Komentarze użytkownika kaman17

Traci się nie braci. Czy jakoś tak...

I obyśmy tych braci nie stracili.

Napastnik bez strzału nie robiłby tak kosmicznych liczb w młodzieżowych rozgrywkach.
Gość jest niesamowitym talentem, a zacząłem go obserwować zanim było o nim głośno.
Teraz ma najtrudniejsze zadanie, bo musi się przebić z juniorskiego grania na seniorskie. I bardzo dobrze, że zdecydował się na wypożyczenie. W Arsenalu łapałby głównie ogony, a to granie po 90 minut najbardziej rozwija.
Wszystkim się wydaje, że jak nie gra w takim Leeds to kariery nie zrobi. Gówno prawda. Na wypożyczeniu wcale nie jest łatwiej przebić się do pierwszej jedenastki niż w macierzystym klubie. Szczególnie jeśli rywalizuje się o miejsce w składzie z innym perspektywicznym zawodnikiem, który jest zawodnikiem tej drużyny, a nie tylko wypożyczonym.
Nketiah ma 4 bramki po 8 meczach. Daje to 0.5 bramki na mecz. Przelicznik minut na gole robi jeszcze większe wrażenie. Gość daje konkretny powód na to, żeby grać w pierwszym składzie i statystykami na to zasługuje. Więc dobrze, że myśli nad zmianą klubu. Jemu zależy na tych 90 minutach najbardziej.
I sam gram w piłkę, wiem jak czuje się na początku sezonu kiedy niby przetrenowałem cały okres przygotowawczy, mam siły biegać od pola karnego do pola karnego przez 90 minut, ale to dopiero grając wchodzę na jeszcze wyższy poziom. Jak zagram z 5-6 meczów od deski do deski to jestem dwa razy mocniejszy niż przed pierwszym meczem.
Żeby zawodnik zaistniał w wielkiej piłce musi mieć dużo szczęścia. I Nketiah teraz tego szczęścia potrzebuje. Musi trafić na trenera, który dostrzeże jego talent i będzie na niego uparcie stawiał tak jak Klopp na Lewandowskiego. Polak na początku irytował, wydawał się drewniany, marnował stu procentowe sytuację. Ale Klopp dawał mu szansę, z każdym meczem coraz więcej minut. W końcu wygryzł Barriosa i już miejsca w pierwszym składzie nie oddał do tej pory. Zmienił drużynę, zmieniali się trenerzy, a wybieranie pierwszej jedenastki dalej zaczyna się od Lewandowskiego.
To pokazuje, że nie tylko umiejętności się liczą. Do tego trzeba jeszcze mieć szczęście oraz zaufanie.

Trzeba mu kibicować i go nakręcać. Arsenal może na tym tylko zyskać, a chyba każdemu na tym zależy.
W Arsenalu zawsze było kilka talentów w akademii, ale nigdy nie byli oni w tak dużej ilości tak blisko pierwszego składu. Jeden napędza drugiego i widać bardzo zdrową rywalizację, która działa na nich tak jak powinna.
Nelson, Smith-Rowe, Willock, Guendouzi, Saka, Martinelli, Nketiah. Miło się na nich patrzy, ale mało kto z nas zdaje sobie sprawę z tego, że ci chłopcy właśnie starają się pokonać najtrudniejszy krok ku piłkarskiej karierze.

Też mnie dziwi to, że Nketiah tak mało szans w pierwszym składzie dostaje.
Z drugiej strony po co Leeds ma ogrywać nam zawodnika jak mają swojego młodego.
Myślę, że jeśli w Bristol miałby grać częściej i konkurent do pierwszego składu byłby starszy, mniej perspektywiczny to wybrałbym to rozwiązanie. Eddie poszedł, żeby łapać jak najwięcej minut, a nie po 20-30 w meczu. Tyle dostawałby w Arsenalu i takie wypożyczenie mija się z celem tym bardziej biorąc pod uwagę to, że zaczął naprawdę dobrze i 4 bramki zdążył już strzelić.

@Montoya:
I Davidem Deinem. :)

"Jestem pewien, że Kanonierzy byliby skłonni zaakceptować ofertę w okolicach 50 - 55 mln funtów (45 - 49.5 mln euro).

