Komentarze użytkownika anolis
Znaleziono 1076 komentarzy użytkownika anolis.
Pokazuję stronę 14 z 27 (komentarze od 521 do 560):
@FaxingBerlin: tego lenia nikt darmo nie weźmie. A jaśnie pan nie zrezygnuje z nawet jednego grosza z tygodniówki, bo teraz ma na utrzymaniu żonę (i pewnie całą jej rodzinę na dodatek).
Najlepszym lekarstwem dla Oezila byłoby zabranie mu tygodniówki. Plecy byłyby zdrowe raz-dwa. I kataru by nie miał... nic zupełnie.
Jak myślicie, dzisiaj lepsza byłaby wygrana Sheffield z kurczakami czy może remis?
Świetnie jak zawsze, zawsze czytam te analizy i czekam na nie!
Przecież widać czarno na białym że goście robią wały pod siebie. I to nie pierwszy raz. Dopóki zgadza się kasa to wąsaty właściciel zza oceanu ma to w dupie. On swoje zarobi i pozwala "zarabiać" innym, byleby go zbyt jawnie, za bardzo i za bezczelnie nie okradali.
Bez zmiany właściciela nic się nie zmieni.
I to cała tajemnica.
Zacytuję niektórych: i po co ten Nketjach znowu w składzie?
Dzisiaj gramy z Soton.
Potem: Norwich (D), Wilki (W), Lester (D), Kurczaki (W), LVP (D), Aston (W) i na koniec Watford (D).
Ile z tego realnie ugramy? Moim zdaniem nie więcej niż 8-9 pkt. Może dzisiaj zremisujemy, może wygramy z Norwich i Villą, może remis z Lester i Watford. I to jest wszystko. Miejsce 7-8 w tabeli, a więc być może LE a i to niewykluczone że po barażach.
Co dalej? Perspektywicznych zawodników w odpowiednim wieku mamy ze trzech-czterech. Reszta to albo ci na zasiłku przedemerytalnym (jak Luiz), albo na rencie inwalidzkiej (jak Mustafi) albo nieograne kurczaki (jak Saka czy Guendo).
Może lepiej by było, żeby nawet do tej Ligi Europy nie trafić?
Tymczasem w niedzielę gramy w ćwierćfinale FA Cup przeciwko Sheffield.
Ciekawe jak to będzie, czy ktoś sobie mecz odpuści i ewentualnie kto.
Ciekawe też w jakim wyjdziemy składzie.
Świetna analiza, jak zwykle robisz dobrą robotę!
"Arsenal Hiszpana grał nudno i słabo"
Za to wczoraj oglądaliśmy Arsenal grający ciekawie i świetnie.
Po wczorajszym meczu czuję się niesamowicie.... podobno przez pandemię wszystko się zmienia lub zmieniło.
Arsenal nie. Pokonał pandemię i gra tak jak dawniej.
@Spejsik: chcesz mnie cytować - to cytuj do końca, a nie to co ci odpowiada i pod co budujesz kolejne teorie.
WYRAŹNIE napisałem, ze głupi rząd w ramach "walki z epidemią" zamknął parki, a nie kopalnie, co powinien był zrobić jeśli już chciał coś zamykać.
I nie pisałem NIC o "zakładach pracy", tylko o ludziach stale przebywających w tłoku na małej powierzchni. Nie wkładaj mi do gęby czegoś czego nie napisałem.
Jakoś nie ma masowych zachorowań w urzędach, w Biedronkach,w Lidlach, na budowach, w warsztatach.
Tyle z mojej strony, szkoda dyskusji.
@KapitanJack10 napisał: "Ja się poddaje. Życzę wam tylko, żeby nikt z waszej rodziny nie zachorował przez jakiegoś idiotę co sobie jeździł autobusem do sklepu po piwko, bo "rząd kłamie, nie ma żadnego wirusa"."
CODZIENNIE spotykałeś się z dziesiątkami / setkami / tysiącami idiotów, w autobusie, w sklepie, w kinie, gdziekolwiek. CODZIENNIE dotykałeś klamek, szyb, poręczy, monet, banknotów, których NIKT nie dezynfekował, a dotykały ich te właśnie liczby idiotów, chorych na wszystkie możliwe plugastwa:
- gruźlicę,
- żółtaczkę,
- dur brzuszny,
- grypę,
- różne wirusy powodujące infekcję układu oddechowego lub pokarmowego
i teraz powiedz sobie, ILE razy i NA CO przez to zachorowałeś.
