Komentarze użytkownika Vpr

IronHide > dodałbym jeszcze dwa, moim zdaniem ważne, święta - derby Merseyside czyli bitwa o Liverpool i derby Tyneside - starcie pomiędzy Sunderlandem i Newcastle, którego z wiadomych przyczyn zabrakło w tegorocznym terminarzu.

"Ale pamiętam również historię Jamie'go O'Hary - wychowanka The Gunners, który odszedł pewnego dnia do Tottenhamu i jego kariera toczy się teraz właściwą drogą"

No tak, przecież Jamie od dziecka marzył by być gwiazdą czerwonej latarni Premier League! :P My zabraliśmy Spursom ich kapitana, oni w ramach "zemsty" podebrali nam O'Harę, Blackwooda i pośrednio Bentleya... Cóż, jaki klub, taka jego zemsta :P

Robin to jeden z najbardziej niedocenianych zawodników w Europie. Może i trudno się dziwić, przez kontuzje pauzuje co sezon naprawdę sporo. Jak dla mnie to najlepszy napastnik EPL, obok Torresa. Nie jestem pewien czy gdyby nie uraz walczyłby o koronę Króla Strzelców, ale Robin to nie tylko gole. Poza bramkami Holender zapewnia przecież mnóstwo asyst, a o Drogbie i Rooneyu z pewnością nie można tego powiedzieć. Wystarczy wspomnieć, że rok temu, kiedy graliśmy jak graliśmy, został najlepszym asystentem ligi. Gdyby Robin był zdrowy przez większość sezonu, tytuł byłby nasz. Co ja mówię... Wystarczyłoby, żeby wrócił w lutym jak zapowiadano na początku.

Nie jest ważne ile zagra i czy strzeli gola. Najważniejsze, że nasza "11" wreszcie wraca na boisko.

JEEEEST! Nie ma co ryzykować z grą od pierwszych minut. Poza tym zbyt wiele razy widziałem Robina wracającego po kontuzji, by łudzić się, że od początku będzie prezentował dobrą formę. Ale to nieważne. Ważne, że wraca lider zespołu i wybitny piłkarz, a na ostatnie mecze sezonu opaska kapitana trafi na ramię kogoś godnego tej funkcji.

Już przestańcie z tą słabą formą Baca, błagam. Wszyscy wiemy, że obniżył loty w stosunku do debiutanckiego sezonu, ale spójrzmy prawdzie w oczy - od jakiegoś czasu to norma u naszych piłkarzy. Sagna to wciąż cholernie solidny obrońca, który nie schodzi poniżej pewnego, dość wysokiego poziomu. W ofensywie jest kiepski, ale to zasługa nie tylko jego słabych wrzutek. Nie zapominajmy, że przez dobre kilka miesięcy nie miał nawet do kogo ich kierować...

O czym cała ta dyskusja? Nie pierwszy raz Sol pojedzie na White Hart Lane i nie pierwszy raz w koszulce Arsenalu :P

Obecnie nasi obrońcy osobno stanowią światową czołówkę, ale jako formacja zawodzą na całej linii. Brakuje zrozumienia, powiedzmy sobie wprost - całość funkcjonuje znośnie tylko kiedy na boisku mamy całą podstawową piątkę: Vermaelen, Gallas, Clichy, Sagna, Song. Wystarczy, że kogoś zabraknie i już są problemy z zakładaniem pułapek ofsajdowych i z uzupełnianiem luk w linii w razie ofensywnych rajdów któregoś z defensorów.

Święto narodowe spędzimy z Arsenalem? Świetnie :)

Spursi stracili Kranjcara (kontuzja) i Palaciosa (zawieszenie). I tak mamy większe problemy kadrowe, ale zawsze to jakaś pociecha ;)

GunnersFan9 > znany muzyk z polskimi korzeniami? Ciekawe kto :P Mi przychodzi do głowy tylko Peter Steele z Type O Negative.

Jack będzie wielki, chłopak jest niesamowity. Teraz ma chyba jeszcze problemy z presją, ale wciąż mam w pamięci przedsezonowe mecze z Rangersami i Atletico. To przecież nie byle jacy rywale, a Wilshere w obu tych spotkaniach błyszczał, był niezaprzeczalną gwiazdą.