-Z kolei jego wynagrodzenie po opodatkowaniu miałoby wynosić 7-8 mln funtów (6-7 mln euro)."

Ojjj, chyba te sumy powinny być na odwrót, funt jest droższy niż euro.

W szerokiej kadrze Brazylii też już był.

Proponuje zorganizować zbiórkę pieniędzy wśród kibiców Arsenalu z całego świata. Przy okazji na pewno znajdzie się w tym gronie jakiś prezes zespołu z B klasy, później kupimy Xhake do tego klubu i pokażemy całemu światu, że kibice Arsenalu potrafią się jednoczyć w słusznych sprawach.

No i pozamiatane.. trzeba się spiąć i skończyć na 3 miejscu, bo wiadomo, że słowa Owena się nie sprawdzą...

Wydaje mi się, że w następnym ligowym meczu Pepe ława, a obok Auby wyjdzie Martinelli i Saka.

Ceballos nie będzie grał dobrze w drużynie ustawionej defensywnie. Większość naszych zawodników jest typem, który lubi mieć posiadanie piłki większe od rywala.
Dlatego zupełnie nie rozumiem dlaczego sztab nie próbuje wykorzystać ich atutów tylko każe im robić rzeczy, których nie potrafią.

Lewandowski to podobny typ sportowca do Ronaldo. 70% sukcesów zawdzięcza swojemu ciężkiemu wysiłkowi, który włożył w to, żeby być tu gdzie jest. Im starszy tym lepszy. To pokazuje ile znaczy głowa i dlaczego sam talent nie wystarcza.

Chodzi o to, że styl jest okropny i jednocześnie wyników nie ma.
W dodatku nasz taktyk jest bardzo przewidywalny. I wcale nie trzeba być bardzo dobrym trenerem, żeby go rozgryźć.

Mój komentarz napisany wczoraj kilka godzin przed meczem:
@kaman17 napisał: "Arsenal wyjdzie defensywnym składem z trochę ograniczoną kreatywnością, ale o dziwo będzie więcej przy piłce i będzie wydawało się, że prowadzi grę. Niestety brak kreatywności trochę się zacznie odbijać i będzie mnóstwo podań wszerz boiska i do tyłu, a mało konkretów. I jak już będziemy coraz bliżej bramki United to oni pójdą z kontrą, strzelą na 1:0, za chwilę będzie 2:0 po naszym błędzie i do przerwy tak się utrzyma. Po przerwie zobaczymy, albo skończy się na 3:0, albo Arsenal odrobi."

Co prawda było 1:1, ale dużo nie brakło, żeby było 0:2 w pierwszej połowie.

@ares765:
Nijak. Czyli tak jak Emery przyzwyczaił.

Żenada.

Jak na razie scenariusz, który pisałem kilka godzin temu sprawdza się co do słowa.

"boring, boring Arsenal..."
Można dostrzec pewne podobieństwa między Grahamem i Emerym, ale niestety ten pierwszy miał wyniki.

Noo, Guendouzi, Xhaka, Torreira to właśnie byłby środek taki o jakim mówiłem. Bez kreatywności. Ceballos musi grać, szczególnie przeciwko drewnianemu United.

Jeden z bardziej prawdopodobnych scenariuszy na dzisiaj:
Arsenal wyjdzie defensywnym składem z trochę ograniczoną kreatywnością, ale o dziwo będzie więcej przy piłce i będzie wydawało się, że prowadzi grę. Niestety brak kreatywności trochę się zacznie odbijać i będzie mnóstwo podań wszerz boiska i do tyłu, a mało konkretów. I jak już będziemy coraz bliżej bramki United to oni pójdą z kontrą, strzelą na 1:0, za chwilę będzie 2:0 po naszym błędzie i do przerwy tak się utrzyma. Po przerwie zobaczymy, albo skończy się na 3:0, albo Arsenal odrobi.

Tak mniej więcej wygląda każdy mecz z top6.