Po minięciu "epidemii" covid NADAL będziesz tych samych idiotów spotykał, nadal będziesz narażony na rozmaite choroby, o czym do tej pory być może nawet nie pomyślałeś.
Tu NIKT nie twierdzi że NIE MA wirusa - tu tylko próbuję wytłumaczyć (i jeszcze kilka innych osób) że nie ma epidemii uzasadniającej paraliż połowy świata.
Co najwyraźniej jest bardzo trudne do zrozumienia!
@KapitanJack10 napisał: "Ktoś mądrzejszy od nas podjął decyzję o lockdownie. Jeśli ludzie uchodzący powszechnie za złodziei, oszustów i ogólnie ludzi przedkładających swój zysk nad dobro narodu położyli na szali skalę zagrożenia i negatywne skutki walki z wirusem a mimo to wybrali walkę z wirusem, to chyba o czymś świadczy.
A serial covid dla niektórych, być może i dla Ciebie będzie negatywny niezależnie od wyniku. Bo straty zostały poniesione i są one wymierne, ale korzyści z lockdownu nie są wymierne. Nigdy nie będziemy mogli powiedzieć, że x ludzi ominęła choroba/smierc dzięki obostrzeniom. Dlatego zawsze znajdą się ludzie, mówiący, że one nic nie dały. Ja jednak wolę kierować się rozsądkiem, bo mając na tacy przykłady z Europy, filmy ze szpitali i statystyki krajów, które olały zagrożenie trzeba być naprawdę twardogłowym, żeby negować reakcje rządu."
To ja może powiem tak:
1. a jaki jest argument za tym, że w Szwecji rządzą głupsi?
Z czego wynika, że większość ma rację?
Większość "ma rację" tylko w wyborach, dlatego często jest jak jest.
Dlatego na boisku jest arbiter, a nie rada kibiców, w samolocie jest kapitan, a nie rada pasażerów, na sali operacyjnej jest chirurg a nie rada pacjentów.
W Szwecji najwyraźniej doszli do wniosku, że reszta świata się myli - i dopóki się serial nie skończy, nie będziemy wiedzieć kto ma rację.
2. Co do decyzji tych "mądrzejszych" w Polsce.
Jak wiadomo, wirus rozprzestrzenia się najczęściej w miejscach zatłoczenia, o niewielkiej przestrzeni, gdzie ekspozycja na zarażenie jest długotrwała.
Dlatego ogniskami wirusa było w Chinach miasto - bo w Chinach, gdzie połowa kraju jest prawie pusta, w drugiej połowie tłoczy się łeb przy łbie ponad miliard ludzi. Stale.
U nas, naturalnymi rozsadnikami wirusa są szpitale, dps-y i kopalnie (ciekawe jak tam więzienia - na razie jest cisza). I ci nasi mądrzejsi zdecydowali nie o zamknięciu kopalń, tylko o zamknięciu parków. Może dlatego, że rowerzyści nie pojadą z kilofami rozrabiać w Warszawie.
Skutki już widać.
3. Krzywa śmiertelności z powodu covid jest dokładnie taka sama jak ogólna krzywa śmiertelności. To oznacza, że przebieg choroby niczym się nie różni od od innych zakażeń. Chorują i umierają jak zwykle osoby z niedomogą immunologiczną, oraz osoby starsze i cierpiące na typowe dla wieku zaburzenia krążeniowo - oddechowe. Czy to jest powód do zamknięcia połowy świata?
Ps. Corocznie w Polsce, na zapalenie płuc (bakteryjne i wirusowe) umiera około 12.000 osób. Też głównie starszych i schorowanych. Dotychczas się tym jakoś nie przejmowano. Czy coś się zmieni? Nie sądzę.
@KapitanJack10 napisał: "Czyli co? Władze większości rozwiniętych krajów doprowadzają do celowego zahamowania gospodarek własnych krajów i to wszystko bezpodstawnie? XD"
Ponad 10 lat temu była epidemia grypy A/H1N1 i pół Europy albo jeszcze więcej rzuciło się na szczepionki. Koncerny się ucieszyły.
U nas, o dziwo, Kopaczowa stwierdziła że to bez sensu i Polska nie wydała ani grosza.