Ciekawi mnie tylko, na jakiej pozycji ostatecznie skończy. Skrzydłowy napastnik? Środkowy pomocnik? Zobaczymy, Arsene na pewno ma już jakiś plan ;)

howareyou > zmiażdżyła czy nie zmiażdżyła (ja uważam, że wynik nie mówi całej prawdy), w spotkaniu z nami też zagrali hiszpański pussy-football, a sędzia ich zwyczajnie chronił. Rozbawiły mnie słowa pana komentatora NSportu, o tym, że Messi jest nieobliczalny kiedy widzi, że jego koledzy są brutalnie traktowani przez przeciwnika, bla, bla, bla. Brutalnie? Czy oni kiedykolwiek widzieli brutalny futbol? Obawiam się, że nie, a ze Stoke czy Boltonu gracze Barcelony wracaliby w karetkach.

Ależ to był żałosny mecz, to całe Gran Derbi. Żałuję, że zdecydowałem się na oglądanie tego spotkania zamiast drugiej połowy meczu Fiorentina-Inter. Prawdziwe Derby będą w środę, wtedy świat zobaczy jak ma wyglądać mecz derbowy!

Może po prostu będzie na ławce, tak jak rok temu, również na WHL, Eduardo? Ot tak, żeby postraszyć Koguty i umotywować naszych.

Tak, odrzut z Barcelony to dokładnie to czego nam trzeba! Nie róbmy z siebie klubu o klasę gorszego, jeżeli nie przebił się u nich, to u nas też się nie przebije. Chyba, że na ławkę jak zostaniemy tylko z Johanem i Verminatorem, ale takiego scenariusza nawet nie biorę pod uwagę. Musimy kupić obrońcę, ale kogoś lepszego od Djou, a nie kiepskiej jakości zmiennika, w dodatku na środku obrony grającego od przypadku do przypadku.

"- To stanowi problem, który powinien być szybko rozwiązany. Jeśli FA chce zrobić coś pożytecznego, niech ukarze ludzi wywierających presję na sędziego i wpływających na jego decyzje."

No co on gada, przecież FA nie może ukarać tak sympatycznego i kulturalnego człowieka, w dodatku z 23-letnim stażem w angielskiej piłce!
Chwila... to nie mówimy o Fergusonie?

:P

FuzBal > tak, bo Lloris na pewno pójdzie za 12-15 mln, już to widzę. Nie wiem czy wiesz, ale Lyon to najtwardsi negocjatorzy w Europie, Aulas nigdy tanio gwiazd nie sprzedaje. 35 mln za Benzemę, 26 mln za Essiena i tyleż samo za Diarrę. Lloris kosztowałby majątek, jakiego nie jest wart.

Marzę o zwycięstwie 1-0 po golu Campbella :P To będzie ciężki mecz, ale musimy ugrać 3 punkty jeżeli myślimy o mistrzostwie. Poza tym to mecz ostatniej szansy dla Dudu, bo coś mi mówi, że jeżeli nie z Wigan, to kilka dni później z City do meczowej osiemnastki zapuka Van Persie. Nie mogę się doczekać :)

NeXeT > nie oczekuj od Chamakha zabójczej skuteczności, bo się zawiedziesz. To nie typ egzekutora. Oczywiście doda nam dobre kilka goli, bo kiedy będziemy mieli w szesnastce jednocześnie Marouane'a i Nicklasa będzie większa szansa, że któraś z beznadziejnych wrzutek Baca i Gaela trafi na jakąś głowę zamiast w ręce bramkarza :P

Miło przeczytać, że zasili nas kolejny fizjo z doświadczeniem w rugby, to może się przydać :P

Ze wszystkich naszych połamanych najbardziej szkoda mi Robina i Kierana. Robin był do listopada najlepszym piłkarzem EPL, z nim w składzie prowadzilibyśmy teraz w lidze. Gibbsy z kolei dostał od losu wielką szansę w związku z kontuzją i kiepską formą Clichy'ego. Niestety Mangala bezlitośnie mu ową szansę odebrał. Gdyby tak się nie stało, Kieran byłby teraz pewniakiem do wyjazdu na MŚ.

Wg Sky Diaby 5? No w mordę, przecież to był nasz jedyny pomocnik w tym meczu... Bojan 7? A cóż on takiego zrobił? Ja go nawet nie widziałem. Zresztą w gruncie rzeczy Barcelona miała tylko 5 "widocznych" zawodników: Messiego, Xaviego, Abidala, Milito i Silvestre'a.