Jak można mówić o Xhace, że jest generałem, przywódcą na boisku i prawdziwym kapitanem?
Nosz kurrrrrrrrr! Gość publicznie wyznał, że wystraszyli się WATFORDU. Tego samego WATFORDU, który w następnej kolejce przegrał 0:8 z City. Ta drużyna zdobyła w tym sezonie 2 pkt!
Kapitan powinien być ostatnią osobą, która się wystraszy nawet największych koszmarów. To powinien być gość, który podrywa do walki resztę, szczególnie wtedy kiedy nie idzie, a nie wyznaje, że się boją ostatniej drużyny w tabeli. Gość tymi słowami jest dla mnie skończony.

A był okres jeszcze przed ogłoszeniem transferu Pepe i Luiza gdzie wiele osób wyśmiewało transfer z 4 ligii brazylijskiej.

Martinelli ma fajny ciąg na bramkę, jak na Brazylijczyka przystało.

Reiss Iwobi

A w drugiej połowie można było zobaczyć to o czym pisałem kilka razy.
Wcale nie potrzeba mieć defensywnych zawodników na boisku, żeby dobrze grać pressingiem. Wystarczy, że angażuje się cała drużyna, a nie trzech zawodników.
Mam nadzieję, że Emery wyciągnie jakieś wnioski i zauważy jak się gra z takimi drużynami. Od wyniku 1:2 AV nie wiedziała co się dzieje.

No kurde.. zamiast się na nich rzucić i nie dać im powąchać piłki to takie luki w środku zostawiają...

"Gdy spotykają się finalista i półfinalista ostatniej edycji Ligi Europy, na pewno można spodziewać się fajerwerków. Wprawdzie strzelaniny nie było, ale sytuacjami bramkowymi można by obdzielić kilka innych spotkań. Ostatecznie o jednego gola lepsi okazali się Kanonierzy.

Decydująca o prowadzeniu gości akcja miała miejsce w 38. minucie, gdy Arsenal ruszył z kontratakiem. Joe Willock w końcowej fazie nawinął obrońców i przymierzył w długi róg. Piłka odbiła się jeszcze od jednego z rywali, zupełnie zmyliła Kevina Trappa, i wylądowała pod jego poprzeczką. W ten sposób pomocnik Arsenalu został bohaterem, a niewiele brakło, by był nim... debiutant. Zaledwie 19-letni Emile Smith Rowe grał swój pierwszy mecz w seniorskim Arsenalu i w 33. minucie miał wymarzoną okazję na premierowego gola. Przegrał jednak w sytuacji sam na sam z Trappem."


O jednego gola lepsi Kanonierzy (?)
Smith-Rowe debiutant(?)
Onet.

Willock i Guendouzi to całkiem inni gracze.
Francuz gra dużo głębiej, lubi się cofać pod swoich obrońców i rozgrywać, a Anglik ma ciąg na bramkę, gra wyżej, trochę jak Ramsey, stąd też lepsze liczby nabija.

@Tevez:
Potrafiliśmy, bo cały zespół mial szybko odzyskiwać piłkę.
W ostatnim meczu był taki fragment kiedy Ozil i Auba ruszyli do pressingu, Watford spokojnie wyprowadził akcje prawa stroną, a Ozil odwrócił się i machał do tyłu, bo nikt więcej nie ruszył. Dwóch zawodników, którzy są najbardziej doświadczeni na najwyższym poziomie, teoretycznie największe gwiazdy w zespole i wychodzą do pressingu z automatu. A reszta? Reszcie nikt nie powiedział, że też mają tak robić.
Jestem zdania, że jeśli dobrze ustawi się zespół i każdemu da jasne zadania na boisku uwzględniające jego największe zalety to nawet że środkiem Torreira-Ceballos-Ozil mozna grać super pressingiem. Bo to nie zależy od jednej czy dwóch osób, tu cała 11 musi wiedzieć jak ma się poruszac, łącznie z Leno, który musi asekurować środkowych obrońców. Mi tego brakuje w naszej grze najbardziej. Widać czasami zarys jakiejś taktyki, ale jest dobierana trochę bez sensu.
Np Torreira nie nadaje się do otwartej gry kiedy jest dużo miejsca, a na małych przestrzeniach jest jednym z najlepszych w lidze. Xhaka natomiast gubi się kiedy ktoś nas naciska wysoko i kiedy on ma mało czasu na ustawienie sobie piłki do podania. A mam wrażenie, że przy doborze taktyki w ogóle nie zwraca się uwagi na to jakimi piłkarzami Arsenal dysponuje i tym co najbardziej lubią robić.