Byli tacy co zaraz rozdarli gęby - nazwiska pamiętam, ale zmilczę, bo potem rozbili się w Smoleńsku. Niech im ziemia lekką będzie.
Ani epidemii, ani trupów w Polsce nie było. Zaoszczędzono parę ładnych milionów zł. Europa potem zamiotła zagadnienie pod dywan, koncerny swoje zarobiły.
Temat się skończył.
Poczekajmy zatem na koniec serialu pt. Covid-19.
Jeszcze jedno: nie nazywaj mnie typkiem, bystrzachą czy kimś tam jeszcze. Ja ciebie tak nie określam. Pokazujesz w ten sposób że masz problem z poziomem dyskusji.
@Spejsik napisał: ""Tylko" mają 3 tys zgonów ale kto by się tam przyjmował starymi lub schorowanymi ludźmi ;)"
A u nas za to umierają młodzi i zdrowi, prawda?
I u nas, przy pełnym paraliżu gospodarki, jest 800 zgonów. Oczywiście starannie pominiemy tych, co zmarli w domu w czasie kwarantanny - nie byli zbadani, więc pewnie zmarli na zatwardzenie.
O tych, co zmarli na zawał w domu bo się nasłuchali bredni o zabójczym wirusie w szpitalu, więc bali się dzwonić po karetkę, już pisałem.
Ale co ja tam wiem?
Szwedzi, w odróżnieniu od Polaków, pozwolili by sprawami epidemiologicznymi zajęli się tylko fachowcy. W Polsce covidem zajęli się lekarze, którzy obecnie są politykami. Najpierw kazali wkładać lód w majtki, potem śmiali się z maseczek, a teraz dostają sraczki.
Żałosne?
@Spejsik napisał: ""Pod kątem zakażenia koronawirusem na tysiąc mieszkańców w Islandii zbadano 138 osób, w Danii - 40, niewiele mniej w Norwegii. W sąsiedniej Finlandii - 19, natomiast w Szwecji na tysiąc mieszkańców przeprowadzono tylko 14 testów."
No Szwecja testuję na potęgę :D"
A w Polsce ile?
460 000 testów na 35 000 000 ludności.
Wychodzi mi tyle samo co w Szwecji.
To co, śmiejemy się z Polski?
A może nie powinniśmy się śmiać? Bo oni nie sparaliżowali kraju, a u nas po wakacjach zacznie się dwucyfrowe bezrobocie. No i o 7 pkt proc spadek PKB. Więc pieniędzy na ochronę zdrowia będzie jeszcze mnie?
xD ?
@KapitanJack10 napisał: "Wszyscy mówią o tym, że pandemia jest przesadzona, bo mamy mało zgonów i zarazen, nikt nie myśli dlaczego tak jest."
Jest tak między innymi dlatego, że każdy człowiek ma układ immunologiczny.
Inaczej każdy z nas by bez przerwy chorował i musiałby zachorować na wszystko.
Każdy lekarz rodzinny byłby non stop chory. A na zakaźnych trzeba by było co roku prowadzić nowy nabór personelu, bo by wszyscy umarli albo musieli odejść na rentę.
A jednak wszyscy nie chorują.
Spośród owczego pędu wyłamały się dwa państwa europejskie: Szwecja i Białoruś. Tak różne od siebie, a jednak przyjęły podobną strategię. I nikt tam nie umiera tysiącami. Jakoś.
U nas "jakoś" nie wlicza się do ofiar tych, którzy ze strachu nie dzwonili po karetkę albo dzwonili w ostatniej chwili i zmarli na wejsciu w szpitalu albo jeszcze w domu na zawał albo na wylew. Bo tak mieli nasrane w głowach, że jest straszny wirus w szpitalach. Wtedy dopiero mielibyśmy prawdziwą skalę ofiar, i byłoby to kilkaset osób dziennie, a nie piętnaście. Bo codziennie z różnych przyczyn umiera lub ginie w Polsce około 1200 osób.
Zamiast tego pozamykano wszystko co się da (bez sensu, bo część sklepów działa - i o zakażeniach z Biedronki nie słychać!), zamknięto granice (tak jakby wirus musiał mieć paszport i nie był już na całym świecie), nakazano wszystkim nosić maseczki (bez sensu, bo w pracy nie trzeba albo się nie nosi).
I co?
Jeśli chodzi o mnie, wybrałbym model szwedzki, a nie polski. Tylko że zamykając granice "postanowiono" już o mojej wolności.