Świetny miesiąc Nicka. Gdyby nie ta kontuzja, to byłby dla Duńczyka wspaniały sezon. Wciąż może być, jeśli wygramy tytuł ;) Jego strzelecka intuicja, magia Robina i determinacja Chamakha będą w przyszłym sezonie niesamowitym połączeniem. Sorry Andriej, ławka czeka :P

Jeszcze jedna wypowiedź piłkarza Arsenalu pt. "Barcelona jest cudowna, Messi doskonały", a osobiście pojadę do Londynu i zastrzelę... Niech się wreszcie skończą płaszczyć, mamy teraz o wiele ważniejsze rzeczy na głowie niż jakiś mecz, któryś gdzieś tam, kiedyś tam się odbył. Przed nami mecz, po którym ktoś będzie miał naprawdę kiepski humor. Najważniejsze starcie sezonu. Albo my stracimy szanse na tytuł, albo Spursi na grę w LM.

Skoro Vermaelen miał w kieszeni Sahę, Croucha, Benta czy Torresa, to i Tevez nie będzie dla niego problemem. A ty niebieski kolego nazywając Belga niewypałem popisałeś się swoją zerową wiedzą na temat Premier League.

Tomasz > my nie gramy w Primera Division, tylko w Premiership. Nie możemy sobie na dłuższą metę pozwolić na prawego obrońcę, który nie potrafi bronić. Wystarczy, że Clichy się czasem zapomina.

IMO Eboue bardzo rozwinął się w ofensywie, nie traci już głowy w polu karnym jak kiedyś. Na dzień dzisiejszy jest bardzo ciekawą opcją na prawe skrzydło. Lepszą niż Walcott.

Seraphee > fakt, nasza defensywa (pozdro Silvestre) to był wczoraj jakiś kawał, ale goście jak Cana czy żądni krwi defensorzy z dolnej części tabeli nie pytaliby się go dwa razy czy lubi wejścia obunóż :P

Mamy wiedzę na przyszłość - eksperyment "centre-Bac" nie wypalił, Sagna nie umie grać na środku obrony. Stąd 4 bramka i kilka niebezpiecznych sytuacji, kiedy Bac ze środka obrony zabierał się z piłką na prawe skrzydło i ją tracił.

Cały mecz ustawiła jedna kontuzja. Gdyby Song był zdrowy może byśmy nie wygrali, ciężko powiedzieć, ale na pewno nie stracilibyśmy 4 goli. On wiedziałby, że jeżeli już kopać w nogi to Messiego, a nie Keitę. No i Alex w sytuacji z 21 minuty nie dopuściłby do gola. Kto wie, może wtedy wszystko potoczyłoby się inaczej?

Płaczecie "wylać Wengera", a czy ktoś tu zdaje sobie sprawę jak niewielkie możliwości finansowe ma Arsene w porównaniu do np. Guardioli, Fergusona, Manciniego, Pellegriniego czy Mourinho? 20 milionów na sezon, jak dobrze pójdzie. Co to jest przy 80-90 milionach wydawanych co roku przez Barcę, że o transferowej rewolucji Realu i City oraz inwestycjach Interu nie wspomnę...

polandblood > nie zgodzę się co do 4-3-3. Dopóki był Robin, działało doskonale. To ustawienie musi mieć swój punkt centralny, piłkarza skupiającego uwagę obrońców. Gościa, który potrafi i strzelić i podać. Bendtner może działać w tej roli, ale wtedy, gdy ma wokół Arszawina i Nasriego, a nie słabiutkich Walcotta i Eduardo. RvP to jednak klasa światowa, on sprawia, że nawet Eboue wygląda jak rasowy snajper.

Poza tym Boss zagubił się przez kontuzje, zaczął kombinować. Tak samo było w 07/08, kiedy po kontuzji Eduardo i Robina przeszliśmy na dziwne 4-4-1-1, w którym rolę cofniętego napastnika pełnił bezproduktywny Hleb, a prawego pomocnika nieprzystosowany wówczas Eboue.

Panie kibic_FCB, to nie jakaś Katalonia, tu zasłużonych się szanuje, my legendom nie machamy białymi chusteczkami. Nasi kibice dopingują drużynę, zamiast gwizdać na sędziów. Kochamy nie wyniki, ale naszych piłkarzy i trenera, który dał nam wspomnienia jakich nikt nam nie odbierze. Sezon bez porażki, dwa wspaniałe dublety i nowy, piękny stadion, który nie wygląda jak 90-tysięczny kibel. Dziękuję.