Ależ forma Krychowiaka. Idzie za akcją do końca niczym rasowy snajper.

@Tevez:
Emery już wychodził defensywnie ustawionym zespołem i żadnego pressingu i odzyskiwania piłki nie było.
To wszystko zależy od tego jak się ustawi drużynę i jakie zadania jej wyznaczy.
Ceballos potrafi tak samo grać pressingiem jak Guendouzi. Jak masz dobrze funkcjonującą drużynę to nie ważne kto wychodzi na boisko, jeśli jest to jedna,max dwie zmiany to nie odczuwa się tego.
Patrz na Liverpool. Jeśli wychodzą podstawowym składem to nie ma dużej różnicy w grze kiedy gra Ox albo Wijnaldum. Wtedy już różnice robią detale, zależne od drużyny przeciwnej.
To oczywiste, że na ostatnią drużynę nie wychodzi się 8 zawodnikami defensywnymi. Skład był dobry, taktyka zła.

Mnie dziwi to, że Arsenal tak malo gra formacją 4-2-3-1.
Po pierwsze - to formacja Arsenalu. Stworzona pod ten klub.
Po drugie - mamy zawodników idealnych do tej formacji, a średnio nadających się na kombinowanie inaczej.

Obrona - na bokach obrony trochę brakuje dobrej gry defensywnej i w tym wypadku fajnie pomyślane było granie z wahadłami, ale do tego trzeba solidnych ŚO, a w Arsenalu nie ma choćby jednego. Holding pokazywał fajny poziom przez chwilę, ale kontuzja go wyeliminowała. Wracając do gry czwórką z tyłu, jeśli boki obrony są niepewne to trzeba kogoś kto będzie dodatkowo asekurował środkowych obrońców. Niedługo wraca Bellerin i powinno być trochę lepiej, zobaczymy też co Tierney pokaże.
Do tego jest dwóch środkowych pomocników, jeden stricte defensywny, drugi b2b. Torreira-Ceballos. Torreira to mały samochodzik, który przy odpowiednio zagęszczonym środku jest najbardziej przydatny. Na małych przestrzeniach góruje nad innymi i wtedy wzrost mu nie przeszkadza, a wręcz pomaga. Wtedy mógłby się skupić na tym, żeby być blisko swojego pola karnego i pomagać bocznym obrońcom i asekurować środkowych. Bez sensu jest puszczanie go kiedy gra jest bardzo rozciągnięta, bo nie moze się odnaleźć na boisku. Ceballos dość łatwo daje się mijać przeciwnikom jednak jest bardzo ambitny, dużo biega, stara się jakoś nadrobić swoje mankamenty i ma dużo miejsca na rozwój, więc grę defensywną może poprawić, ale wnosi świetną technikę, umiejętność wychodzenia z pod pressingu, dobre podania i strzały na bramkę.
Przed nimi Ozil. Nie jest zły, nie jest leniwy, ale nie jest aktualnie też dobry i pracowity. Ozil od jakiegoś czasu jest nijaki. Najczęściej zarzucane jest mu to, że dostosowuje się poziomem do gry drużyny i nie potrafi sam jej pociągnąć do lepszej gry. Ok, to prawda. Prawdą jest też to, że stara się grać cały czas do przodu i potrafi z niczego zrobić asystę czy otwierające podanie. Prawdą jest też to, że dużo biega, choć nie do końca wie jak to wykorzystać. Więc takiemu Ozilowi trzeba powiedzieć: "Słuchaj Mesut, kiedy się bronimy staraj się wrócić na 25-30metr, zagęść środek, pokryj trochę placu, przeszkadzaj w rozgrywaniu rywalom i stwórz Torreirze wymarzone dla niego warunki. Poczekaj na błąd rywali i spróbuj wyłuskać im piłkę, mamy z tego kontrę, a trójka napastników tylko na to czeka." Tak jak wspomniałem, Ozil dostosowuje się do zespołu, więc nie trzeba opierać gry na nim, a zespół nim uzupełnić. Kiedy każdy będzie wiedział co ma robić i uda się wykorzystać jego atuty to każdy będzie dawał z siebie 100%, bo będzie cieszył się grą, a wtedy dobrze wiecie jak gra Ozil i ile daje. 10 to jego pozycja, tylko trzeba go odpowiednio wykorzystać. W meczach z topką można go zastąpić Cebulą, ale może nie byłoby to konieczne kiedy zostałby odpowiednio kierowany.
Na skrzydłach Auba, Pepe. Ten pierwszy wiadomo jak gra i co daje drużynie. Nawet nie będę go za bardzo komentować, bo strzela na zawołanie bez względu na to czy gra na skrzydle czy na szpicy. W tej formacji skrzydłowym dochodzą zadania defensywne. Muszą wracać do obrony za każdym razem i ciągnąć do przodu przez całe boisko kiedy atakują. Żeby ich jak najbardziej odciążyć należałoby starać się jak najszybciej odebrać piłkę przeciwnikom, więc ważny jest dobrze poukładany pressing. No ale właśnie, to wracanie się do obrony i Pepe.. hmmm, podoba mi się jego łatwość mijania rywali. Widać, że ma do tego talent. Widać, że ma "jakość" i kwestią czasu jest aż odpali na dobre. Na razie chyba za bardzo chce, a presja rośnie. Chce, ale mu nie wychodzi. W takiej sytuacji nowy zawodnik, który chciałby się pokazać z jak najlepszej strony i nie wychodzi mu to co robi najlepiej, czeka cierpliwie, a próbuje pomóc w jakiś inny sposób. Na przykład zasuwa do obrony i próbuje odebrać piłkę pomocnikom, a dzięki temu przed sobą ma tylko środkowych obrońców, a z szybkością zawodników jakimi Arsenal dysponuje mogłoby to być zabójcze. No i tego zaangażowania mi u niego brakuje i to są moje największe zastrzeżenia do jego gry w chwili obecnej. Bramki przyjdą, ale oczekuje od niego więcej serca i wałki na boisku.
Na szpicy niezastąpiony Lacazette. Największy walczak w drużynie, zawodnik potrafiący strzelić z niczego, grać drużynowo, kombinacyjnie oraz doskonale rozumie się z Aubą i potrafi się wrócić za niego do defensywy kiedy ten wszedł wysoko w pole karne. Kiedy się wraca często próbuje agresywnie odebrać piłkę w okolicach środka boiska, nie raz kończy się to faulem, ale robi to w bezpiecznym miejscu, a jak już się uda to jest bardzo groźnie pod bramką rywali. Tak powinien grać Ozil i skrzydłowi.