Niedługo setki tysięcy ludzi nie będą miały za co żyć. Nikt się nie przejmuje drobnymi przedsiębiorcami. Fryzjer ma być zamknięty, bo się przecież zarazi masa ludzi, ale kopalnia - do której się rokrocznie grube miliony dokłada - ma pracować i zarażać przy okazji pół Śląska. Nie umiem tego za cholerę zrozumieć.
PS. W Polsce dziennie robi się dwa razy mniej testów niż w jednym Londynie. To tak na marginesie o "skali zarażeń".
Tak, wiem że piszę o zbyt niszowej dla większości lekturze, ale w weekendowej Rzeczpospolitej jest doskonały artykuł o futbolu w epoce epidemii ("Epidemia obnażyła chciwość w sporcie").
Parę wyjątków:
"We wszystkich krajach ruszają programy pomocy prywatnym firmom i przedsiębiorcom. W Anglii właściciele mogą wysłać pracowników, którzy zarabiają do 2,5 tys. funtów miesięcznie (12 tys. zł) na bezpłatne urlopy. Rząd pokryje 80 proc. ich pensji.
Poruszenie na Wyspach wywołał fakt, że do programu zaczęły przystępować kluby Premier League. Argumentowano, że wystarczyłaby dobra wola ze strony zawodników, a cięcia w biurach nie byłyby potrzebne. Z drugiej jednak strony wszyscy wiedzą, że właścicielami 20 klubów najbogatszej ligi są krezusi na skalę światową. Ich majątki w sumie wyceniane są na 80 mld funtów. W tegorocznym budżecie, uchwalonym przed pandemią, polski rząd ustalił wydatki na poziomie 429,5 mld zł, czyli 83 mld funtów. Czy naprawdę właściciele klubów Premier League potrzebują pomocy państwa i podatników? Szczególnie że większość z nich nie płaci podatków w Anglii.
Jednym z pierwszych klubów, który chciał skorzystać z rządowego programu, był Tottenham – nie dość, że w północnym Londynie wysłano część niegrającego personelu na bezpłatne urlopy, czyli na utrzymanie państwa, to pozostałym obcięto pensje o 20 proc. Tego samego dnia, gdy podano tę informację, okazało się, że współwłaściciel, a zarazem prezes, Daniel Levy przyznał sobie premię w wysokości 7 mln funtów – 3 mln płatne natychmiast, reszta odłożona na przyszłość. To bonus za doprowadzenie do końca budowy nowego stadionu. Otwarcie nowego White Hart Lane było przekładane dwa razy, a budżet został przekroczony o 150 mln funtów. Współwłaściciel Levy uznał jednak, że prezes Levy pracuje tak dobrze, iż należy mu się nagroda. Skojarzenia z menedżerami banku Lehman Brothers, którzy bankrutując w 2008 roku, przyznali sobie premie w wysokości 20 mln dol., są być może trochę na wyrost, ale tylko trochę."
"Publiczne targi o pieniądze spowodowały jednak, że jeszcze raz, tym razem z większą uwagą, zaczęto się przyglądać pieniądzom krążącym w futbolu i ze zdwojoną siłą dotarło do nas, że piłka nożna to modelowy wręcz przykład nierówności społecznych.
Przepaść między zarobkami profesjonalnego piłkarza a jego kolegi z podwórka to kwestia ostatnich lat. Jeszcze w 1960 r. odgórnie ustalona maksymalna pensja piłkarzy w lidze angielskiej wynosiła 20 funtów tygodniowo. Przeciętna pensja robotnicza wynosiła wówczas pięć funtów mniej. W styczniu 1961 r. piłkarze rozpoczęli strajk zakończony sukcesem, w którym domagali się zniesienia płacy maksymalnej.
Podobnie wyglądała sytuacja u nas w PRL. Włodzimierz Lubański i jego koledzy z Górnika Zabrze byli zatrudnieni na fikcyjnych etatach w kopalniach i dostawali dwu-, trzykrotność górniczej pensji, po którą stali w kolejce do kasy razem z pracującymi pod ziemią górnikami. Jeśli wyniki Górnika były kiepskie, musieli się przy okazji nasłuchać pretensji i wyrzutów. Za trzecie miejsce na mistrzostwach świata w 1974 r. zawodnicy Kazimierza Górskiego dostali premię wynoszącą mniej więcej pięciokrotność średniej pensji krajowej. Artur Jędrzejczyk zarabia dziś 37-krotność średniej polskiej pensji.
