Komentarze użytkownika executer1

Trochę spokojniej teraz będzie

My dzisiaj wyglądamy jak Arsenal z końcówki zeszłego sezonu jeśli chodzi o grę obronną co jest widoczne w środku pomocy głównie. Zostawiamy ogromne dziury i to, że Chelsea jeszcze tego nie wykorzystała to cud i trzeba się z tego cieszyć, ale w drugiej musi Arteta to zmienić bo w drugiej na taki sam cud nie możemy liczyć

Partey w środku wprowadza chaos i niechlujność i może sobie mieć te swoje podania otwierające, ale po sto kroć wole oglądać Jorginho niż jego. Włoch potrafi uspokoić grę i dyktować tempo na dodatek fantastycznie dyryguje całym zespołem, Ghańczyk tego nie potrafi i wręcz przeciwnie swoją niechlujnością potrafi nie raz doprowadzić do sytuacji dla rywali

Jak tak dalej będziemy grać nie odpowiedzialnie to Chelsea w końcu strzeli i nikogo to nie będzie dziwić

Trzeba uspokoić trochę grę bo za dużo chaos jest i łatwo o o stratę bramki wtedy

My lepiej gramy na wyjeździe niż u siebie, przynajmniej jeśli chodzi o defensywę i dojrzałość w budowaniu akcji

Havertz to jest łeb, tyle kasy zapłacone za niego, a nie daje nawet połowy tego

Chłop zamiast czerwonej nie dostaje nawet żółtej za ten brutalny stempel

Iwobi w pojedynkę dzisiaj chce wygrać mecz z Fulham. Szkoda tylko, że gra w tej samej drużynie

Przydałby się latem jakiś kot na lewe skrzydło do rotacji z Trossardem, a Martineliemu należało by podziękować wraz z Vierą i pozostałymi, którzy zwyczajnie odstają poziomem

Podsumował swój występ tym strzałem

Nie robiąc zmian sam się Arteta prosi o gonga. Na świeżego SMITHA Rowa czy Viere więc po co katuje tych piłkarzy

Kto jak nie Trossard miał strzelić :)

Jesus czy Saka nie są lepsi od Kiwiora dzisiaj, a tylko krytyka na niego spada. Kiwior chociaż do przodu ładnie gra

Jeśli bramki nie stracimy to można myśleć o 3 pkt. W przeciwnym razie nasz obecna forma ofensywy nie wróży na nic więcej niż 1 bramka

Człowiek ochłonął, wyspał się porządnie i patrząc na tabele to wcale nie jest tak źle jak by narracja na tej stronie wskazywała.
Mamy 8 punktów przewagi nad Aston Villą i aż 11 nad Spurs na 6 kolejek przed końcem.
Wiadomo terminarz mamy ciężki ale wierzę, że chłopaki zdołają utrzymać te przewagę także panowie głowa do góry i w weekend wracamy do gry!

Liga angielska jest po prostu przereklamowana. To nie City jest takim hegemonem tylko pozostałe ekipy są beznadziejne, dlatego na tle pozostałych wyglądają na nie do pokonania.
Stąd też nasz obraz na ich tle jest zakłamany

@Ashmadia: I co ma piernik do wiatraka ? Kosił kosił i teraz sam siebie wykosił. Sezon to 38 spotkań jeśli chodzi o ligę, a nie 10 po nowym roku do kwietnia

Oj człowiek marzyłby o takim Ancelotim czy nawet Louis Enrique

Nie sorry tutaj nawet wtedy się nie obudzą, tu jest potrzebny egzorcysta :)

Obecny Araenal Artety niczym tak naprawdę nie różni się od Tottanhamu, oba kluby udają tylko że walczą o coś poważnego, a kibice naiwni się na to nabierają.
Kibice w końcu przejrzą na oczy jak do gry wkroczy taka Chelsea chociażby i w pierwszym lepszym sezonie od razu zgarnie tytuł

Zastanawiam się o jakim postępie tutaj niektórzy mówią, bo jeśli mnie pamięć nie myli to rok temu mieliśmy wręcz więcej punktów w lidze i skończyliśmy na drugim miejscu. Więc jeśli skończymy sezon z mniejszą ilością punktów lub/i z miejscem poniżej 1 to o jakim postępie można tutaj mówić ??
Chyba, że postępem jest ćwierćfinał LM to nic tylko trzeba otwierać szampana że z Artetą dożyliśmy takich postępów

Spokojnie teraz w wywiadzie Arteta i spółka po raz kolejny powtórzą, że wyciągną z tego wnioski i odpowiedzą w następnym meczu. Odpowiedzą strata punktów z Wilkami żeby znów móc wyciągnąć z tego wnioski i odpowiedzieć w następnym meczu :)

Trzeba patrzeć optymistycznie jak Garfield.
Zaraz będziemy mieli letnie okienko, Arteta dokupi Havertza na lewą flankę i Havertza na prawą flankę i wjeżdżamy w nowy sezon z pełnej po nasze 2 miejsce.