Mógłbym teraz napisać dokładnie o tych samych zawodnikach ich wady i pokazać jak słabi są. Ale nie o to chodzi. Chodzi mi o to, że mamy naprawdę dobrą jedenastkę, którą można tak poukładać, że wady jednego zawodnika nadrobi się umiejętnościami innego. Są też na ławce zmiennicy, którzy przy przemyślanej rotacji również potrafiliby się w takiej grze odnaleźć. Odpowiednio kierując tymi zawodnikami można stworzyć zabójczą maszynę. Kiedy każdy będzie wiedział co ma robić gra będzie poprawiała się z meczu na mecz, a zawodnicy będą się rozwijać, bo będą zauważali co muszą poprawić, aby jak najlepiej wywiązać się ze swojej roli. Nie ma potrzeby zmieniać taktyki co mecz, kiedy nie potrafimy grać dobrze jedną. Trzeba najpierw wykształcić sobie bardzo dobrze jedną.

Uważam, że obecna kadra nie mogłaby zagrozić Liverpoolowi czy City w walce o mistrzostwo, ale wiem, że w bezpośrednich meczach mogłaby spokojnie ograć te drużyny. Chciałbym tylko, żeby trener skupił się na tym, aby jak najlepiej wykorzystać tych zawodników, których ma i pozwolić im robić to co lubią, a nie próbować ukryć ich słabości. Kiedy wszyscy poczują, że potrafią robić wielkie rzeczy, nie trzeba będzie ich motywować, bo będą to robić sami.
Fajne jest w naszej kadrze to, że możemy grać jednocześnie atakiem pozycyjnym, bo mamy do tego odpowiednich zawodników, ale jednocześnie niesamowicie szybkich napastników i pomocników (Ozil, Ceballos), którzy bardzo szybko potrafią dograć piłkę na kontrę. I to powoduje, że grając swoje można sobie poradzić z zamurowanym rywalem czy takim, który próbuje naciskać. I wcale nie trzeba kombinować i próbować dostosowywać się do nich. Trzeba sprawić, aby trenerzy innych drużyn nie mogli spać po nocach przed meczami z Arsenalem rozmyślając nad tym jak go pokonać.