Ale do transferów za 222 mln euro (tyle zapłacili w 2017 r. katarscy szejkowie z Paris Saint-Germain za Brazylijczyka Neymara) droga była jeszcze daleka, dopiero gdy telewizje odkryły, że nic tak nie przyciąga ludzi przed ekrany jak piłka nożna (reklamy! abonamenty! dekodery!), strumień z pieniędzmi trysnął. W piłkę nożną zaczęły być pompowane takie sumy, że papież Jan Paweł II nazwał 45-mln transfer Christiana Vieriego do Interu Mediolan „obrazą dla ubogich".
Mediana rocznych zarobków w Anglii wynosi dziś 30 tys. funtów rocznie (około 155 tys. zł) – to połowa tygodniówki statystycznego piłkarza Premier League. Wszystko dzięki pieniądzom z telewizji.
Postrzeganie piłki nożnej wyłącznie przez pryzmat biznesowy zaczyna niepokoić wielu obserwatorów. Nawet w corocznym raporcie Deloitte'a – Football Money League – który klasyfikuje najbogatsze europejskie kluby, znalazło się zastrzeżenie, że rezultaty na boisku stały się „zbyt zależne od środków finansowych". W tym samym raporcie autorzy piszą o zagrożeniu dla „prawdziwości" rozgrywek i zaznaczają, że „sport wyprany z nieprzewidywalności traci na dłuższym dystansie sens". Jeśli zwracają na to uwagę fachowcy od finansów, to chyba coś poszło nie tak...
Superkluby robią interesy z superagentami, niemal cała władza poszła w ich ręce, to oni dyktowali warunki, to im w największym stopniu zależy na ciągłym ruchu w interesie – na transferach, przedłużeniach umów, przyjściach, odejściach, wypożyczeniach. Każdy taki deal to dla nich prowizja. Kluby Premier League w sezonie 2018/2019 wydały 260 mln funtów na prowizje dla menedżerów. Przy okazji transferu Francuza Paula Pogby do Manchesteru United z Juventusu wszystkie trzy strony reprezentowała ta sama osoba – Mino Raiola. I od wszystkich zgarnął on oczywiście swoją działkę. W sumie zarobił na tej jednej transakcji 40 mln euro.
Moc agentów widać także u nas. Blisko 6 mln zł wydała na prowizje menedżerskie Wisła Płock w zeszłym sezonie. Klub współfinansowany przez samorząd i spółkę Skarbu Państwa.
Czy taki futbol właśnie się na na naszych oczach kończy wraz z pandemią koronawirusa? Potężny kryzys gospodarczy jest nieunikniony – z futbolu duża część pieniędzy też się ulotni. Wielu komentatorów twierdzi, że każdy kryzys przynosi też dobre skutki. To grypa hiszpanka z 1918 r. spowodowała, że państwa zaczęły inwestować w publiczną służbę zdrowia. To kryzys finansowy z 2008 r. doprowadził do tego, że banki zaczęły być lepiej kontrolowane. Pojawiają się opinie, że pandemia sprawi, iż zaczniemy bardziej cenić lekarzy, sklepikarzy, kurierów czy policjantów, że zakończy się kult celebrytów, którzy z każdym kolejnym dniem samoizolacji okazują się coraz mniej potrzebni.
Pierwsza reakcja środowiska futbolowego raczej odbiera nadzieję na zmiany. Piłkarze kurczowo trzymali się swoich pensji, kluby wolały zwalniać lub wysyłać na bezpłatne urlopy niegrający personel, niż zadrzeć z graczami. Właściciele bezwstydnie wyciągali ręce po pieniądze podatników, UEFA naciskała na rozgrywanie meczów, gdy zaraza już szalała.
Niestety, w zasadzie można mieć pewność, że gdy tylko wróci normalność, wróci też chciwość. "
@Suchy10 napisał: "Swoją drogą, ciekawe czy wszyscy tu krytykujący byliby skłonni oddać 12,5% swojej pensji np. na sprzątaczki, które straciły teraz pracę w ich firmach."
Tak, to ciekawa kwestia.
Tylko nie bawmy się procentami.
Bo 12,5% nie znaczy nic. Kieliszek wódki ma tyle samo % alkoholu co cysterna wódki.