Po co nam Messi? My mieliśmy Bergkampa i Henry'ego i to jednocześnie. Henry był zabójczo skuteczny, wyróżniał się, ale to Iceman w jego cieniu był dla mnie tym największym. Facet bez jakiejkolwiek naturalnej szybkości, dobrze zbudowany, robił z obrońcami co tylko chciał. Nie było w jego grze przypadku, każde zagranie było zaplanowane do perfekcji. Bramki przeciwko Newcastle czy Leicester to rzeczy, których długo nikt nie powtórzy.

Kuboski > ja widziałem całą trójkę tych stoperów w rzeczywistości. To prawdziwe bestie. Sakho zwłaszcza. Nie wiem czy ma 19 czy 20 lat, ale to prawdziwy monolit. Oczywiście błędy się zdarzają, taki wiek, ale jest niesamowicie waleczny, silny, dobry w powietrzu. To będzie gwiazda i chciałbym, żeby tą gwiazdą stał się na Ashburton Grove.

Potrzebujemy bramkarza, ale takiego z wielkimi jajami. Almunia czasem ma formę, częściej nie, ale przede wszystkim nie ma jaj. Taki wariat pokroju Lehmanna po tej pierwszej wpadce ukręciłby Silvestre'owi łeb. Manuel tak nie potrafi i już.

Dalej, zmiennik dla Songa, ale taki prawdziwy. Matuidi, Melo, obojętne. Nominalny DM po prostu!

Prawy skrzydłowy z prawdziwego zdarzenia. Nie chimeryczny Walcott, nie przestawiony z przymusu Bendtner, nie przesunięty z obrony Eboue i nie rozgrywający Nasri/Rosicky. Taki prawdziwy wing-forward. Może Chamakh jakimś cudem rozwiąże ten problem, mimo że nie jest bocznym napastnikiem?

Młody stoper. Simon Kjaer, Mamadou Sakho, Neven Subotić, 19-letni Nigeryjczyk z francuskim paszportem... nieważne. Zmeinnik dla TV i Gallasa. No chyba, że mamy pewność co do formy Djourou po powrocie, bo pamiętam poprzedni sezon, bywał czasem naszym najlepszym obrońcą.

I to tyle, to + nowe umowy dla Sola i Willa, i walczymy o wszystko. Na poważnie.

Jednego żałuję. Że Diaby orał Bogu ducha winnych Xaviego i Keitę, zamiast raz a porządnie staranować tą pchłę. Wykluczyć z gry jego, Barcelony nie ma. Umówmy się, grali taki sam piach jak my. Messi dostawał piłkę i wkręcał Kartofla w ziemię. Nie padłby pierwszy gol, nie byłoby zapewne kolejnych.

pedro61 > no ba, ma się rozumieć w 95 minucie, jak Nick w sobotę :P

pedro61 > a wyobraź sobie co by było, gdyby strzelił gola... Marzę o tym xD

Kontuzje znów nas rozbiły. Sytuacja jest tak ciężka, że Boss musiał powołać "zamrożonego" Meridę.

Jak już sobie zgadujemy składy:

Almunia
Sagna-Campbell-Vermaelen-Clichy
Denilson
Diaby-Nasri
Eboue-Bendtner-Rosicky

Wystawienie Walcotta od pierwszych minut byłoby strzałem w stopę, od pierwszej minuty nawet Maxwell schowa go sobie do kieszeni. Dopiero kiedy do przewagi szybkościowej Theo dołoży kondycyjną dzieją się ciekawe rzeczy.

Kluczem do dobrego rezultatu (zwycięstwo lub remis 3:3 :P) będzie pressing. Musimy zagrać tak jak Arsenal z początku sezonu. Wtedy nasi naciskali przeciwnika jeszcze na jego połowie, teraz nie wiedzieć czemu nie stosują tak wysokiego pressingu i widać różnicę.

Powtórzmy taki numer na Camp Nou, dopiero wtedy będzie fajnie :D

cescfabregas1991 > na murawę Camp Nou i tydzień później na White Hart Lane drużynę powinien wyprowadzić Sol albo Rosicky, bo to jedyni goście z jajami jacy nam zostali. Jest oczywiście Vermaelen, ale trochę dziwnie byłoby w tak prestiżowych meczach przekazywać opaskę facetowi, który gra u nas od lipca. Z drugiej strony widziałem już opaskę kapitana na ramieniu Silvestre'a, nic dziwniejszego chyba nie zobaczę.

Możemy sobie dywagować, a kapitanem i tak będzie Almunia :/