Mówiłem, że ataku nie mamy i nic nie strzelimy na Alianz to tradycyjnie zostałem wyśmiany. Saka to nie jest i nigdy nie będzie world class skrzydłowy choć on jest najmniejszym problemem, bo pozostali jak Martinelli równie dobrze mogli by grać dla Burnley a grają u nas w pierwszym składzie. Także z czym do ludzi, chociaż obronę mamy dobrą ale sama obrona nie wystarczy

Najśmieszniejsze to są komentarze nawiedzonych użytkowników tej strony, którzy głoszą, że Arteta stworzył potwora i wszyscy nam zazdroszczą.
Faktycznie takie z nas potwór, że nic nie potrafimy wygrać i odpadamy z drużyną, która jest w najgorszej formie od lat

Tuchel to jest Pan trener, a Bayern i tak się go pozbywa po sezonie bo ligę przegrali. My z baristą będziemy się bujać i bujać aż jego projekt w końcu odpali czyli nigdy

A niech ich zleje Bayern, cały ten projekt Artety można o kant dupy rozbić. 5 lat i setki milionów i mamy drużynę, która była za Wengera budowana za grosze. Takie same wyniki jak i wtedy więc z czego tu się cieszyć ?

To jest koniec bo my nie mamy ataku, te world classy z przodu to się nadają przeciwko Burnley i zespołom ich pokroju

No kto by się spodziewał :)

No kto by się spodziewał :)

Drugi Rashford się robi z tego Saki.

Nie wiem kto niby ma nas dzisiaj poprowadzić do półfinału bo patrząc na naszą ofensywę to wątpię, że choćby 1 bramkę uda się strzelić.
Jeśli defensywa nie dostanie wylewu to może dotrwają do karnych i jakoś uda się to przepchnąć.

Tak jak mówiłem PSG wygrywa tegoroczną LM :)

Na tym etapie sezonu w lidze nie ważne tak naprawdę kto gdzie zagra tylko jakie nastawienie wyniesiesz z szatni. Z Bayernem jak i z Aston Villą jedyny piłkarz, który utrzymał poziom, nerwy i ogólnie nie zawiódł to Odeegard. Wszyscy pozostali nie dojechali łącznie z trenerem.
Mikel to w ogóle ma takiego farta, że kontuzje przez cały sezon nas omijały, a i tak nie jest w stanie przekuć tego w sukces. Gdybyśmy mieli takie problemy kadrowe jak Liverpool czy Newcastle czy United choćby to pewnie zgrzytanie zębami by było czy top 4 się w ogóle uda zdobyć.

Do trzech razy sztuka się mówi i trzeci raz drużyna pod jego wodą nie potrafi dowieźć do celu. Jeszcze można by było zrozumieć przegranie na takim Old Trafford na sam koniec czy nawet ze Spurs po walce rzecz jasna ale nie na własnym stadionie z Aston Villą gdzie to wyglądało jakby po prostu odpuścili totalnie.

Podwaliny pod świetną drużynę udało mu się stworzyć co mu trzeba oddać, ale teraz przydał by się trener z doświadczeniem, który przeprowadzi nas przez ostatni etap.

No tak jesteśmy tacy potężni, że ledwo Porto przeszliśmy i zremisowaliśmy z najgorszym Bayernem od lat u siebie mając pełen stadion kibiców. Po raz trzeci z rzędu wywalamy się na koniec sezonu mając pole position. Faktycznie potężny zespół, który pełni obecnie rolę supporta dla City i nie jest żadnym rywalem.
Wierzyć to jedno ale co niektórzy chyba na ziemię muszą zejść, potężni byśmy byli gdyby udało się to wszystko przekuć na triumf, a w tym niczym nie różnimy się od Spurs.
Masakra co tu niektórzy wypisują

@Piotrek95: Bardziej inteligenta osoba zrozumie przekaż

Czysto teoretycznie Arsenal jest jak najbardziej w grze o ligę i LM i w starciu z Bayernem nawet na Alianz ciągle teoretycznie będzie faworytem tego spotkania.
Praktycznie natomiast każdy wie jak to się skończy, Arteta jako trener nie potrafi sam dźwigać takich okresów i meczów, a co dopiero zawodnicy.
Po raz trzeci z rzędu jego drużyna się wywala w samej końcówce i nie można z drugiej strony ciągle zrzucać wszystkiego na piłkarzy.
Ciągle trenersko jest to amator, na jego nieszczęście musi rywalizować z Guardiolą i presja tej rywalizacji odbija się również na nim bo wie co oznacza strata punktów i boi się zaryzykować. Właśnie ten brak ryzyka w takich kluczowych okresach odróżnia tych dwóch trenerów bo jeden nie boi się posadzić De Bruyne na Bernabeu, a drugi będzie grał Saką dopóki nie padnie z przemęczenia

Mówiłem wiele razy, nie mamy w składzie Word class piłkarzy jak Lewy itp, a na pewno nimi nie są Saka, Martinelli i spółka.
Pokazali to z Porto, pokazali i pokażą z Bayernem i pokazują to w końcówkach sezonu.
Przychodzi trudny moment i nie ma nikogo na kim można polegać, ładować bramki West Hamom itp to i Eddie w środku sezonu potrafi, ale jak przyjdzie końcówka i trzeba się wykazać to nagle nie ma nikogo kto weźmie ciężar gry

Z jednej strony trzeba się cieszyć, że takie Garfieldy tej strony zostaną sprowadzeni na ziemię za ciągłe nabijanie się czy to z united czy Liverpoolu czy Chelsea.
Kibice jak on ciągle okazują brak szacunku rywalom wyśmiewając każdą wtopę jak byśmy byli topowym klubem i strach pomyśleć co by wygadywali gdyby Arsenal jakieś trofeum wygrał. Ale o to nie ma co się martwić póki trenuje jak Mikel, który zawsze się zesra na sam koniec :)