Jak ktoś zarabia 2500 zł na rękę, to dla niego 300 zł to jest bardzo dużo.
Dla fachowca od kopania piłki nożnej, takiego jak Ozil, 12,5% to jest nic.
Pomińmy to, że realna wartość jego "pracy" w chwili obecnej jest równa zeru. ZERU.
@domino178 napisał: "Aczkolwiek kiedyś mimowolnie podsłuchałem jak dwóch rolników na giełdzie narzekało a to na ceny, a to na ludzi że wybrzydzają i w końcu jeden skonkludował, że najlepej by było jakby się jakaś klęska żywiołowa przyplątała. Bo kasa bez roboty i nerwów będzie..."
Krótko mówiąc:
1. jest susza - źle,
2. pada - też źle,
3. wszystkiego po trochu - najgorzej, bo klęska urodzaju.
I jeszcze jedno:
ja rolnikom niczego nie zazdroszczę, zwłaszcza tym którzy są nastawieni na produkcję zwierzęcą.
Ale są wśród nich ludzie niebiedni, gospodarujacy na dziesiątkach hektarów albo mających setki zwierząt, i niestety - żaden rząd nie odważył się na wprowadzenie składki zdrowotnej od rolników. Nawet symbolicznych 50 zł miesięcznie.
I tak to, nawet ci którzy po sezonie są do przodu kilkaset tys. zł na czysto, leczą się na koszt podatnika. Darmo.
@Dominik11 napisał: "ceny to tragedia w pewnym momencie były maciory po 4 złote a to nic to jak za darmo."
Nigdy nie byłem w stanie zrozumieć czemu rolnicy czy hodowcy nie potrafią się zrzeszać w spółdzielnie tylko czekają na to co im ktoś da. I potem zarabiają pośrednicy i różni inni handlarze.
@Dominik11 napisał: "Ale np na świniach jeden z mojej rodziny poległ wziął kredyt na nową oborę i co poległ, komornik zabrał wszystko aby domu może mieszkać dopóki nikt nie kupi go."
Przy świniach może lepiej wziąć kredyt na chlew, nie na oborę.
@Paul77 napisał: "Ale nie mów że jesteśmy największym eksporterem żywności, bo to nie prawda. Są narzucone ograniczenia w sprzedaży polskiej wołowiny i wieprzowiny. A z Niemiec i Holandii jada całe półtusze. Jesteśmy potęga mleczarską, ale robi się pod górkę, albo wykupuje się nasze firmy.
Firmy transportowe są potęgą, to się zmienia prawo unijne, by Niemcy i Francuzi nas przescigneli."
A wiesz co mówią rolnicy... pardon: farmerzy, z Holandii, Francji, Niemiec? Że ich wykańcza napływ polskiej żywności i nic im się nie opłaca. Wszystko przez tę cholerną Unię.
Tak samo jak ich gospodarki wykańcza polski pracownik, który pokazuje że można pracować wydajnie.
To jak to w końcu jest?
@TW_Szczepan napisał: "Do tego ludzie jako pewnik uznają otwarte granice, przejrzyste i jednolite prawo gospodarcze i ułatwienia dla obywateli w przypadku kłopotów za granicą. O miliardach na usługi publiczne, na których w Polsce oszczędzamy tradycyjnie i nałogowo, nie wspominając. To, że mogłem pisać doktorat zarabiają ludzkie pieniądze, też zawdzięczam Unii - stawka na UW dla doktorantów wynosiła 800 zł gdy zdecydowałem się wyjechać :D"
To co napisałeś, dla dużej części ludzi jest obojętne. Większość ludzi nigdy nigdzie nie była za granicą. Dla niejednego z nich wielką sprawą jest wyjazd do lekarza do miasta, a co dopiero do Warszawy, nie mówiąc o zagranicy, locie samolotem, wakacjach nad ciepłym morzem.
Nikt im tego nigdy nie wytłumaczy. Dlatego powtarzają chore slogany, którymi nakarmią się z telewizyjnego bełkotu. Żyją w swoim świecie. I takich są, niestety, niemałe miliony. Kiedyś myślałem że jest ich coraz mniej, ale to się chyba nie zmienia.
@Dominik11 napisał: "Unia Europejska zniszczyła Polską gospodarkę."