Za takie słowa to głęboka rezerwa.

I co najważniejsze, rozgrywając tak blisko swojej bramki wszyscy obrońcy muszą być niesamowicie pewni siebie, bo minimalne zawahanie powoduje ogromną szansę dla drużyny przeciwnej.
A nasi obrońcy dobrze sezon zaczęli. Czyste konto na wyjeździe, solidna gra. To zamiast dać im kilka meczów na podbudowanie się, na to, żeby ta pewność siebie rosła to za szybko zostało im dołożone coś nowego i bardzo trudnego. Trzeba zacząć doskonalić się od podstaw, a dokładać coraz to nowsze rzeczy z czasem. Nie wszytko na raz. Nie kiedy mamy takie problemy z obroną.

Rozgrywanie od bramkarza jestem w stanie zaakceptować. To jest ryzykowne, ale można to robić w miarę na spokoju (nie przez środek jak Sokratis, chyba że miałoby się Xaviego z oczami dookoła głowy) tylko trzeba dobrze wyćwiczyć. Ale faktycznie po takim rozegraniu robiło się dużo miejsca w środku boiska i łatwo było się dostać pod pole karne Watfordu.
Ale granie lagi do przodu, bo drużyna przeciwna tak gra to nie zdzierżę. Ruszyć na takich mocnym pressingiem, szybko pozbywać się piłki aż im się w głowach zakręci i wtedy przeszywać pole karne różnego rodzaju zagraniami. Takim drużynom trzeba zabić ochotę do odrabiania strat zanim poczują, że mają na to jakąś szansę.

Wkurza to dostosowywanie się do stylu gry przeciwnika.
Nie mamy swojego stylu, a co mecz próbują grać inaczej. To się nie trzyma kupy, a my kolejny raz tracimy głupio punkty.

Mówiło się o Emerym, że trzeba mu dać dwa lata na poukładanie drużyny po swojemu.
W tym okienku zrobili już czystki, które są krokiem do przodu. Zostało mu jeszcze zimowe okienko i reszta sezonu. Nie wiemy czy nie brakuje mu jednego, dwóch zawodników do całej układanki i wtedy wszystko się zazębi i będziemy zachwyceni. Może się okazać też, że gra się nie poprawi, ale same czystki kadrowe i wymiana zawodników starszych na młodych jest krokiem do przodu i już można powiedzieć, że zrobili z zarządem coś o czym każdy marzył przed każdym sezonem od 10 lat.
Cierpliwości panowie, COYG

Ale Griezmann psuje karne. Kiedy nie wchodzę na flashscorea to wyświetla się "Griezmann nietrafiony karny".

Może i jakoś te punkty łapie reprezentacja i jest liderem po 6 kolejkach eliminacji, ale gra to jest jakiś k**** dramat.
Bo inaczej tego nazwać nie można.

Kuuurde, te spalone Grosickiego to już zaczynają irytować

De Bruyne 3 asysty w pierwszej połowie. Dzik.

przez kibiców Arsenalu*

Wzrost u Mustafiego nie dziwi jeśli popatrzy się na to z perspektywy gry.
Statystyki miał jedne z najlepszych wśród obrońców, a fifa na tym się opiera. Nie ma w niej czegoś takiego jak odcięcie dopływu krwi do mózgu, a Skhodran jest za kibiców Arsenalu uznany za nieudacznika właśnie z tego powodu. Z tego, że potrafi zagrać bardzo dobre spotkanie, wygra większość pojedynków 1 na 1, ale odwali 2 poważne, głupie błędy, które całkowicie przyćmiewają jego dobrą grę.