiegokolwiek szacunku dla utytułowanego przeciwnika. Jest wiele dróg do budowania wielkości drużyny. Jedni stawiają na wychowanków i stabilizację finansową, inni wydają setki milionów na topowych graczy. Metoda Chelsea na budowanie drużyny nie jest chyba nielegalna o ile się orientuję więc nie ujmuj im sukcesów.

"setoku mowi o *****skich bawarczykach niemieckim klubie z wyspy dojczland :D . . . W skrócie pizdeczki ;)"

Aha, bo mnie określenie "pizdeczki" kojarzy się z takimi nieradzącymi sobie z presją chłopczykami o delikatnym wnętrzu, których broń boże trener nie skrytykuje bo to, że grają źle wynika z faktu, że za bardzo chcą grać dobrze. Z której strony nie spojrzeć nie bardzo to pasuje do komandosów z Bayernu :)

setoku, mówiąc pizdeczki kogo masz na myśli?

madderns29:
"Hahahaha, nie mogę ze Samby :D Ale dobrze, że wrócił. Zawsze chciałem go w Arsenalu, no ale... Widać leci na kase"

Niewiarygodne! Piłkarz gra dla kasy!... a w Arsenalu rozumiem, że grałby wyłącznie dla satysfakcji swojej i kibiców i oczywiście hurtowo zdobywanych trofeów.

Skoro klub przyniósł ostatnio spore zyski, to znaczy, że kasa na transfery pewnie też jest. Czołowi piłkarze są sprzedawani nie koniecznie z chęci zysku, czy łatania dziury budżetowej, ale też dlatego, że klub nie płaci tym piłkarzom tyle ile może zaproponować konkurencja. Do tego kompletny brak sukcesów. Gdzieś dzisiaj czytałem, że zawodnicy nie chcą już grać technicznie z dużą ilością podań w stylu Barcelony, bo bardziej od pięknego stylu zależy im na jakichś rezultatach w postaci trofeów. Przynajmniej ja tak to widzę, że tych czołowych piłkarzy się sprzedawało, bo oni najzwyczajniej w świecie nie chcieli już grać w Arsenalu

Sądząc po pucharach to miażdżącą przewagę Arsenalu nad Borussią widzę tylko w krajowych pucharach. I nie gadajcie, że Bundesliga to nie ten poziom co EPL, bo to się nudne robi. Mistrz to mistrz, a Bundesliga to trzecia najlepsza liga Europy.

Stosunek zwycięstw w lidze: Arsenal - 13, Borussia - 8
Puchary krajowe: Arsenal - 10, Borussia - 3
Puchar Zdobywców Pucharów: Arsenal - 1, Borussia - 1
Puchar Europy: Arsenal - 0, Borussia - 1
Puchar Interkontynentalny: Arsenal - 0, Borussia - 1

Arsenal istniał i odnosił sukcesy przed Wengerem i będzie istniał również po Wengerze. I nie przesadzajcie już mówiąc, że "jak nie Arsene to kto?". Wydaje mi się, że jest na świecie tych paru trenerów nawet lepszych od niego.

Ci, którzy nie mogą sobie wyobrazić świata bez Wengera powinni sobie raczej uświadomić, że dla kibica to klub jest najważniejszy, a nie trener, na dodatek taki, który nic nie osiągnął z drużyną od blisko dekady. Trudno powiedzieć ile w tym wszystkim winy zarządu, ale wydaje mi się, że ci ludzie mają nieco większe od Was pojęcie jak zarządzać firmą formatu Arsenalu. Nikt z zarządu pewnie też nie wpieprza się Wengerowi do taktyki i wyjściowej jedenastki.

Widzieliście to?
http://zeszlami.pl/upload/materialy/display/2012/7/lewy_-nie-idz-do-arsenalu.jpg

Bełkot o kroku w tył jest nie na miejscu. Juventus to wielki klub, aktualny mistrz Włoch i na dodatek bardziej utytułowany niż Arsenal. Serie A to też są mimo wszystko rozgrywki na wysokim poziomie

Ale gwiazdy ciągną do Arsenalu! Podobno Wenger od 5 lat obserwuje również gwiazdę Żetysu Tałtykorgan, Lebiegę Jaksratokwili To podobno nowy Iniesta, jak znalazł w pierwszej jedenastce Man City za trzy, cztery lata!

Nie liczyłbym na to, że transfer Afellay`a zatrzyma Robina w klubie tylko dlatego, że to Holender. Na Euro 2012 wszyscy widzieli jak bardzo zżyci i zaprzyjaźnieni są ze sobą holenderscy piłkarze :)

Jeśli van Persie ma choć trochę ambicji i oleju w głowie to odejdzie do bardziej nastawionego na sukces klubu. Trwanie na pozycji napastnika w Arsenalu w imię tego by stać się legendą klubu ku uciesze kibiców jest bez sensu. Skończy jak mój ulubiony piłkarz Alan Shearer. Legenda "Srok", klubowy rekord strzelecki, ale trofeów żadnych. Taki zawodnik jak Alan zasłużył na to by zdobyć więcej niż tylko jedno mistrzostwo z Blackburn

@evelred
City jest sponsorowane przez szejków no i co z tego? Okazuje się, że wielu ludziom na tym forum jakoś też forsa pewnego podejrzanego typa z Uzbekistanu nie śmierdzi. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Prawda jest taka, że wielu kibiców Arsenalu chciałaby, żeby ich klub był na miejscu CIty

Ja bym rozumiał gdyby van Persie odchodził do Tottenhamu, ale co wam przeszkadza City (poza tym Robin nic nie mówił, że odejdzie właśnie do City)? Nie wiedziałem, że ten klub jest odwiecznym wrogiem Arsenalu/

HAHAHAHA! Arsenal to w tej chwili dla innych klubów sklep z wyprzedażą dyskontową. Wchodzą sobie jak do Tesco, biorą zawodnika, jaki im się podoba a menadżer ekipy oraz władze Arsenalu nie mogą albo nie chcą nic z tym zrobić!