Może dlatego jesteśmy chyba największym producentem mebli w Europie, jednym z większych eksporterów żywności w Europie i największym przewoźnikiem drogowym w UE.
Dlatego wyjdźmy z Unii. Przemysł odżyje. Bo przecież nasze, polskie, jest najlepsze w całym świecie.
@losnumeros napisał: "Ja się nie zaszczepię się"
Przypomniał mi się pewien klasyk z Białegostoku i jego słynne "co się stało się?".
@enrique napisał: "W Chinach obawiają się drugiej fali, po nowych przypadkach podniesiono poziom zagrożenia z niskiego na średni i znowu będą zamykać poszczególne obiekty publiczne, póki co trafiło na muzea."
U nas na szczęście nikt do muzeów nie chodzi.
@TakKrzysiu napisał: "Gospodarka dostaje po tyłku z powodu wirusa, i powoli mają być luzowane obostrzenia. Tak się tylko zastanawiam, czy jednak nie za szybko, jak sądzicie?"
Upadek gospodarki oznacza konieczność obniżenia wydatków budżetowych, w tym na ochronę zdrowia. No chyba że rząd każe drukować pieniądze, bo ten rząd może wszystko. Wtedy przyjdzie inflacja i odwrót od złotówki.
Tak czy inaczej, w perspektywie jest zwiększona śmiertelność wśród społeczeństwa. Albo z powodu covid, albo z powodu załamania systemu opieki zdrowotnej i ogólnego zubożenia.
Co gorsze, co lepsze - niech sobie każdy odpowie sam.
@sWinny napisał: "Nie wiem ile w tym prawdy, ale za dzisiejszego Antonowa nasz rząd A raczej my zapłaciliśmy 12 mln zł. Szkoda tylko, że podobno wszystko by się zmieściło do boeinga 737 a lot by wyniósł 185 tyś zł.
TVP i tak powie, że to ogromny sukces rządu. No bo jak inaczej to ująć?"
Dodajmy, że 80 ton ładunku mieści się tak na oko w trzech - czterech wagonach kolejowych.
Pociąg z Chin jedzie do Polski dwa tygodnie, ale może się składać z czterdziestu - pięćdziesięciu, albo i więcej wagonów.
O kosztach już nie wspominam.
@MarcinQT napisał: "Na Hiszpankę zmarło dużo ludzi, ponieważ to było w okolicach wojny ludzie byli niedożywieni, mieli ogromne niedobory witamin i minerałów itd. Teraz też mogłoby mniej ludzi umierać gdyby się zalecało zdrową dietę i suplementację witaminami C,D,A,E, cynkiem itd. zamiast mówić że to głupota i nic nie daje."
Jak raz, na hiszpankę zmarło wyjątkowo dużo ludzi młodych, silnych i zdrowych, co tłumaczy się zbyt silną reakcją immunologiczną.
@Paul77 napisał: "Pieprzenie o prawach człowieka itp, to w tej sytuacji to idiotyczne."
Pieprzenie o prawach człowieka jest zawsze idiotyczne, dopóki nie zetkniesz się z tym osobiście. To znaczy usłyszysz to w swojej własnej sytuacji.
@Jacek1s napisał: "Stara komunistyczna zagrywka - zamknąć ludzi w domach siłą i kazać oglądać telewizję w której wiadomości z prawdą pokrywają się jedynie powierzchownie."
Pamiętając nieźle komunę od końcówki lat 70tych chcę zauważyć, że nigdy nie było zakazu wychodzenia z domu, poza kilkoma pierwszymi miesiącami stanu wojennego, kiedy była tylko godzina milicyjna w nocy.
@Spejsik napisał: "Nigdy wcześniej nie słyszałem o tym, że musisz wychodzić na spacer bo podupadniesz na zdrowiu psychicznym."
Zamknij się na miesiąc w pokoju z kuchnią i łazienką.
Potem pogadamy.
@Paul77 napisał: "Mieszkam na wsi i widzę co się dzieje. Zboża nie rosną bo deszczu nie było...Jak tak dalej będzie to ciężki rok. Ceny za żywność wzrosną drastycznie. Kiedyś się śmiali że sądzę ziemniaki, sieje trochę zboża, mam kilka kur. A teraz słyszę że jak mam dobrze..."
Jest dokładnie jak piszesz. Susza jak w sierpniu. I nie zanosi się na opady.
Jakiś czas temu pisałem też o tym na k.com, ale jakiś gnojek mnie wyśmiał że mi się tryb Nostradamusa włącza.
@enrique napisał: "To już nie jest piłka nożna, tylko chory biznes. Kiedyś piłkarze grali w reprach za diety, w klubach za niezłe pieniądze. Kiedyś liczył się klub, herb i lojalność. Teraz liczy się agent, fryzura i pensje które są zwyczajnie nienormalne. Za kopanie szmacianej piłki płaci się jakimś kompletnym bezmózgom za kilka miesięcy tyle ile nie zarobi człowiek przez całe życie."
Kiedyś czytałem wywiad z Latą (Grzegorzem).
Pytali go czemu tak późno odszedł ze Stali Mielec, w której grał całe swoje piłkarskie życie w Polsce. Powiedział, że miał różne propozycje, oczywiście w Polsce też, dużo lepsze od Mielca, w tym piłkarsko, ale powiedział że nigdy nie zapomni, jak klub mu pomógł. Lato pochodził z bardzo biednej rodziny, chyba nie miał ojca, matka zarabiała jakieś grosze i niemalże nie było co do garnka włożyć. Dopiero jak zaczął grać w Stali, to zaczął dostawać jakieś tam pieniądze, czasami trochę na wyrost, dopiero stanął na nogi, nie musiał się martwić czy będzie miał na jedzenie, buty, ubranie i inne takie rzeczy. Dlatego zachował wdzięczność do klubu.
Wtedy to się liczyło.
Dzisiaj naburmuszone gwiazdy nie obniżą swoich "pensji" bo jak to.
Przyznam, że ja też liczę na pęknięcie tej idiotycznej bańki. To byłby jeden z niewielu plusów tej epidemii, gdyby zarobki tych gwiazdorów poszły w dół 5-10 razy. Bo coś tu jest nie tak.
Wczytajcie się dobrze.
Pan agent mówi, że nie będzie miał nic do gadania w tym temacie, a chciałby mieć.
Więc chciałby znów dostać kasę za swoje "usługi".
Co nie zmienia faktu że Mesut za leżenie do góry brzuchem i dłubanie w nosie dostaje tygodniowo tyle, co lekarz w UK przez trzy lata.
@sWinny napisał: "Więc jeśli piłkarz zarabia 100 tyś netto tyg to klub oddaje około 82 tyś podatku (dodatkowo) co tydzień od takiego piłkarza. Jeśli zmniejsza piłkarzowi wypłatę o 50% to dla 50 tyś wypłaty dla państwa będzie 41 tyś podatku." @sWinny napisał: "Oczywiście zwalnianie tych zwykłych pracowników to istne przestępstwo, natomiast jeśli chodzi o piłkarzy to gdzieś czytałem, że na zachodzie jest od nich podatek między 42 a 48 %. Przyjmijmy, że w PL to 45 %.
Więc jeśli piłkarz zarabia 100 tyś netto tyg to klub oddaje około 82 tyś podatku (dodatkowo) co tydzień od takiego piłkarza. Jeśli zmniejsza piłkarzowi wypłatę o 50% to dla 50 tyś wypłaty dla państwa będzie 41 tyś podatku." @sWinny napisał: "jeśli chodzi o piłkarzy to gdzieś czytałem, że na zachodzie jest od nich podatek między 42 a 48 %. Przyjmijmy, że w PL to 45 %.
Więc jeśli piłkarz zarabia 100 tyś netto tyg to klub oddaje około 82 tyś podatku (dodatkowo) co tydzień od takiego piłkarza. Jeśli zmniejsza piłkarzowi wypłatę o 50% to dla 50 tyś wypłaty dla państwa będzie 41 tyś podatku."
Jakim cudem 45% od 100 tys. to 82 tys.?
Nie jest to przypadkiem 45 tys.?
__
Wiele razy to pisałem, ale powtórzę: w UK pensja zwykłego lekarza to jest ok. 80-100k GBP.
Rocznie.
@Mariusz28: wyjdą, wyjdą z tego syfu, i się syf też rozpadnie na dobre. Tylko że nie wszyscy tego pragnienia doczekają. Ubywa ich jakieś 1000 dziennie.
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Należy się raczej skupić na tym, żeby wejść do Ligi Europy.
A jeśli MC wygra swoje odwołanie i będą mogli grać w LM, to nawet na LE mamy małe szanse.